Gdy wykonujemy swoje obowiązki, Bóg wynagradza nas hojniej 
niż tego moglibyśmy oczekiwać
Gita Mohan Ram
    Swami nauczał nas w piękny sposób prostych rzeczy. Gdy byłam młodą dziewczyną, w Brindawanie wielbiciele mieli przydzielane prace, ponieważ nie było jeszcze ochotników z Sewa Dal, którzy dbaliby o ogród i gotowali posiłki. Wszystko robiliśmy sami. Tak więc moim zadaniem było dbanie o ołtarz w bungalowie Swamiego. Sprzątałam go tylko raz w tygodniu, ponieważ w pozostałe dni chodziłam do szkoły. Pewnego weekendu nie chciałam tego zrobić, gdyż w tym czasie w Bangalore miał się odbyć recital pani Madurai Szanmukawadiwu Subbulakszmi. Swami był tam obecny zawsze, a M.S. Subbulakszmi przyjeżdżała tylko raz na jakiś czas!
   Moi rodzice byli jednak bardzo zasadniczy i oddani Swamiemu. Oświadczyli: „Skoro oddałaś się w opiekę Swamiemu, powinnaś wykonywać wyznaczone ci prace”. Zapytałam wtedy: „Dlaczego dzisiaj nie możecie zrobić tego za mnie?”. Wówczas rodzice odpowiedzieli, że powinnam była poinformować o tym Swamiego w ubiegłym tygodniu. Prosiłam, żeby pozwolili mi chociaż pójść na połowę koncertu. Mama stwierdziła, że mogę to zrobić po bhadżanach u Swamiego. Zaczęłam narzekać: „Po bhadżanach Swami siada i odpowiada na pytania. Zajmuje Mu to zwykle godzinę”. Wszyscy wykonywaliśmy swoje prace, ale mi było smutno. Swami, krążąc po domu, spojrzał na mnie i zapytał: „Hej, ponuraczko, co się dzieje? Dlaczego tak szorstko obchodzisz się z moimi obrazami? Co się stało? Sprzeczka z mamą?”. „Swami, dzisiaj w Bangalore odbędzie się koncert M.S. Subbulakszmi – odpowiedziałam. Wówczas Swami powiedział: „To wielka śpiewaczka, czyż nie? Dlaczego więc nie idziesz?”. „Swami, mama powiedziała, że najpierw muszę wykonać swoje obowiązki”. Swami odrzekł: „Mogła sama uporządkować ołtarz. Mogła zrobić przynajmniej tyle. Dobrze, więc pójdziesz trochę później. Jeśli jednak po bhadżanach zacznę odpowiadać na pytania, wtedy się spóźnisz”. Swami powtórzył wszystko, co powiedziałam mamie! Potem obiecał: „Dzisiaj nie będę rozmawiał po bhadżanach – będziesz mogła obejrzeć występ”. Byłam wzruszona.
    Rozpoczęły się bhadżany, Swami również śpiewał. Po jakimś czasie wstał i poprosił wszystkich, żeby na Niego poczekali. Pięć minut później wrócił w towarzystwie pani M.S. Subbulakszmi! Byliśmy zaskoczeni! Swami zapytał: „Subbulakszmi, czy nie występujesz dzisiaj w Bangalore?”. „Nie, Swami” odpowiedziała. „Do ogłoszenia w gazecie wkradł się błąd. Koncert w Bangalore odbędzie się jutro”. Swami powiedział do niej: „Spójrz na siedzącą tam młodą dziewczynę. Bardzo kocha twoją muzykę”. Potem wręczył jej listę pieśni, które ogromnie lubię i poprosił, żeby je zaśpiewała. Była wielką wielbicielką Swamiego i zaśpiewała dla Niego całym sercem. Wtedy Swami zawołał mnie i rzekł: „Posłuchaj, kiedy wykonujesz swoje obowiązki, Bóg wynagradza cię hojniej, niż mogłabyś się tego spodziewać. Dzisiaj wysłuchałaś recitalu i jutro również będziesz mogła go wysłuchać”.
                                                                                                                                                       Sai Ram
z http://groups.google.com – saismg tłum. J.C.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.