Gdy Śri Sathya Sai otworzył nowoczesne gurukulam w święto Guru Purnima… 

Śri Sathya Sai Baba przy wejściu do nowego budynku koledżu w Anantapur w dniu inauguracji, w czwartek 8.07.1971 r. 

Ósmego lipca 1971 r., w dniu Guru Purnima, Prezydent Indii, pan W.W. Giri, zainaugurował działalność nowego budynku Koledżu Sztuki i Nauki dla Kobiet Śri Sathya Sai w Anantapur. O 11:00 Swami szedł w procesji w towarzystwie prezydenta i jego żony, pani Saraswati Giri. Powitali Go tradycyjnie członkowie Trustu Śri Sathya Sai, komitet zarządzający koledżu – dr Bhagawnatam oraz jego kierowniczka, pani Anima Mukherdżi. Uroczystości przewodniczył gubernator stanu Mysore, pan Dharmawira. 

 Na podwyższeniu siedzą od lewej: pan Brahmananda Reddy, sekretarz generalny, Andhra Pradesh; Bhagawan Śri Sathya Sai; pan V.V. Giri, prezydent Indii.

    Na uroczystości byli obecni liczni przedstawiciele władz stanowych, członkowie parlamentu, ministrowie, sędziowie, przedstawiciele władz uniwersyteckich oraz królowa Dżamnagaru i królowa Sirohi. 

Prof. W.K. Gokak, wystąpienie powitalne.

(Z tyłu od lewej: pan P.W. Narasimha Rao, minister w rządzie Andhra Pradesh, Śri Sathya Sai Baba, prezydent Indii pan W.W. Giri, pani Saraswati Giri.) 

       Uroczystość rozpoczęła wedyjska recytacja w wykonaniu pana Bramhaśri Kameśwara Ganapathi. Potem powitał wszystkich prof. W.K. Gokak, dyrektor Instytutu Zaawansowanych Studiów w Śimli. Dr S. Bhagawatam przedstawił dokładne dane o planach dotyczących rozwoju koledżu. Następnie wystąpili: dr D. Dżanannatha Reddy, pan P.W. Narasimha Rao, pan Bramananda Reddy i pan Darmawira. 

Wystąpienie prezydenta Indii, pana V.V. Giri. 

      Po przemówieniu prezydenta Indii Swami wygłosił dyskurs. Powiedział:
      „Tego dnia otwieramy nowe budynki koledżu, przeznaczone dla przyszłych matek, które ożywią dharmę, tak pilnie potrzebną Bharatowi i całemu światu. Obecnie we wszystkich dziedzinach życia odbija się niepokój, niepewność i brak bezpieczeństwa. Głównym celem życia jest poznanie anandy, niewyczerpanego źródła radości i dzielenie się nią z innymi. Sprawy zaszły zbyt daleko. Pojawił się ogrom nowych pragnień – wypływających jak lawa wzbudzona płonącym pod powierzchnią ogniem – zupełnie niezwiązanych z głównym celem człowieka, jakim jest świadectwo Boskości! Guru ostrzega i powstrzymuje. Ale jego słowa przechodzą bez echa. Człowiek nienawidzi prawa a kocha kłamstwo. Słucha chętnie zła i sam ściąga na siebie niegodziwość!
(…) To będzie gurukul, miejsce, gdzie nauczycielki i uczennice będą wzrastały razem w miłości i mądrości, tak bliskie ideałom dawnych pustelników jak to tylko możliwe w obecnych warunkach. Dzisiaj jest czwartek, guru-waar, dzień nauczyciela, a także święto Guru Purnima, dzień przeznaczony na adorację guru, mentora. Przed chwilą słyszeliśmy, że miejsce to ma się stać zalążkiem uniwersytetu dla kobiet, ale nie jestem zachwycony tą perspektywą. Będę szczęśliwy tylko wtedy, gdy atmosfera gurukuli będzie nieskazitelna. Kobiety opuszczą ten koledż uzbrojone w głęboko zakorzenione cnoty i niezachwianą wiarę w ideał kobiecości, przedstawiany w naszych świętych tekstach. Jedynie wtedy będą mogły jako matki wychować swoje dzieci na inteligentnych, pięknych, szlachetnych i silnych obywateli świata. To jedyna droga ucieczki z koszmaru, w którym tkwi świat.
(…) Dzisiaj zostały zasiane nasiona. Muszą wykiełkować i stać się ciężkim od owoców drzewem, zapewniającym poczucie bezpieczeństwa i pokarm dla wszystkich”.

Kampus Instytutu Wyższego Nauczania Śri Sathya Sai w Anantapur. Dawniej Koledż Śri Sathya Sai dla Kobiet w Anantapur. 

