Około dziesięć lat temu po raz
pierwszy wybierałem się do świątyni Sundaram w Chennai. Bhagawan zapytał – „Czy
byłeś już w Sundaram?” – „Nie Swami, będę tam pierwszy raz.” - „Rozumiem. Zatem
pozwól, że cię oprowadzę.” Pokazał mi każdą salę osobiście. – „To jest to, a to
jest tamto.” – Byłem doprawdy szczęśliwy, ponieważ jest ogromna różnica kiedy
Bóg pokazuje, a kiedy człowiek pokazuje. (śmiech)
To jest ocean różnicy. Wtedy nagle, we wszystkich kątach zobaczyłem
porozstawianych ludzi z Seva Dal, noszących chusty. Bhagawan rzekł do jednego z
tych dżentelmenów – „Chodź tutaj. Kim jesteś?” – „Jestem profesorem mechaniki
inżynieryjnej z Instytutu Technologii Inżynieryjnej w Madrasie.” – Profesor z
Instytutu. Ho, ho! Swami natychmiast spojrzał na mnie. – „Znasz swoją pozycję.”
(śmiech) Zatem nie uważaj siebie za
lepszego od innych. Ego sprawia, że każdy z nas przecenia siebie, jak gdybyśmy
zajmowali szczególne stanowisko. Z pewnością tak nie jest!Im bardziej rozumiemy, że wszystko po prostu
się toczy z pewnością dochodzimy też do zrozumienia, że jesteśmy nikim i
niczym. Potem poszliśmy dalej. Swami znowu zatrzymał się i zapytał o nazwisko
innego mężczyznę. Ten wymienił swoje nazwisko. Wtedy Bhagawan zapytał – „Kim
jesteś?” – „Dyrektorem Ashok Leyland Company.” – Ha! Czy popełniłem jakiś błąd?
(śmiech) Bhagawan Baba chce, abym wiedział jak wysoko postawieni są Jego wielbiciele,
jaki rodzaj pracy wykonują, jakie mają wysokie stanowiska. Wiem jaki rodzaj
służby wykonują tutaj. Potem, w jakimś innym miejscu zobaczyłem generator i
sewaka. Bhagawan podszedł i zapytał – „Kim jesteś?” – „Jestem profesorem
elektroniki w Madrasie.” Profesor mechaniki, profesor elektroniki, dyrektor
Ashok Leyland Company – tacy ludzie Bhagawanie!
Oni przyjęli to jako
sposobność
Przyjaciele, dlaczego o tym mówię?
Jest pewien powód. Ci ludzie przyjęli sewę, służenie, jako sposobność. To nie
jest „czarna robota”. To nie jest praca, którą można uważać za marną czy
bezwartościową, nie! Najgorszym grzechem jest poczytać służbę za marną i
bezwartościową. Sądząc tak popełniamy najgorszy grzech. Wtedy niczego się nie
dokona. Służba jest złotą okazją. Jest ona tak cenna, ponieważ nie otrzymujecie
za nią zapłaty. Nie spodziewacie się niczego. Wy sami możecie piastować wysokie
stanowisko, lecz teraz wykonujecie pracę jako akt wielbienia dla samego Boga.
Zatem jest to przekroczenie pewnego poziomu. Nigdy nie zostalibyście służącymi,
ale zostaliście ludźmi, którzy służą. Mamy dzisiaj wśród nas bardzo wielkiego
naukowca, który pracował w zespole laureata nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii.
Widziałem go wiele razy tutaj, w Prasanthi Nilayam, ale nawet nie śniłem, że
jest on profesorem w naszym instytucie. Widziałem go wiele razy, bardzo prostolinijnego,
bardzo skromnego, uważnego i promiennego. I wtedy dowiedziałem się, że jest on
profesorem, kierownikiem wydziału ekonomii na Uniwersytecie w Delhi, znanym w
kraju i za granicą! Służy tutaj, w Sai Kulwant Hall jako członek Seva Dal po prostu przenosząc ławki,
maty, albo poduszki to tu, to tam. Taki wielki człowiek o międzynarodowym uznaniu!
