Wedyjskie
prawdy należą do całego świata
Drugi dyskurs Bhagawana Sathya Sai Baby wygłoszony podczas letnich
kursów Summer Showers w 1972 roku
Człowiek, mimo że
urodził się w ludzkiej rasie i żyje w otoczeniu ludzi, niestety zapomniał o
zasadniczych cechach ludzkiej rasy. Wśród wszystkich zwierząt i wszystkich
żywych istot, które się rodzą, narodziny ludzkiej istoty są wyjątkowe. Zdobycie
daru urodzenia się w ludzkiej postaci jest niezwykle trudne. Jeśli zdobędziecie
z rąk Boga ten dar i urodzicie się człowiekiem, a nie wykorzystujecie go w
pełni, popełniacie wielki grzech. Musicie zdać sobie sprawę z tego, że
urodzenie się człowiekiem jest skutkiem zdobycia punji, czyli owocu wielu dobrych uczynków, których dokonaliście w
kilku poprzednich życiach.
Ciało jest niczym
łódź a życie można porównać do rzeki. Musicie przebyć tę rzekę i osiągnąć cel.
Waszym celem jest Boskość. Wasze życie – to obecne – przebiega we współczesnym
świecie. Podejmując próbę przekroczenia rzeki życia i osiągnięcia celu
Boskości, należy pilnie chronić i dbać o łódź, której używacie, czyli o ciało.
W drodze, w łodzi nie mogą powstać przecieki. Powinniśmy wierzyć, że wszyscy
uczniowie, którzy dzisiaj się tutaj zebrali są naprawdę dobrzy i silni. Że są
jak nowe łodzie, bez żadnych przecieków. Jeśli nie spróbujecie użyć tych łodzi
obecnie, kiedy są w dobrym stanie, lecz odłożycie próbę ich wykorzystania do
czasu, gdy będą stare i powstaną w nich przecieki, wówczas na pewno w waszym
życiu napotkacie trudności i doznacie szkód. Ciało nazywa się deha, którą to nazwę otrzymało dlatego,
że zbudowane jest zasadniczo ze składników, które ostatecznie prowadzą do jego
zniszczenia. W samej nazwie zawiera się tymczasowość czy przejściowa natura
ciała.
Dalej, niezniszczalna
Boska siła, która wstąpiła w nietrwałe ciało jest nazywana duszą człowieka lub
ludzkim duchem. Ponieważ ciało zawiera owego niezniszczalnego Boskiego ducha,
żywe ciało nazywa się też „człowiekiem.” W samym słowie manawa, które oznacza człowieka, możemy dostrzec Boskość obecną w
człowieku. Słowo manawa zawiera trzy
sylaby. Pierwsza ‘ma’ oznacza adźńanę czyli niewiedzę, brak wiedzy.
Druga sylaba ‘na’ oznacza pragnienie,
aby ta ignorancja i brak wiedzy zniknęły. Trzecia ‘wa’ wyraża nakaz, aby postępować w taki sposób, by usunąć niewiedzę.
Nasza ignorancja jest równoznaczna ze śmiercią. Zatem, wasze przypisywanie
człowiekowi ignorancji nie ma żadnego znaczenia. Dzisiaj właśnie tak
postępujecie, zapominając o nieśmiertelnej duszy w człowieku i przywiązując
wagę do tego wokół was, co jest tymczasowe i przelotne, a zaniedbując to, co
jest w was Boskie. To sprowadza swojego rodzaju hańbę i niesławę na ludzkie
przymioty same w sobie. To, co głosi naturalną formę człowieka, co czyni
oczywistą dla innych prawdziwą naturę człowieka, nazywa się wedantą.
Dzisiaj rano, na pierwszym wykładzie,
przedstawiono wam pewne idee dotyczące kultury indyjskiej i indyjskich
tradycji. Powiedziano wam też o znaczeniu duchowości. Dowiedzieliście się co
jest esencją wszystkich religii świata. Wskazano wam dwa aspekty tej esencji.
Jednym jest filozofia, a drugim konieczność pójścia ścieżką duchowości.
Filozofia reprezentuje przymioty umysłu, a duchowość przymioty serca. Nie jest
możliwe, aby któraś z tych rzeczy oddzieliła się lub nie wzięła pod uwagę
drugiej. Gdy nie ma serca, posiadanie umysłu nie ma sensu. Nawet jeśli ktoś ma
umysł, nie ma z niego pożytku, gdy brakuje serca. Dlatego, gdy w waszym życiu
zabraknie którejś z tych rzeczy, umysłu czy serca, życie stanie się kompletnie
bezużyteczne. Pierwszą i podstawową waszą potrzebą jest wykorzystywanie umysłu
do prowadzenia niezbędnych dociekań odnośnie filozofii. Po dokonaniu tych
dociekań za pomocą umysłu, powinniście starać się dotrzeć do serca. I jest to
wasza ścieżka duchowa. To pierwsze skupia się na informacji, a drugie – na
transformacji. Jeśli nie zgromadzimy informacji, nie będzie możliwe osiągnięcie
transformacji.
Niektórzy ludzie z
pewnych obszarów świata próbowali zebrać esencje wszystkich religii świata.
Chcieli zgromadzić nie tylko esencje religii, lecz także esencję, która jest
zawarta w kulturach różnych krajów świata. Potem starali się je pogodzić. Po
przeprowadzeniu niezbędnych poszukiwań na temat religii innych krajów jasne staje
się, że wszystkie te religie zostały założone przez myślicieli w oparciu o własne
ich doświadczenia. Niezależnie jak byli mądrzy czy święci, faktem jest, że
religie te zostały założone przez ludzi. Ale religia tego kraju nie jest czymś
ustanowionym przez człowieka. Została ustanowiona przez Boga. Religia ta, czy
też esencja wszystkich religii tego kraju nie ma żadnego związku z niczym, co
wynikło z doświadczenia człowieka. Nie jest to skutek żadnego wysiłku
człowieka. W istocie pochodzi wprost od samego Boga. Dlatego właśnie nazywa się
ją religią Wed. Wedy są bardzo stare, nie mają określonego początku i są
ponadczasowe. Wedy nie potrzebują
wsparcia znikąd, gdyż mają oparcie w sobie samych. Wedy w istocie są oddechem Boga. Także wedyjska religia, która
została ustanowiona w Indiach, pochodzi z oddechu Boga. Tak więc, religia Boga
jest religią Indii. Spośród wszystkich religii całego świata religia Indii, tak
trwale wpisana w umysły Hindusów, jawi się nam jako tchnienie życia i strumień
płynący przez wszystkie religie tego świata. Religie innych krajów są niewątpliwie
równie święte, ale tylko w pewnym ograniczonym przedziale czasu. W przeciwieństwie
do tego, religia tego kraju jest czymś, co nie miało początku i nie będzie
miało końca.
