Wewnętrzny dialog
Dziewiąty dyskurs Sathya Sai Baby wygłoszony podczas letnich kursów Summer Showers w 1979 r.
To, o czym zaświadczamy, że istnieje, nie
istnieje; to o czym twierdzimy, że nie istnieje, istnieje. Jest tylko jedna
Boskość, która istnieje dla wszystkich. Ten świat nie istnieje. Wszyscy
powinniście zrozumieć tę prawdę.
Ucieleśnienia
miłości!
Nie powinniśmy uważać, że Bhagawad Gita jest tylko dialogiem
między Kriszną i Ardźuną. Jest to niekończący się dialog między człowiekiem i
boskością w sercach wszystkich ludzkich istot. Tak jak Ardźuna z niezachwianym
umysłem słuchał głosu Kriszny, tak każdy człowiek musi szczerze słuchać słów i
deklaracji płynących z głębi jego serca. Rozwinięcie tego ducha uważności
umożliwia osiągnięcie Najwyższego Boga. Dzięki takiej dyscyplinie danawa (demon) bez wątpienia może stać
się manawą, czyli człowiekiem, a
człowiek może stać się Bogiem. Oto najwyższa chwała Gity. Wpływ i świętość Gity
można zrozumieć nie zwykłą ludzką świadomością, lecz poprzez boskie poziomy ludzkiego
jestestwa.
Gita jest kalpataru,
czyli drzewem spełniającym życzenia, które zostało zasiane przez Krisznę i
wyhodowane przez Wjasę. Upaniszady
stanowią nasiona tego drzewa, wiedza o brahmanie
jest kiełkiem, śastry (pisma wedyjskie)
– gałęziami, a miłość do Iśwary
(Boga) i poddanie – pachnącymi kwiatami. Owocem tego drzewa jest błogość atmy. Każda ludzka istota musi pod tym
drzewem znaleźć schronienie i starać się dojść do spełnienia celu życia, tj.
dostąpić nieskończonego najwyższego błogosławieństwa.
Przyjście Awatara i jego czyny dostarczają
inspirujących ideałów sprzyjających pojawieniu się boskich ludzkich istot.
Powinniśmy dążyć do osiągnięcia awatarany,
czyli zstąpienia, boskiego pierwiastka do naszych serc. Jest to najświętsza
joga, nazywana dźńana jogą (jogą
mądrości). Dźńana joga jest królewską
drogą prowadzącą człowieka do jego wzniosłego celu.
„Ponieważ jesteś moim wielbicielem i
przyjacielem” – powiedział Kriszna do Ardźuny – „zasługujesz na otrzymanie tej
mądrości, którą ci przekazuję kierowany żywionym do ciebie uczuciem.” Musimy
zwrócić uwagę na dwa określenia w tym stwierdzeniu: wielbiciel i przyjaciel.
Nie ma stanu wyższego niż wielbiciel, dlaczego więc Kriszna użył też określenia
„przyjaciel”? Jeśli zaś przyjmiemy status przyjaciela jako najwyższy, dlaczego
Kriszna użył też słowa „wielbiciel”?
Pokora i posłuszeństwo to cechy wielbiciela.
Nadmierna pokora, która często idzie w parze z oddaniem, może stanowić barierę
w tworzeniu ducha bliskości z Bogiem, który jest bardzo ważny dla osiągnięcia atma dźńany, czyli najwyższej mądrości.
Z drugiej strony, bliska przyjaźń i nadmierna poufałość może sprawiać, że dana
osoba za wiele sobie pozwala. Dlatego Kriszna nazywał Ardźunę zarówno
wielbicielem, jak i przyjacielem, czyli kimś, w kim przyjaźń jest wzbogacana
przez pokorę, a oddanie złagodzone przez bliskość. Ponieważ Ardźuna był zarówno
wielbicielem, jak i przyjacielem Pana, w najwyższym stopniu zasługiwał na
otrzymanie Bhagawad Gity.
„Zasługujesz na inicjację w tę jogę, o
Ardźuno” – powiedział Kriszna. „Najpierw nauczyłem jej boga Słońca który
przekazał te nauki Manu, a ten oświecił Ikszwaku. W ten sposób, Ardźuno, przez
doświadczenia mędrców, dowiedzieli się o niej wszyscy królowie. Dzisiaj ta
mądrość odeszła w cień, dlatego chcę tę jogę ponownie przekazać przez ciebie
światu.”
Te słowa Kriszny zdezorientowały Ardźunę,
dlatego spytał Go: „Kriszno, żyjesz współcześnie, jak więc i gdzie mogłeś mieć
okazję nauczania boga Słońca tej jogi, który to bóg Słońca dawno temu nauczył
jej Manu? Nie mogę w to uwierzyć. Rozwiej, proszę, moje wątpliwości.”
