Sztuka odkrywania Jaźni cz. 3

Specjalny wykład prof. Anila Kumara, wygłoszony w Fabryce Stali Vizag 12 maja 2008 r.

INTELEKT ZNAJDUJE SIĘ PONAD UMYSŁEM

    Następną kwestią w sztuce odkrywania Jaźni jest fakt, że to, czego nie widzimy, interpretujemy w różny sposób na podstawie dostępnych zjawisk. Poznaliśmy ważne znaczenie ciała, jego narządów i umysłu. Każde z nich to oddzielny temat, który można by omawiać przez całą godzinę. Tym, co znajduje się ponad umysłem, jest intelekt.
   Rodzice proszą nas, abyśmy poszli do sali bhadżanowej, ale umysł kieruje nas na mecz krykieta w telewizji. Proszą nas, abyśmy poszli na duchowy dyskurs, a tymczasem umysł kieruje nas do sali kinowej. Intelekt podpowiada nam, byśmy zamilkli i poszli na dyskurs. Intelekt mówi, abyśmy poszli na bhadżany. Wiele osób z różnych krajów pytało mnie o różnicę między umysłem a intelektem.
   Jaka jest różnica między nimi? Moi przyjaciele, umysł tworzy zamieszanie. Powie nam, że chce iść, ale usiądzie. Jeżeli zadasz mu pytanie: „Chciałeś iść, dlaczego więc usiadłeś?”. Wówczas odpowie ci, że ma ochotę siedzieć. Za chwilę jednak wstaje i chce iść. Taki jest umysł. Robić coś czy nie, zostać czy nie, zjeść czy nie – to jest umysł.
  Intelekt prowadzi nas konsekwentnie. Zjedz. Usiądź wygodnie. Intelekt zawsze jest bezpośredni; umysł jest pośredni, mylący i dualistyczny. Intelekt jest odzwierciedleniem świadomości. Zatem intelekt prowadzi cię we właściwym kierunku. Intelekt jest więc transcendentalną zasadą, która prowadzi ciebie w sposób jasny. Jest on bardzo stanowczy, klarowny i jednoznaczny. Intelekt jest ponad umysłem.

ŚWIADOMOŚĆ JEST PONAD INTELEKTEM

   Świadomość jest ponad intelektem, znajduje się najwyżej. Możesz nazywać ją Atmą, duchem albo duszą. Atma w sanskrycie to Mistrz. Dlaczego mówimy, że Atma to Mistrz? Posługując się porównaniem możemy powiedzieć, że pokój to ciało. Do pokoju przedostaje się światło przez okno umysłu. Światło jest intelektem; pochodzi ono od światła słonecznego czyli od Atmy. Nie może ono zatem zwodzić ciebie. 
  Mały przykład: Pewien człowiek trafił do więzienia za kradzież. Twierdził, że to umysł kazał mu kraść, dlatego nie powinni trzymać jego ciała w więzieniu. Mogliby zatrzymać tam umysł, gdyby to było możliwe. Następnie sędzia zapytał innego oskarżonego: „Dlaczego zabiłeś?”. Na co ten odparł: „Czy to ja byłem tym, który zabił? Czy to on był tym, który zginął? Pan Kryszna powiedział dawno temu, że wszyscy jesteśmy martwi. Czy więc pozbawiłem życia?”. Sędzia odpowiedział: „Nie wymierzę ci kary. Nie jesteś tym, który będzie podlegał karze, ani tym, który zostanie powieszony na szubienicy”. I to jest nasza filozofia!
    Świadomość czyli Atma jest powszechna. Pozwólcie, że coś wam powiem. Jako nauczyciel stale powtarzam. Jeżeli prąd przechodzi przez mikrofon, zmienia się w dźwięk. Kiedy dostaje się do żarówki, zmienia się w światło. Gdy jest w lodówce, występuje w postaci chłodnego powietrza. Natomiast gdy dostaje się do grzejnika, zmienia się w gorące powietrze. Wszędzie jest to ta sama elektryczność. Ktoś może powiedzieć, że prąd w jego lodówce jest inny, ponieważ kupił ją w Szwajcarii. W takim wypadku dobrze byłoby trzymać się z dala od tego człowieka, aby nie oszaleć!      Inna osoba mogłaby powiedzieć: „Mam taki grzejnik w domu, który ogrzewa bez prądu”. Może to ty jesteś gorący, ale nie grzejnik. Grzejnik będzie grzał tylko wówczas, jeżeli będzie prąd. Lodówka, mikrofon, żarówka są różnymi urządzeniami, jednak elektryczność jest jedna. Podobnie, ciało funkcjonuje dzięki świadomości.

