UMYSŁ
I JEGO TAJEMNICE
Zbiór dyskursów wygłoszonych przez
Bhagawana Śri Sathya Sai Babę podczas święta Daśara w 1976 roku.
część
1
Przedmowa
Bhagawan
Śri Sathya Sai Baba często zachęca Swoich wielbicieli, aby krok po kroku
czynili postęp w duchowej podróży, zamiast ograniczać się jedynie do bhadżanów,
czy sankirtanu i z tego powodu odczuwać samozadowolenie. Baba strofuje nawet
wielbicieli, jeśli zbyt długo pozostają w 'szkole podstawowej'. Sadhana na poziomie szkoły podstawowej
jest oczywiście pomocna w procesie zdobywania czystości umysłu, ale umysł
trzeba potem kształtować jako skuteczne i pomocne narzędzie dla osiągnięcia sakszatkry atmy, czyli samorealizacji.
Mówi się – Manaewa manuszjanam karanam
bandha mokszajoh, co znaczy: "Umysł jest przyczyną zarówno zniewolenia
jak i wyzwolenia". Umysł ciągle pragnie różnych zmysłowych przyjemności i
w ten sposób prowadzi do zniewolenia. Jest on z natury zmienny, niebezpieczny i
trudny do opanowania.
To
dlatego Bhagawan w 1976 roku wygłosił dzień po dniu serię dyskursów na temat
umysłu i jego natury. Dyskursy te inspirują i wnoszą światło do umysłów tych
ludzi, którzy czynią postęp na duchowej ścieżce.
Teksty
o duchowości wymieniają dziewięć etapów na ścieżce duchowego rozwoju, wśród
których pierwszym jest śrawana, czyli
słuchanie. Każdy z nas doświadczył tego, że kiedy ktoś opowiada o swoich
doświadczeniach z Babą, wtedy słuchamy Go bardzo uważnie. Gdy to czynimy, upekszabhawa, czyli drzemiące w nas
uczucie obojętności wobec Baby usuwamy, a pojawia się pragnienie, aby
dowiedzieć się o Nim czegoś więcej. Kiedy słuchamy coraz więcej o tych doświadczeniach,
wtedy nasze zainteresowanie przemieniamy w tęsknotę, aby jeszcze więcej
wiedzieć o Nim i o Jego boskości. Im więcej słuchamy tych różnych doświadczeń i
anegdot, tym większe odczuwamy szczęście i radość. Tym bardziej przytłacza nas
nadludzka natura Swamiego i pragniemy przyłączyć się do towarzystwa tych
wielbicieli, którzy wyśpiewują Jego chwałę. Jest to drugi etap zwany kirtanem. Kirtan pomaga rozwijać silną wiarę w naszych sercach. Dzięki temu
robimy ruch do następnego etapu ‑ stałej kontemplacji Boga, która w sanskrycie
nazywa się smarana. Później, wskutek
głębokiego pragnienia inspirowanego przez pewną intuicyjną siłę, jedziemy do
Prasanthi Nilayam, aby służyć lotosowym stopom Bhagawana Śri Sathya Sai Baby.
Jest to etap zwany padasewanam. Z
Prasanthi Nilayam przywozimy do domu zdjęcie Bhagawana, ustawiamy je na naszym
domowym ołtarzyku i zaczynamy codziennie wielbić ten wizerunek, aby umocnić naszą
wiarę w Swamiego i doświadczyć Jego boskiej obecności w naszym domu. Ten etap
nazywa się wandanam i arczanam, czyli pozdrawianiem i
wielbieniem. Kiedy to uczucie wielbienia utrwali się mocno w naszym sercu,
doświadczamy etapu dasaja, czyli
służenia. Uważamy się wtedy za sługę Boga. Na tym etapie sadhaka (poszukiwacz duchowy) nie jest zdolny ani myśleć ani
działać bez boskiej inspiracji Swamiego. Ta dasajabhawa,
czyli postawa sługi wobec mistrza, stwarza duży dystans między Swamim i Jego
wielbicielem, jednak żaden z nich nie jest szczęśliwy z owego poczucia
oddzielenia i tęskną do tego, by mogli zbliżyć się do siebie nawzajem. Kiedy dasa, czyli sługa jest posłuszny, a prabhu – mistrz współczujący, wówczas
zbliżają się do siebie i stają się sakhas
– przyjaciółmi. Ten etap nazywa się sakhajam,
czyli przyjaźnią. Wielbiciel ma teraz przed sobą już tylko jeden krok, by
wznieść się do niwedanam, czyli
całkowitego poddania się Bogu. Jest to etap saranagathi,
osiągnięcia wyzwolenia, czyli mokszy.
