numer 33 - maj-czerwiec 2006

 Życie jest wyzwaniem – staw mu czoło - część I

po kliknięciu część II

Niedzielny wykład Anila Kumara  w dniu 10 lipca 2005

 OM...OM...OM... Sai Ram

Z czcią u Lotosowych Stóp Najukochańszego Bhagawana

Drodzy Bracia i Siostry!

Życie posiada cel

Temat dzisiejszego wykładu jest wam bardzo dobrze znany. Istnieje często powtarzany cytat: „Życie jest wyzwaniem – staw mu czoło.” Jak Bhagawan patrzy na życie? Jaki jest prawdziwy, duchowy sposób, w jaki Bhagawan pragnąłby, abyśmy spoglądali na życie? Co dla Swamiego oznacza życie ze społecznego punktu widzenia? Jaka jest duchowa percepcja życia? Jeśli potraktowalibyśmy życie jak wyzwanie, to jak należałoby je przyjąć? Istnieją różne aspekty, które należałoby uwzględnić, omawiając dzisiejszy temat.

Moi przyjaciele, nie męczy mnie ustawiczne powtarzanie stwierdzeń Swamiego lub pochodzących z Jego literatury. Słuchanie opinii Sai, słuchanie Jego dyskursów, podejmowanie prób zrozumienia Jego wyjaśnień odnośnie życia – wszystko to jest naprawdę ekscytujące, zdumiewające i najbardziej interesujące.

Ci z nas, którzy wiodą codzienne życie, ci z nas, którzy żyją bez świadomości, z pewnością któregoś dnia zrozumieją, jak wartościowe rzeczy utracili. Nie możemy spędzać życia jak maszyna. Nie możemy traktować życia jak rutyny; nie możemy sądzić, że życie jest zjawiskiem. Życie ma sens. Za życiem kryje się cel. Życie jest niezwykle wartościowe.

W ubiegłym tygodniu długo dyskutowaliśmy o tym, dlaczego pojawienie się człowieka jest najcudowniejszym i wyjątkowym zdarzeniem w całym procesie stworzenia świata. Człowiek jest wyjątkowy w tym całym procesie. Dzisiejszego ranka spróbujemy zrozumieć, czym jest życie z ogólnego punktu widzenia i jak powinniśmy na nie patrzeć. (Niektóre uwagi zostały zapisane na tablicy, abyście mogli z nich skorzystać.)

Po zapoznaniu się z literaturą Sai, a także z Jego poglądami na życie, wyszczególniłbym dwie podstawowe kwestie. Z jednej strony Sai mówi o życiu, uwzględniając jego aspekt społeczny. Czym jest życie ze społecznego punktu widzenia? Natomiast drugi aspekt życia dotyczy duchowości. Czym jest życie z duchowego punktu widzenia?

Życie jest ustawicznym marszem do celu

Życie można zatem ująć w dwóch aspektach: społecznym i duchowym. Przeanalizujmy wobec tego punkt po punkcie wszystko, co Baba powiedział odnośnie wspomnianych aspektów życia.

Pierwszy aspekt, nad którym powinniśmy się koniecznie zastanowić, jest następujący: narodziny i śmierć są pojęciami, którymi posługujemy się z praktycznych względów. W duchowości nie istnieją ani narodziny, ani śmierć. Ale życie jest wieczne... życie jest ciągłe. A zatem życie, które jest ciągłe, jest rodzajem ustawicznego marszu – ustawicznego marszu do celu.

Spotykamy ludzi o określonych celach politycznych: pragną zajmować wysokie pozycje. Inni mają cele ekonomiczne: chcą być milionerami i multimilionerami. Jeszcze inni mają cele akademickie: pragną mieć tyle stopni i tytułów naukowych, ile to tylko możliwe i posiąść tyle wiedzy, ile tylko się da. Mamy zatem wiele różnych celów w życiu – akademickie, ekonomiczne, polityczne i zawodowe.

Każdy ma jakiś cel. Tak więc, moi przyjaciele, życie jest ustawicznym marszem do celu. Jedni mogą osiągnąć cel, inni mogą dopiąć go, a jeszcze inni mogą zgubić go w środku drogi. Jedni mogą nie osiągnąć sukcesu w dążeniu do celu, w osiągnięciu go i mogą całkowicie zrezygnować z niego wraz z upływem czasu. Ale jedno wiemy: życie jest ustawicznym marszem do celu.

Kolejna kwestia jest następująca: „Życie jest poszukiwaniem – szukaj więc” – powiada Swami. „Życie jest poszukiwaniem – szukaj więc”, co oznacza, że trzeba odkrywać, czynić wysiłki, czynić próby, by ustalić, czego pragnie się w życiu. To, czego ty pragniesz, może różnić się od tego, czego ja pragnę. To, czego ja chcę, jest całkowicie różne od tego, czego pragną wszyscy inni. Tak więc, moi przyjaciele, „Życie jest poszukiwaniem – szukaj więc” – powiada Bhagawan. Badaj więc życie. Poszukujmy do głębi zgodnie z naszymi życzeniami, naszą wolą i możliwościami.

