Od redakcji Na prośbę niektórych naszych czytelników
publikujemy jeden z uważanych za kontrowersyjne dyskursów Swamiego. Bhagawan
według wielu wielbicieli przejawia się w ciele subtelnym i jest widziany i
słyszany przez byłego studenta Madhusudhana. W swoim liście przewodniczący Światowej
Organizacji Sathya Sai, dr Reddy, jasno określił negatywne stanowisko
Organizacji w tej kwestii. Mimo krytyki
ze strony Organizacji, są wieloletni wielbiciele tacy jak Indulal Shah i
Narasimha Murthy, którzy wierzą w prawdziwość
tych przekazów. Akceptują fakt, że Swami dalej przekazuje nam Swoje nauki
poprzez wybraną przez Siebie osobę. Jako zespół osób redagujących Światło Miłości
jesteśmy bezstronni, a naszym jedynym celem jest rozprzestrzenianie nauk Sai i
doświadczeń Jego wielbicieli. Każdy w swoim sercu i umyśle może rozważyć
czy chce zaakceptować czy odrzucić to nowe, niezwykłe zjawisko. Życzymy spokojnej lektury.
Ela G.G. w
imieniu redakcji
Urzeczywistnienie
boskości jest znakiem rozpoznawczym prawdziwej edukacji
Jeszcze przed opuszczeniem fizycznego ciała
(16 lutego 2007 r.) Swami zapowiadał: „Zamierzam
wkrótce wybrać się w podróż po świecie”. Wcześniej (23 maja 2005 r.)
wielbicielom ze Sri Lanki obiecał odwiedziny ich kraju. W pewnym przesłaniu odebranym od Niego tuż po porzuceniu ziemskiej powłoki, 25 kwietnia 2011 r.,
czytamy: Swami porzucił swoje ciało, ale
nie porzucił tego świata, ani nie osierocił swoich wielbicieli, ani nie
postąpił wbrew swojemu słowu. Nie patrzcie tylko na jedną stronę medalu.
Wkrótce poznacie zasadność tego stwierdzenia. […] Moje słowo nigdy nie okaże się nieprawdziwe. Sami zrozumiecie
wszystko, co powiedziałem. Tak jak się zobowiązałem, pozostanę tu do wieku 96
lat. Niespełna trzy miesiące później (10 lipca 2011 r.) swojemu biografowi
Narasimha Murthy’emu we śnie przekazał wiele szczegółowych poleceń dotyczących
przygotowania dla Niego rezydencji w Muddenahalli (nazwał ją Sathya Sai Anandam).
W ciągu następnych trzech lat Bhagawan ustanowił sześć nowych placówek
oświatowych w stanie Karnataka i superspecjalistyczny szpital w Radżpur w
stanie Chhattisgarh[1]
(każda z tych instytucji powstała w ciągu zaledwie 9 miesięcy), a dalsze są już
w budowie. W planach są dalsze cztery podobne szpitale w Indiach i po jednym w
USA i Nigerii oraz liczne placówki oświatowe (23 szkoły w Karnatace), projekty
dostarczania wody pitnej i zasilania w energię słoneczną w Indiach oraz aśramy na całym świecie. Od maja 2014 r.
Swami bardzo często występuje publicznie, w Indiach i poza Indiami (odwiedził
m.in. Japonię, Australię, USA, Chorwację, Śri Lankę i Nigerię), wygłaszając
dyskursy (przez pół roku wygłosił ich ponad 50) i rozmawiając z wielbicielami.
