Rewolucja przywracająca podstawy opieki zdrowotnej

Wykład pani dr Neelam Desai

    Tego roku Instytut Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai obchodzi swój srebrny jubileusz. Nazywany z miłością multikliniką Bhagawana, potwierdza raz jeszcze, że nawet teraz, my, jako społeczeństwo, możemy podjąć kroki, które przywrócą opiece zdrowotnej jej właściwe znaczenie. Instytut udowodnił, że tworzy ekonomicznie zrównoważony wzór bezpłatnej opieki zdrowotnej, pokazując, że słowa „wolny od opłat” i „charytatywny” nie są równoznaczne z pojęciem „o niskim standardzie”. Podczas uroczystości obchodzonych w Sai Kulwant Hall 20 listopada 2016 r., dr Neelam Desai wygłosiła wykład. Przedstawiamy wam zapis tego wystąpienia, żebyście mogli go z radością przeczytać. 
   Dr Neelam Desai jest starszą konsultantką i ordynatorem oddziału kardiochirurgii klatki piersiowej i naczyń krwionośnych w Instytucie Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai oraz jedną z najstarszych osób w tym szpitalu wykonujących zawód chirurga. Zaczęła w nim pracować w 1993 r.
   Francuski filozof Voltaire uważał, że „lekarze są osobami przepisującymi lekarstwa, o których niewiele wiedzą, chcąc usunąć choroby, o których wiedzą jeszcze mniej, istotom ludzkim, o których nic nie wiedzą”. Kluczowym słowem w tym zjadliwym opisie jest wyraz „wiedzieć”, będący namiastką słowa „wiedza”.
   Składam pokorny i pełen miłości pokłon Bhagawanowi Śri Sathya Sai Babie, ucieleśnieniu wszelkiej wiedzy, nauki i mądrości.
   Szanowny panie J. P. Naddaji, Ministrze Zdrowia i Opieki Rodzinnej, szanowny dr. Palle Raghunatha Reddy, Ministrze Komunikacji i Technologii Informacyjnych w rządzie stanu Andhra Pradesh, szanowny dr. B. K. Rana, dyrektorze Krajowej Rady Akredytacyjnej dla Szpitali i Dostawców Opieki Zdrowotnej (NABH), szanowni członkowie Centralnego Trustu Śri Sathya Sai, dygnitarze oraz moi drodzy bracia i siostry, Sai Ram! Witam was wszystkich.
   Cyceron, obywatel cesarstwa Rzymskiego, powiedział: „Człowiek najbardziej zbliża się do Boga, kiedy obdarza bliźnich zdrowiem”. Życie ludzkie jest cenne, co ukazuje aforyzm pochodzący z naszej własnej kultury antycznej, stawiający lekarza na równi z samym Bogiem: „Waidjo Narajano Hari”.
   Jest to coś, o czym wiemy od najdawniejszych czasów i czymś, co staramy się robić całym sercem. Zawód lekarza wymaga odgrywania różnych ról – przyjaciela, doradcy, lekarza, ucznia i nauczyciela. Tylko wtedy jest on lekarzem pełnowartościowym.
    W czasach Cycerona istniało łacińskie słowo „docere”, oznaczające „nauczanie lub pokazywanie”. Od niego pochodzi słowo „lekarz”. Działalność lekarska wiąże się z nieprzerwanym procesem uczenia się i nauczania. Dzień, w którym przestajemy to robić, jest ostatnim dniem naszego wzrastania. W ciągu ostatnich 100 lat współczesna medycyna przeszła rewolucyjne zmiany. Największy rozwój osiągnęła w latach czterdziestych. To nasuwa pytanie, czy rzeczywiście w najdoskonalszy możliwie sposób zapewniamy najlepszą opiekę lekarską? Wczoraj usłyszałam coś, co temu zaprzeczyło: „Urodziłem się zdrowy… rozchorowałem się w szpitalu!”. Nic lepiej nie opisuje obecnego upadku systemu opieki zdrowotnej. Pomimo oczywistego rozwoju na tym polu, istnieje w nim ziejąca dziura, przepaść, grożąca, że nas pochłonie. W tym miejscu pragnę przytoczyć słowa amerykańskiego humorysty Marka Twaina: „Matka natura leczy, a lekarz wystawia rachunek”.