Ten etap można jednak osiągnąć tylko wtedy, kiedy zamieszkałe w umyśle uczucie
dwoistości – dwaithabhawa, pragnienia
– wacha i ego – ahamkara przestaną istnieć.
Awatar
kierowany Swoją niezmierzoną łaską w stosunku do ludzkości wygłosił
drogocennymi słowami te wypełnione słodyczą dyskursy dla sadhaków (poszukiwaczy duchowych) wszystkich krajów i ras, aby mogli
oni osiągnąć manalaja, czyli stan
połączenia umysłu z całkowitym oddaniem się lotosowym stopom Pana jako wyraz wspaniałego
zwieńczenia ich sadhany (praktyki duchowej).
N. Kasturi
Przekonanie o swojej
boskiej naturze – pierwszym krokiem w duchowej sadhanie
pierwszy dyskurs
wygłoszony przez Śri Sathya Sai podczas obchodów święta Daśara w 1976 roku
Oto
w jednym zdaniu objawiam wam istotę
wszystkich
wedyjskich tekstów:
atmiczna
świadomość
wypełniająca
sobą wszystkie żyjące istoty
i
ty, to jedno i to samo.
Zawsze
o tym pamiętaj.
(wiersz w telugu)
Ucieleśnienia boskiej atmy!
Wskutek
rozwoju współczesnej cywilizacji świat znajduje się obecnie w obliczu różnorodnych
problemów. Życie stało się jednym wielkim ciągiem trudności. Nadzwyczaj godnym
pożałowania jest fakt, że współczesny człowiek nawet przez chwilę nie jest w
stanie cieszyć się spokojem, szczęściem, zdrowiem i długim życiem, tak jak
potrafili to czynić jego przodkowie. Wskutek rozwoju transportu i udogodnień
komunikacyjnych świat stał się mniejszy. Granice pomiędzy różnymi państwami
zawęziły się. Problemy i trudności poszczególnych krajów przestały być obecnie
ich wyłączną sprawą państwową. Przeciwnie, stały się one jak szalejący ogień,
przed którego rozprzestrzenianiem się cały świat drży z przerażenia. Pozycję
współczesnego człowieka można porównać do sytuacji, w której posiada on wszystko,
czego zapragnie w tym przedmiotowym świecie, lecz brak mu spokoju umysłu i
poczucia spełnienia.
Człowiek
pogrążony jest w iluzji, że spokój i szczęście istnieje gdzieś poza nim i
szuka ich w świecie zewnętrznym. Czyni tak, bo nie potrafi uświadomić sobie
prawdy, że on sam jest ucieleśnieniem spokoju. W istocie, człowiek walczy o
swoje prawa, ale zapomina równocześnie o swoich obowiązkach wobec bliźnich i
wobec swojego kraju. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że stracił on
wiarę w swoją boskość i szuka pocieszenia w nabywaniu przedmiotów materialnych.
Zapomniał o swojej prawdziwej naturze i zamiast rozwijać się duchowo,
interesuje się jedynie światem zewnętrznym. Nie uświadamia sobie swojej boskiej
natury. Stał się do tego stopnia ślepy, iż nie wie, że zewnętrzny świat nie
jest niczym innym, jak tylko odzwierciedleniem uczuć w jego własnym umyśle. Nie
potrafi wyobrazić sobie, że za wszystko odpowiedzialny jest jego umysł. Bez
umysłu świat w ogóle nie istnieje, dlatego tak ważne jest, by uświadomić sobie,
że cały świat przedmiotowy jest kreacją umysłu człowieka.