Życie jest polem walki

Trzecie stwierdzenie Bhagawana na temat życia jest następujące: „Życie jest polem walki.” Czy to prawda? Dlaczego nie? Tak jest. Życie jest polem walki. Istnieje ustawiczna walka. Istnieje ustawiczny konflikt. Napotykamy problem za problemem, w odpowiedniej kolejności. Życie jest kwestią walki. Życie nie jest produktem gotowym.

Charles Darwin, w swoim klasycznym dziele „Pochodzenie gatunków” zawarł ważne stwierdzenie, doskonale wszystkim znane: Życie jest walką, przetrwaniem najsilniejszego. Przetrwa najsilniejszy, a pozostali zginą. Chodzi o przetrwanie najsilniejszego w walce o byt w kategoriach biologicznych. Moi przyjaciele, ci, którzy są dostatecznie silni, są w stanie żyć, podczas gdy inni nie są w stanie tego czynić. Życie jest polem walki, jest walką, która kończy się przetrwaniem najsilniejszego i śmiercią najsłabszego.

Wiecie, że nie macie wyboru. Jeżeli wiele nasion zostaje zasianych, tylko niektóre z nich zakiełkują, nie wszystkie. Chociaż będzie istniał tylko jeden wolny etat, będzie stu chętnych na stanowisko. Przy stale rosnącej populacji, przy ograniczonych zapasach żywności i przy ograniczonej przestrzeni, współzawodnictwo i walka stają się coraz intensywniejsze. Współzawodnictwo staje się większe niż kiedykolwiek.

Sam nie jestem w stanie w to uwierzyć. Kiedy zostałem nauczycielem w 1963r., były tylko dwa wolne etaty i tylko dwóch kandydatów... Ja byłem jednym z nich. Żadnej konkurencji! Życie było tak wygodne. Nikt nie chciał być nauczycielem w owych czasach, ponieważ nauczyciel zarabiał najmniej. I nie każdy ojciec chce wydać córkę za nauczyciela. (śmiech) Trudno uwierzyć, że w tamtych czasach pensja nauczyciela wynosiła zaledwie 184 rupie.

Możecie wierzyć mi lub nie, nie zostałem nauczycielem przypadkowo. Zostałem nauczycielem z wyboru. Jestem nauczycielem i wcale tego nie żałuję. Oczywiście wielu moich kolegów jest obecnie znacznie zamożniejszych i piastuje niezłe posady, będąc na wysokich stanowiskach, ale ja im nie zazdroszczę. Jestem dumny ze swej pracy… tak, pracy profesora. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Kiedy niektórzy studenci przychodzą i pytają: „Jak się pan miewa, proszę pana?”, moja radość nie zna wtedy granic. Jeżeli przychodzi do mnie student i powiada: „Proszę pana, mieszkam w Kalifornii”, o tak, dobrze! Jestem ogromnie szczęśliwy. Jeżeli ktoś mówi: „Byłem pana studentem, a teraz jestem profesorem na uniwersytecie w stolicy kraju”, to wspaniale! Daje mi to poczucie satysfakcji.

Cóż, chcę wam powiedzieć, że w tamtych czasach konkurencja nie była tak silna, jak obecnie. Jeśli teraz istnieje jeden wakat na stanowisku posłańca czy pomocnika, będzie aż 200 chętnych i 10 rekomendacji... i nic dziwnego, że ktoś posiada rekomendację nawet samego ministra! (śmiech) Taki jest obecnie standard lub poziom współzawodnictwa. Nic nie możemy na to poradzić.

Życie jest współzawodnictwem. Życie jest kwestią walki bądź przetrwania najsilniejszego. Ludzie konkurencyjni, ludzie efektywni, fizycznie silni, zajmujący wysokie stanowiska akademickie, sprawni psychicznie i bystrzy będą w stanie przetrwać w walce o byt. W krajach rozwiniętych, takich, jak kraje zachodnie, przetrwanie słabszego w ogóle nie wchodzi w grę. Już można uznać takiego człowieka za martwego albo skończonego, ponieważ w tym osobliwym wyścigu szczurów w społeczeństwie istnieje ustawiczna walka. Tak powiada Bhagawan.

Przyjemność to przerwa między dwoma cierpieniami

Kwestia czwarta: Życie jest jak wahadło zegara ściennego. Wahadło przemieszcza się z jednego krańca do drugiego. Jeżeli wahadło przestaje się poruszać, jeżeli przestaje się wahać, oznacza to, że zegar trzeba naprawić. Wahadło ma się ruszać. Istnieją dwa końce – na jednym westchnienie, a na drugim radosne uśmiechy.... łzy i śmiech. Nie można ustawić wahadła na stałe w pozycji śmiechu. To niemożliwe – no, chyba, że mielibyśmy do czynienia z wahadłem zepsutym! (śmiech)

Nie możecie oczekiwać, aby wahadło zatrzymało się tam, na westchnieniach lub łzach, chyba, że będziecie je przytrzymywać. Niemożliwe! Ono stale porusza się, znajdując się w ekstremalnej pozycji westchnień lub uśmiechów, co stale się zmienia. Baba powiada: „Przyjemność jest przerwą między dwoma cierpieniami.” Można to również ująć w ten sposób: „Cierpienie jest przerwą między dwiema przyjemnościami.” Przypomniał mi się żart Sri V.K. Narasimhana, byłego wydawcy „Sanathana Sarathi”.