Dawanie tego, co jest
potrzebne
Dlaczego o tym mówię? Wielu ludzi z Seva Dal jest fachowcami. Są oni
ekspertami, a robią małe, malutkie prace wyznaczone im jako akt wielbienia,
jako ofiara dla Boga. To nie jest tak, że oni nie mogą wykonywać tej pracy,
którą wykonywali przez całe życie. Z pewnością nie. Duchowa służba nie jest dawaniem
tego co posiadasz, albo znasz. Jest ona dawaniem tego, co jest potrzebne w tej
chwili. To jest ważne. Bhagawan powiedział pewnego razu, że ktoś z Seva Dal z powodu swego przesadnego
entuzjazmu rozdał słodycze pacjentom chorym na cukrzycę. (śmiech) Dawanie słodyczy diabetykom nie jest służeniem. To bardziej
przypomina wysyłanie ich na tamten świat! (śmiech)
Zatem róbcie to, co jest potrzebne.
Nie możemy myśleć o nakarmieniu biednych w USA. Ludzie w USA nie mogą robić Narayana Seva i karmić biednych tutaj.
Więc róbmy to, co jest potrzebne w tym szczególnym miejscu, zależnym od
warunków geograficznych, klimatu, względów społecznych i innych wymogów. Zatem
duchowa służba wymaga od nas abyśmy robili to co jest potrzebne, a nie
wykorzystywali umiejętności, które mamy!
Drugi aspekt:
dlaczego służyć
Tak więc moi przyjaciele, to była
pierwsza część tego porannego wykładu „czym jest służenie?” Wymieniłem 11
punktów. Jednak kiedy się nad tym zastanowicie, będzie ich nawet więcej,
opartych na waszych własnych doświadczeniach. To wszystko daje nam wyobrażenie
o znaczeniu słów „duch służenia”. Teraz zajmiemy się drugim aspektem: „dlaczego
służyć?” Mówi on nam, że nie tylko „duch służenia” jest ważny. Jest coś więcej.
Coś co ma jeszcze większą wagę. Cóż to jest? Jest to „Służenie Duchowi”. Służenie
Duchowi jest następnym, wyższym stopniem. Jest to filozofia służenia, tak!
Kiedy służycie ze względu na religię, to jest „Służenie Duchowi”. Kiedy
służycie w sposób duchowy, jest to „Służenie Duchowi”. To jest następny krok.
Służenie jest
świadomością
Dlaczego służyć? Powinniśmy wiedzieć,
że służenie jest świadomością. Świadomością czego? Jest to świadomość, że Bóg
jest wszędzie, świadomość, że Bóg jest w każdym, świadomość Boga, który jest
wszechwiedzący, wszechobecny i wszechmogący. Zatem to duchowe zrozumienie, to
całkowite zrozumienie Boskości jest świadomością. Ta świadomość pomoże nam
rozpoznać, że nasza służba nie odnosi się do jakiejś osoby, lecz jest Służbą Duchowi
obecnemu w każdym człowieku. Po drugie, służenie jest sadhaną, duchową ścieżką. Wszystkie religie kładą na to nacisk. W
istocie w dziewięciu ścieżkach oddania, Pada
Sevanam, służba Lotosowym Stopom jest czwartym stopniem – wyższym niż
słuchanie (o Panu) i śpiewanie pobożnych pieśni.
Potrzebujesz drogi, aby podróżować.
Potrzebujesz ścieżki, aby iść. Potrzebujesz pojazdu, aby dotrzeć do celu.
Potrzebujesz transportu, aby osiągnąć swoje przeznaczenie. Zatem służenie jest
pojazdem – najnowszym modelem mercedesa! Jest również autostradą, autostradą,
która prowadzi do osiągnięcia Boga. Znacie Matkę Teresę prawda? Jaki rodzaj
służby wykonywała aż do ostatniego tchnienia?
Dlaczego chcesz
abyśmy służyli
Trzeci punkt: „Bhagawan, dlaczego
chcesz abyśmy służyli? Nie chcę służyć. Mogę przygotować innych do tego jak
mają służyć, tak. Lecz dlaczego ja powinienem służyć? Dlaczego chcesz, abym
służył?”
Bhagawan powiedział: „To jest jedyny
sposób, aby uwolnić się od pychy. Jedyny sposób, aby zastanowić się nad wielką
zaletą – pokorą. Być pokornym, chcieć służyć. Aby pozbyć się pychy należy zaangażować
się w ścieżkę służenia. Kiedy służycie, nie możecie być egoistyczni. Jeśli nie
jesteście wolni od ego, nie możecie służyć. Dam wam bardzo prosty przykład.