ŚWIADOMOŚĆ + CIAŁO = ŚWIADOMOŚĆ CIAŁA

     Umysł nie może funkcjonować bez świadomości. Czym jest umysł? Ego. Jeżeli zapytasz kogoś o imię, nie poda ci go, kończąc na tym. Zacznie opowiadać o tym, skąd pochodzi oraz o wielu innych rzeczach.
   Powiedzmy, że zachwycasz się jego piórem. Zacznie on opowiadać o tym, jak kupował je w Chicago i tak dalej. Po co tworzyć takie zamieszanie? To „ja”, przekonanie, że „ja jestem tym i tamtym, ja jestem krajem, jestem stanem, ja jestem wsią” – wszystko to nonsens, to ego. Ego istnieje z powodu umysłu.
  Jest również trzeci rodzaj świadomości – uniwersalna świadomość. Atma – świadomość we mnie, w tobie i w każdym – jest ta sama. Ta powszechna świadomość nazywa się Paramatmą. Zatem:
Atma + Ciało = Dehatma (świadomość cielesna)
Dźiwa + Atma = Dźiwatma (świadomość indywidualna)
Param + Atma = Paramatma (świadomość uniwersalna)

TWOJE PRAWDZIWE JA NIGDY SIĘ NIE RODZI I NIE UMIERA

   Powinniśmy znać Atmę. Jesteśmy ucieleśnieniem Atmy. Nie jesteśmy umysłem. Jak to jest, że nie jesteśmy umysłem, chociaż jest on w nas?
   Umysł w nas nie jest stały. Osiąga wyżyny i spada nisko. Czasem zachowuje się jak napompowana piłka nożna a czasami jak piłka pozbawiona powietrza. Prosty przykład: Pompujesz powietrze do piłki nożnej. I co się dzieje? Każdy może ją kopnąć. Lecz co robisz gdy piłka pozbawiona jest powietrza? Podnosisz ją rękoma. Osoba z ego traktowana jest jak napompowana piłka nożna. Jest kopana przez każdego. Ale kiedy piłka jest bez powietrza, podnosimy ją rękoma. Podobnie, człowiek bez ego, człowiek bez dumy jest szanowany, staje się wzorem dla innych. Taki powinien być umysł, ale niestety nie jest.
    A czym jest Paramatma? Oto prosty przykład. Mówi się, że z kogoś uleciało życie. Jest martwy. Dlaczego mówisz, że ten ktoś nie żyje, skoro jego życie jedynie uleciało? Powiedziałeś, że odszedł. Dokąd? Kto jest martwy? Moi przyjaciele, tym co się narodziło i umiera jest ciało, ale nie prawdziwe ja. Prawdziwe ja nie rodzi się, ani nie umiera, ponieważ prawdziwe ja jest bez narodzin i bez śmierci, jest wieczne, nieśmiertelne, jest nektarem, bez skazy, nieskalane. Bhagawad Gita wychwala ducha czyli świadomość w drugim rozdziale Samkhya Jogi. Powinniśmy zatem poznać świadomość.
    Prosty przykład: Mamy balon wypełniony powietrzem. Posiada on nazwę, kolor i rozmiar. Powiedzmy, że napuścisz zbyt wiele powietrza i balon pęknie. Wtedy powietrze, które było w balonie zmiesza się z powietrzem na zewnątrz. Czy to powietrze możesz nazwać balonem? Nie! Czy ma ono kolor? Nie! Powietrze, które ma kolor, rozmiar i nazwę, podczas gdy jest w balonie, traci wszystkie swoje cechy balona, gdy ten pęka.
    Podobnie, świadomość indywidualna czyli Dźiwatma staje się wieczną, uniwersalną świadomością czyli Paramatmą. Nie musicie płakać, że umrzecie.