Powiedział: „Panie Anilu Kumar, dzisiejszego wieczoru będzie dwóch mówców, a także dyskurs Bhagawana.”

A ja odparłem: „Bardzo dobrze, proszę pana.”

Narasimhan doskonale znany jest ze swej bystrości. Szybko więc dodał: „Swami jest przerwą między pozostałymi dwoma mówcami. On jest przyjemnością.” (śmiech)

Oznacza to, że dwaj pozostali mówcy to cierpienie. (śmiech). A zatem, moi przyjaciele, życie istnieje między dwoma doświadczeniami: łzami i uśmiechem. Są to stwierdzenia Bhagawana. Ponownie podkreślam to stwierdzenie, abyście nie zignorowali go.

W życiu pewne rzeczy akceptujemy, a odrzucamy pozostałe. Życie pełne jest akceptacji i dezaprobaty. Nie odrzucamy wszystkiego, co nam się przytrafia. Podobnie nie możemy przyjąć wszystkiego, co do nas przychodzi. Akceptacja i dezaprobata uzależnione są od naszego temperamentu, od sposobu podejścia i uzdolnień.

Nie każdy mnie akceptuje. Gdybym myślał, że każdy mnie akceptuje, byłoby ze mną coś nie w porządku. Nie może ciebie akceptować równocześnie grzesznik i święty, chyba, że jesteś dobrym politykiem. (śmiech)

Spotykamy nikczemników i ludzi szlachetnych. Jeżeli zarówno źli, jak i dobrzy ludzie mówią, że jesteś wielkim człowiekiem, cóż, jest w tym coś intrygującego. Tak więc, moi przyjaciele, życie jest pełne akceptacji i dezaprobaty. Odrzucamy tych, których nie chcemy. Akceptujemy tych, których pragniemy i chcemy. Tym właśnie jest życie.

Bhagawan uczy nas akceptowania wzlotów i upadków

Bhagawan powiada również, że życie jest pełne zmienności, prób i cierpienia. Próby, zmienności i cierpienia.... stwierdzenie to może wydawać się złożone. Przy innej okazji Swami ujął to prościej. Powiada On, że życie jest pełne upadków i skoków w górę, czyli pełne wzlotów i upadków. Nie ma ono stałego charakteru.

Zaobserwujcie Naturę. Matka Ziemia posiada doliny. Posiada również góry. Góry są wzlotami, a doliny upadkami. Przyjrzyjcie się własnemu ciału. Nasze ciało nie jest jednolite. Nie jesteśmy słupami. Nos jest u góry, usta są niżej, wyżej i niżej... wyżej i niżej... ciało takie jest. Posiadamy zatem prezencję. Istnieje piękno na górze i na dole i musimy akceptować tę rzeczywistość. Im szybciej ją zaakceptujemy, tym lepiej się będziemy czuli.

Życie już takie jest, że ma wzloty i upadki. A Bhagawan jest najlepszym Mistrzem, który nas tego naucza. Rano jesteś w siódmym niebie, kiedy jesteś u Niego na interview. Ale kiedy nie patrzy na ciebie po południu, jesteś w dolinie (śmiech)… wzloty i upadki.

Widzimy, że Swami rozmawia z pewnym człowiekiem wielokrotnie, prawie codziennie. Człowiek ten jest w siódmym niebie! I będzie on każdego strofował. I każdemu będzie opowiadał, jaki jest szczęśliwy, że zwrócił na siebie Jego uwagę, przyciągnął Jego uwagę, ale poczekajcie! Obserwujcie grę życia. Wkrótce następuje kolejny epizod, czyli odwrotna strona medalu. Zostaje on całkowicie zignorowany.

Według mojej wiedzy i doświadczenia, w świecie Swamiego istnieją tylko dwie temperatury – zero stopni i sto stopni, nie ma pośredniej temperatury. (śmiech) Przy zerze zamarzasz; a przy stu stopniach zamieniasz się w parę. Nie istnieje nic pośredniego. Cóż, a On cię wznosi i wznosi! Nikt cię nie podniesie, kiedy spadniesz ze szczytu. (śmiech) To jest technologia Sai. (śmiech) Dlaczego On tak postępuje?

Postępuje On w ten sposób, abyśmy rozwinęli ducha spokoju, ducha równowagi i zrównoważonego umysłu. Kiedy masz wzloty, nie możesz być egoistą. Kiedy masz upadki, nie załamuj się. I dalej – kiedy daje ci On odczuć, że jesteś zaniedbywany – daje ci jedynie odczuć, że jest w tym Boski romans. Czasami unika ciebie; ale moi przyjaciele, On najpierw patrzy na te osoby, których chce unikać, ponieważ nie można ich unikać, jeżeli nie popatrzy się na nie przedtem. Jak możesz unikać kogoś, jeżeli nie spojrzysz na tę osobę przedtem (by zobaczyć, gdzie ona jest)?