Chociaż niektóre
religie reszty świata ukazują nam trochę inną ścieżkę i czasem wydają się różnić
nieco, lecz tylko pozornie, jeśli chodzi o ich cel, musimy przyjąć i wierzyć,
że zasadnicza zawartość wszystkich tych religii jest taka sama i odnosi się do
Boskiej Atmy. Chociaż ludzkie ciało
składa się z wielu różnych narządów, zdajemy sobie sprawę z tego, że serce jest
niezbywalną podstawą i podporą wszystkich tych narządów. Dostarcza ono
życiodajnej krwi wszystkim innym organom. Podobnie, chociaż widzimy wiele różnych
religii na całym świecie, musimy przyjąć, że indyjski punkt widzenia jest
niczym serce, które dostarcza życiodajną krew wszystkim innym religiom na
świecie. Gdy w ten sposób przedstawiam tę sytuację, możecie mieć pewne
wątpliwości. Te wątpliwości są po części następującej natury: Dlaczego wielcy
święci rodzili się tylko w Indiach i dlaczego same Wedy zrodziły się w Indiach? Dlaczego te Wedy i ludzie, którzy je tłumaczyli nie narodzili się w innych
krajach? Wszak Bóg jest obecny wszędzie. Bóg jest wszechobecny. Zatem, Wedy, które stanowią po prostu tchnienie
Boga, również są wszechobecne i dlatego powinny być wszędzie. Brzmienie Wed, esencja Wed, zapach Wed
rzeczywiście można znaleźć na całym świecie. Oto mały przykład. Kiedy
dowiedzieliście się, że Ziemia posiada zdolność przyciągania? Wtedy, gdy
naukowiec z Zachodu imieniem Newton posługując się swoimi doświadczeniami,
swoją inteligencją i dzięki swojej pracy odkrył, że Ziemia obdarzona jest
naturalną siłą przyciągania nazywaną grawitacją. Od tamtego dnia zaczęliście
wierzyć, że Ziemia ma zdolność przyciągania. Ale czy Ziemia nie miała jej przed
Newtonem? Zjawisko grawitacji z pewnością nie miało osobnego początku. W
istocie, od momentu powstania Ziemi musiała ona mieć zdolność przyciągania. Tak
jak pojedyncza osoba z Zachodu nazwiskiem Newton po próbach i badaniach odkryła
istniejący fakt, że Ziemia ma zdolność przyciągania, tak samo fakt, że Wedy są tchnieniem życia danym nam przez
Boga został odkryty dzięki wysiłkom świętych ludzi Indii. Tak jak istnieje
pewna doza prawdy w stwierdzeniu, że Newton dzięki swym wysiłkom i badaniom
odkrył, że Ziemia posiada zdolność przyciągania, dokładnie tyle samo prawdy zawiera
się też w stwierdzeniu, że hinduscy święci i mieszkańcy Indii dzięki swoim
wysiłkom i badaniom odkryli, że Wedy
i dźwięki Wed oraz wewnętrzne
znaczenie Wed pochodzą od Boga.
Inteligentni ludzie należący do jednego kraju dokonujący odkrycia czegoś
odnoszącego się do Przyrody i ludzie z innego kraju dokonujący innego odkrycia
dotyczącego świata przejawionego są równi inteligentnym ludziom w tym kraju
dokonującym odkryć duchowych. Ta praktyka dzielenia się nowymi odkryciami
dokonywanymi przez mieszkańców każdego kraju z resztą świata była przez wieki
uświęconym zjawiskiem na całym świecie. Dlatego nie powinniśmy wykorzystywać
tej sytuacji do traktowania filozofii jakiegoś kraju lub ścieżki duchowej
przyjętej w tym kraju jako czegoś wyróżniającego i będącego monopolem tego
kraju. Tego rodzaju prawdy należą do całego świata.
Różnice jakie
człowiek stwarza w pojęciach wypracowywanych w zakresie filozofii i duchowych
ścieżek są jedynie wytworem jego umysłu. Z tego powodu czasami prowadzą do
trudności. Duchowość i filozofia to dwie rzeczy blisko ze sobą powiązane i
idące jedna za drugą. Jest to coś, co powinniście zaakceptować i w to wierzyć.
Nie powinniście doszukiwać się różnić miedzy tymi dwoma dziedzinami i traktować
jedną z nich jako głowę a drugą jako serce.
Oto mały przykład. Na
jednym drzewie widzicie liczne owoce. Owoce te nie docierają do was w chwili,
gdy je zobaczycie. Gdy je zobaczycie, umysł przekonuje was i ponagla do zbliżenia
się do owoców. Po podejściu do owoców pojawia się pokusa ich spożycia.
Pochylacie się i ręka podnosi kamień. Po ujęciu kamienia w dłoń, ramię wykona
rzut. Owoc spada na ziemię a ręka bierze go i zanosi do ust. Stopniowo owoc
dostaje się do żołądka. Teraz pytamy, co odpowiada za akt, dzięki któremu owoc
dostał się do organu trawiącego? Jest to kombinacja i łączny skutek wszystkich
tych rozmaitych pojedynczych składowych, których wynikiem jest dostanie się
owocu do organu trawiącego.
A zatem, tylko kiedy
zdołacie skoordynować esencje wszystkich religii, cele wszystkich religii a
także treść rozmaitych filozofii różnych ludzi i będziecie potrafili dostrzegać
w nich jedność zawierającą Boskiego ducha, będziecie mogli pozbyć się
wątpliwości i zaspokoić głód pokoju poprzez uchwycenie tej jednej Boskiej
prawdy. Jeśli weźmie się dowolną z religii, czy to hinduizm, zoroastrianizm,
buddyzm, chrześcijaństwo czy islam, i doświadczy jakieś jej części, bez
wątpienia dozna się pewnego rodzaju radości. Ale to nie znaczy, że mamy rezygnować
z którejkolwiek z nich albo przyjąć tylko jedną. Musicie zrozumieć, że w nich
wszystkich znajduje się wspólny czynnik, który odnosi się do jedności Boskości
– Atmy i że tylko jego rozpoznanie
będzie stanowiło o pełni realizacji i wykorzystaniu tych różnych religii.
Wasza zdolność
pojmowania i nabywania kompletnej wiedzy jest wadliwa, a w wielu przypadkach
zanikła. Z tego właśnie powodu, gdy patrzycie na religię, nie obejmujecie jej
całej, lecz bierzecie jakiś fragment i na tej podstawie formujecie wasz osąd.