JESTEŚ UNIWERSALNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ

   Wycofanie umysłu nazywa się amanaskam. Kiedy umysł zostaje wycofany, nie ma ani bólu, ani przyjemności. Tylko ten, kto posiada umysł, doznaje bólu i przyjemności, nieba i piekła. Jeżeli nie ma umysłu, nie ma niczego. Sztuka odkrywania Jaźni uczy wycofywania umysłu. Uczy ona, że nie jesteś ciałem, nie jesteś umysłem, nie jesteś intelektem, nie jesteś też duszą indywidualną. Jesteś uniwersalną świadomością.
    Gdybyście, w związku z omawianym tematem, mieli pytania dotyczące sztuki odkrywania Jaźni, jak również zagadnień związanych z ciałem, umysłem, intelektem oraz świadomością, jestem gotowy odpowiedzieć na nie. Jeżeli czegoś nie będę wiedział, powiem o tym szczerze. Zgłębię te tematy i podzielę się informacjami później. Proszę zatem pokornie o postawienie kilku pytań – dociekliwych, wyzywających pytań, które pomogłyby nam wewnętrznie się rozwinąć, poznać wewnętrzną Jaźń i Boskość.
   Zapraszam do zadawania pytań zarówno mężczyzn jak i kobiety – wszystkich, którzy byli uprzejmi zgromadzić się tutaj tego wieczoru. Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie mnie do podzielenia się zagadnieniami dotyczącymi sztuki odkrywania Jaźni. A teraz proszę o pytania.

PYTANIA I ODPOWIEDZI

    Jaki jest związek pomiędzy bhakti a świadomością Jaźni? Lub też, jak możemy osiągnąć Jaźń poprzez bhakti?
   Oto prosty przykład. Idziemy do kina. Najpierw wyświetlane są tytuły, potem sceny i piosenki. W jednej ze scen bohaterka zaczyna płakać. Patrząc na nią, również zaczynamy płakać. Zdajemy sobie sprawę, że to tylko film i że zapłaciliśmy pieniądze za to, aby płakać.
  Dlaczego płaczesz? Początkowo zachowujesz świadomość tego, że jesteś w kinie – że jest to po prostu rozrywka, a ty jesteś tylko świadkiem. Jednak, w trakcie oglądania filmu, zapominasz się, zatracasz się. Nie istniejesz, stajesz się częścią filmu i dlatego płaczesz. A na koniec uświadamiasz sobie, że płakałeś niepotrzebnie.
  Podobnie, w przypadku bhakti, podczas wykonywania dżapy[1] lub kirtanu[2] myślisz o Ramie, Krysznie, Sai, Gowindzie, Ayyappanie, Swamim Subramanya i tak dalej. Do pewnego momentu istnieje imię i forma, ale po jakimś czasie nie ma ani jednego, ani drugiego. Osoba, która śpiewa, również nie istnieje.
  Kiedy głęboko zaangażujesz się w recytację imienia, ostatecznie dochodzisz do stanu, w którym jesteś ponad formą oraz imieniem i pozostajesz w stanie błogości. Jest to samadhi lub medytacja. Zaczynasz więc od imienia i formy, a na końcu imię zatrzymuje się, a forma się oddala; uzyskujesz stan spokoju, bez myśli, który nazywa się samadhi. Zatem bhakti prowadzi do dżniana samadhi. Bhakti prowadzi do braku dualizmu. I jest to pierwsza kwestia.
    Jest jeszcze inny aspekt. W bhakti są dwie istoty. Jesteś wielbicielem Kryszny, co znaczy, że jesteś ty i jest Kryszna. Jesteś wielbicielem Ramy, jesteś więc ty i Rama. Ale w końcu nie ma ani ciebie, ani Ramy. Jesteś w ciszy. Jest to stan, który opisał Ramana Maharishi. W ciszy jesteś Jaźnią.
    Ostatecznie uzyskujesz stan braku dualizmu. Zatem bhakti, które jest dualistyczne, prowadzi do samadhi, które nie jest dualistyczne. To, co dualistyczne ograniczone jest do czasu, przestrzeni, imienia i formy. Stan niedualistyczny samadhi jest ponad tym. Jest to stan ostateczny, jest to medytacja.