A zatem, ci z nas, którzy czują, że Swami nie patrzy na nich, mogą być pewni, że są pierwszymi osobami, które złapią Jego spojrzenie, przyciągną Jego uwagę tak, aby mógł On później wykonać zdrowy odwrót. Jest to inna kwestia. Za tym kryje się lekcja. Życie jest kwestią prób, zmienności i cierpienia, kwestią wzlotów i upadków, głaskania i bolesnych ciosów. W akceptowaniu tego wszystkiego tkwi piękno życia.

Po spędzonym dniu, powinienem być gotowy na nadejście nocy. Kiedy mija noc, powinienem być gotowy na nadejście dnia. Dzień i noc następują kolejno po sobie; nie mam specjalnych upodobań do żadnej pory. Im szybciej pojmę, że obie pory dnia tworzą dobę, że jedna i druga jest tak samo ważna, cóż, wtedy dopiero będę cieszył się życiem. A zatem, próby, cierpienia i ustawiczne zmiany tworzą życie, które jest tak piękne!

Swego czasu Bhagawan wspomniał, że matka kocha dziecko dla jego bezpieczeństwa. Kiedy dziecko idzie do szkoły, matka bardzo martwi się o jego bezpieczny powrót do domu. Dziecku może się przydarzyć wszystko. Koledzy mogą je pobić, gosposia może nie nakarmić, a nauczyciel może nakrzyczeć za brak pracy domowej.

A co się stanie z dzieckiem? Ustawiczna troska matki sprawi, że będzie kochać swe dziecko. Czasem martwienie się o bezpieczeństwo dziecka odpowiedzialne jest za ducha miłości, za cenną cechę, jaką jest miłość, którą trzeba pielęgnować w sercu.

Życie jest ograniczonym towarzyszem

Następnie Swami wspomniał o siódmej kwestii. Ciało jest ograniczonym towarzyszem. Może nie słyszeliście tej pięknej definicji, jaką On podał. Życie jest ograniczonym towarzyszem. Życie jest ograniczonym towarzyszem? Jakim towarzyszem?

Podał On taki przykład. Widzę światło do maksymalnej jego intensywności. Ponad to nie jestem w stanie widzieć. Ucho jest w stanie usłyszeć pewne dźwięki do pewnej granicy maksimum. Jednak powyżej tej granicy mogą pęknąć bębenki. A zatem każda część naszego ciała, każdy członek naszego ciała posiada minimum, optimum i maksimum. Nasze zmysły nie są w stanie przyjąć więcej, ponad granicę maksimum, bo mogłoby dojść do uszkodzenia.

Ciało jest więc ograniczonym towarzyszem. Oko posiada ograniczony zakres percepcji. Ucho też ma określony zakres słyszenia. Podobnie powinniśmy rozumieć, że życie jest ograniczonym towarzyszem. A co to oznacza? Musimy być zdyscyplinowani. Ludzie pytają: „Dlaczego dyscyplina?” Gdyby nie było dyscypliny w moim ciele, nie stałbym teraz przed wami. Dwie nogi muszą poruszać się w sposób skoordynowany. Dwie ręce muszą pracować w sposób skoordynowany. Dwoje oczu musi patrzeć w sposób skoordynowany. Dlaczego? Cóż, wiecie, co by się stało? Gdyby jedna gałka oczna patrzyła w ten sposób, a druga w inny sposób, cóż, pewnie wpadłbym pod pociąg (śmiech) i doszłoby do wypadku. Tak więc całe ciało działa w sposób znakomicie zdyscyplinowany.

Dlatego Swami powiada, że ciało jest ograniczonym towarzyszem. Ciało każdemu daje lekcję dyscypliny. W taki sposób Swami patrzy na życie.

Życie jest ruchem dwustronnym

Ósmy aspekt: Baba powiada, że życie nie jest ruchem jednokierunkowym. Nie jest ono oparte na ruchu jednokierunkowym. W wielkich metropoliach zawsze istnieje ruch jednokierunkowy, szczególnie gdy miasto odwiedzają VIP-y (ang.: very important persons czyli bardzo ważne osoby – przyp. hb). Kiedy z wizytą przybywa premier albo prezydent, wtedy istnieje tylko ruch jednokierunkowy. Gdyby istniał ruch dwukierunkowy, wtedy powstawałyby korki. Przy ruchu jednokierunkowym, cóż, droga zostaje podwojona. Spóźniłbyś się do pracy.