Wielu z was mogło słyszeć opowiadanie o kilku ślepcach, którzy napotkali słonia
i dotykali go. Jeden ze ślepców, który przypadkiem dotknął trąby, odniósł
wrażenie, że jest ona podobna do wielkiego korzenia olbrzymiego drzewa i
dlatego pomyślał, że słoń wygląda jak korzeń drzewa. Drugi ślepiec dotknął
jednej z nóg i poczuł, że jest ona jak filar, więc wyciągnął wniosek, że słoń
jest podobny do filara. Inny ślepiec dotknął ucha słonia i pomyślał, że przypomina
wielki wachlarz, dlatego wyciągnął wniosek, że słoń ma kształt wielkiego
wachlarza. Jeszcze inny ślepiec dotknął brzucha słonia i wywnioskował, że wygląda
on jak wielka ściana. Tak więc, każdy z tych ludzi, dotknąwszy tylko części
słonia, dochodzi do wniosku opartego na wrażeniu wywołanym przez tę część, że
słoń wygląda tak jak ta szczególna część. Nie potrafią zrozumieć, że prawdziwy
słoń jest połączeniem tych oddzielnych części. Podobnie, gdy ludzie z różnych
krajów patrzą na jakąś religię świata, dostrzegają jedynie jej części. I tak
jak owi ślepi ludzie myśleli o słoniu, każdy kto patrzy tylko na część religii
świata myśli, że religia ta jest tylko tą częścią i nie jest w stanie ogarnąć
pełnego obrazu. Musicie zrozumieć, że prawdziwa religia jest złożeniem
wszystkich składowych. Musicie wierzyć, że religia ta jest w swej istocie
niczym święta prema czyli miłość.
Wczoraj powiedziałem wam, że jest tylko jedna religia i jest to religia MIŁOŚCI.
Dzisiaj rano na
jednym z wykładów wspomniano słowa ‘wiedza’ i ‘mądrość’. Powiedziano, że jest
ogromna różnica między wiedzą a mądrością. Wiedza jest czymś odnoszącym się
tylko do umysłu. Poprzez dociekania i pracę z pewnymi specjalnymi maszynami
można dojść do wysokiego poziomu w zdobywaniu wiedzy. Trzeba powiedzieć, że
jest to w pewnym stopniu po prostu wiedza książkowa. Poprzez tylko taki sposób
przyswajania wiedzy nie poprawi się nasza zdolność pojmowania prawdy. To, co
nazywamy wiedzą, jest esencją wszystkich nauk. Mądrość, przeciwnie, jest czymś,
co nabywamy na drodze praktyki. Wiedza nabyta z książek bardzo różni się od
wiedzy nabytej z doświadczenia. Mądrość nabywa się z doświadczenia i mówi nam
ona nieco o najsłodszej naturze naszego życia. Ale wiedza, którą nabyliście z
książek, pozwala wam doświadczać i rozumieć tylko frazeologię, łączenie słów,
subtelny sposób, w jaki przekazuje się idee poprzez umieszczanie słów na
różnych pozycjach. Jednak nie może ona zaprowadzić was poza ten obszar.
Abyście jasno
zrozumieli te sprawy, weźmy przypadek bardzo rozległego oceanu. Jeśli nabierzemy
wody z tego oceanu i włożymy ją do ust, poczujemy, że jest bardzo słona. Gdy ta
sama słona woda zostaje zamieniona w parę przez ciepło słońca, zbiera się w
chmury, a następnie wraca w postaci deszczu na ziemię, wtedy jest już bardzo
słodka. Niezależnie czy jest to woda, która płynie w rzece po deszczu, czy woda
wzięta bezpośrednio z oceanu, jest to ta sama woda. Ale powinniśmy zadać sobie
pytanie, gdzie nastąpiła zmiana sprawiająca, że woda stała się słodka. Zmiana
ta to samskara czyli oczyszczenie.
Można ją porównać do mądrości zrodzonej z doświadczenia. Dopiero, gdy weźmiemy
materię zawartą w oceanie książek lub świętych pism i użyjemy naszego buddhi czyli inteligencji, którą można
porównać do ciepła pochodzącego od słońca, i zamienimy ją w chmury, które można
porównać do premy czyli miłości,
dopiero wówczas, podobnie jak woda z deszczu, nasza wiedza stanie się słodka i
będzie ona nazywana mądrością. Oczyszczanie jest bardzo ważne w każdym
przedsięwzięciu i każdej rzeczy, jaką robimy. Nasze indyjskie tradycje od
niepamiętnych czasów przywiązywały wielką wagę do praktyki oczyszczania.
W żadnej dziedzinie
działalności człowieka nie możemy pominąć procesu oczyszczania. Chciałbym
zacytować inny mały przykład. Każdy uczeń ma zegarek na ręce. Jeśli go
zdejmiecie i włożycie do ognia, stwierdzicie, że został zredukowany do postaci
metalu lub metalicznego popiołu. Całość na rynku będzie warta tylko parę naja
paisa (1 naja paisa = 1/100 rupii). Ale w postaci zegarka wartość wynosi jakieś
kilkaset rupii. Czy te kilkaset rupii płacimy za metal zawarty w zegarku? Czy
też płacimy za oczyszczenie i przemianę, którym poddano metal przed nadaniem mu
postaci zegarka? Ta zapłata jest oczywiście za transformację jakiej poddano
metal, by zrobić śrubki, nakrętki, kółka, sprężyny i wszystkie inne składniki
zegarka. Nie płacimy tej sumy za metal czy stal zużytą na wykonanie śrubek i
nakrętek. Zatem, nie można wyznaczyć żadnej wielkiej wartości wielu różnym
jednostkom i różnym kształtom, jakie widzimy u ludzi. Jeśli naprawdę pragniecie
ocenić ludzkie istoty i przypisać im wartość, musicie zobaczyć i ocenić jak te
różne osoby zachowują się, jaki mają charakter, jakie nastąpiły w nich
przemiany po urodzeniu i jaką ścieżką podążają.
Jeśli zatem ktoś
pragnie zmienić siebie tak, by być prawdziwym człowiekiem, innymi słowy, jeśli
ktoś chce być podobny do istoty ludzkiej, musi bardzo zważać na sposób
zachowania. Szacunek, jaki Hindusi mogą zyskać jako grupy i jako naród, nie
przyjdzie ani przez bogactwo czy posiadane majętności, ani przez zajmowane
stanowiska i władzę. Taki szacunek zdobędą jedynie przez charakter, jaki
rozwiną i okazywane zachowanie.
Weźcie przykład
Rawany. Z naszej mitologii wiemy, że w czasach, gdy żył Rawana nikt inny nie
miał większego dostępu do dóbr i bogactw niż on. Rawana zajmował wszystkie
stanowiska, na jakich można było egzekwować władzę. Miał całą władzę, jaką
można mieć. Warto zauważyć, że mimo to Rawana pod koniec napotykał wielkie
trudności i stracił życie w walce. Powinniśmy to porównać z tym, co stało się z
Ramą. Rama z rozmysłem i chętnie porzucił całe swoje mienie, porzucił swoje
królestwo i na wiele lat odszedł do lasu. Ostatecznie oddano mu cześć za
podtrzymanie dharmy w tym kraju. Na
podstawie różnicy między Rawaną, który posiadał wszelkie dobra, stanowiska i
władzę i Ramą, który chętnie wyrzekł się dóbr, stanowisk i władzy, powinniście
wyciągnąć wniosek, że nie można przywiązywać żadnej wagi do dóbr, stanowisk czy
władzy. Winniście przywiązywać wagę tylko do charakteru i do właściwego
postępowania. Wnioskujemy więc, że pieniądze przychodzą i odchodzą, podczas gdy
moralność przychodzi i wzrasta. Właśnie w tym kontekście często mówimy: „Dharmo
rakszati rakszitah.” Oznacza to po
prostu, że ci, którzy chronią dharmę, będą z kolei chronieni przez dharmę.