Kiedy
cierń zrani stopę, powoduje ból. Aby usunąć cierń i ból, trzeba posłużyć się
innym cierniem. Umysł można porównać do ciernia. Umysł może wymazać grzechy,
ale i równocześnie je ponownie nagromadzić. Ponadto, to właśnie umysł odpowiada
za narodziny w ludzkim ciele i przywiązanie człowieka do ziemi. Każda ludzka
istota ma dlatego obowiązek uświadomić sobie prawdziwą naturę umysłu. Mówi się:
Manaewa manuszjanam karanam bandha
mokszajoch, co znaczy, że umysł odpowiada zarówno za zniewolenie, jak i
wyzwolenie. Każdy musi uświadomić sobie tę prawdę i starać się oczyścić umysł,
aby pozbyć się iluzji i kultywować święte i szlachetne myśli. Jest to
podstawowym obowiązkiem sadhaki,
czyli duchowego poszukiwacza.
Człowiek
pozostaje obecnie pod wpływem złudzenia, że cały świat jest w stanie
zamieszania, gdyż to właśnie jego umysł jest niespokojny. Tak naprawdę to jego
własne problemy wywołują w nim niepokój, a nie problemy świata. Spokój jest jak
źródło, które bije z wnętrza i dlatego nie możemy otrzymać go z zewnętrz.
Czysty umysł jest jak girlanda z kryształów nanizana na nić boskości. Jeśli
girlanda wykonana jest z czystych kryształów, wówczas nić jest widoczna. Jeśli
wykonana jest z paciorków rudrakszy,
wówczas nici nie widzimy. Dlatego człowiek musi mieć zawsze umysł czysty, a
nawet przezroczysty, aby mogła się w nim przejawić boskość. Tymczasem wy,
zamiast starać się osiągnąć tak czysty stan umysłu, pogłębiacie coraz bardziej
stan ignorancji już i tak ciemnego umysłu. Pobłażacie coraz bardziej swoim zmysłom,
które ciągle szukają przyjemności i dajecie się złapać w sieć ignorancji. W
końcu wpadacie w bezdenną głębinę.
Obecnie,
człowiek nie wierzy w to, co widzi własnymi oczami. Jest ignorantem do tego stopnia,
że próbuje patrzeć na świat oczami ludzi z Zachodu. Próbuje słuchać uszami
ludzi z Zachodu. Próbuje sercem ludzi z Zachodu doświadczać świata. Jego życie
stało się tak uwarunkowane, że stracił swoją własną indywidualność. Właściwie
prawdziwym człowiekiem jest ten, który ogląda świat własnymi oczami, słucha
własnymi uszami i doświadcza świata własnym sercem. Tylko taką osobę
możemy nazwać ludzką istotą w dosłownym sensie. Mówi się: Manasjekam, wachasjekam, karmanjekam mahatmanam i manasjanjath,
wachasjanjath, karmanjajath durathmanam, co znaczy, że ci, których myśli,
słowa i czyny są w doskonałej harmonii, są szlachetnymi duszami, a ci, którzy
nie mają tej harmonii, są niegodziwcami. Człowiek może zaspokoić swój głód
tylko wówczas, kiedy sam będzie jadł, a nie tylko wtedy, kiedy ktoś inny zrobi
to za niego. Ktoś może uleczyć własną chorobę tylko wtedy, kiedy sam zażyje
lekarstwo. Tylko ktoś głupi może zażyć lekarstwo, aby uleczyć czyjąś chorobę. Podobnie,
każdy musi dążyć do osiągnięcia łaski Boga, aby uleczyć swoją bhawarogę, czyli chorobę polegającą na
powtarzającym się cyklu narodzin i śmierci. Własnego cierpienia nie uleczymy
przez wzorowanie się lub naśladowanie doświadczeń innych ludzi. Dlatego
zdobywanie wiary w swoją boskość jest pierwszym stopniem w duchowej sadhanie.
Tylko
wtedy, kiedy w swoich duchowych dążeniach za podstawę uznasz wiarę w swoją boskość,
będziesz mógł intensywnie zająć się swoim rozwojem duchowym. Ten, kto pozbawiony
jest tej wiary, nigdy nie rozwinie się duchowo, niezależnie od tego, jak
intensywna jest jego sadhana, jak
duże jest oczytanie, czy też od jak wielkich osób otrzymał darszan, sparszan i sambaszan.
Człowiek taki pozostaje nadal głupcem i nigdy nie wejdzie na świętą ścieżkę
duchowości. Ludzie obecnie podążają za nieukami i stają się coraz większymi
ignorantami, jak ślepi podążający za ślepcami. Zapach tego, czym ci się odbija
zależy od tego, co zjadłeś, a nie od tego, co zjedli inni. Ludzie tracą
zaufanie do siebie podążając ślepo za innymi i naśladując ich.
