Gdy
nasze myśli są czyste,
Nasze
czyny są błogosławione powodzeniem.
Owoce
naszych czynów są skażone,
Gdy
umysł jest pełen nieczystych myśli.
Ucieleśnienia
boskiej miłości!
Owoc
miłości rośnie na każdym drzewie życia. Jednakże jest on pokryty żądzą, gniewem,
zawiścią i ego, co sprawia, że trudno nam zasmakować jego ukrytej słodyczy. Chociaż
każdy ma prawo cieszyć się słodkim sokiem wewnątrz owocu, doświadczyć go mogą
tylko ci, którzy potrafią obrać go z zewnętrznej skórki. Ten owoc, nieskażony
przez samolubstwo i strach, jest ponad podziałami rasowymi, kastowymi, religijnymi
i warną. Najwyższą
mądrość wedyjską upaniszady nazywają rasą (sokiem). Ta najwyższa duchowa
mądrość ma naturę miłości. Aby zasmakować tej miłości musimy wyzbyć się żądzy,
całkowicie poddać się Panu i doświadczyć tożsamości z Nim. Utożsamienie się z
Panem nie pozostawia miejsca na pragnienia, podczas gdy poczucie oddzielenia od
Niego rodzi je. Dla osiągnięcia Boskości niezbędne jest panowanie nad zmysłami.
Można zacząć od zwykłej miłości i osiągnąć świętość całkowitego poddania przez
stopniową i stałą praktykę.
Dhruwa,
który zaczął pokutę pragnąc królestwa, po wizji Boskości zamienił to pragnienie
w tęsknotę za duchową błogością. To pragnienie wyzwolenia spowodowało, że otrzymał
wizję Pana. Dlatego mówi się, że należy przejść przez początkową fazę
pragnienia doczesnych rzeczy, aby rozwinąć głębokie pragnienie wyzwolenia.
Trzeba
zrozumieć naturę Akszary, czyli Omkary, omówionej w Akszara Parabrahma Jodze, ósmym rozdziale Bhagawad Gity. Fraza Prana
prajane prabhoh (życie jest jak podróż) porównuje życie do podróży. Kriszna
uczył Ardźunę o naturze i celu podróży życia. Rozmaitymi podróżami –
samochodem, autobusem, pociągiem czy samolotem – podejmowanymi na co dzień
przez człowieka rządzi czas. Natomiast podróż prany, czyli życia, odbywa się od początku stworzenia i będzie
trwała wiecznie. W odróżnieniu od innych podróży, tej podróży nie można anulować
ani nawet odłożyć! Jest nieunikniona dla wszystkich ludzi – tak dla księcia,
jak i chłopa, dla mesjasza, jak i żebraka. W swojej głupocie człowiek przypisuje
sobie nieśmiertelność, zapominając, że ta ostateczna podróż jest nieunikniona
dla wszystkich, którzy przychodzą w ciele na ten świat. Pochłonięty przemijającymi
sprawami tego świata, staje się ofiarą nieszczęścia i cierpienia.
Człowiek
dzieciństwo spędza na zabawach, młodość trwoni na romansach i tańcach, wiek
średni marnuje w pogoni za bogactwem, a jego starość staje się smutną historią
żalu i niesłabnących przywiązań. Niezdolny porzucić złych nawyków i szukać
ścieżki wyzwolenia, pogrąża się w bagnie światowości i trwoni cenny dar
ludzkiego życia.
Człowiekowi, który nie potrafi
rozpoznać swojej wrodzonej boskości i zapomina o swoim prawdziwym miejscu
zamieszkania, Bhagawad Gita wyjaśnia,
że boską błogość i doskonałą miłość można osiągnąć przez poddanie i
poświęcenie. Brak wiary sprawia, że pożerają go niepokoje i zmartwienia. Osoba podróżująca
po obcym regionie i mieszkająca w domu przyjaciela, nie może swobodnie zwiedzać
różnych miejsc, jeśli brak jej zaufania do gospodarza na tyle, aby móc powierzyć
mu swoje kosztowności. Podobnie, nie pokładając zaufania we Wszechmogącym,
który jest naszym najdroższym przyjacielem, narażamy się na niekończące się
zmartwienia, trudności i obawy.
Składające się z pięciu żywiołów ludzkie
ciało może upaść w każdej chwili i w każdym miejscu. Mądry człowiek uznaje nieuchronną
naturę śmierci i wie, że słabe śmiertelne ciało jest tylko bańką na wodzie.
Swami Wiwekananda zwykł przypominać o tym swoim uczniom mówiąc, że wiedza i
świadomość śmierci pozwala człowiekowi zrozumieć naturę prawdy. Na wagonach towarowych
często widzimy napis „Zwrócić” wraz z datą zwrotu do
warsztatu. Ludzkie ciało jest jak ten wagon towarowy posłany na iluzoryczny
świat przez Stwórcę. Chociaż nie ma na nim zaznaczonej daty, któregoś dnia
ciało musi zostać zwrócone. My zaś, nie mogąc pojąć tej prawdy, szukamy
ulotnych przyjemności i narażamy się na nieustanne cierpienia.