W czasie wojny opisanej w Mahabharacie Ardźuna miał 84 lata, a
Kriszna 86 lat, zatem różnili się wiekiem jedynie o dwa lata. Dlatego Ardźuna
pytał, jak Kriszna mógł w tych dwóch latach nauczać boga Słońca Gity. Kriszna uśmiechnął się i
odpowiedział: „Ardźuno, ja nie urodziłem się; jestem nieskończony; jestem
wszechwiedzący i wszechobecny. Nie mam ani początku, ani końca. Ty też wykraczasz
ponad narodziny i śmierć i przyjmowałeś wiele ciał. Dla ciała mogą być
narodziny i śmierć, ale ty jesteś ponad tym. Ignorujesz ten aspekt na skutek
swojego zewnętrznego widzenia. Jeśli skierujesz uwagę na atmiczną
rzeczywistość, będziesz mógł dostrzec swoją nieśmiertelną naturę.”
Kiedykolwiek na świecie szerzą się niesprawiedliwość
i nieprawość, na ziemię zstępuje Pan w postaci Awatara. Słowo awatar
znaczy zstąpienie. Nie jest to zejście ze szczytu góry albo ostatniego piętra
budynku. Jest to zejście ze stanu atmy
do stanu ciała. Rozjaśni to mały przykład. Funkcjonariusz państwowy Indian
Civil Services (ICS) może dobrze znać wiele dziedzin wiedzy, ale kiedy uczy
swojego małego syna, zaczyna pisać na tabliczce litery A, B, C, D i chłopiec
uczy się ich. Dlaczego tak wysoko wykształcony urzędnik ICS zniża się do
poziomu nauczania abecadła? Robi to dla dobra swojego syna. Nie znaczy to, że
urzędnik zna jedynie litery alfabetu.
Podobnie, gdy dziecko płacze, matka pochyla
się nisko i podnosi je. Dziecko płaczące na podłodze nie może dosięgnąć rąk
matki. Gdyby matka uważała, że schylenie jest aktem poniżenia się, nie
podniosłaby dziecka. Schylając się z miłości do dziecka, matka nie obniża
własnego statusu.
Tak samo Pan z miłości do ludzi zstępuje na
poziom człowieka w celu wyniesienia go do poziomu boskości. Takie zstąpienie w
żaden sposób nie przynosi ujmy Jego boskości.
Ponieważ Pan przyjmuje ludzką postać,
wykazuje zarówno ludzką jak i boską świadomość. Zwykli ludzie nie mogą pojąć boskich
aspektów Awatara. W ich ograniczonej
świadomości Bóg jawi się zwykłym człowiekiem, gdyż współistnieją w Nim boskie i
ludzkie aspekty. Postrzeganie człowieka jest ograniczone do poziomu ludzkiej
świadomości, dlatego jego zdolność pojmowania też jest ograniczona przez tę
świadomość. Jednak mędrcy, którzy byli boskimi ludzkimi istotami, mogli pojmować
Boskość i wiedzieli, że przejawiają ją wszystkie przedmioty. Dostrzegali Boga
bez formy widzialnej, gdyż przenikała ich boska świadomość. Różni ludzie, stosownie
do swojego poziomu, uważają Awatara
za zwykłą ludzką istotę albo za Kosmiczną Rzeczywistość.
„O Ardźuno! Będąc pod wpływem ludzkiej
świadomości, możesz błędnie uważać mnie za zwykłego człowieka. Udzielam ci tych
nauk, aby usunąć iluzję stworzoną przez twoją ludzką świadomość i wzmocnić twoją
świadomość boską.”
Dla kogoś, kto pragnie osiągnąć boskie wyżyny
Najwyższej Istoty, karma i mądrość
takich nauk są jak dwa skrzydła ptaka. Wielu dźńaninów (mędrców) przestaje pracować, myśląc, że doszli do
najwyższego stanu. W istocie, w stanie nirwikalpa
samadhi (nadświadomym, w którym nie ma umysłu) robienie czegokolwiek jest
niemożliwe. Można o nim powiedzieć, że jest to naturalny stan wajragji (nieprzywiązania). Niektórzy
ludzie jednak czują dumę ze swojej mądrości i porzucają wszelką aktywność. Ten
rodzaj wajragji wynika z lenistwa, tamasu (ignorancji) i jest skutkiem próżności.
Pseudo-nieprzywiązania, zrodzonego z lenistwa, w ogóle nie można wiązać z mądrością.
„W rzeczywistości, człowiek mądry nigdy nie
uchyla się od działania, po to, aby być przykładem dla innych. Gdyby mądrzy
ludzie nie działali, nie byłoby komu pokierować ignorantami” – zauważył
Kriszna.
Nie jest też zalecane przykładanie zbyt dużej
wagi do pracy. Mądrość jest ostateczną zapłatą za rozkwit naszego umysłu
uzyskany dzięki działaniu. Jeśli ciągle będziemy obracać się w dwoistości,
kiedy zaznamy spokoju? Musimy pójść od dwoistości do warunkowej niedwoistości i
w końcu do pełnej niedwoistości. Mądrości nie można nabyć jedynie przez zaznajomienie
się z wieloma książkami. Nie da się jej zdobyć studiując śastry i filozofię. Prawdziwa mądrość to widzenie niedwoistości (adwajta darśanam dźńanam). Starsi mówią,
że prawdziwa mądrość zawiera się w postrzeganiu Boskości we wszystkim.