Baba powiada, że życie nie jest ruchem jednokierunkowym. Co On przez to rozumie? Nie możesz być samolubny przez cały czas. Nie spodziewaj się, że będziesz kochany; ucz się kochać innych. Nie spodziewaj się, że będziesz obsługiwany; ucz się służyć innym. Wszystko wraca do ciebie. Życie nie jest ruchem jednokierunkowym. Gdybyś oczekiwał, że życie jest ruchem jednokierunkowym, byłoby ono wykorzystywaniem. Byłoby ono egoizmem do szpiku kości. A jest ono ruchem dwukierunkowym, kanałem podwójnym, gdzie istnieje dawanie i branie. Zrozumcie zatem, że życie jest ruchem dwukierunkowym. Istnieje piękny wiersz w języku telugu, którego nie zacytuję, ponieważ wiem, że nie znacie tego języka. Podam wam jednak znaczenie tego utworu, powtarzane przez Bhagawana w Jego dyskursach. Znaczenie wiersza jest następujące:

Koń, który nie potrafi poruszać się na polu bitewnym,

Bóg, który nie potrafi spełnić twoich pragnień,

Krewny, który nie przychodzi ci na ratunek,

Lepiej porzuć ich... lepiej z nimi zerwij.

Takie jest brzmienie tego wiersza. Swami wyrecytował ten wiersz i poprosił, abym podał jego znaczenie. A ponieważ wiersz ten jest na poziomie przedszkolnej edukacji, mogłem podać jego znaczenie. Tylko że otrzymałem od Niego odpowiedź, że się mylę. (śmiech)

A co On powiedział? Chciał On abym powtórzył wiersz. „Anil Kumar, co ma być porzucone?”

A ja powiedziałem: „Swami, trzeba porzucić konia, który nie chce poruszać się na polu bitewnym.”

Baba odparł: „Zanim porzucisz konia, zanim to zrobisz, zapytaj siebie czy potrafisz jeździć konno czy nie!” (śmiech)

Powinieneś umieć jeździć konno. Jeśli nie wiesz, jak siedzieć w siodle, a mimo to narzekasz, że koń nie chce ruszyć z miejsca, jesteś głupcem. Tak więc zrozumiałem pierwszy wers.

A wtedy Baba spytał: „A co następnie ma być porzucone?”

„Krewny, który nie przychodzi mi na ratunek, ani z pomocą; znajomy lub przyjaciel, który nie przybywa na ratunek lub z pomocą.”

Baba powiedział: „Znów się mylisz. Dlaczego? Zanim pomyślisz, że on ci nie pomógł, zapytaj siebie, czy kiedykolwiek ty mu pomogłeś. Czy kiedykolwiek mu pomogłeś? Czy kiedykolwiek przedtem mu pomogłeś? Nie idąc nikomu na ratunek, nie pomagając innym, jak możesz oczekiwać, że inni ci pomogą? Bez służenia innym, jak możesz oczekiwać, że inni będą ci służyć?” A zatem moja interpretacja drugiego wersu też była błędna.

I trzeci wers, co trzeba porzucić? „Swami, trzeba porzucić Boga, który nie spełnia moich pragnień.” Jeżeli Rama nie darzy mnie swoją łaską, dziękuję, pójdę do Kriszny. (śmiech)

A jeżeli Kriszna nie da mi żadnej nagrody, do widzenia, wtedy udam się do Pana Venkateśwary gotowego, by mnie przyjąć... spróbuję. A jeżeli i On nie wyświadczy mi przysługi, dziękuję, och Boże, wtedy udam się do Boskiej Matki. Ona jest gotowa spełnić moje pragnienie.

Bhagawan powiada, że zły jest pomysł, aby zrezygnować z Boga tylko dlatego, że nie spełnia On naszych pragnień. Dlaczego? Czy kiedykolwiek spytaliście, czy zasługujecie na to? Czy kiedykolwiek zapytaliście siebie, czy zasłużyliście na spełnienie pragnień? Zasługa i pragnienia. Najpierw trzeba zasłużyć, a potem pragnąć. Ale my pragniemy bez zastanowienia się nad tym, czy zasługujemy, czy nie.

„Chcę być prezydentem Indii”. Mogę tego pragnąć. Ale we wszystkich czternastu światach wiadomo, że nie zasługuję na to! (śmiech) A zatem, zamiast narzekać, „O Boże! Nie dałeś mi tego i tamtego”, powinienem wiedzieć, czy zasługuję, czy nie.

Serce jest kluczykiem do samochodu ludzkiego życia

A wtedy Bhagawan przystąpił do omawiania dziewiątego aspektu. Życie jest samochodem. A serce jest kluczykiem. Życie jest samochodem. Serce jest kluczykiem. Co za piękne stwierdzenie. Samochód. Ludzie biegają za samochodami, za najnowszymi modelami… szczególnie na Zachodzie. Oni po prostu nie nazywają samochodu, jaki posiadają; oni mówią o marce nowego samochodu, o najnowszym modelu.

Tak więc życie jest samochodem. Nie kupujemy samochodu po to, aby trzymać go w garażu lub pod wiatą, prawda? Nie. Kupujemy samochód po to, by jeździć nim do pracy, a nie po to, by siedzieć w domu i wielbić go. Samochód jest środkiem transportu, który zabiera cię do miejsca przeznaczenia, do miejsca, do którego pragniesz dotrzeć. Podobnie życie jest samochodem, który zawozi cię do miejsca przeznaczenia, do twego celu, podczas gdy serce jest kluczykiem.