Jesteśmy tak pochłonięci
doczesnymi sprawami odnoszącymi się do chwili obecnej, że nie myślimy o
przyszłości. Ktoś podobno powiedział, że nie ma czasu nawet na śmierć! Jakże
niemądre jest takie myślenie wobec faktu, że śmierć nikogo nie oszczędzi.
Człowiek zafascynowany światem zmysłów nie potrafi zrozumieć prawdy o swoim
istnieniu. Dostrzegając przejściową naturę bogactwa, władzy i popularności,
powinien przygotować się na ostateczną podróż. Gdy chcemy pójść do kina lub na
wieczorny spacer, przygotowujemy się wkładając do kieszeni jakieś pieniądze lub
zakładając odpowiednie obuwie. Gdy chcemy odwiedzić sąsiednie miasto, pakujemy
do torby ubrania. A jakie przygotowania czynimy do ostatecznej podróży ku śmierci?
Śmierć jest pewna. Ale dopóki mamy
ciało, musimy we wzorowy sposób wywiązywać się z naszych obowiązków. Gdy
fotograf robi wam zdjęcie, każe wam przygotować się na chwilę pstryknięcia.
Jeśli nie ustawicie się właściwie na ten moment, zdjęcie wyjdzie źle. Jednak
Pan jest fotografem, który robi zdjęcie bez ostrzeżenia. Zatem, aby dobrze
wyjść na kliszy serca Pana, powinniśmy zawsze być gotowi.
Nasze ciało można porównać do
aparatu fotograficznego. Umysł jest w nim soczewką, a serce – kliszą. Nasz
intelekt pełni rolę przycisku migawki, a myśli zapewniają błysk. Gdy wszystkie
te elementy są właściwie zsynchronizowane, osiągamy stan doskonałej koncentracji.
Dla takiej koncentracji niezbędne jest panowanie nad zmysłami. W życiu
najlepszym okresem do zapanowania nad zmysłami jest młodość. Jeśli nie opanuje
się zmysłów w młodości, później będą nie do powstrzymania.
„Stara małpa nie może się
poruszać, oczy ma zamglone, twarz pomarszczoną, a włosy posiwiałe” – tak mówiąc
chłopcy otaczają starca i tańczą, robiąc z niego pośmiewisko. Panowanie nad
zmysłami trzeba praktykować, gdy umysł i intelekt znajdują się jeszcze w dobrym
stanie. Powinniśmy zapobiegać wchodzeniu niepokoju i ekscytacji do naszego umysłu
przez kierowanie widzenia do wewnątrz. Kiedy wzmocnimy duchowe siły, powinniśmy
nieustraszenie niczym lew wędrować po lesie życia i podejmować działalność
służebną. Niestety, na skutek rozwijania świadomości ciała, stajemy się
bojaźliwi i nerwowi niczym zwykłe owce.
Każdy młody człowiek powinien być
jak bohaterski Abhimanju, który zawołał: „Gdy ja chcę rzucić się niczym lew na
słonia i rozerwać wroga na kawałki, czy jest właściwe, abyś powstrzymywał mnie
przed pójściem do boju, zamiast posłać mnie tam z błogosławieństwem?”.
Uczniowie i studenci muszą zaangażować się w służbę
i zreformować Indie. Muszą przegnać ze swojej ojczyzny
szerzącą się ignorancję, niepokoje i niesprawiedliwość. Muszą rozpowszechniać
ideały prawdy, prawości, sprawiedliwości, miłości i działać dla szczęścia i pomyślności
bliźnich. Tam, gdzie jest wiara, jest też miłość; tam, gdzie jest miłość, jest
też pokój; tam, gdzie jest pokój, jest też Bóg a tam, gdzie jest Bóg, jest
błogość. Zatem, wiara jest podstawą do doświadczenia błogości. Wiara jest jak oddech
podtrzymujący życie. Bez wiary na tym świecie nie da się żyć nawet przez minutę.
Mam nadzieję, że rozwiniecie
ufność w siebie, pogłębicie wiarę w boskość i będziecie wypełniali swoje
codzienne obowiązki w duchu absolutnego poddania. Tak jak latarka jest zbędna,
gdy chcemy zobaczyć księżyc, który jest widoczny dzięki własnemu światłu, tak
Boga (Ucieleśnienie Miłości) można postrzegać tylko przez miłość. Zatem, aby Go
urzeczywistnić, powinniśmy wzbogacić nasze serca o boską Miłość.
tłum. K.B.
Warna – przynależność do grupy
społecznej związanej z wykonywanym zawodem.