Wspomniał pan o wycofaniu umysłu. Czy muszę kontrolować umysł? A jeżeli tak, jak mam to robić?

Bardzo dobre pytanie! To jest satsang!
Czy możemy kontrolować umysł? Czy możemy nad nim zapanować? Jeżeli chcecie kontrolować cokolwiek, tym czymś nie będzie umysł, ponieważ umysłu nie da się kontrolować. Mędrzec Durvasa nie był w stanie kontrolować swego usposobienia, mimo iż musiał za to pokutować. Jeśli tacy mędrcy nie potrafili kontrolować swoich umysłów, jak byłoby to możliwe w waszym wypadku albo moim? Niemożliwe! Proszę zrozumieć, że umysłu nie da się kontrolować. Co wobec tego powinniśmy zrobić?
   Dam wam prosty przykład. Możesz odwrócić uwagę umysłu, ale nie możesz go kontrolować. Mały chłopiec płacze, ponieważ chce mieć samolot. Nie rezygnuje. Płacze i nie pozwala ci pracować. Co należałoby zrobić?
  Odwracasz jego umysł, mówiąc: „Och, popatrz na tego gołąbka”. A kiedy przekierowujesz jego umysł, płacz z powodu samolotu ustaje na pewien czas. Po jakimś czasie dziecko znów prosi o samolot. Tym razem wychodzisz z nim, kupujesz mu loda a ono zapomina o zabawce. Umysł to szalona małpa. Nie możemy jej kontrolować. Liście poruszają się zgodnie z kierunkiem wiatru. Jeżeli powiesz, że liście drzew blisko twego domu nie ruszają się, muszą to być liście plastikowe albo metalowe. Podobnie, umysł zawsze chwieje się, stosownie do myśli i pragnień.

W stanie głębokiego snu nie ma umysłu, a zatem nie ma miejsca na ekspresję. Jogini wchodzą w stan samadhi. Jaka jest różnica między jednym stanem a drugim?

 Jogin nie utożsamia się z ciałem, natomiast my identyfikujemy się z nim, stąd wynika problem. Jogin wzniósł się ponad umysł i ciało, podczas gdy my jesteśmy uzależnieni od ciała oraz ograniczeni przez umysł. Dlatego powinniśmy pielęgnować sztukę odkrywania Jaźni.
   Kim jest jogin? Jogin to ten, kto jest w stanie równowagi niezależnie od sytuacji. Jogin to ten, kto przebywa z rodziną, ale myśli o Bogu. Nie musisz być kawalerem, aby być joginem. Wielu kawalerów bardziej troszczy się o pieniądze i władzę niż mężczyźni, którzy założyli rodzinę. Kim jest więc jogin? Jogin to ten, który żyje z rodziną i utrzymuje równowagę wewnętrzną pomimo obowiązków rodzinnych oraz problemów. Nie jest to człowiek, który porzuca wszystko.
   Istnieją dwie postawy. Jedna to brak umiaru, a druga to wystrzeganie się. Jedni ludzie piją zbyt wiele, podczas gdy inni unikają picia w ogóle. Unikają oni ludzi, którzy piją oraz sklepów, gdzie się sprzedaje alkohol. Ale duchowość to ani brak umiaru, ani wystrzeganie się. Duchowość to transcendencja. Jogin reprezentuje stan transcendentalny, podczas gdy my reprezentujemy stan braku umiaru albo wystrzegania się. Czy mówię jasno?

