Dharmakszetra Kurukszetra
Czwarty dyskurs Sathya Sai Baby wygłoszony
podczas letnich kursów Summer Showers w 1979 r.
Ludzie, którzy nie mają czystego
umysłu nie mogą poznać swojej prawdziwej jaźni.
Tylko ci o
czystych sercach mogą zrozumieć prawdziwą naturę jaźni.
Oznajmiam prawdę taką, jaką jest.
Na Kurukszetrze,
która jest dharmakszetrą, czyli
świętym obszarem, na miejscu świętych ofiar, dwie armie ustawiły się w szyku
bojowym. Durjodhana, niepomny wyższości boskiego pierwiastka i dając całkowitą
swobodę swojemu ego, rozpostarł sztandar wojny. Bhiszma zadął w swój róg.
Wojsko, biorąc to za sygnał do walki, zaczęło bić w wojenne bębny.
Po drugiej stronie Kriszna i Ardźuna także zadęli
w rogi. Potężna wrzawa bitewna podniesiona przez wojska po stronie Pandawów
rozdarła niebo. Kriszna, na życzenie Ardźuny, zatrzymał rydwan między dwoma
armiami. Żołnierzom Kaurawów rydwan jawił się tak przerażający, że zdało im się
jakby te bojowe konie galopowały po ich sercach. Ardźuna, widząc swojego
dziadka, swojego guru Dronaćarję oraz przyjaciół i krewnych i wspominając więzy
uczuć, jakie łączyły go z ludźmi z drugiej strony pola bitwy, poczuł
przygnębienie. W głowie mu się zakręciło, kończyny zaczęły drżeć, a z ręki wysunął
się łuk Gandiwa. „Och, Kriszno!” – zawołał – „jestem zmuszony toczyć tę
straszną bitwę przeciw tym przyjaciołom i krewnym, z którymi powinienem żyć w
szczęściu i zgodzie. Mój umysł buntuje się przeciw tej perspektywie. Przyczyną
tego nie jest ani strach przed śmiercią, ani konieczność zabijania krewnych. Śruti (pisma święte) głoszą, że zniszczenia
spowodowane przez wojnę mogą zwieść kobiety ze ścieżki cnoty i wywołać
niepokoje społeczne. O wiele lepiej byłoby, gdybym żebrał i żył z jałmużny, niż
walczył o królestwo i stał się odpowiedzialny za ten wielki grzech i później
żałował”.
W ten sposób wielki bohater Ardźuna popadł w
rozpacz. Jego przygnębienie pochodziło z troski o zachowanie dharmy oraz chęci ścisłego wypełniania
nakazów Boga. Dharma, która ma na widoku
dobro wszystkich, powinna uchylać nakazy mamakary
(osobistych interesów), która ogranicza się do interesu przyjaciół i krewnych. Dharmę, która odnosi się do ogólnego
dobra, powinno się stawiać wyżej niż obowiązek człowieka wobec niewielu, a więc
nie powinno się jej poświęcać na korzyść tych ostatnich. Przywiązanie do
krewnych można porównać do chmur, które nagle zbierają się na niebie i równie
szybko znikają. Dharma jest tym, co
podtrzymuje tę ziemię. Ardźuna poczuł przygnębienie z powodu pragnienia, aby
chronić dharmę i stosować się do
nakazów Boga przedstawionych w śruti.
Gdyby Ardźuna martwił się o krewnych, byłaby to tylko wiszada, czyli przygnębienie. Ale ponieważ dręczyła go sprawa
ochrony dharmy i przestrzegania słowa
Boga, jego stan umysłu nazywa się wiszada
jogą, czyli jogą prawej rozpaczy.
Ego rozwija się w ludziach zasadniczo na skutek
przywiązań i pragnień. Moha (ułuda)
jest skutkiem abhimany, mamakary i ahamkary (przywiązania, własnego interesu i samolubstwa). Doczesne
związki wynikają z tych złych skłonności. Kriszna poradził Ardźunie, aby nie
zwracał uwagi na te przyziemne więzi i dodał, że ci, którzy zabijają, i ci,
którzy są zabijani, są tylko jego narzędziami. Ardźuna dla Kriszny był
pośrednikiem w przekazie nauk dla ludzkości.