Obecnie wydano już dwa zbiory w serii Sri
Sathya Sai Uvacha (Śri Sathya Sai Powiedział)
zawierające razem 36 dyskursów na około 500 stronach. Zanim objawi się Prema
Sai Baba takich zbiorów ma powstać aż 30! Przesłania Swami przekazuje przez
swojego byłego studenta Madhusudhana, na ogół w języku telugu (na angielski tłumaczy
Murthy). Podczas publicznych wystąpień jest On zasadniczo (są wszakże wyjątki)
niewidoczny dla wielbicieli, gdyż przejawia się w tzw. świetlistym lub
subtelnym ciele (sukszma śarira, stąd
nazywany bywa Sukszma Babą). To ciało świetliste jest widziane przez
Madhusudhana, który słucha i na żywo przekazuje dyskursy wygłaszane przez
Swamiego. Ludzie, którzy doświadczyli spotkania z tą świetlistą Postacią nie
mają wątpliwości, że jest to ten sam Sathya Sai Baba, którego znali w fizycznej
postaci. Oto wyjątki z dyskursu Bhagawana wygłoszonego podczas inaugracji Śri Sathya
Sai Centre for Human Excellence, Sathya
Sai Grama (grama to wioska) w dniu 19 czerwca 2014 r. Manobuddjahamkaraćittani naham. Na dharmo na artho na namo na
mokshah. Ćidananda rupah Śiwoham Śiwoham. (Nie jestem umysłem, ani
intelektem, ani ego, ani poczuciem tożsamości z ciałem. Nie jestem dharmą, ani
arthą, ani kamą, ani mokszą. Jestem ucieleśnieniem najwyższej błogości i czystej
świadomości, jestem Śiwą, Najwyższym!) Tak powiedział Śankara w wieku 22 lat. Czy
możecie sobie wyobrazić kogoś z młodych ludzi, kto tak mówi? Adi Śankara w tak
młodym wieku zrozumiał już prawdę kryjącą się za wszystkim, co widać. „Jestem
wieczną prawdą, dobrocią i pięknem [satjam
śiwam sundaram].” Duchowość nie zależy od wieku. Naćiketa był siedmioletnim
chłopcem, ale rozumiał najwyższe prawdy. Także Dhruwa, który miał tylko pięć
lat. Prahlada był niewiele od nich straszy, ale szybko zrozumiał prawdę kryjącą
się za wszystkim. Zatem, prawda jest bardzo prosta i każdy może ją z łatwością
pojąć. Wiek się nie liczy. Dla zrozumienia tej prawdy nie jest konieczna ani
siwa broda, ani wygolona głowa, ani drżące nogi i ręce. Fizycznie możecie się
zestarzeć, ale możecie nie zmądrzeć. Ważne jest czyste serce. Wedy mówią: Jato waćo niwartante aprapja manasa saha – Boskości nie da się
opisać słowami i nie pojmie jej umysł. Boskości można doświadczyć tylko
wewnątrz siebie. Czym jest boskość? Boskość nie jest czymś
różnym od was. Jesteście boscy, jesteście boskością. Gdy z cukru przyrządzicie
syrop, można go użyć do zrobienia słodyczy mysorepak,
burfi czy gulabdźamun. Zatem z tego samego syropu można przygotować rozmaite
słodycze. Syrop jest ten sam, ale słodycze mają różną postać. Dlaczego nie jemy
wszystkich rodzajów słodyczy? Ponieważ mamy swoje upodobania i rzeczy, których
nie lubimy. Ktoś lubi mysorepak, ktoś
inny – laddu albo gulabdźamun
albo dźelabi. Wszystkie te słodycze
to nic innego jak tylko pewne postacie cukru. Podobnie, ktoś może być chłopcem,
dziewczynką, kobietą lub mężczyzną, albo nawet jakimś zwierzęciem lub rośliną.
To wszystko jest niczym innym jak tylko różnymi postaciami tej samej boskości.
Postacie są różne, ale Istota jest jedna. Gwiazd jest wiele, ale niebo jest
jedno. Tak właśnie wszechświat został pomyślany. Na początku była tylko Paramatma, a potem podzieliła się na wielość. Każda istota jest
odbiciem tej samej Paramatmy, która
przejawiła się w postaci rozmaitych roślin, zwierząt, ptaków, ludzkich istot, aniołów,
bogów i półbogów. Tak więc, wszystkie rodzaje istot są stworzone z tej samej
Boskiej Istoty. Spójrzcie na szklankę wody. Skąd pochodzi ta woda? Pochodzi z
kranu. Skąd kran ma wodę? Otrzymuje ją ze zbiornika. Skąd zbiornik ma wodę?