Czy organy wewnętrzne zależą od umysłu albo czy umysł zależy od nich?

   Fantastyczne pytanie! Czy urzędnicy zależą od szefa czy szef od nich? Przypomina to rozmowy w świątyniach o Puranach, gdy czeka się na rozdawanie prasadamu. Teraz nie ma takich satsangów, dlatego nasze dzieci przestały się nimi interesować.
   A pytanie było takie: „Czy organy kontrolują umysł, czy umysł kontroluje organy?”. Jedno zależy od drugiego i jedno psuje drugie. Podobnie jak urzędnicy i ich kierownik, obie strony mogą przynosić złą sławę urzędowi. Możecie się zastanawiać w jaki sposób.
   Powiedzmy, że masz bóle i gorączkę. Czy twój umysł będzie bystry? Patrząc na twoją twarz, możemy powiedzieć jak się czujesz. Kiedy utożsamiasz się z ciałem, umysł będzie w strachu. Jeżeli masz dolegliwości żołądka, twoja twarz sama mówi, że nie czujesz się dobrze.
   Przypuśćmy, że pewien człowiek codziennie spóźnia się do pracy. Czy pracodawcy nie zauważą tego? Będą prosić o wyjaśnienie, dadzą kilka ostrzeżeń i zagrożony będzie jego awans. Przychodzi on do domu. Jego ciało jest w dobrej formie. Ciśnienie krwi jest w normie, przygotowane jedzenie jest smaczne. Czyta gazetę, ale jego twarz jest bardzo ponura.
   Dlaczego? Umysł i ciało zależą od siebie. Gdyby ktoś podszedł do niego i poprosił, aby coś zjadł, usłyszy natychmiastową odpowiedź: „Nie, nie jestem głodny”.
    „Dlaczego nie jesteś głodny? Codziennie jesz o tej porze. Co się dzisiaj stało?”.
Albo inaczej. Dostał w pracy reprymendę, a potem przychodzi do domu i zaczyna krzyczeć. Jeśli zatem umysł nie czuje się dobrze, ciało jest nieszczęśliwe. Jeżeli ktoś poprosiłby go, aby coś zjadł lub napił się czegoś, on odmówi. Umysł nie czuje się dobrze.
    Jeżeli nie czujesz się dobrze fizycznie, wówczas i umysł nie jest w porządku. Lekarz powiedział: „Pana serce jest trochę słabe, powinien pan być ostrożny. Ale nie ma zagrożenia dla życia”. Po takich słowach ten człowiek będzie się zachowywać tak, jakby miał umrzeć. Jest to oddziaływanie psychosomatyczne: soma to ciało, a psycho odnosi się do umysłu. Czy mówię zrozumiale?

Wspomniał pan, że śmierć dotyczy ciała, a nie duszy. Co dzieje się z duszą?

   Oto jest żarówka. Podłączona jest do prądu, więc świeci. Jednak po jakimś czasie przepala się. Wyrzucam ją. Ale prąd dalej płynie. Tak czy nie? Jeżeli włożysz palec do oprawki, dowiesz się. Żarówka jest ciałem, w którym istnieje moc. Może mieć przepalony drucik, ale moc pozostaje. Można powiedzieć, że działająca żarówka jest życiem, kiedy przepali się drucik, następuje śmierć. Elektryczność to Atma.           Kiedy żarówka przepali się, wyrzucasz ją. Wkręcasz nową, która natychmiast świeci. Zatem przepalony drucik i zepsuta żarówka to śmierć. Wymiana żarówki, to kolejne narodziny. Uświadomcie sobie ten fakt.

Czy może pan wyjaśnić różnicę pomiędzy duchowością a religijnością?