„Wybrałem cię na mój
instrument” – powiedział Kriszna. „Reprezentujesz ludzkość. Ustanowiony przez
Boga porządek na świecie jest najbardziej podstawową przyczyną wszystkiego. Boskie
czyny służą wspieraniu i podtrzymywaniu dharmy.
Ardźuno, nie zrozumiałeś mojej natury. W treta
judze zabiłem Walego i przekazałem jego królestwo jego bratu Sugriwie;
uśmierciłem Rawanę i dałem Lankę Wibhiszanie, nie żądając za to niczego.
Podobnie, chociaż miałem niekwestionowaną władzę i mogłem rządzić Ajodhją, poszedłem
do lasu, podporządkowując się życzeniu ojca, aby on mógł wypełnić swoje
przyrzeczenie i pokazać, że ród Ikszwaku nigdy nie uchyla się od dotrzymania danego
słowa honoru. Wszystko, czego się podejmuję, ma na celu dobro świata. Gdybym
nie podejmował działań, wszechświat utknąłby w martwym punkcie. Zabiwszy króla
Mathury Kamsę, oddałem jego królestwo jego ojcu Ugrasenie. Zniszczyłem
niegodziwych władców, takich jak Dźarasandha i Dantawaktra i rozdałem ich królestwa
najbliższym krewnym. Niczego nie zachowałem dla siebie. Wszystko to zrobiłem wyłącznie
dla ochrony dharmy. Wiek po wieku pracowałem
bez chwili wytchnienia dla zachowania dharmy.
Niemniej, pozostaję tylko widzem, bez żadnej osobistej pobudki. Inkarnowałem
się w każdym wieku, gdy podupadała prawość, a głowę podnosiła nieprawość.
Przejawiam się wiek po wieku w celu ochrony ludzi prawych i zniszczenia zła
oraz w celu przywrócenia dharmy.”
Ardźuna, słysząc te
słowa Kriszny, z całą pokorą powiedział: „Zrobię, co każesz”. Wtedy Kriszna
rzekł łagodnie i z miłością: „Pójdź za mną ze złożonymi dłońmi; idziemy po
pozwolenie do Bhiszmy, twojego dziadka”. Pandawowie przywykli do stosowania się
bez szemrania do słów Kriszny. Ardźuna, zostawiwszy obuwie i koronę, ze
złożonymi dłońmi poszedł za Kriszną. Dharmaradźa, Bhima, Nakula i Sahadewa
oglądali tę scenę i, uznając, że Ardźuna idzie za Kriszną w określonym celu,
także odstawili korony, zdjęli obuwie i ze złożonymi dłońmi poszli w jego
ślady. Widząc to, Kaurawowie wydali okrzyki radości, gdyż sądzili, że pięciu
braci przestraszyło się potężnych dowódców po stronie Kaurawów i szło, by się
poddać.
Niewytłumaczalne postępowanie Boga pojmuje
tylko On. Wszystko, co mówi, robi albo myśli Bóg, wydaje się dziwne. Ale działania
Boga nigdy nie są sprzeczne z regułami dharmy.
Jeśli ktoś przyjmuje postawę bezwzględnego posłuszeństwa, spotyka go wielkie
szczęście. Tego dnia Pandawowie cieszyli się owocami takiego posłuszeństwa. Poprzedzani
przez Krisznę Pandawowie podeszli do stojącego Bhiszmy i zwrócili się do niego
w taki sposób: „Dziadku! Straciliśmy ojca w dzieciństwie, a ty od tamtego czasu
opiekowałeś się nami z wielką troską. Chociaż jesteś naszym dziadkiem, możemy
powiedzieć, że jesteś dla nas więcej niż ojcem. Niestety, na skutek okropnego
obrotu spraw jesteśmy zmuszeni walczyć przeciwko tobie, którego uważamy za
ojca. Bez twojego przyzwolenia nie mamy prawa rozpocząć bitwy. Prosimy więc o
pozwolenie”.