Jest to esencja indyjskiej kultury. Ale skąd wiedzieć, co jest właściwe? Skąd
wiedzieć, czym jest właściwe postępowanie? O tym wszyscy dowiecie się później,
z upływem dni.
Należy też w pewnych szczegółach rozpatrzyć sprawy związane ze
stwierdzeniami, że Bóg jest wszechobecny i że jest wszechwiedzący. Powinniśmy w
tym kontekście wiedzieć, że podtrzymanie ludzkiego życia zasadniczo przychodzi
przez pięć zmysłów. Te pięć zmysłów nazywa się: śabda, sparśa, rupa, rasa i
gandha (odpowiadające dźwiękowi, dotykowi, formie, smakowi i powonieniu).
Mamy też pięć materialnych żywiołów. Są to: ziemia, woda, ogień, powietrze i
niebo (eter). Powinniśmy zastanowić się i spytać, gdzie te pięć żywiołów się
znajduje i co powstaje z ich kombinacji. Powinniśmy też spytać jak one wiążą
się z śabdą, sparśą, rupą, rasą i gandhą. Musimy zauważyć, że te
pięć odczuć czy zmysłów postrzegania jest obecnych w pełni tylko w ziemi. Nie
znajdują się wszystkie ani w wodzie, ani w ogniu, ani w powietrzu, ani w
niebie. Ponieważ wszystkie te pięć zmysłów postrzegania jest zawartych w ziemi,
jest ona raczej ciężka. Z tego powodu ziemia może trwać w jednym miejscu w
postaci masywnego ciała.
Drugim żywiołem jest
woda. Stwierdzicie, że w wodzie zniknął jeden z tych zmysłów, a jest to zapach.
Nie czujemy zapachu wody, ale mamy w niej śabdę, sparśę, rupę i rasę. Ponieważ jedna z pięciu cech
– zapach – zniknęła, mamy tu pozostałe cztery: dźwięk, dotyk, formę i smak.
Dlatego też woda nie jest tak ciężka i twarda jak ziemia. Może przemieszczać
się nieco swobodniej niż ziemia.
Trzecim żywiołem jest
ogień. W nim brakuje jeszcze jednej cechy. Ogniowi nie można przypisać ani rasy, ani gandhy. Wykazuje on tylko cechy dźwięku, dotyku i formy. Dlatego
stał się lżejszy zarówno od ziemi, jak i od wody i potrafi wznosić się coraz
wyżej i poruszać z większą swobodą.
Czwartym żywiołem
jest powietrze. Pozostały w nim tylko dwie cechy – śabda i sparśa, dźwięk i
dotyk. Ubyły: kształt (forma), smak i zapach i te już nie są cechami powietrza.
Dlatego stało się bardzo lekkie. Powietrze może przemieszczać się jeszcze
swobodniej i docierać, gdzie zechce.
Piątym żywiołem jest
niebo. Jedyną cechą, jaką posiada niebo, jest śabda czyli dźwięk. Wszystkie pozostałe cechy znikły, dlatego
stwierdzamy, że niebo jest obecne wszędzie. Bóg wykracza ponad i poza wszystkie
te pięć zmysłów postrzegania. Nie posiada żadnej z pięciu cech czy atrybutów
materii. Dlatego jest lżejszy niż te żywioły i jest obecny wszędzie. Nie jest
ważne czy spojrzycie na ten opis z duchowego punktu widzenia, czy z naukowego –
prawda w nim zawarta będzie musiała zostać zaakceptowana przez wszystkich.
Dlatego Boga opisuje się jako anoranijan mahato mahijan (subtelniejszy od najsubtelniejszego, potężniejszy
od najpotężniejszego). Określenie to oznacza, że Bóg jest istotą nieskończenie
małą wśród nieskończenie małych i istotą nieskończenie wielką wśród
nieskończenie wielkich.
Gopiki (pasterki), które
miały spore doświadczenie Boskości, pewnego razu wyśpiewywały chwałę Pana,
opisując Jego przymioty i wielkość następującymi słowami: „Jak możemy Cię
znaleźć. Jesteś obecny we wszystkich 84 lakhach
(8,4 mln) różnych rodzajów żywych istnień i jawisz się nieskończenie mały, gdy
myślimy o nieskończenie małych rzeczach. Jawisz się nieskończenie wielki, gdy
myślimy o nieskończenie wielkich rzeczach. Jesteś Nieskończony, zaś nas
obdarzyłeś umysłami, które nie są w stanie pojąć, ani nawet w przybliżeniu
oszacować Ciebie, który jesteś obecny wszędzie – w rzeczach małych i wielkich.
Tym samym dałeś nam tę ignorancję, dlatego kusi nas nazwać Cię złodziejem,
osobą, która zrobiła coś, co postawiło nas w trudnym położeniu.”
Opisywały Go także
jako tego, który skradł ich własną ćittę
czyli serce. Ta sprawa ma nadzwyczajne znaczenie, gdyż gopiki, które nie prowadziły żadnych duchowych praktyk, które nie
czytały żadnych śastr (świętych
pism), które nie prowadziły żadnych wyrzeczeń ani nie doświadczyły boskiej
natury, potrafiły przywiązać do siebie inkarnację Boga. Jedynym ich wysiłkiem
była prema czyli miłość. I to
wszystko. Aby poznać Pana Wszechświata, by Go zrozumieć i zbliżyć się do Niego,
nie trzeba czytać wszystkich książek. Jedyną rzeczą, którą powinniście
praktykować i mieć w swoim sercu jest prema.
Ale ponieważ starożytni riszi
(mędrcy), którzy żyli w tym kraju przekazali nam pełne znaczeń święte teksty,
waszym obowiązkiem, obowiązkiem wszystkich Hindusów, jest czytać je, próbować
je zrozumieć. Powinniście też wcielać w życie to, co zawierają i przekazywać
całą ich esencję i dobro reszcie świata.
Jest
taka historia z życia (starożytnego filozofa Indii) Śankary. Przeczytawszy i
zrozumiawszy wszystkie śastry, upaniszady i Wedy, udał się on do Benaresu. Po drodze, na odludziu spotkał
biednego człowieka mieszkającego w ubogiej chacie, który recytował wjakaranę czyli gramatykę. Jeden z
młodych uczniów Śankary podszedł do chaty i zajrzał przez dziurę w ścianie.
Chciał udzielić nauk temu człowiekowi recytującemu formuły gramatyczne. Nazywając
go mudhamathe czyli ignorantem,
powiedział tak: „Musisz zrozumieć, że powinieneś teraz śpiewać bhadźany lub powtarzać imię Pana. Właśnie
teraz nadszedł dla ciebie ten czas. Nie zwlekaj do końca swojego życia.”