  Bycie religijnym oznacza modlenie się, nabożeństwa, wyrzeczenia oraz rytuały. Natomiast bycie duchowym to medytacja oraz dociekanie Jaźni. Człowiek religijny przyjmuje pewną drogę życia. Na przykład hinduiści postępują zgodnie z zasadami hinduizmu, chrześcijanie – chrystianizmu. Duchowość jest ponad religią. Religia jest duchowa. Rytuał w duchowości jest religią.
   Rytuał dotyczy religii, ale duch rytuału dotyczy duchowości. Czy zabawiam się językiem? Nie. Oto prosty przykład. Idziesz do świątyni i tłuczesz orzech kokosowy. Jest to rytuał. Powiedzmy, że twoje podejście do tego będzie takie, że to nie jest rytuał, ale rezultatem twojego postępowania będzie ofiarowanie orzecha Bogu. Oferowanie owoców działania jest postępowaniem duchowym, podczas gdy rozbijanie orzecha kokosowego jest rytuałem. Nie jemy w święto Ekadasi. Dobrze byłoby, gdybyśmy nie jedli codziennie. Wtedy problem żywności zostałby rozwiązany. Post jest rytuałem, ale myślenie o Bogu i śpiewanie Jego imienia jest duchowością.
 Jednak obecnie wykonujemy rytuały, zapominając o duchowości. Religia dzieli, podczas gdy duchowość jednoczy. Religia uczyni ciebie dogmatykiem i fanatykiem. Duchowość uczyni ciebie uniwersalnym. Religia to transparent. Duchowość to sposób, w jaki prowadzisz swoje życie.

W głębokim śnie umysł jest nieobecny. Jeżeli pragnęlibyśmy, aby był on nieobecny w życiu, co należałoby zrobić?

  Wyobraźmy sobie człowieka medytującego, wymawiającego imię Boga. Powoli odchodzi forma, imię oraz świadomość, że ja medytuję i wówczas dochodzi się do stanu, kiedy człowiek doznaje błogości. Podejmowanie świadomej próby medytacji sprawia, że uzyskuje się spokój. Z drugiej natomiast strony sen jest naturalny, występuje kiedy ciało jest zmęczone. Zatem to, czego doświadczasz ze względu na nadmierny wysiłek i przemęczenie ciała, jest głębokim snem, który daje przedsmak i przebłyski anandy czyli najwyższej błogości.
  Jeżeli postępujesz właściwie i konsekwentnie, jest to sadhana czyli działalność duchowa, podczas gdy sam proces to dhjana czyli medytacja. A rezultatem jest ananda; w obu wypadkach ananda jest taka sama. I taka jest odpowiedź. Wykonując sadhanę prawidłowo z pełnym zaangażowaniem, wchodzisz w medytację, której efektem jest stan błogości. Gdy narządy są zmęczone, umysł jest zmęczony i człowiek zasypia, czyli wchodzi w stan amanaskam, który również jest anandą, ale uzyskiwaną bez wysiłku.
  W obecnych czasach mamy psychologię i parapsychologię, mamy też teorię Freuda. Chodzicie do hipnoterapeuty, psychiatry i psychologa w poszukiwaniu szczęścia, ale kończycie jedynie płacąc duże rachunki. Szczęście, jakie uzyskujecie u psychologa, można porównać z krótkotrwałym skutkiem picia wina.
  Jednak szczęście uzyskane z sadhany jest trwałe. Jest wieczne. Szczęście uzyskane za pomocą psychologii lub poprzez picie alkoholu jest chwilowe. Ale szczęście, jakie uzyskuje się z sadhany, skutkuje pełnymi miłości relacjami oraz poprawą efektywności. Szczęście uzyskane przez alkohol przybliża do szpitala. Psychologia jest sztuczna, medytacja jest naturalna. Psychologia przynosi chwilową poprawę, podczas gdy skutki medytacji są trwałe. Psychologia mieści się w ramach umysłu, podczas gdy medytacja jest ponad umysłem. Stan „bez umysłu” jest medytacją.