Pochodzi ze studni. W jaki sposób studnia jest zaopatrywana w wodę? Jej woda
pochodzi z deszczu. Skąd bierze się deszcz? Pochodzi z oceanu. Istnieje więc
cykl nazywany obiegiem wody. Widzicie wodę w szklance. Każdy widzi, że deszcz
napełnia wodą studnię, że zbiornik otrzymuje ją ze studni, że kran dostaje ją
ze zbiornika a szklanka z kranu. Każdy może też stwierdzić, że ocean otrzymuje
wodę deszczową spływającą rzekami. Tę część prawdy nazywa się nauką. Ale nikt
nie widzi jak oceaniczna woda przenosi się do chmur i staje się deszczem. Tę
część prawdy nazywa się duchowością. Zatem, nauka zależy od zmysłów
postrzegania i od rozumowania, podczas gdy duchowość zależy od intuicji, czyli
serca. Wiecie, że Bóg przychodzi w ludzkiej postaci
jako boska inkarnacja. Jednak nie uświadamiacie sobie, że człowiek może wznieść
się i stać się Bogiem. Mówicie: „Swami przyszedł i odszedł”. Ale dla mnie nie
ma przychodzenia ani odchodzenia. Zawsze jestem obecny. Widzicie tylko ciało
Swamiego i mówicie, że przyszedł i odszedł. Weźmy na przykład film wyświetlany
na ekranie. Ekran cały czas pozostaje niezmienny, ale sceny filmu ciągle się
zmieniają. Sceny te nie wpływają na ekran. W filmie opartym na Mahabharacie ktoś może kogoś zabić, ale
na ekranie nie będzie plamy z krwi. W filmie ktoś może krzyczeć z bólu, ale ból
ten nie wpływa na ekran. Dlaczego tak się dzieje? Ekran jest czysty, bez skazy
i zawsze obecny. Tak samo, boskość jest fundamentalna i wieczna. Wy
przychodzicie i odchodzicie, ale ja zawsze jestem obecny. Możecie powiedzieć:
„Witam Cię, Swami!”. Ale faktycznie to ja was witam, a nie wy mnie, gdyż jestem
wszędzie. Moglibyście spytać: „Swami przyjeżdża samochodem i zdaje się tutaj
siedzieć i mówić. Czym jest to nowe zjawisko?”. Wszystko na tym świecie ma
cztery rodzaje ciał. Są to sthula-śarira,
czyli fizyczne ciało, sukszma-śarira,
czyli ciało subtelne, ati-sukszma-śarira,
czyli ciało nadsubtelne, oraz para-sukszma-śarira,
czyli wszechobecne ciało nadsubtelne. Sthula-śarira
to ciało fizyczne, które każdy może zobaczyć. W tej chwili nie jestem w
fizycznym ciele, lecz w sukszma-śarirze,
w ciele subtelnym, które jest ponad światem fizycznym. W mojej ati-sukszma-śarirze
wstępuję do snów i medytacji ludzi i kieruję nimi. W para-sukszma-śarirze jestem obecny w każdym atomie we
wszechświecie. Obecnie jesteście w ciele fizycznym. Siedząc w pokoju, nie możecie
zobaczyć tego, co znajduje się na zewnątrz, gdyż po drodze jest ściana. Sukszma-śariry nie ograniczają deśa, kala czy pariszthiti (przestrzeń,
czas czy okoliczności), dlatego nie można jej zobaczyć oczami fizycznymi. Dlaczego przybyłem samochodem? Mogę pojawić
się tutaj bez korzystania z samochodu, ale przyjechałem nim, abyście zrozumieli,
że tu jestem. Zrobiłem to małe przedstawienie z przyjeżdżaniem i odjeżdżaniem
po to, abyście mogli zrozumieć. Zachęcam was do starania się o doświadczanie
Swamiego w tej postaci. Wcześniej, gdy byliście w Muddenahalli, a ja udzielałem
darszanu w Prasanthi Nilayam, wy
zwykliście śpieszyć do Prasanthi Nilayam, by tego darszanu dostąpić. Gdy wyjeżdżałem z Prasanthi Nilayam do
Bangalore, wy przychodziliście na skraj drogi, ponieważ wiedzieliście, że tędy
będzie przejeżdżał samochód Swamiego. Właśnie dlatego przygotowuję to
przedstawienie przyjeżdżania i odjeżdżania samochodem. Tak przedstawienie odgrywane poprzednio w
Prasanthi Nilayam, jak i to odgrywane tutaj, mają ten sam cel. Nic się nie
zmieniło. Tylko samochód jest inny. Cel jest ten sam. Moje 85-letnie ciało
stało się bardzo starym samochodem. Czy ktokolwiek chce jeździć 85-letnim
samochodem? Opony są starte, pedał gazu nie działa i zawodzą hamulce. Znudził
mnie ten stary samochód, który nie dość szybko się poruszał. Musiałem nabyć
nowy samochód, który mógłby jeździć szybciej. I to zrobiłem, gdyż nie byłem
przywiązany do ciała fizycznego. Co jest w tym złego? Gdybyście chcieli,
moglibyście też to zrobić, ale powstrzymuje was przywiązanie do ciała. Niektórzy
studenci mogą spytać: „Dlaczego Swami w ogóle przyszedł w fizycznej postaci?”.