Jakiś czas temu było sobie pudełko laddus.
(Myślę, że większość z was wie co to są laddus.
Bhagawan często rozdaje laddus w dni
świąteczne. Są to małe, brązowe łakocie w kształcie kulek – bardzo ważne
łakocie.) Bhagawan chciał, aby rozdano chłopcom pudełko laddus. Wezwał mnie i powiedział: „Przynieś pudełko laddus”. Potem Swami wszedł do świątyni.
Natychmiast zawołałem jednego czy dwóch chłopców i poleciłem: „Przynieście to
pudełko”. (śmiech) Chłopcy przynieśli
je i jeden z nich je trzymał. Bhagawan zauważył to. (śmiech) Tak! Wyszło szydło z worka! Podszedł natychmiast i
powiedział, „mogłem sam poprosić tych chłopców, aby je przynieśli”. (śmiech) - „Chciałem dać ci sposobność
służenia, a ty ją straciłeś. Przepuściłeś ją. I możesz nie otrzymać jej
ponownie.”Dlaczego więc, moi
przyjaciele, poprosiłem tych chłopców, aby to oni przynieśli słodycze?
Pomyślałem sobie: czy będąc kierownikiem College’u (w tamtym okresie) mogę
nosić pudełka? Nie! Nie tak na zawołanie. Ego nie pozwoliło mi przynieść tego
pudełka słodyczy. Ostatecznie od tego są chłopcy! Człowiek ze stopniem naukowym
po 3 dekadach pracy noszący pudełka? Nie! (śmiech)
Nie, nie mogłem tego zrobić. To znaczy, moje ego nie pozwoliło mi tego zrobić.
Ale ten, który to robi jest wolny od ego. Dopóki jesteśmy w mocy ego, nie
możemy być duchowi, być religijni, nie możemy urzeczywistnić Boga w sobie.
Przez setki kolejnych wcieleń, albo nawet dłużej! Powinniśmy powiedzieć, „och
ego, puść mnie!” Ego jest największą przeszkodą – jest to ‘żelazna kurtyna’
między Bogiem a mną. Zatem służenie pomaga nam uwolnić się od ego, usunąć tę
żelazną kurtynę, tak, byśmy mogli doświadczyć przejawiania Boskości. Jest to
droga, jedyna droga, aby uwolnić się od ego. Co więcej, służenie pomaga nam
zrozumieć, że nie służymy nikomu. Służymy raczej samym sobie.
Jakiś czas temu kilku członków
(organizacji) miało interview. Swami
zapytał ich (to byli młodzi ludzie, młodzież): „Co robicie?” Zaczęli
odpowiadać: „Swami, pomagamy starszym ludziom, pomagamy upośledzonym, pomagamy
dzieciom ze szkoły podstawowej…” Bhagawan powiedział: „Skończcie z tymi niedorzecznościami,
dosyć! Nikomu nie pomagacie. Pomagacie sobie.”
Każdy akt służenia jest służeniem sobie, nikomu innemu.
Czy myślisz, że
służysz Mnie?
Jakiś czas temu Baba dał przykład.
Pewnego ranka, jakiś dżentelmen postanowił nakarmić starego bramina, upatrując
w tym akt służenia. Rozumiem, że jeśli nakarmiłby nie-bramina, popełniłby
grzech. Chciał zatem nakarmić tylko bramina. Poczynając od rana dżentelmen ten
czekał, aby bramin pojawił się. W końcu około 1:30 po południu
znalazł starego około 80-85 letniego bramina. Od razu powiedział: „Czekałem na
pana Sir, proszę za mną do domu. Nakarmię pana. Chodźmy.” W domu ten dżentelmen
usiadł naprzeciw bramina, podano posiłek i bramin zaczął jeść. Dżentelmen bardzo
się zirytował. „On jest braminem? Nie sądzę. (śmiech) Powinien najpierw obmyć sobie stopy. Powinien odmówić
modlitwy i spryskać wodą ten liść bananowca i dopiero wtedy zacząć jeść. Jak on
może być braminem, jeśli zaczął jeść od razu?!” Następnie powiedział do
bramina: „To jedzenie nie jest dla ciebie! Proszę wyjdź!” (śmiech) Potem, jak zwykle po południu, dżentelmen ten posilił się i
zasnął. Podczas drzemki miał sen. W tym śnie ukazał mu się Bhagawan i
powiedział: „Hej chłopcze, czy jesteś głupcem? Karmiłem tego bramina przez 85
lat! Jadł do syta dwa razy dziennie. Ty jednak nie mogłeś nakarmić go nawet
jeden raz. I ty myślisz, że Mi służysz? Jakimże jesteś głupcem!” Dżentelmen
obudził się natychmiast i pobiegł szukać staruszka, ale go nie znalazł. To oznacza
tylko jedno. Bhagawan zjawił się w postaci bramina, aby dać temu człowiekowi
lekcję, że nie pomaga on nikomu – nie! Ten czas, ta chwila, każdemu dana jest
sposobność, aby pomagał sobie przez pomaganie innym. Zatem, tak należy rozumieć
znaczenie słów „Służenie Duchowi”.