Istnieje wiele ludzi bez serca – „bezdusznych” ludzi. Są to ludzie, którzy utracili kluczyk do swego samochodu. Możecie sobie wyobrazić sytuację, w jakiej znajduje się osoba, która utraciła kluczyki do swego samochodu. Niektórzy z nas mogli nawet być ofiarami takiego przypadku. Zaczynamy wówczas krzyczeć na każdego. A wtedy nagle przekonujemy się, że kluczyki są w naszej kieszeni. (śmiech). Pewne rzeczy dzieją się stale wszędzie.

Urzędnik zapomina kluczy, kiedy przygotowuje się do wyjścia do biura. Cóż, klucze są na stole, ale on ich nie widzi. Nocą, kiedy wyłączą prąd, nie widzimy świecy ani zapałek, ale podczas dnia wszystko jest dostępne. Ważnych rzeczy nie widzimy akurat wtedy, kiedy są one nam najbardziej potrzebne. To się zdarza.... to się zdarza.

Tak więc, moi przyjaciele, serce to kluczyki do samochodu ludzkiego życia. Kluczyków nie należy zgubić ani na moment, ponieważ serce jest miejscem, w którym mieszka Bóg. Serce jest tronem Boga. Serce symbolizuje wartość człowieka. W taki sposób Bhagawan mówi o tym.

Życie nie jest mechaniczną zasadą

Punkt dziesiąty. Co Baba mówi? Jest to ważne dla każdego. Baba powiada, że życie nie jest mechaniczną zasadą. Życie nie jest mechaniczną zasadą. Niestety, moi przyjaciele, czynimy życie mechanicznym. Ktoś powiada: „Siedzę tutaj. Baba patrzy na mnie.” A ja wtedy natychmiast pytam siebie: „Dlaczego ja tam nie siedziałem?” Na darszanie tamtego ranka, wstać, wstać, siedzieć… a wtedy ON nie przychodzi wcale na darszan. Dzieje się tak, dlatego, ponieważ myślę, że to jest miejsce, z którego mogę Go widzieć, a to jest miejsce, do którego On nie przybędzie! Ta sama zasada nie zawsze działa!

Przypuśćmy, że ktoś ładnie śpiewa i Baba wybija ładnie rytm (tala). Tak! Podoba mu się ten bhadżan. Tak więc w sposób naturalny przychodzi mi pomysł: „Dlaczego ja nie śpiewam?” Ale gdybym zaczął śpiewać, wiem, że Baba nigdy nie wyszedłby z Purnachandry (śmiech) On jest Bogiem, a mimo to ma własne reguły, do których się stosuje; przychodzenie do mnie, aby posłuchać, jak śpiewam, nie mieści się w tych regułach. (śmiech) Nie jest łatwo słuchać mnie śpiewającego. To, że śpiew jednej osoby przyciąga Jego uwagę, wcale nie oznacza, że wszyscy powinniśmy zacząć śpiewać. Dobry tancerz może przyciągnąć Jego uwagę, ale to nie znaczy, że wszyscy powinniśmy zacząć tańczyć. Tańczmy do melodii Boga, a nie do melodii naszego umysłu, OK.?

Tak więc, jakaś osoba może być szczęśliwa, że przyciągnęła Jego uwagę. Ale nie możecie jej naśladować! Życie nie jest mechaniczną zasadą. W fizyce lub chemii albo w matematyce równania, obliczanie pochodnej, twierdzenia, doświadczenia, obserwacje oraz konkluzje – wszystko to jest mechaniczne. Odpowiednia pojemność gazów równa się liczbie molekuł. To jest teoria, to uniwersalne prawo. A życie takie nie jest. Twoje podejście do Boga, twoje kontakty z Bogiem różnią się całkowicie od moich. Musimy to zaakceptować.

A ponieważ chcemy naśladować innych, ponieważ chcemy mieć sukcesy takie, jak inni, kończymy całkowitą klęską. Baba chce zatem, abyśmy wiedzieli, że życie nie jest mechaniczną zasadą. Każdy musi wypracować swoje własne zasady, swoje własne sposoby na to, by osiągnąć sukces w życiu.

A zatem, moi przyjaciele, takie są uwagi Baby na temat życia, z punktu widzenia społecznego, czyli społeczne podejście do życia. O ile mi wiadomo, nikt tak głęboko nie pojmuje życia jak sam Bhagawan. Pokazuje On nam życie jako diament z wieloma fasetami (ściankami).

Duchowe znaczenie życia

Następny aspekt dotyczy duchowości. Jakie jest znaczenie życia z duchowego punktu widzenia? Co Baba mówi o życiu, uwzględniając duchowy punkt widzenia? Rozpatrzmy kilka punktów, jeśli nie wszystkie, bo to zależy od czasu.