Trzeba, byśmy zrozumieli, iż o wiele bardziej świętym i uświęcającym jest
napełnić serce premą, niż głowę
wszelkiego rodzaju książkami na tematy duchowe. Dzisiaj kultura Indii coraz
bardziej podupada. Dlatego na zajęcia, które tu organizujemy sprowadzamy z
różnych części tego kraju uczniów, którzy w przyszłości będą naszymi
obywatelami. Poprzez doświadczonych nauczycieli i ich wykłady przekazujemy wam
treść nie jednego tekstu, lecz wszystkich Wed,
upaniszad i wszystkich naszych
świętych pism. Jeśli o was chodzi, ważne jest, abyście rozwinęli uczucie premy. Według Wed i innych tekstów, które przekazują wam nauczyciele uczucie to
jest doświadczeniem o najwyższej wartości. Błogosławię was, abyście po
doświadczeniu premy wrócili do domu i
wyrośli na dobrych obywateli Indii i abyście przywrócili chwałę
i świetlistą starożytną ścieżkę tego kraju.
tłum.
K.B.
Wedyjskie
prawdy należą do całego świata
Drugi dyskurs Bhagawana Sathya Sai Baby wygłoszony podczas letnich
kursów Summer Showers w 1972 roku
Ciało jest niczym łódź a życie można porównać do rzeki. Musicie przebyć tę rzekę i osiągnąć cel. Waszym celem jest Boskość. Wasze życie – to obecne – przebiega we współczesnym świecie. Podejmując próbę przekroczenia rzeki życia i osiągnięcia celu Boskości, należy pilnie chronić i dbać o łódź, której używacie, czyli o ciało. W drodze, w łodzi nie mogą powstać przecieki. Powinniśmy wierzyć, że wszyscy uczniowie, którzy dzisiaj się tutaj zebrali są naprawdę dobrzy i silni. Że są jak nowe łodzie, bez żadnych przecieków. Jeśli nie spróbujecie użyć tych łodzi obecnie, kiedy są w dobrym stanie, lecz odłożycie próbę ich wykorzystania do czasu, gdy będą stare i powstaną w nich przecieki, wówczas na pewno w waszym życiu napotkacie trudności i doznacie szkód. Ciało nazywa się deha, którą to nazwę otrzymało dlatego, że zbudowane jest zasadniczo ze składników, które ostatecznie prowadzą do jego zniszczenia. W samej nazwie zawiera się tymczasowość czy przejściowa natura ciała.
Dalej, niezniszczalna Boska siła, która wstąpiła w nietrwałe ciało jest nazywana duszą człowieka lub ludzkim duchem. Ponieważ ciało zawiera owego niezniszczalnego Boskiego ducha, żywe ciało nazywa się też „człowiekiem.” W samym słowie manawa, które oznacza człowieka, możemy dostrzec Boskość obecną w człowieku. Słowo manawa zawiera trzy sylaby. Pierwsza ‘ma’ oznacza adźńanę czyli niewiedzę, brak wiedzy. Druga sylaba ‘na’ oznacza pragnienie, aby ta ignorancja i brak wiedzy zniknęły. Trzecia ‘wa’ wyraża nakaz, aby postępować w taki sposób, by usunąć niewiedzę. Nasza ignorancja jest równoznaczna ze śmiercią. Zatem, wasze przypisywanie człowiekowi ignorancji nie ma żadnego znaczenia. Dzisiaj właśnie tak postępujecie, zapominając o nieśmiertelnej duszy w człowieku i przywiązując wagę do tego wokół was, co jest tymczasowe i przelotne, a zaniedbując to, co jest w was Boskie. To sprowadza swojego rodzaju hańbę i niesławę na ludzkie przymioty same w sobie. To, co głosi naturalną formę człowieka, co czyni oczywistą dla innych prawdziwą naturę człowieka, nazywa się wedantą.
Dzisiaj rano, na pierwszym wykładzie, przedstawiono wam pewne idee dotyczące kultury indyjskiej i indyjskich tradycji. Powiedziano wam też o znaczeniu duchowości. Dowiedzieliście się co jest esencją wszystkich religii świata. Wskazano wam dwa aspekty tej esencji. Jednym jest filozofia, a drugim konieczność pójścia ścieżką duchowości. Filozofia reprezentuje przymioty umysłu, a duchowość przymioty serca. Nie jest możliwe, aby któraś z tych rzeczy oddzieliła się lub nie wzięła pod uwagę drugiej. Gdy nie ma serca, posiadanie umysłu nie ma sensu. Nawet jeśli ktoś ma umysł, nie ma z niego pożytku, gdy brakuje serca. Dlatego, gdy w waszym życiu zabraknie którejś z tych rzeczy, umysłu czy serca, życie stanie się kompletnie bezużyteczne. Pierwszą i podstawową waszą potrzebą jest wykorzystywanie umysłu do prowadzenia niezbędnych dociekań odnośnie filozofii. Po dokonaniu tych dociekań za pomocą umysłu, powinniście starać się dotrzeć do serca. I jest to wasza ścieżka duchowa. To pierwsze skupia się na informacji, a drugie – na transformacji. Jeśli nie zgromadzimy informacji, nie będzie możliwe osiągnięcie transformacji.
Niektórzy ludzie z pewnych obszarów świata próbowali zebrać esencje wszystkich religii świata. Chcieli zgromadzić nie tylko esencje religii, lecz także esencję, która jest zawarta w kulturach różnych krajów świata. Potem starali się je pogodzić. Po przeprowadzeniu niezbędnych poszukiwań na temat religii innych krajów jasne staje się, że wszystkie te religie zostały założone przez myślicieli w oparciu o własne ich doświadczenia. Niezależnie jak byli mądrzy czy święci, faktem jest, że religie te zostały założone przez ludzi. Ale religia tego kraju nie jest czymś ustanowionym przez człowieka. Została ustanowiona przez Boga. Religia ta, czy też esencja wszystkich religii tego kraju nie ma żadnego związku z niczym, co wynikło z doświadczenia człowieka. Nie jest to skutek żadnego wysiłku człowieka. W istocie pochodzi wprost od samego Boga. Dlatego właśnie nazywa się ją religią Wed. Wedy są bardzo stare, nie mają określonego początku i są ponadczasowe. Wedy nie potrzebują wsparcia znikąd, gdyż mają oparcie w sobie samych. Wedy w istocie są oddechem Boga. Także wedyjska religia, która została ustanowiona w Indiach, pochodzi z oddechu Boga. Tak więc, religia Boga jest religią Indii. Spośród wszystkich religii całego świata religia Indii, tak trwale wpisana w umysły Hindusów, jawi się nam jako tchnienie życia i strumień płynący przez wszystkie religie tego świata. Religie innych krajów są niewątpliwie równie święte, ale tylko w pewnym ograniczonym przedziale czasu. W przeciwieństwie do tego, religia tego kraju jest czymś, co nie miało początku i nie będzie miało końca.