      Podczas wieczornych uroczystości wystąpił pan Nakul Sen. Uroczystość zamknął dyskurs Swamiego. Powiedział przy tej okazji:
     „Dziś mamy Guru Purnima, dzień, w którym wielu składa ofiarę guru, nauczycielowi inicjującemu do życia duchowego, dającemu mantrę lub przyjmującemu ślubowanie. By adorować nauczyciela wskazującego drogę do wyzwolenia, nie musicie czekać na ten szczególny dzień. Nie musicie nawet  zaglądać do kalendarza. Bądźcie zawsze napełnieni wdzięcznością. Guru kieruje wewnętrzną wizją, cel jest w was, droga prowadzi od was do was, „Ja” jaśnieje w was nierozpoznane, podobnie jak we wszystkich. Wiedza o tym wyzwala z niewoli ciała oraz z więzów narodzin i śmierci. Ludzie przychodzą do mnie i modlą się: „Swaami! Naaku Mokszam Kawaali – Swami, pragnę wyzwolenia”. Zastanówcie się przez chwilę nad tym zdaniem wyrażającym pragnienie. Otrzymana z poczty paczka jest zawinięta od góry i od dołu. Wewnątrz znajduje się prezent. Zdejmijcie opakowanie, żeby wydostać to, co naprawdę cenicie, mokszę, wyzwolenie. Moksza jest zapakowana pomiędzy dwiema ideami: ‘dla mnie’ i ‘ja chcę’ – pomiędzy ego i pragnieniem. Zatem wszystko co muszę wam powiedzieć brzmi tak: ‘Usuńcie opakowanie i wyjmijcie dar, mokszę. Uwolnijcie się od ego, odrzućcie pragnienia, a wyzwolicie się!’. Guru prosi was o powtarzanie mantry. Mantra nie zapewni wam błogosławieństwa, lecz zdyscyplinuje umysł, skontroluje jego kaprysy i wzmocni waszą wiarę. Ale dopóki nie dostrzeżecie Boga we wszystkim, dopóki wasze umysły nie staną się zwierciadłem odbijającym obraz Boga, czyli każdej istoty i wszystkiego co jest, nie macie prawa się skarżyć.
     (…) Mamy w tym kraju, podobnie jak w innych, wiele instytucji i organizacji promujących rozwój duchowy człowieka. Lecz wszystkie one uwikłane są w politykę współzawodnictwa o prestiż i władzę oraz w grę o uzyskanie jak największego autorytetu. Gdziekolwiek się odwrócimy, spotykamy sannjasinów, joginów i babów, różnorodne wersje tego samego tematu, szukanie klientów, wyłudzanie pieniędzy, trzymanie się protokołu! Wydaje się, że nikt nie docieka relatywności rzeczy, że nikt nie nurkuje po perły leżące na dnie i nie zdobywa ich. Wszyscy poruszają się po powierzchni zagadnień, obawiając się stracić tożsamość – gdy odsłania się światło. Potrzebujemy duchowych przewodników, wolnych od zarozumiałości i pychy, nienawiści i chciwości. Przewodników, którzy przeszli całą drogę. Gdy chodzi o religię, hipokryzja jest zdradą.
    Wiem, że wiele osób spiera się i dyskutuje jakich użyto sposobów, że te budynki są tak okazałe. Gdyby mnie naprawdę znali, nie byłoby dyskusji. Wiedzieliby, że to tylko nic nie znaczący przejaw mojej mocy. Uczyniłem to jedynie dla przykładu. Gdybym tego nie zrobił liderzy, którzy są aktywni i chętni do pracy, utraciliby serce i zgubili drogę. Przywódcy religijni ponoszą z tego tytułu wielką odpowiedzialność, ponieważ jest to pole, gdzie hipokryzja jest wielką zdradą. Ludzie wzbijają się wysoko aby objąć wzrokiem szerszy krąg w poszukiwaniu korzyści. Są jak sępy. Oko zaprzecza temu, co mówią skrzydła.
     Inni, wiem to, kwestionują moje zaproszenie prezydenta Indii, pani Saraswati Giri, gubernatora Mysore, sekretarza generalnego oraz ministra edukacji stanu Andhra Pradesh, a także wicekanclerza Uniwersytetu Wenkateśwary, by dzielili z nami radość z tego spotkania. Ci ludzie zajmują stanowiska będące źródłem wpływów obejmujących wielu i przyciągnięcie ich uwagi do sprawy odrodzenia duchowej edukacji jest koniecznością. Należy ich wprowadzić w kluczowe działania mające na celu ożywienie kultury tego kraju. Zaprosiłem dostojników, aby mieli udział w radości z naszych poczynań. Moim celem jest zaszczepienie transformacji w sercach wszystkich ludzi, bez względu na to czy zajmują wysokie stanowiska czy nie. Wszyscy są mi drodzy i wszyscy są ważni w moich oczach. Wykorzystuję wszelkie środki, by ukończyć misję tworzenia Prasanthi. To moje zadanie.
     (…) Dzisiaj mamy szczęśliwe połączenie trzech ‘gu’. Pierwsze odnosi się do Guru-waary (dnia tygodnia znanego jako dzień nauczyciela, guru). Drugie odnosi się do Adi-Guru, najważniejszego nauczyciela. Przypadająca na ten dzień pełnia księżyca jest w tym miesiącu poświęcona świętej pamięci Weda Wjasy, który zebrał i uporządkował Wedy i napisał Brahma Sutry (aforyzmy o Najwyższej Rzeczywistości). To wielki poeta, autor Mahabharaty – eposu znanego jako piąta Weda oraz Śrimad Bhagawaty, poświęconej oddaniu. Trzecie ‘gu’ odnosi się do tego guru-kula-aśramu, uczelni z nowymi (choć starożytnymi) perspektywami odnawiania linii mistrza i ucznia, uświęconej setkami lat duchowego wysiłku i doświadczenia. Trzy ‘gu’ przypominają nam o trójzębnych liściach bilwy (limonia acidissima) składanych z szacunkiem podczas adoracji Śiwy, symbolizujących trzy guny (cechy) i trzy zęby czasu (przeszłość, teraźniejszość, przyszłość), których symbolem jest trójzębna włócznia Śiwy oraz przez trzy cechy, które człowiek musi przezwyciężyć. Są to: bezwład, pasja i równowaga.”
Źródło: Sri Sathya Sai Digvijayam Cz.2 (1926-1985 r.)  
tłum. J.C.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.