Z duchowego punktu widzenia wiemy, że życie może być skrócone w dowolnym momencie. Życie może zostać przerwane w dowolnym momencie. Kiedy Swami Vivekananda był w Chicago w USA, ktoś zapytał go: „Swami, o czym należałoby stale pamiętać?” Niektórzy myśleli, że Vivekananda odpowie, że trzeba pamiętać o Bogu. Ale on tego nie powiedział. Ktoś inny myślał, że chodzi o wiedzę. Ale on tego nie powiedział. „Swami, o czym należałoby stale pamiętać?”

Odpowiedź, udzielona przez Swamiego Vivekanandę w gmachu Parlamentu w Chicago, w USA, była następująca: „Jedyną rzeczą, o jakiej należy stale pamiętać, jest śmierć.” Tak powiedział. Kiedy już raz przywykniemy do ustawicznego myślenia o śmierci, będziemy próbowali być ostrożni; będziemy próbowali być czujni. Damy sobie trochę czasu, nim zaczniemy działać. Zaczniemy mierzyć, oceniać oraz szacować życie w całkiem inny sposób, według innego wzorca. A zatem, to, o czym trzeba stale pamiętać, to śmierć. Życie może zostać przerwane w każdej chwili.

Życie jest kwiatem

Punkt drugi. Baba powiada, że życie jest jak kwiat. Życie jest kwiatem. ... dobrze. A kwiat jest taki piękny! Niczego nie da się porównać do piękna kwitnącego kwiatu o poranku. Kwitnące kwiaty takie, jak chryzantemy lub róże, przyciągają uwagę każdej osoby. Nie ma nic piękniejszego niż kwitnący kwiat. Nie ma nic piękniejszego niż uśmiech dziecka w kołysce. Nie ma nic piękniejszego od tęczy. Nie ma nic piękniejszego niż powiew chłodnego wietrzyku latem.

Tak, najpiękniejsze. Ale wielką szkodą i tragedią jest to, że większość z nas uważa, że nie ma nic piękniejszego niż waluta! (śmiech) To jest śmierć. Miłość do pieniędzy to śmierć. Dlaczego? Ci, którzy kochają pieniądze, nie czują się bezpiecznie, ten brak bezpieczeństwa bierze się z miłości do pieniądza. Ale te same pieniądze mogą uczynić ich życie bezpieczniejszym. A zatem, najwartościowsze rzeczy w życiu są w Naturze, jej rzeczy są tak piękne, że wielokrotnie przyciągają naszą uwagę. Życie jest kwiatem... dobrze, a kwiat ma woń, aromat. Kiedy wąchasz kwiat, doznajesz ekstazy. Kiedy widzisz kwiat, jest ci błogo. Ale kwiat zwiędnie wraz z nadejściem wieczoru. Ten kwiat zwiędnie; ten kwiat opadnie i uschnie do wieczora. Życie jest kwiatem.

Życie jest jak lody. Och, rozumiem! Lubię lody. Jeżeli życie jest lodem, to świetnie! Niech się nim nacieszę! Ale ten lód szybko stopnieje. Dzieci są szczęśliwe, jeżeli jedzą lody owocowe. Ale kiedy lód topnieje, zaczynają płakać. A zatem życie jest jak lód, który topnieje. Życie jest jak kwiat, który więdnie. Innymi słowy – życie jest chwilowe. Życie jest przemijające. To właśnie Baba ma na myśli.

Znaj swój początek i koniec

Trzeci punkt jest wyjątkowy, moi przyjaciele. Jeżeli nie zrozumiemy go, będziemy mogli powiedzieć, że nie przeżyliśmy naszego życia. Będziemy mogli jedynie stwierdzić: „Prowadziliśmy życie.” Prowadzenie życia rożni się od przeżywania go. Przeżywanie życia jest świadome, podczas gdy prowadzenie życia jest nieświadome. Tak jak mikrofon, on nie wie czym jest… jak kłoda drewna, jak warzywo. Nie istniejemy po to, by prowadzić życie, ale po to, by je przeżyć świadomie, z czujnością, znając jego piękno i jego wspaniałość.

A zatem, moi przyjaciele, Baba zwraca uwagę na ten aspekt, który posiada głębię. A co On powiada? Życie jest szansą pozwalającą poznać początek, twój własny początek i koniec. Baba powiada, że życie jest szansą, by zobaczyć samemu swój początek i swój koniec. Co On ma na myśli mówiąc: „zobaczyć swój koniec?” Nie, nie, nie! Przede wszystkim ja nie chcę końca! Dlaczego mam to zobaczyć? Dlaczego powinienem sprawić, aby inni też zobaczyli? Płakaliby chórem! (śmiech) Tak więc, ja nie chcę widzieć końca. Ale Baba powiada: „Zobaczyć swój koniec.”

Cóż, nie potrafię zobaczyć swego początku, ponieważ nikt nie jest w stanie zobaczyć własnego poczęcia, ani narodzin. Co zatem oznacza przytoczone powyżej stwierdzenie Baby, „Życie jest szansą, by poznać swój początek i koniec”?