Bhiszma ronił łzy wielkiego szczęścia, gdy patrzył
na Pandawów, którzy zdecydowali się na przestrzeganie reguł dharmy nawet w chwili tak strasznego
kryzysu. Czule głaszcząc ich po głowach, powiedział: „Niechaj zwycięstwo stanie
się waszym udziałem!”
Następnie bracia poszli
do ich guru Dronaćarji i poprosili o jego błogosławieństwo. On docenił ich
prawe postępowanie i także pobłogosławił, życząc zwycięstwa. Widzimy więc, że
Kriszna wskazał idealną ścieżkę, sprowadzając na Pandawów zwycięstwo jeszcze
przed rozpoczęciem bitwy.
Faktycznie, Sandźaja, który tłumaczył ojcu
Kaurawów, Dhritarasztrze wszystkie szczegóły wojny, to samo powiedział temu
niewidomemu królowi. San znaczy
dobry, a dźaja – odnieść zwycięstwo.
Zatem imię Sandźaja mówi, że odniósł on dobre i prawe zwycięstwo. Sandźaja, który
posiadał czyste serce i pobożne usposobienie, swoimi świętymi i
bezinteresownymi działaniami dobrze przysłużył się światu. Gdy król Dhritarasztra
spytał: „Sandźajo, możesz mi powiedzieć, jak moim synom wiedzie się na polu
bitwy i w jakim stanie wrócą do domu?”, mądry Sandźaja bez wahania
odpowiedział: „Tam gdzie Jogeśwara
Kriszna działa wespół z Parthą dzierżącym Gandiwę, tam będzie zwycięstwo, pomyślność,
chwała i wielkie szczęście”.
Jogeśwara to ktoś, kogo czyny są bezinteresowne, kto
działa dla dobra świata i kto ucieleśnia ducha poświęcenia. Atrybuty czystości,
stałości i błogości odnoszą się do boskości. Dlatego o Bogu mówi się, że ma
osiem cech. Jest On absolutny, nieskazitelny, wieczny, niezmienny, niesplamiony,
mądry, nieskrępowany i nieskażony. Wielbiciel, który przyjmie schronienie u
stóp takiej Boskości, zawsze będzie zwycięski.
Rodzice są początkiem dla ludzi rodzących się
na świecie. W Bhagawad Gicie o
Kurukszetrze i dharmakszetrze mówi
się jako o rodzicach. Kurukszetra nazywa się tak, gdyż należy do potomków Kuru.
Dharmakszetra zaś, gdyż należy do
tych, którzy kroczą ścieżką dharmy.
Pisze się o tym w niektórych książkach opartych na Gicie, a także mówią tak ludzie, którzy nauczają Gity. Kurukszetra i dharmakszetra
są jak mąż i żona, którzy obdarzyli świat najwyższym dobrem.
Istnieje też inna
interpretacja. Nasze ciało jest kszetrą,
czyli polem, a dzieciństwo, w którym człowiek jest czysty i bezinteresowny,
jest dharmakszetrą. W miarę
dorastania, w ciele człowieka rodzą się pragnienia i złe cechy i staje się ono kurukszetrą. Wewnętrzne znaczenie tych
pojęć zawiera się w fakcie, że zarówno dharmakszetra,
jak i kurukszetra istnieją na naszej hridajakszetrze, czyli na polu serca.
Dbając o dobre zachowanie i pielęgnując dobre myśli, możemy przez całe życie
„żyć w dzieciństwie”, a zatem żyć na dharmakszetrze.
Kszetra znaczy pole. a dharmakszetra to „pole” prawości. Kuru znaczy robić, a kurukszetra
to pole działania. Co powinniśmy robić? Powinniśmy dobrze czynić, wieść prawe
życie i podążać ścieżką dharmy. Dharmę powinniśmy uczynić podstawą
naszego życia. Powinniśmy starać się rozwinąć hridaja dharmę, która odnosi się do dobra wszystkich istot.