Służenie jest jedyną
drogą do zrozumienia
Czwarty punkt. Służenie jest jedyną
drogą do zrozumienia. Kulminacją służenia jest zrozumienie. Co takiego należy
zrozumieć? Służąc prawdziwie zrozumiesz, że Bóg jest w każdym – jest to przejście
od „ja” do „my”. Bóg jest kosmiczną postacią. Bóg nie jest osobą. Bóg nie jest
przedmiotem – Bóg jest kosmiczny. Bóg jest uniwersalny, ucieleśniający cały organiczny
świat. Otrzymasz to kosmiczne doświadczenie albo zrozumienie, jeśli będziesz
postępował ścieżką służenia. Bhagawan dał pewien przykład. Dawno temu żył
wielbiciel imieniem Eknath. Pewnego dnia niósł on do Rameshwaram pełen dzban
wody z Gangesu. Dzień był bardzo gorący. Nagle Eknath zobaczył osła leżącego na
ziemi i dyszącego ciężko, jakby był bardzo spragniony. To natychmiast skłoniło
Eknatha do napojenia osła. Ludzie żartowali sobie z niego i mówili: „Spójrzcie!
Tę świętą wodę z Gangesu należało zanieść do Rameshwaram. Dlaczego dałeś ją
osłu? Ta woda była przeznaczona na ofiarę dla Pana Śiwy, nie dla osła!” Eknath
powiedział: „Ten sam Śiwa jest również tutaj, w tym ośle. Ten spragniony
osiołek jest prawdziwym odbiciem, prawdziwym ucieleśnieniem samego Śiwy.
Dlatego ofiarowałem tę wodę osłu.” Jest to szczyt chwały i zrozumienia. Bóg
służy człowiekowi, a człowiek powinien służyć swoim współbraciom. Baba pewnego
razu powiedział: „Widzisz Mnie rozdającego ubrania. Widzisz Mnie rozdającego
wszystko. Wciąż służę. Wciąż daję. Dlaczego?” Dlaczego rozdaje rzeczy, kiedy
wszyscy są zebrani? Mógłby powiedzieć: „O 12 w południe mogą się zebrać wszyscy
potrzebujący”. Może w tym czasie rozdać ubrania i o drugiej po południu może
przyjść reszta ludzi. Dlaczego służy On wobec nas wszystkich, kiedy wszyscy
ludzie widzą? Dlaczego służy On wszystkim w ten sposób? Dlatego, aby wszyscy
uczyli się na Jego Boskim przykładzie. Powinniśmy służyć wszystkim tak, jak On
to robi.
Wczoraj Bhagawan wspominał o pewnym
człowieku z Bombaju. Adoptował on dwóch synów, dwóch chłopców, ponieważ dwaj
jego synowie osiedlili się tutaj w Prasanthi Nilayam, aby służyć Bhagawanowi.
Rodzice byli wolni. Cóż więc zrobili? Adoptowali jeszcze dwóch chłopców.
Dlaczego? „Naśladujemy przykład Bhagawana” – powiedzieli. Adopcja – adoptowanie
biednych dzieci, służenie ubogim i potrzebującym, pomaganie wszystkim –
powinniśmy gorliwie naśladować Jego przykład. Mamy najlepszy przykład przed
oczyma! Zatem, Bóg służy człowiekowi, aby człowiek uczył się służyć swoim
współbraciom.