Stwierdzenie to oznacza życie pomiędzy narodzinami i śmiercią, trwanie życia, okres w życiu, kiedy poznaje się jego początek i koniec. Możesz nie znać początku w momencie narodzin. Możesz nie widzieć własnej śmierci w chwili końca życia. Ale w trakcie trwania życia możesz znać swój początek i koniec. Co to oznacza?

Oznacza to – jak powiada Baba – że początek i koniec są takie same. Początek i koniec są takie same, ponieważ przyszedłem od Boga i wracam do Boga. Przyszedłem od Boga i wracam do Boga. Jestem w Bogu. To trzeba sobie uświadomić. Poznanie narodzin oznacza: „Przyszedłem od Boga” w tym sensie, w takim rozumieniu. Mój „koniec” oznacza „Mój powrót do źródła, do Boskości.” I to jest świadomość. Życie jest szansą poznania swojego początku i końca.

Bądź w świecie - nie pozwól, aby świat był w tobie

I Baba powiada - to takie piękne stwierdzenie, mówię wam… Każde stwierdzenie Baby, mówię wam, moi przyjaciele, to drogocenny kamień. Często myśląc o nich, będziesz przenosił się do innego świata. Nikt dotąd nie wyraził takich głębokich prawd w tak prosty sposób. Przyjrzyjcie się temu stwierdzeniu:

„Bądź w świecie – nie pozwól, by świat był w tobie.” Bądź w świecie – nie pozwól, by świat był w tobie, w twoim życiu. W życiu oczekuje się ode mnie, abym był w świecie, ale równocześnie abym nie pozwolił, by świat był we mnie.

Co to znaczy? Jak to możliwe, aby być w świecie i jednocześnie poza nim? To proste. Baba powiada, że łódź jest na powierzchni rzeki. Łódź płynie; łódź porusza się na powierzchni wody. Woda nigdy nie dostanie się do łodzi. Łódź jest w wodzie, ale wody nie ma w łodzi. Baba podał też inny przykład, dotyczący kwiatu lotosu. Kwiat lotosu rośnie w wodzie, ale woda nie dotyka kwiatu. Podobnie ty możesz być w świecie, ale nie pozwolisz, aby świat był w tobie.

Co to oznacza? Jak to możliwe? Jak to zastosować w praktyce? To jest pytanie. Oto prosty przykład. Uczeń siedzący na lekcji myśli o swoich rodzicach. Patrzy na puste powietrze, na pustą przestrzeń. Domyślacie się, że uczeń jest fizycznie obecny w klasie, ale mentalnie go tam nie ma. Zatem czasami możemy być fizycznie w jakimś miejscu, ale mentalnie może nas tam nie być. Wiecie, że młodzież, gdziekolwiek się nie znajduje, kiedy jest zakochana, jest całkowicie romantyczna. Ale po sześćdziesiątce jest reumatyczny artretyzm! (śmiech) Romantyczny w pewnym czasie, ale później reumatyczny! (śmiech)

Tak więc, moi przyjaciele, ustawiczne pobłażanie sobie, ustawiczne identyfikowanie się z przedmiotem, z sytuacją, z osobą sprawi, że zapomnicie o czasie i przestrzeni. Prosty przykład. Matka myje naczynia. Matka pierze ubrania. Matka gotuje w kuchni. Tak, ona myśli o dziecku w tym samym czasie. Matka wie, kiedy dziecko ma być nakarmione. Matka odróżnia płacz dziecka od wielu innych dźwięków, także od hałasu czynionego przez szybko mknący pociąg. Niezależnie od tego, jak wielki będzie to hałas, matka i tak usłyszy płacz dziecka. Wymaga to koncentracji; wymaga to czułości i miłości.

Podobnie, kiedy kochamy Boga, możemy być w świecie, ale będziemy myśleć o Nim. Myśleć o Bogu. To właśnie mówi Bhagavad Gita. Istnieje wiele ludzi, którzy powiadają: „Mam tyle obowiązków, mam pracę, jak wobec tego mam myśleć o Bogu?” Tak, możesz myśleć o Bogu, szczególnie wtedy. Leniwy człowiek nie może myśleć o Bogu. Człowiek nie posiadający celu nigdy nie będzie myślał o Bogu. W środku upływającego życia, w trakcie tryskających fal, podczas kłopotów, tak, musisz myśleć o Bogu.

A zatem, moi przyjaciele, nie pozwólmy, aby świat był w was. Oznacza to, abyśmy nie czuli się dotknięci przez skutki tego świata, przez wpływy tego świata. To jest efekt naszych dotychczasowych rozważań na temat duchowych aspektów życia. „Życie jest wyzwaniem – staw mu czoło.” Przed nami długa droga, a zatem do następnego razu, któregoś dnia o tej samej porze. Dziękuję bardzo! Do zobaczenia! SAI RAM!

Prof. Anil Kumar zakończył wykład bhadżanem „Jaya Ho Jaya Ho Gopalana...” (brawa)

Om Asato Maa Sad Gamaja

z www.saiwisdom.com  tłum. hb


powrót do spisu treści numeru 33 - maj-czerwiec 2006


 

Stwórz darmową stronę używając Yola.