Gdybym nie przyszedł w fizycznym ciele, nie doświadczylibyście tego, czym jest
boskość. Oglądając fizyczne ciało Swamiego, mogliście zrozumieć, że boskość
jest miłością, współczuciem i czystością. Popatrzcie na Umesha Rao, który jest dzisiaj
tu obecny. Jest on inżynierem, ale dla swoich wnuków staje na czworakach,
niczym koń i nosi dzieci na plecach. W ten sposób wnuki poznają miłość dziadka.
Ja to samo robiłem po to, aby ludzkość zrozumiała moją miłość. Ale nie
chodziłem na czworakach, tylko na dwóch nogach! Pozwalałem wszystkim zbliżyć
się do siebie, aby mogli doświadczyć mojej boskości. To właśnie moja miłość sprawiła,
że uwięziłem siebie w pułapce ciała. Wasze ciało fizyczne jest wam jeszcze potrzebne.
Musicie zachować ten samochód, póki jest użyteczny, ale gdy stanie się bezużyteczny,
także powinniście być gotowi zmienić je na inny. Narasimha Murthy podróżuje po
całym stanie Karnataka. Jeździ starym autem, dlatego Swami zamierza załatwić mu
nowy pojazd, który będzie wygodniejszy do podróżowania. Nie ma nic złego w
wymianie samochodu, ponieważ pomoże on wam podróżować szybciej i wygodniej. Nie zdołam opisać wam głębi cierpienia, jakie
przechodziłem, gdy byłem w fizycznej postaci. Wy nie możecie znieść bólu nawet
wtedy, gdy złamiecie jedną kość. Cierpicie przynajmniej przez miesiąc. W moim
przypadku było to jak złamanie tysiąca kości naraz. Czy mimo to chcielibyście,
abym znosił ten ból? (Studenci odpowiedzieli: „Nie, Swami!”) To właściwa
postawa. Ale istnieją szaleni ludzie, którym nie przeszkadzało to, że znoszę
całe to cierpienie i chcieli, abym dalej pozostawał z nimi. Nie byłem w stanie
umyć zębów, uczesać się ani ubrać. Tak beznadziejnie przy końcu wyglądał ten
mój stan. Ale należy zachować godność, dlatego podjąłem właściwą decyzję.
Niektórzy ludzie mogą powiedzieć: „Swamiego przyjęto do szpitala i przez miesiąc
jego ciało poddawano wszelkiego rodzaju leczeniu, jednak lekarze nie mogli go
uratować. Winni są zatem lekarze!”. Nie, nikt nie ponosi winy. To była moja
decyzja i nikt nie był w stanie jej powstrzymać! Wcześniej Madhusudhan zadał mi podobne
pytanie: „Bhagawanie, byłeś w szpitalu przez 28 dni. Ludzie mają wątpliwości,
czy lekarze właściwie cię leczyli”. Moja odpowiedź brzmiała: „Byłem w szpitalu
przez miesiąc dla ludzi, którzy mi służyli. Gdybym nagle porzucił ciało w
Jadźur-mandirze (siedzibie Swamiego), wywołałoby to większe zamieszanie”.
Poddałem się wszelkiego rodzaju leczeniu, żeby lekarze mogli wypróbować
wszystkie znane im metody i jednocześnie przygotowywałem ludzi z otoczenia na
swoje odejście. Ludzie, nie znając prawdy, mogą opowiadać wszystko. Gdy ktoś
napluje na niebo, plwociny spadną na jego własną twarz, a niebu nic się nie
stanie. Nie wzrusza mnie gdy mnie chwalą czy też ganią; nie ma na mnie wpływu
ani przyjemność, ani ból; wykraczam ponad wszelkie atrybuty! Ktoś powiedział: „To wielki dzień”. Nie jest
to wielki dzień, lecz dobry dzień, gdyż zaczyna się tutaj coś dobrego. Jednak
zaczęło się to już w roku 1960, gdy Narayan Bhat[2]
zebrał w Alike kilku swoich przyjaciół i zamierzał wyszkolić ich na ludzi
charakteru i poświęcenia i zmienić losy kraju. Tego samego próbował
Wiwekananda, gdyż była to wizja Ramakriszny Paramahansy. Nawet Śri Rama i Śri Kriszna mieli podobne
wizje i misje. Czym jest ta misja? Moja misja to nie tylko edukacja. Ta misja
to transformacja. Studenci i nauczyciele powinni pamiętać, że musimy uczyć się
tutaj nie tylko aparawidji, czyli
edukacji materialnej, ale także parawidji,