    Na pewnych odcinkach apatia stała się synonimem godnej pożałowania służby lekarskiej. Zawód, uważany niegdyś za szlachetny i godny pochwały, dzisiaj przekształcił się w naukę pozbawioną duszy.
    Zasada bezinteresowności, współczucia i miłości, patronująca relacjom łączącym pacjentów z lekarzami, została zastąpiona chciwością, ambicjami i brakiem troski. Medycyna współczesna jest teraz w mniejszym stopniu sztuką, a bardziej biznesem, który ogranicza i blokuje ogromnej większości ludzi dostęp do zdrowia. Powszechność opieki zdrowotnej ma obecnie charakter lokalny i ograniczony.
   Żebyśmy mogli się z tego otrząsnąć, konieczna jest rewolucja umysłów i serc. W Puttaparthi, maleńkiej wiosce w stanie Andhra Pradesh, ta rewolucja już się rozpoczęła. Powstał tu system bezpłatnej opieki zdrowotnej. Wizja Bhagawana dyskredytuje zawód współczesnego lekarza wskazując, że każdy człowiek ma prawo do opieki medycznej, która powinna być bezpłatna. Sai Baba uważa, że „nauka pozbawiona człowieczeństwa jest niebezpieczna”. Koszty bezpłatnej opieki zdrowotnej powinny być pokrywane przez społeczeństwo, ponieważ nie mogą być one wycenianie i sprzedawane na rynku jak towar.
    Podczas obchodów Swoich 65 urodzin w 1990 r., Bhagawan ogłosił, że dokładnie w ciągu dwunastu miesięcy wybuduje szpital wart 100 krorów[1] rupii, który będzie wykonywał operacje chirurgiczne całkowicie za darmo. Tak narodził się Instytut Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai.
   Głębia wizji i pewność Bhagawana zmaterializowały się w konkretną rzeczywistość. Szpital stał się niezwykłym miejscem na Ziemi. Wzniesiony w okresie krótszym niż rok, jest testamentem Jego woli i ludzkiego ducha. Przypomina raczej świątynię niż szpital. Jego powstanie było prawdziwym cudem, dzięki któremu rozległy plac liczący ponad 17 tysięcy metrów kwadratowych został zabudowany w mniej niż siedem miesięcy, co w innym kraju zabrałoby 7 lat. W dniu inauguracji wykonano cztery poważne operacje kardiologiczne i od tamtej pory już nigdy nie oglądano się wstecz. W ciągu kilku lat od wybudowania, nasz szpital znalazł się w 1994 r. na liście rankingowej 50 najlepszych szpitali na świecie, zamieszczonej w amerykańskim czasopiśmie „Architectural Digest”. Po raz pierwszy umieszczono na niej szpital z rozwijającego się kraju. Podano ku temu dwa powody: pierwszym była filozofia „świętej osoby” (Bhagawana Baby), głosząca, że opieka zdrowotna i edukacja powinny być bezpłatne dla całej ludzkości; drugim było powołanie się na zasadę, że istnieje zawsze forma i funkcja, a ta instytucja stanowi doskonałe połączenie formy i funkcji. Jego architektura odzwierciedla symbolikę i proporcje świętej tradycji, które, jak się sądzi, rodzą boską uzdrawiającą energię.
    Szpital otwiera swoje podwoje dla wszystkich ludzi na Ziemi, bez względu na ich narodowość, pozycję społeczną, język i status finansowy. Przyjeżdżają tutaj najlepsi specjaliści z całego świata, a wolontariusze pełnią swoją służbę, współpracując z niezwykle kompetentnym zespołem lekarzy.