Chociaż niektóre religie reszty świata ukazują nam trochę inną ścieżkę i czasem wydają się różnić nieco, lecz tylko pozornie, jeśli chodzi o ich cel, musimy przyjąć i wierzyć, że zasadnicza zawartość wszystkich tych religii jest taka sama i odnosi się do Boskiej Atmy. Chociaż ludzkie ciało składa się z wielu różnych narządów, zdajemy sobie sprawę z tego, że serce jest niezbywalną podstawą i podporą wszystkich tych narządów. Dostarcza ono życiodajnej krwi wszystkim innym organom. Podobnie, chociaż widzimy wiele różnych religii na całym świecie, musimy przyjąć, że indyjski punkt widzenia jest niczym serce, które dostarcza życiodajną krew wszystkim innym religiom na świecie. Gdy w ten sposób przedstawiam tę sytuację, możecie mieć pewne wątpliwości. Te wątpliwości są po części następującej natury: Dlaczego wielcy święci rodzili się tylko w Indiach i dlaczego same Wedy zrodziły się w Indiach? Dlaczego te Wedy i ludzie, którzy je tłumaczyli nie narodzili się w innych krajach? Wszak Bóg jest obecny wszędzie. Bóg jest wszechobecny. Zatem, Wedy, które stanowią po prostu tchnienie Boga, również są wszechobecne i dlatego powinny być wszędzie. Brzmienie Wed, esencja Wed, zapach Wed rzeczywiście można znaleźć na całym świecie. Oto mały przykład. Kiedy dowiedzieliście się, że Ziemia posiada zdolność przyciągania? Wtedy, gdy naukowiec z Zachodu imieniem Newton posługując się swoimi doświadczeniami, swoją inteligencją i dzięki swojej pracy odkrył, że Ziemia obdarzona jest naturalną siłą przyciągania nazywaną grawitacją. Od tamtego dnia zaczęliście wierzyć, że Ziemia ma zdolność przyciągania. Ale czy Ziemia nie miała jej przed Newtonem? Zjawisko grawitacji z pewnością nie miało osobnego początku. W istocie, od momentu powstania Ziemi musiała ona mieć zdolność przyciągania. Tak jak pojedyncza osoba z Zachodu nazwiskiem Newton po próbach i badaniach odkryła istniejący fakt, że Ziemia ma zdolność przyciągania, tak samo fakt, że Wedy są tchnieniem życia danym nam przez Boga został odkryty dzięki wysiłkom świętych ludzi Indii. Tak jak istnieje pewna doza prawdy w stwierdzeniu, że Newton dzięki swym wysiłkom i badaniom odkrył, że Ziemia posiada zdolność przyciągania, dokładnie tyle samo prawdy zawiera się też w stwierdzeniu, że hinduscy święci i mieszkańcy Indii dzięki swoim wysiłkom i badaniom odkryli, że Wedy i dźwięki Wed oraz wewnętrzne znaczenie Wed pochodzą od Boga. Inteligentni ludzie należący do jednego kraju dokonujący odkrycia czegoś odnoszącego się do Przyrody i ludzie z innego kraju dokonujący innego odkrycia dotyczącego świata przejawionego są równi inteligentnym ludziom w tym kraju dokonującym odkryć duchowych. Ta praktyka dzielenia się nowymi odkryciami dokonywanymi przez mieszkańców każdego kraju z resztą świata była przez wieki uświęconym zjawiskiem na całym świecie. Dlatego nie powinniśmy wykorzystywać tej sytuacji do traktowania filozofii jakiegoś kraju lub ścieżki duchowej przyjętej w tym kraju jako czegoś wyróżniającego i będącego monopolem tego kraju. Tego rodzaju prawdy należą do całego świata.
Różnice jakie człowiek stwarza w pojęciach wypracowywanych w zakresie filozofii i duchowych ścieżek są jedynie wytworem jego umysłu. Z tego powodu czasami prowadzą do trudności. Duchowość i filozofia to dwie rzeczy blisko ze sobą powiązane i idące jedna za drugą. Jest to coś, co powinniście zaakceptować i w to wierzyć. Nie powinniście doszukiwać się różnić miedzy tymi dwoma dziedzinami i traktować jedną z nich jako głowę a drugą jako serce.
Oto mały przykład. Na jednym drzewie widzicie liczne owoce. Owoce te nie docierają do was w chwili, gdy je zobaczycie. Gdy je zobaczycie, umysł przekonuje was i ponagla do zbliżenia się do owoców. Po podejściu do owoców pojawia się pokusa ich spożycia. Pochylacie się i ręka podnosi kamień. Po ujęciu kamienia w dłoń, ramię wykona rzut. Owoc spada na ziemię a ręka bierze go i zanosi do ust. Stopniowo owoc dostaje się do żołądka. Teraz pytamy, co odpowiada za akt, dzięki któremu owoc dostał się do organu trawiącego? Jest to kombinacja i łączny skutek wszystkich tych rozmaitych pojedynczych składowych, których wynikiem jest dostanie się owocu do organu trawiącego.
A zatem, tylko kiedy zdołacie skoordynować esencje wszystkich religii, cele wszystkich religii a także treść rozmaitych filozofii różnych ludzi i będziecie potrafili dostrzegać w nich jedność zawierającą Boskiego ducha, będziecie mogli pozbyć się wątpliwości i zaspokoić głód pokoju poprzez uchwycenie tej jednej Boskiej prawdy. Jeśli weźmie się dowolną z religii, czy to hinduizm, zoroastrianizm, buddyzm, chrześcijaństwo czy islam, i doświadczy jakieś jej części, bez wątpienia dozna się pewnego rodzaju radości. Ale to nie znaczy, że mamy rezygnować z którejkolwiek z nich albo przyjąć tylko jedną. Musicie zrozumieć, że w nich wszystkich znajduje się wspólny czynnik, który odnosi się do jedności Boskości – Atmy i że tylko jego rozpoznanie będzie stanowiło o pełni realizacji i wykorzystaniu tych różnych religii.
Wasza zdolność pojmowania i nabywania kompletnej wiedzy jest wadliwa, a w wielu przypadkach zanikła. Z tego właśnie powodu, gdy patrzycie na religię, nie obejmujecie jej całej, lecz bierzecie jakiś fragment i na tej podstawie formujecie wasz osąd. Wielu z was mogło słyszeć opowiadanie o kilku ślepcach, którzy napotkali słonia i dotykali go. Jeden ze ślepców, który przypadkiem dotknął trąby, odniósł wrażenie, że jest ona podobna do wielkiego korzenia olbrzymiego drzewa i dlatego pomyślał, że słoń wygląda jak korzeń drzewa. Drugi ślepiec dotknął jednej z nóg i poczuł, że jest ona jak filar, więc wyciągnął wniosek, że słoń jest podobny do filara. Inny ślepiec dotknął ucha słonia i pomyślał, że przypomina wielki wachlarz, dlatego wyciągnął wniosek, że słoń ma kształt wielkiego wachlarza. Jeszcze inny ślepiec dotknął brzucha słonia i wywnioskował, że wygląda on jak wielka ściana. Tak więc, każdy z tych ludzi, dotknąwszy tylko części słonia, dochodzi do wniosku opartego na wrażeniu wywołanym przez tę część, że słoń wygląda tak jak ta szczególna część. Nie potrafią zrozumieć, że prawdziwy słoń jest połączeniem tych oddzielnych części. Podobnie, gdy ludzie z różnych krajów patrzą na jakąś religię świata, dostrzegają jedynie jej części. I tak jak owi ślepi ludzie myśleli o słoniu, każdy kto patrzy tylko na część religii świata myśli, że religia ta jest tylko tą częścią i nie jest w stanie ogarnąć pełnego obrazu. Musicie zrozumieć, że prawdziwa religia jest złożeniem wszystkich składowych. Musicie wierzyć, że religia ta jest w swej istocie niczym święta prema czyli miłość. Wczoraj powiedziałem wam, że jest tylko jedna religia i jest to religia MIŁOŚCI.