czyli edukacji duchowej, która prowadzi do samorealizacji. Słowo guru
(nauczyciel) oznacza kogoś, kto rozprasza wątpliwości. Ciemność ignorancji ogarnęła
cały świat. Gdy chodzicie po tym kampusie w środku nocy, kiedy wszędzie jest
ciemno, możecie użyć ręcznej latarki. Możecie nie oświetlić całego kampusu, ale
będziecie mieli światło wokół siebie, niezależnie gdzie pójdziecie. Podobnie
każdy z was powinien stać się w społeczności czymś na podobieństwo lampy i
wysyłać światło wszędzie, gdzie pójdziecie. Nie da się usunąć ciemności na
całym świecie, gdyż świat jest tak urządzony. Ale niewątpliwie możecie usunąć
ciemność wokół siebie, stając się lampą. Tylko tego od was oczekuję – niczego
więcej. Czym jest ta lampa? Ciało jest naczyniem, oliwa to czysta miłość, umysł
to knot, a płomień to dźniana dźjoti,
czyli płomień mądrości. Ta mądrość oświeci wasze otoczenie. Możecie studiować
to, co chcecie – nauki przyrodnicze, matematykę, ekonomię itd. Jest to program
uniwersytetu, ale nie mój program. Mój program to: wypełnij serce czystą
miłością, nasącz nią umysł i zapal płomień mądrości, aby oświetlać świat. W każdym miesiącu będę przychodził, rozmawiał
z wami i prowadził was – zarówno w obszarze edukacji duchowej jak i materialnej.
Możecie dzielić się ze mną swoimi problemami. Możecie zadawać pytania, by pozbyć
się wątpliwości. Nie powinniście pozwolić, aby ciągle nurtowały was
wątpliwości. Gdy fundament jest słaby, nie możecie wznieść na nim mocnego
budynku. Usuwajcie więc wszystkie wątpliwości. W sprawach odnoszących się do studiowanych
przedmiotów zwracajcie się do swoich profesorów, a do mnie zwracajcie się z
wątpliwościami dotyczącymi wewnętrznej istoty. Raz w miesiącu powinniście
prowadzić kółko studyjne. W kółkach tych uczestniczyć możecie nie tylko wy,
chłopcy, ale także inni, którzy są zainteresowani poznaniem wyższych
prawd. Mogą do nich dołączać nawet nauczyciele,
jeśli zechcą. Będę do waszej dyspozycji co miesiąc, by odpowiadać na pytania i
rozpraszać wasze wątpliwości. To, co teraz się spełnia, było pragnieniem
Madiyala Narayana Bhata i jest również życzeniem Swamiego. Każda karja (działanie) powinna mieć karanę (przyczynę). W tym przypadku
przyczyną jest czysty umysł Madiyala Narayana Bhata. Gdy na ziemi brakowało wody, Bhagiratha
podjął wyrzeczenia i modlił się, aby Akaśa Ganga zstąpiła i zaspokoiła
pragnienie ludzi. Akaśa Ganga to rzeka, która płynie w akaśy, czyli subtelnym świecie. Bhagiratha nie zniósłby uderzenia
Gangi spadającej na ziemię, dlatego modlił się do Pana Śiwy, który przejął to zadanie,
przyjmując Gangę na swoją dźatę (włosy
zwinięte w ciasny kok). W ten sposób modlitwy Bhagirathy zostały wysłuchane. On
sam nie był w stanie wykonać tego zadania, ale z uwagi na jego czystość wykonał
je Pan Śiwa. Swami jedynie tego od was oczekuje. Nie
martwcie się o to, czy podołacie zadaniu, czy nie. Musicie tylko modlić się z
czystym sercem, a wszystko do was przyjdzie. Musicie rozwinąć śraddhę, czyli szczerą wiarę w cel. Ja
nie patrzę na wasze zdolności – patrzę na śraddhę.
Jeśli tylko jesteście gotowi coś robić, ja to zrobię przez was. Pan Kriszna
powiedział Ardźunie: Nimitta matram bhawa,
Sawjasaćin – bądź tylko instrumentem w rękach Pana, Ardźuno. Instrumenty
nie powinny być tępe i pokrzywione – muszą być silne i ostre. Oczekuję, że
właśnie tacy się staniecie. Ostrość umysłu to zdolność, a czystość serca to szlachetność.
Taka zdolność i szlachetność obdarzy was wszystkim.
tłum. K.B.
[1] Stan w środkowo wschodnich Indiach. [2]Madiyal Narayan Bhat –
założyciel szkół w Alike i Muddenahalli.