Niedouczony Dhritarasztra pytał, co za bitwa toczy się na arenie dharmakszetry czy kurukszetry. Wypowiedziane przez niego wtedy słowo mamakah znaczy „moi właśni” (synowie),
co znamionuje przywiązanie wynikające z cech radźasowych, jakie posiadał Dhritarasztra.
Dhritarasztra to ktoś, kto twierdzi,
że jego jest coś, co faktycznie do niego nie należy. Dhritarasztra przypisuje
sobie posiadanie ciała, które w rzeczywistości do niego nie należy. Ciało,
umysł i intelekt są różne od prawdziwej jaźni. Gdy uważamy to ciało za
rzeczywistość, wszyscy jesteśmy Dhritarasztrami. Mówimy „to jest moje ciało”,
„mój umysł”, „moje zmysły” itd., ale w tym kontekście stosownym pytaniem jest „kim
jestem?” Kiedy zaczniemy tego dociekać, otrzymamy odpowiedź, że nie jesteśmy
ani ciałem, ani umysłem, ani zmysłami, ani skłonnościami, ani ego.
Jesteśmy Parthami, synami prithwi (ziemi), gdy mamy niesplamione
umysły, gdy okazujemy bezgraniczną miłość i gdy całkowicie poddamy się Panu.
Powinniśmy rozwijać abhimanę (przywiązanie)
do atmy, a nie do ciała. Partha to
ktoś, kto posiada abhimanę do swojej atmy. Dhritarasztra to ktoś, kto ma abhimanę do swojego ciała. Przejawienie Wiśwawirata Swarupy (wrodzonej postaci
władcy wszechświata) nie pokazuje, że Bóg mieszka w każdym przedmiocie, ale
raczej, że wszystkie rzeczy istnieją w Nim. Dlatego powinniśmy kierować nasze
widzenie do wewnątrz i tam zobaczyć iskrę boskości, którą jesteśmy, a nie pogrążać
się w zewnętrznych dążeniach.
Boskość w Wedach
porównuje się do blasku błyskawicy wśród błękitnych chmur. Boskość istnieje na
podobieństwo błyskawicy w naszym własnym kręgosłupie, między dziewiątym i dwunastym
kręgiem. Jest tam obecna jako „linia” w suszumna
nadi (kanale grzbietowym). Gita
jest formą Boga i jest porównywana do błyskawicy (w języku telugu gita znaczy też linia). Samo czytanie
tych 700 wersetów, bez pojmowania wewnętrznego znaczenia, nie ma sensu.
Prawdziwe znaczenie Gity możemy
zrozumieć tylko wtedy, gdy kontemplujemy wspaniałość Boskości, pojmiemy ją i
medytujemy o niej.
W
przeddzień bitwy Kriszna przekazał Ardźunie wiele nauk wyrażonych słowami.
Wjasa opracował słowa Boga, rozwijając je do 700 wersetów. Od jutra będziemy
rozważać i próbować zrozumieć faktyczne słowa Kriszny kierowane do Ardźuny w
celu przetransformowania go. Słowa, które płynęły z ust Kriszny, mają dla nas
najwyższe znaczenie. Uczeni w pismach, którzy pisali komentarze, próbowali
zniżyć Boskość do swojego poziomu. Zniżanie Boga do naszego poziomu nie jest
właściwe. Powinniśmy raczej starać się wznieść siebie do poziomu Boga. Zamiast
mówić, że Bóg to ten stół, patyk, kamień czy pył, uszlachetniającym będzie
powiedzieć raczej, że stół, kamień i pył są samym Bogiem. Możecie wielbić obraz
jako Boga, ale nie Boga jako obraz. Mam nadzieję, że w ciągu trwania kursu
uczniowie będą słuchać tych samych słów, które wypowiadał Pan Kriszna i dołożą starań
aby wznieść się na wyższy poziom dzięki zrozumieniu Jego inspirujących słów.
tłum.
K.B.