Zawsze pomagaj, nigdy
nie krzywdź
Po piąte: „Zawsze pomagaj, nigdy nie
krzywdź”. Pomaganie nie zawsze oznacza materialne rzeczy, nie. Dobre słowo,
słowo dodające odwagi, właściwe słowo, pocieszenie kogoś – tak, to już jest
pomoc. Pomoc niekoniecznie musi być finansowa, albo materialna – nie! Nie martw
się! Dlaczego jesteś przygnębiony? Nie czuj się rozczarowany dlatego, że Swami
na ciebie nie spojrzał. Czułem się podobnie jak ty przez wiele, wiele długich
lat. Czekałem i czekałem, a później Bhagawan wynagradzał mi zwiększonym
zainteresowaniem. Spojrzenie stracone teraz jest gwarancją wielu spojrzeń
później. Nie zamartwiajmy się więc chwilą obecną. Pewnego dnia Swami zapytał
jakiegoś chłopca: „jak się czuje twój dziadek?” Potem zapytał innego: „jak tam
twoja matka?” Cóż, wszyscy byli zdziwieni. Swami powiedział: „Twój dziadek przeszedł
operację. Wraca do zdrowia, nie martw się.” Spojrzał na drugiego chłopca:
„Twoja matka choruje na raka. Myśli, że jest wystarczająco wyleczona. Nie!
Jutro dam ci prasadam. Wyślij jej.”
Następnie Swami zwrócił się do mnie: „Spójrz, wielu z tych chłopców myśli, że
nie rozmawiam z nimi, albo, że ich nie znam. Wielu sądzi, że ich pomijam. Wielu
jest zawiedzionych. Pamiętaj, znam każdego z was równie dobrze jak wasze
rodziny, braci, siostry, rodziców – znam każdy szczegół.” Potem Swami
uśmiechnął się.
Taki jest Bhagawan Śri Sathya Sai
Baba. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby nas zaniedbywał. Nie zwraca się do nas,
ani nigdy na nas nie patrzy. Lecz nie jest tak! Jest On kosmiczną Boskością, w
której nasza przyszłość, teraźniejszość i przeszłość są trzema filarami umieszczonymi
w Boskim „komputerze”.
Dlatego musimy być bardzo uważni –
zawsze pomagać i być zawsze gotowi.
Są trzy rodzaje
służenia
Bhagawan powiedział, że są trzy
sposoby służenia. Pierwszy: niektórzy chcą służyć bogatym ludziom. Ale człowiek
zamożny nie potrzebuje twojej służby, ponieważ może sobie zatrudnić kogoś do pomocy.
Służenie bogatym nazywa się Lakszmi Narajana
Sewa. Lakszmi symbolizuje bogactwo. Następnie, możesz służyć komuś, kto
jest tobie równy: „on jest moim kolegą i służę mu, ponieważ mogę jutro potrzebować
jego pomocy”. Przecież to kantor wymiany! (śmiech)
Jest to więc służenie wymienne, aswathanarayanaseva.
Lecz prawdziwe służenie, które pomaga biednym nazywa się daridranarayanaseva.
Narayana
jest wspólny dla wszystkich ludzi. Nie sądź, że jeden Narayana, czy też Bóg znajduje się w biednych ludziach, a inny w
bogatych – nie! Bóg jest w każdym jednakowy. Ale służenie jest bardzo pożądane,
bardzo potrzebne biednym ludziom. Służenie jest także sposobnością do wyrażania
naszej wdzięczności Bogu.
Ręce, które służą są
świętsze od modlących się ust
Modlące się usta z pewnością stoją
niżej, jeśli porównamy je z rękoma, które służą. Ręce, które służą znajdują się
wyżej - oto co Swami chce nam powiedzieć.