Faszerowanie mózgu wiedzą książkową nie
prowadzi do oczyszczenia umysłu. Mądrość nie polega tylko na czczej gadaninie.
Musi być zastosowana w praktyce i poświadczona naszymi działaniami. Prawdziwa mądrość
powinna przejawiać się w radości, z jaką pracujemy. Czy wszystkie zielone ptaki
mogą mówić jak papugi? Czy wszystkie owady pełzające po kwiatach mogą bzykać
jak pszczoły? Czy osioł noszący skórę tygrysa może stać się tygrysem? Czy
świnia wyhodowana do rozmiarów słonia może stać się słoniem? Chociaż bawół ma
dwa rogi, czy mogą one mieć wartość ciosów słonia? Podobnie tych, którzy znają
na pamięć śastry, upaniszady, Wedy, itihasy i purany i nauczają ich bez praktyki, nie
można traktować jako mądrych ludzi.
Kriszna powiedział do Ardźuny: „Stoję za
wszystkimi zjawiskami. Jestem obecny w tobie, ale też we wszystkich
żołnierzach, którzy zebrali się tutaj na bitwę. Jeśli uważasz siebie za
odrębnego i różnego ode mnie, nie możesz właściwie zrozumieć aspektu jedności.”
W takim kontekście stwierdzenie „ja i ty
jesteśmy jednym” jest niestosowne. Ja to ja, a ty to ty – zawsze. W rzeczy
samej, ja i ty stajemy się my. Poprawniejszym stwierdzeniem jest więc „my i my
jesteśmy jednym,” bo ty i ja jesteśmy obecni w my. Mądrość znajduje się w
każdym sercu niczym promienny snop światła. W obecnym wieku określa się ją jako
nadświadomość. Nasza świadomość to stan jawy. Stan snu z marzeniami nazywa się
podświadomością, a stan głębokiego snu – nieświadomością. Poza nimi istnieje
czwarty stan – turija, stan
nadświadomości. Jeśli podążymy za naszą nadświadomością, będziemy przestrzegać
nauk Kriszny kierowanych do Ardźuny. Mały przykład zilustruje istnienie w człowieku
nadświadomości.
Złodziej wszedł w nocy do pewnego domu i
skradł wiele rzeczy. Następnego dnia rano został zatrzymany przez policję.
Chcąc się obronić i uniknąć kary, złodziej w stanie przebudzenia, w ciągu dnia,
zaprzeczał jakoby dopuścił się przestępstwa. Chociaż na jawie kłamał we własnej
obronie, nadświadomość ciągle mówiła mu, że ostatniej nocy wszedł do pewnego
domu, ukradł wiele rzeczy i schował je w określonym miejscu. Ta prawda ciągle
go nękała.
Tak samo jest z każdym człowiekiem. Chociaż
może ukrywać fałsz i grzech, chociaż może wypowiedzieć wiele kłamstw, by uniknąć
zewnętrznego potępienia, głęboko w sobie wie o grzechach, które popełnił,
kłamstwach, które wypowiedział i krzywdach, jakie wyrządził innym. Miejsce,
skąd pochodzą takie wewnętrzne podpowiedzi, jest siedzibą Kriszny. Tak więc, w
sercu każdego człowieka trwa ciągły dialog, odwieczna dyskusja między
człowiekiem a boskością.
Często mówię, że nie możecie na zawsze
pozostać na etapie wielbienia figury. Możecie wielbić obraz jako Boga, ale nie
Boga jako obraz. Nie ustając w poszukiwaniach, powinniście dążyć do
przejawienia ukrytej w was boskości i zrozumienia, że wasza nadświadomość jest
waszym prawdziwym Mistrzem. Musicie iść za tym Mistrzem, stawiać czoła diabłu w
postaci złych skłonności, walczyć przeciwko nim do końca i z sukcesem zakończyć
grę życia.
Wykształcenie, jakie dzisiaj otrzymują
uczniowie i studenci, nie jest prawdziwą edukacją. Zdobywają je tylko po to,
aby zarobić na życie. Jak powiedział Kriszna, najwyższą edukacją jest edukacja duchowa.
Tak jak wszystkie rzeki spływają do oceanu, ich przeznaczenia, tak wszystkie
gałęzie wiedzy – naukowe, medyczne, kulturowe, religijne – także łączą się w
duchową edukację, która jest ich celem. Tjagaradźa powiedział: „ O umyśle! Po
co trudzisz się, chodząc do tylu różnych świętych rzek? One wszystkie zbiegają
się w oceanie, mieszczącym się na dhanuszkoti
(czubku łuku Ramy). Jeśli wykąpiemy się w tym oceanie, zdobędziemy zasługę
kąpieli we wszystkich tych rzekach.”
Mam nadzieję, że będziecie podążać ścieżką
duchowej edukacji i z czystymi sercami spełniając bezinteresowne czyny, pracować
dla pomyślności świata.
tłum. K.B.