Dzisiaj rano na jednym z wykładów wspomniano słowa ‘wiedza’ i ‘mądrość’. Powiedziano, że jest ogromna różnica między wiedzą a mądrością. Wiedza jest czymś odnoszącym się tylko do umysłu. Poprzez dociekania i pracę z pewnymi specjalnymi maszynami można dojść do wysokiego poziomu w zdobywaniu wiedzy. Trzeba powiedzieć, że jest to w pewnym stopniu po prostu wiedza książkowa. Poprzez tylko taki sposób przyswajania wiedzy nie poprawi się nasza zdolność pojmowania prawdy. To, co nazywamy wiedzą, jest esencją wszystkich nauk. Mądrość, przeciwnie, jest czymś, co nabywamy na drodze praktyki. Wiedza nabyta z książek bardzo różni się od wiedzy nabytej z doświadczenia. Mądrość nabywa się z doświadczenia i mówi nam ona nieco o najsłodszej naturze naszego życia. Ale wiedza, którą nabyliście z książek, pozwala wam doświadczać i rozumieć tylko frazeologię, łączenie słów, subtelny sposób, w jaki przekazuje się idee poprzez umieszczanie słów na różnych pozycjach. Jednak nie może ona zaprowadzić was poza ten obszar.
Abyście jasno zrozumieli te sprawy, weźmy przypadek bardzo rozległego oceanu. Jeśli nabierzemy wody z tego oceanu i włożymy ją do ust, poczujemy, że jest bardzo słona. Gdy ta sama słona woda zostaje zamieniona w parę przez ciepło słońca, zbiera się w chmury, a następnie wraca w postaci deszczu na ziemię, wtedy jest już bardzo słodka. Niezależnie czy jest to woda, która płynie w rzece po deszczu, czy woda wzięta bezpośrednio z oceanu, jest to ta sama woda. Ale powinniśmy zadać sobie pytanie, gdzie nastąpiła zmiana sprawiająca, że woda stała się słodka. Zmiana ta to samskara czyli oczyszczenie. Można ją porównać do mądrości zrodzonej z doświadczenia. Dopiero, gdy weźmiemy materię zawartą w oceanie książek lub świętych pism i użyjemy naszego buddhi czyli inteligencji, którą można porównać do ciepła pochodzącego od słońca, i zamienimy ją w chmury, które można porównać do premy czyli miłości, dopiero wówczas, podobnie jak woda z deszczu, nasza wiedza stanie się słodka i będzie ona nazywana mądrością. Oczyszczanie jest bardzo ważne w każdym przedsięwzięciu i każdej rzeczy, jaką robimy. Nasze indyjskie tradycje od niepamiętnych czasów przywiązywały wielką wagę do praktyki oczyszczania.
W żadnej dziedzinie działalności człowieka nie możemy pominąć procesu oczyszczania. Chciałbym zacytować inny mały przykład. Każdy uczeń ma zegarek na ręce. Jeśli go zdejmiecie i włożycie do ognia, stwierdzicie, że został zredukowany do postaci metalu lub metalicznego popiołu. Całość na rynku będzie warta tylko parę naja paisa (1 naja paisa = 1/100 rupii). Ale w postaci zegarka wartość wynosi jakieś kilkaset rupii. Czy te kilkaset rupii płacimy za metal zawarty w zegarku? Czy też płacimy za oczyszczenie i przemianę, którym poddano metal przed nadaniem mu postaci zegarka? Ta zapłata jest oczywiście za transformację jakiej poddano metal, by zrobić śrubki, nakrętki, kółka, sprężyny i wszystkie inne składniki zegarka. Nie płacimy tej sumy za metal czy stal zużytą na wykonanie śrubek i nakrętek. Zatem, nie można wyznaczyć żadnej wielkiej wartości wielu różnym jednostkom i różnym kształtom, jakie widzimy u ludzi. Jeśli naprawdę pragniecie ocenić ludzkie istoty i przypisać im wartość, musicie zobaczyć i ocenić jak te różne osoby zachowują się, jaki mają charakter, jakie nastąpiły w nich przemiany po urodzeniu i jaką ścieżką podążają.
Jeśli zatem ktoś pragnie zmienić siebie tak, by być prawdziwym człowiekiem, innymi słowy, jeśli ktoś chce być podobny do istoty ludzkiej, musi bardzo zważać na sposób zachowania. Szacunek, jaki Hindusi mogą zyskać jako grupy i jako naród, nie przyjdzie ani przez bogactwo czy posiadane majętności, ani przez zajmowane stanowiska i władzę. Taki szacunek zdobędą jedynie przez charakter, jaki rozwiną i okazywane zachowanie.
Weźcie przykład Rawany. Z naszej mitologii wiemy, że w czasach, gdy żył Rawana nikt inny nie miał większego dostępu do dóbr i bogactw niż on. Rawana zajmował wszystkie stanowiska, na jakich można było egzekwować władzę. Miał całą władzę, jaką można mieć. Warto zauważyć, że mimo to Rawana pod koniec napotykał wielkie trudności i stracił życie w walce. Powinniśmy to porównać z tym, co stało się z Ramą. Rama z rozmysłem i chętnie porzucił całe swoje mienie, porzucił swoje królestwo i na wiele lat odszedł do lasu. Ostatecznie oddano mu cześć za podtrzymanie dharmy w tym kraju. Na podstawie różnicy między Rawaną, który posiadał wszelkie dobra, stanowiska i władzę i Ramą, który chętnie wyrzekł się dóbr, stanowisk i władzy, powinniście wyciągnąć wniosek, że nie można przywiązywać żadnej wagi do dóbr, stanowisk czy władzy. Winniście przywiązywać wagę tylko do charakteru i do właściwego postępowania. Wnioskujemy więc, że pieniądze przychodzą i odchodzą, podczas gdy moralność przychodzi i wzrasta. Właśnie w tym kontekście często mówimy: „Dharmo rakszati rakszitah.” Oznacza to po prostu, że ci, którzy chronią dharmę, będą z kolei chronieni przez dharmę. Jest to esencja indyjskiej kultury. Ale skąd wiedzieć, co jest właściwe? Skąd wiedzieć, czym jest właściwe postępowanie? O tym wszyscy dowiecie się później, z upływem dni.