Czy tylko ludzie wykształceni, inteligentni mogą zrozumieć sztukę odkrywania Jaźni, o której pan mówił, czy każdy może ją pojąć?

   Jakie pięknie pieśni śpiewają wieśniacy nieumiejący pisać ani czytać. Skąd pochodzą te pieśni? Umiejętność czytania i pisania to sztuczka inteligencji. Proszę pamiętać o jednym: wiedza uzyskana przez kształcenie różni się od tej, jaką posiadają wieśniacy. Posiadają oni silną wiarę w Boga. Analfabetyzm to nie przeszkoda.
   Największym wrogiem i najlepszym przyjacielem jest nasz własny umysł. Jeżeli znajduje się on na właściwym miejscu, analfabetyzm nie jest przeszkodą. Umiejętność pisania i czytania to cywilizacja. Świadomość jest kulturą. Kultura sprawia, że rozumiesz.

Jak poznać, że ktoś osiągnął uniwersalną świadomość?

   Rzeka Kryszna ma nazwę, kolor i smak. Woda z rzeki Kryszna wpływa do innych rzek i na koniec dostaje się do morza. A kiedy wpłynie do morza, czy możemy zapytać: „Hej rzeko Kryszna, czy połączyłaś się z morzem? Jaki smak masz teraz? Jak się nazywasz?”.
   Nie ma już rzeki Kryszna. Połączyła się. Jeżeli płynie oddzielnie, możecie ją zidentyfikować; ale nie zrobicie tego, gdy połączy się z morzem. Uniwersalna świadomość jest doświadczeniem stanu niedualistycznego, w którym ty nie istniejesz. Nie ma cię. Jesteś połączony. Nie możesz powiedzieć, ponieważ nie ma cię już. Gdyby rzeka Godavari połączyła się z morzem, gdzie byłaby wówczas?
    Zatem pytanie „jak” nie istnieje. Mrówka je cukier, który jest słodki. Cukier nie jest świadomy swojej słodyczy. On po prostu jest samą słodyczą. Wiecie o tym, dzięki swojej świadomości oraz doświadczeniu.
    Ten, kto pyta, istnieje. Jeżeli ktoś pyta, oznacza to, że jest jeszcze w drodze do połączenia. Po połączeniu ten, który pyta, nie istnieje, ponieważ „ja” całkowicie zniknęło.

Wiele osób pyta o sprawy duchowe z dużym entuzjazmem. Jednak tylko nieliczni dochodzą do mety, zaś pozostali odpadają ze względu na brak wiary. Jak przeciętny człowiek, poprzez jakiego rodzaju sadhanę, może umocnić swoją wiarę i kontynuować sadhanę?

  Jest to pytanie dojrzałej osoby. Kiedy pozna smak, nie zrezygnuje. Dopóki nie spróbuje, odrzuca. Gdybyś zapytał palacza: „Dlaczego palisz?”. Jego odpowiedź będzie taka: „Spróbuj zapalić kilka papierosów, a zrozumiesz”. Podobnie, jeżeli powiesz alkoholikowi, aby przestał pić, zaprasza cię, byś sam spróbował.
  Jeżeli doświadczysz smaku Boskości, jeżeli doświadczysz smaku jedności czyli związku z Bogiem, zawsze będziesz szczęśliwy. Rozłąka uczyni cię nieszczęśliwym, podczas gdy związek uczyni cię szczęśliwym. Ten, kto będzie miał doświadczenie Boskości, będzie stały w dążeniach.
   Na przykład: jeżeli syn kogoś zostanie przyjęty na studia, będzie on szczęśliwy i będzie miał wiarę w Boga. Jeżeli nie zostanie przyjęty, jak się zachowa? Jeżeli przywiążesz pragnienia do sadhany, wszystko pójdzie na marne. Porzucamy sadhanę, ponieważ łączymy ją z pragnieniami oraz ich spełnieniem. Spełnienie twoich pragnień czyni cię egoistycznym. Nie spełnienie ich, frustruje ciebie. Ale jeżeli nie będziesz wiązał jednego z drugim, problem się zakończy. Miłość jest Bogiem. Bóg jest Miłością. Ty jesteś Miłością. Bóg jest błogością. Błogość jest Bogiem. Istnieje matczyna miłość. Ale jakiego rodzaju jest Boska miłość? Jest bezwarunkowa. Jeżeli pojawiają się jakieś warunki, wszystko stracone. Bezwarunkowa miłość wzmocni sadhanę, a warunkowa miłość osłabi ją.