Co jest najwyższą służbą, najlepszą
służbą? Paropakaram. Paropakaram w
konwencjonalnym sensie oznacza ‘pomagać innym’. Lecz Bhagawan nie używa słowa Paropakaram w tym znaczeniu. Param – znaczy ‘Bóg’, upa – ‘blisko’, kara oznacza ‘połączenie’. Służba, która pomoże komuś skierować się
do Boga, pomoże komuś myśleć o Bogu, pomoże komuś przybliżyć się do Boga,
śpiewać Jego imię, albo wejść na ścieżkę prowadzącą ku Boskości – to jest
najwyższa służba. Paratupa + karma = Paropakaram, co oznacza ‘przybliżyć kogoś do Boga’. Czy to przez
myślenie o Nim, recytowanie, czy śpiewanie – cokolwiek by to było – to właśnie
jest najwyższą służbą i to jest zasługa. A co to jest paapam? Jest to grzech: Papaya
Parapeedanam. W zwykłym kontekście oznacza to skrzywdzenie kogoś. Lecz
Bhagawan zmienia znaczenie. Param to
‘Bóg’, a Peedama oznacza ‘różnorodność’,
albo ‘Bóg jako wielość’. Lecz Bóg jest jednością. Zatem wielokrotność albo
mnogość nie znajduje miejsca w duchowości. Bóg jest jednością, nie różnorodnością,
więc myślenie o Nim jako o wielości jest grzechem.
Zatem służba, prawdziwa służba, jest
służbą Duchowi i nikomu więcej.
Służba jest Sai, Sai
jest Służbą
Rozważmy teraz „Jak” służenia. „Służba
jest Sai, Sai jest służbą”. Uczmy się od Niego. Naśladujmy Jego przykład. Drugi
punkt mówi o tym, że jeśli już raz zacznie się służyć innym, manishi – czyli człowiek staje się maharishim, czyli świętym.
Jakie są wymagania jeśli chodzi o to
jak służyć? Po pierwsze służyć w ciszy, z pokorą i miłością. To jest pierwsze
wymaganie. Po drugie, musimy troszczyć się o duszę, rozumieć ją i doświadczać
jej. Jest to niezbędny fundament na polu służenia.
Następnie, musimy być obojętni na
krytykę i pochwałę. Kiedy ludzie cię chwalą masz tendencję do stawania się
egoistycznym. Kiedy cię krytykują, padasz w depresję. Nie czuj się dotknięty
krytyką czy naganą, nie unoś się dumą z powodu pochwały, ponieważ to sprawia,
że ego podnosi swoją brzydką głowę.
Są wymagane trzy „P” (w j. ang. Purity, Patience,
Perseverance) – czystość, cierpliwość i wytrwałość. Jeśli jesteś czysty,
będziesz dostatecznie cierpliwy. Jeśli jesteś cierpliwy, będziesz miał również
wytrwałość, tę wielką zaletę ludzi zdecydowanych osiągnąć swój cel.
Natura i życie są
najlepszymi nauczycielami
Ostatecznie, natura jest najlepszym
nauczycielem. Widzimy rzeki płynące nieustannie, zaspokajające nasze
pragnienie. Widzimy drzewa dające owoce dla naszej korzyści. Widzimy krowy
darzące nas mlekiem. Krowy, drzewa, wiatr, ciepło słońca, światło księżyca
zawsze służą nam bezinteresownie, nie licząc na wdzięczność i uznanie. Dlatego
Bhagawanmówi: „Natura jest najlepszym
nauczycielem”. „Życie jest najlepszym nauczycielem”. Kiedy w życiu przechodzimy
przez pewne okresy – uniesień i tryumfów, albo poczucia beznadziei i depresji
każdy z tych okresów uczy nas jak być zrównoważonym, jak stać się przykładem,
jak nie pozwolić się ponieść zachciankom i kaprysom doczesnego życia.
Życie jest najlepszym nauczycielem,
ponieważ w tym świecie nic nie jest trwałe. Nikt nie żyje wiecznie. Życie jest
jak przepływające obłoki. Jednak ta chwila, mimo, że przemijająca, jest jedyna
w wieczności.
W
teraźniejszości przeszłość umarła, a przyszłość jest jedynie nadzieją.
Przyszłość jest niepewna, jest obietnicą, jest snem (marzeniem) i może wcale
nie nadejść. Przyszłość może nie nadejść, przeszłość jest zakończona.
Przeszłość jest historią, podczas gdy przyszłość jest tajemnicą. Jedynie chwila
obecna jest rzeczywista. Żyjmy w teraźniejszości, ponieważ chwila obecna jest
jedyna, wieczna i nieśmiertelna. Oby Bhagawan pomagał nam w każdej chwili
naszego życia. Od tej chwili weźmy pod rozwagę fakt, że służymy nie człowiekowi,
lecz Duchowi, który jest w każdym człowieku.