Należy też w pewnych szczegółach rozpatrzyć sprawy związane ze stwierdzeniami, że Bóg jest wszechobecny i że jest wszechwiedzący. Powinniśmy w tym kontekście wiedzieć, że podtrzymanie ludzkiego życia zasadniczo przychodzi przez pięć zmysłów. Te pięć zmysłów nazywa się: śabda, sparśa, rupa, rasa i gandha (odpowiadające dźwiękowi, dotykowi, formie, smakowi i powonieniu). Mamy też pięć materialnych żywiołów. Są to: ziemia, woda, ogień, powietrze i niebo (eter). Powinniśmy zastanowić się i spytać, gdzie te pięć żywiołów się znajduje i co powstaje z ich kombinacji. Powinniśmy też spytać jak one wiążą się z śabdą, sparśą, rupą, rasą i gandhą. Musimy zauważyć, że te pięć odczuć czy zmysłów postrzegania jest obecnych w pełni tylko w ziemi. Nie znajdują się wszystkie ani w wodzie, ani w ogniu, ani w powietrzu, ani w niebie. Ponieważ wszystkie te pięć zmysłów postrzegania jest zawartych w ziemi, jest ona raczej ciężka. Z tego powodu ziemia może trwać w jednym miejscu w postaci masywnego ciała.
Drugim żywiołem jest woda. Stwierdzicie, że w wodzie zniknął jeden z tych zmysłów, a jest to zapach. Nie czujemy zapachu wody, ale mamy w niej śabdę, sparśę, rupę i rasę. Ponieważ jedna z pięciu cech – zapach – zniknęła, mamy tu pozostałe cztery: dźwięk, dotyk, formę i smak. Dlatego też woda nie jest tak ciężka i twarda jak ziemia. Może przemieszczać się nieco swobodniej niż ziemia.
Trzecim żywiołem jest ogień. W nim brakuje jeszcze jednej cechy. Ogniowi nie można przypisać ani rasy, ani gandhy. Wykazuje on tylko cechy dźwięku, dotyku i formy. Dlatego stał się lżejszy zarówno od ziemi, jak i od wody i potrafi wznosić się coraz wyżej i poruszać z większą swobodą.
Czwartym żywiołem jest powietrze. Pozostały w nim tylko dwie cechy – śabda i sparśa, dźwięk i dotyk. Ubyły: kształt (forma), smak i zapach i te już nie są cechami powietrza. Dlatego stało się bardzo lekkie. Powietrze może przemieszczać się jeszcze swobodniej i docierać, gdzie zechce.
Piątym żywiołem jest niebo. Jedyną cechą, jaką posiada niebo, jest śabda czyli dźwięk. Wszystkie pozostałe cechy znikły, dlatego stwierdzamy, że niebo jest obecne wszędzie. Bóg wykracza ponad i poza wszystkie te pięć zmysłów postrzegania. Nie posiada żadnej z pięciu cech czy atrybutów materii. Dlatego jest lżejszy niż te żywioły i jest obecny wszędzie. Nie jest ważne czy spojrzycie na ten opis z duchowego punktu widzenia, czy z naukowego – prawda w nim zawarta będzie musiała zostać zaakceptowana przez wszystkich. Dlatego Boga opisuje się jako anoranijan mahato mahijan (subtelniejszy od najsubtelniejszego, potężniejszy od najpotężniejszego). Określenie to oznacza, że Bóg jest istotą nieskończenie małą wśród nieskończenie małych i istotą nieskończenie wielką wśród nieskończenie wielkich.
Gopiki (pasterki), które miały spore doświadczenie Boskości, pewnego razu wyśpiewywały chwałę Pana, opisując Jego przymioty i wielkość następującymi słowami: „Jak możemy Cię znaleźć. Jesteś obecny we wszystkich 84 lakhach (8,4 mln) różnych rodzajów żywych istnień i jawisz się nieskończenie mały, gdy myślimy o nieskończenie małych rzeczach. Jawisz się nieskończenie wielki, gdy myślimy o nieskończenie wielkich rzeczach. Jesteś Nieskończony, zaś nas obdarzyłeś umysłami, które nie są w stanie pojąć, ani nawet w przybliżeniu oszacować Ciebie, który jesteś obecny wszędzie – w rzeczach małych i wielkich. Tym samym dałeś nam tę ignorancję, dlatego kusi nas nazwać Cię złodziejem, osobą, która zrobiła coś, co postawiło nas w trudnym położeniu.”
Opisywały Go także jako tego, który skradł ich własną ćittę czyli serce. Ta sprawa ma nadzwyczajne znaczenie, gdyż gopiki, które nie prowadziły żadnych duchowych praktyk, które nie czytały żadnych śastr (świętych pism), które nie prowadziły żadnych wyrzeczeń ani nie doświadczyły boskiej natury, potrafiły przywiązać do siebie inkarnację Boga. Jedynym ich wysiłkiem była prema czyli miłość. I to wszystko. Aby poznać Pana Wszechświata, by Go zrozumieć i zbliżyć się do Niego, nie trzeba czytać wszystkich książek. Jedyną rzeczą, którą powinniście praktykować i mieć w swoim sercu jest prema. Ale ponieważ starożytni riszi (mędrcy), którzy żyli w tym kraju przekazali nam pełne znaczeń święte teksty, waszym obowiązkiem, obowiązkiem wszystkich Hindusów, jest czytać je, próbować je zrozumieć. Powinniście też wcielać w życie to, co zawierają i przekazywać całą ich esencję i dobro reszcie świata.
Jest taka historia z życia (starożytnego filozofa Indii) Śankary. Przeczytawszy i zrozumiawszy wszystkie śastry, upaniszady i Wedy, udał się on do Benaresu. Po drodze, na odludziu spotkał biednego człowieka mieszkającego w ubogiej chacie, który recytował wjakaranę czyli gramatykę. Jeden z młodych uczniów Śankary podszedł do chaty i zajrzał przez dziurę w ścianie. Chciał udzielić nauk temu człowiekowi recytującemu formuły gramatyczne. Nazywając go mudhamathe czyli ignorantem, powiedział tak: „Musisz zrozumieć, że powinieneś teraz śpiewać bhadźany lub powtarzać imię Pana. Właśnie teraz nadszedł dla ciebie ten czas. Nie zwlekaj do końca swojego życia.” Trzeba, byśmy zrozumieli, iż o wiele bardziej świętym i uświęcającym jest napełnić serce premą, niż głowę wszelkiego rodzaju książkami na tematy duchowe. Dzisiaj kultura Indii coraz bardziej podupada. Dlatego na zajęcia, które tu organizujemy sprowadzamy z różnych części tego kraju uczniów, którzy w przyszłości będą naszymi obywatelami. Poprzez doświadczonych nauczycieli i ich wykłady przekazujemy wam treść nie jednego tekstu, lecz wszystkich Wed, upaniszad i wszystkich naszych świętych pism. Jeśli o was chodzi, ważne jest, abyście rozwinęli uczucie premy. Według Wed i innych tekstów, które przekazują wam nauczyciele uczucie to jest doświadczeniem o najwyższej wartości. Błogosławię was, abyście po doświadczeniu premy wrócili do domu i wyrośli na dobrych obywateli Indii i abyście przywrócili chwałę i świetlistą starożytną ścieżkę tego kraju.
tłum.
K.B.