Czasami mówimy, że ktoś jest bez mózgu albo pozbawiony jest umysłu. Jaka jest różnica między mózgiem a umysłem? Czy poprzez fizyczne manipulacje można sterować umysłem albo nawet przekierować go?

   Mózg jest częścią ciała, na której można dokonywać różnych operacji, a umysł jest obecny od głowy po końce palców.
   Mrówka kąsa. Skąd to wiecie? Komar kłuje. Skąd to wiecie? Manomoolam Idam Jagat; ten, który rozprzestrzenia się wszędzie. Tak więc umysł rozprzestrzenia się wszędzie.
  Powiedzmy, że rozmyślasz o synu, który jest w Ameryce. Twój umysł już tam jest, w Chicago. Spacerujesz po mieście i jesteś szczęśliwy, że twój syn kupuje samochód. Umysł może pojechać, ale mózg nie może. Nie powiemy: „Straciłem mózg.” Gdyby rzeczywiście tak było, musiałbyś się leczyć. Mózg posiada zatem uwarunkowania, jest ograniczony i skończony, podczas gdy umysł jest nieograniczony, wszechstronny i uniwersalny. Mózg istnieje w ramach określonych przestrzenią i czasem, podczas gdy umysł jest ponad tym wszystkim.

W minionych jugach rytuał jadźni był rytuałem zewnętrznym. Ponieważ jest to obecnie niemożliwe, w jaki sposób przeprowadza się rytuał antarjadźnia?

    Pranajama, wdychanie i wydychanie to ćwiczenie kontroli oddechu. Wdech to „So”, a wydech to „Ham”. To jest antarjadźnia. Ale na ogół tak nie traktujemy oddechu. Powiedzmy, że spożywamy pokarm. Wszystko, co jemy, to bahirjadźnia. Ale tak być nie powinno. Wszystko, co dzieje się w imię Boga, to antar, a to, co zewnętrzne, odnoszące się do ciała, to bahir.
  Aham Vaishvanaro bhutvha praninam deham ashritaha (z modlitwy odmawianej przed jedzeniem) oznacza: „Ty jesteś tym, który spowodował głód we mnie. To, co spożywam, jest Twoim darem. Jesteś tym, który spala pożywienie, które jem. Jesteś tym, który rozprowadza pożywienie do wszystkich organów. Och Boże, jesteś obecny w tym ciele pod nazwą Vaishvanara. Ty jesteś tym, który przyjmuje pokarm, spala i przyswaja”. I to jest antarjadźnia.
   Bierzecie kąpiel; jest to bahirjadźnia. W trakcie brania kąpieli złe cechy zostają zmyte, co nazywa się abhiszeka. Podobnie jest ze spożywaniem posiłku. Spożywasz pożywienie, ale gdy pamiętasz o imieniu Boga, posiłek staje się prasadam. Wszystko zależy od naszego usposobienia i sposobu podejścia.     
  Dziękuję bardzo. Jestem wam wdzięczny i gratuluję każdemu z was. Dziękuję za wasz czas i cierpliwość. Niech Bóg was pobłogosławi.
z www.saiwisdom.com  tłum. h.b.
[1] Dżapa – powtarzanie lub śpiewanie wybranego imienia Pana lub mantry z głębokim oddaniem oraz koncentracją.
[2] Kirtan – zgromadzenie publiczne, podczas którego recytuje się lub śpiewa święte teksty ku czci Boga.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.