    Historia opieki zdrowotnej nie zna takiego ogromu prac, jakie zostały wykonane tutaj w ciągu ostatnich 25 lat. Znajdują w nim swoje spełnienie nie tylko wysokiej klasy specjaliści – następuje tu również transformacja ludzi, przenosząca ich w inny wymiar. Jest to doświadczenie każdego, kto wchodzi w kontakt z naszym Instytutem. Dzięki swojemu zaangażowaniu w utrzymanie najwyższego standardu opieki zdrowotnej, szpital zamknął usta krytykom zapewniając wysokiej jakości opiekę całkowicie bezpłatnie. Wszystkie oddziały są wyposażone w ultranowoczesną aparaturę, dorównującą sprzętowi wykorzystywanemu w bardzo dobrych szpitalach na świecie. 
    Oto boski paradoks: szpital jest nowoczesny i zaawansowany technologicznie, a jednocześnie bezpłatny. To, co chcemy dawać naszym rodzicom i rodzinie, musi być też dawane z taką samą gorliwością i zainteresowaniem innym ludziom, niezależnie od ich pozycji społecznej i wyznania. Ta jednolitość opieki zdrowotnej, wprowadzana w życie w Instytucie Swamiego, opiera się na zasadzie bezinteresowności, miłości i współczucia, promieniującej z każdego lekarza, pielęgniarki i wykwalifikowanego personelu medycznego. Ten standard utrzymuje się bez przerwy od lat. Doskonale wiemy, że nie możemy w kraju i na świecie wytrzeć każdej łzy, przyjąć wszystkich pacjentów i usunąć wszystkich dolegliwości. Nie! Bhagawan ustanowił przykład, aby naśladował go świat. Można go powielać wszędzie i w każdym społeczeństwie gotowym służyć w duchu jedności myśli, słów i uczynków. Bhagawan ukazuje nam w piękny sposób, jaki powinien być lekarz. Mówi, że miłość i współczucie to dwie najważniejsze cechy, których chorzy w nim poszukują. 
    „Paropakarartham idam szariram – Ciało jest instrumentem służenia”. Jesteśmy dzisiaj pośród chorób i niedomagań ciała, umysłu i duszy. Z dnia na dzień chmury ciemnieją coraz bardziej, pozbawiane stopniowo światła i pociechy. Dysponujemy najnowszymi technologiami – robotami chirurgicznymi, sztucznymi sercami, najnowszymi szczepionkami itd. Czy jednak zapewnia to sukces współczesnej medycynie? Odpowiedzią jest chóralne „nie!”. Prawdziwe zwycięstwo nadejdzie wtedy, kiedy udostępnimy je każdej ludzkiej istocie, w sposób, który poruszy jej serce i pocieszy duszę. Zamknę to wystąpienie moim ulubionym aforyzmem: „Zawsze postępuj właściwie. To zadowoli niektórych ludzi, zaskoczy resztę”. Modlę się do Bhagawana, aby uczynił nas godnymi instrumentami, które zawsze starają się czynić wszystko, co jest słuszne i dobre w Jego boskiej misji. Zakończę krótką modlitwą pani dr Robin Fogle[2]:
   „Panie, pomóż mi mądrze postępować,
   gdy leczę swoich pacjentów.
   Pomóż mi dostrzegać ich problemy
   Twoimi przenikliwymi oczami.
   Panie, prowadź mnie i posługuj się mną
   we wszystkim co robię,
   ponieważ jesteś Wielkim Lekarzem,
   a ja pragnę być taka jak Ty”.
z H2H    tłum. zespół redakcyjny
 
[1] 1 kror równa się 10 mln rupii.
[2] Robin Fogle – amerykanka specjalistka ds. płodności. Otrzymała wiele nagród, w tym tytuł najlepszego lekarza w Atlancie w dziedzinie endokrynologii reprodukcyjnej. 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.