Ucieleśnienia świętej atmy!
Musicie
ciągle mieć na względzie stałe kontemplowanie Boga jako ścieżkę wytyczoną dla
ludzi tego świętego kraju zwanego Bharatem. Rodząc się w tym wedyjskim kraju i
nabywając zaszczytne miano mieszkańców Bharatu, przejawiacie wielką ignorancję,
jeśli nie potraficie uświadomić sobie prawdziwej natury Hindusów. Cały kosmos
jest odzwierciedleniem boskości. Jedno słońce poruszające się po niebie odbija
się jako wiele słońc w wielu naczyniach wypełnionych wodą. Naczynia są różne,
ale słonce odbijające się w naczyniach z wodą jest tylko jedno. Tylko głupiec
oszukany odbiciami jednego słońca w wielu naczyniach może uważać je za wiele
słońc. Ciało każdej ludzkiej istoty jest jak naczynie. Bóg jako atma swarupa, czyli ucieleśniona atma
odzwierciedlająca się w indywidualnym ciele, jest tą samą paramatmą, czyli duszą kosmiczną. Zrozumienie tego faktu musi
zrodzić się w umyśle każdego sadhaki.
W
Indiach w ciągu roku odbywają się liczne uroczystości, aby ludzie mogli
uświadomić sobie tę duchową prawdę. Każda uroczystość ma pewne szczególne
znaczenie i prowadzi do pogłębienia wewnętrznego zrozumienia. Niestety, ludzie
nie uświadamiają sobie głębokiego znaczenia tych uroczystości i spędzają wtedy czas
na bezużytecznych i trywialnych zajęciach, jak biesiadowanie. Wewnętrznym
sensem święta Nawaratri, czyli
dziewięciu nocy, jest zapanowanie nad trzema gunami – satwą, radżasem i tamasem,
reprezentowanymi przez Mahadurgę, Mahasaraswati i Mahalakszmi, a także
doświadczenie prawdziwej ludzkiej natury.
Poprzez
zapanowanie nad trzema gunami, każdy musi przynajmniej w pewnym stopniu
uświadomić sobie transcendentalną naturę boskości. Jest to sadhana, którą należy podjąć podczas tych dziewięciu dni trwania
święta Nawaratri, by dzięki temu
osiągnąć łaskę Boga. Tylko wtedy można doświadczyć prawdziwego spokoju umysłu,
a dzięki temu również doznać szczęścia. Wielki święty, poeta Tjagaradża wyraził
to w swoim sławnym kirtanie Santhamu leka
soukhjamu ledu, co znaczy – bez spokoju nie ma szczęścia. Spokój jest dla
człowieka najistotniejszy dlatego, że stanowi oddech jego życia.
Spokoju
nie można nabyć dzięki rozwijaniu ciała lub intelektu, gromadzeniu bogactw, czy
posiadaniu potomstwa. Król Dhritarasztra miał bogactw pod dostatkiem, ale nigdy
nie cieszył się spokojem. Dlaczego? Brakowało mu siły dharmy – prawości i boskości, aby go wspierały. Dlatego stał się ofiarą
grzesznych skłonności i złych nawyków i w końcu zginął.
Ucieleśnienia miłości!
Dharmabala, czyli moc prawości i daiwabala, czyli moc pochodząca od Boga
są dwoma najważniejszymi atrybutami dla osiągnięcia sukcesu we wszelkich
przedsięwzięciach. Każdy człowiek musi przyswoić sobie te dwie wartości i
poświęcić swe życie w służbie dla społeczeństwa. Musi rozpoznać prawdę, że
wszyscy są boscy i że ta sama atmiczna zasada przenika każdą żywą istotę. Nikt
nie powinien stać się ofiarą grzesznych cech, takich jak: nienawiść, zazdrość,
duma i skłonność do przepychu. Każda indywidualna istota powinna chętnie i
dobrowolnie ofiarować swe życie w służbie społeczeństwu. Jest to bardzo ważne.
Każdego roku podczas trwania święta Nawaratri
jest zwyczaj wywieszania flagi na świątyni. Co to oznacza? Ma to uzmysłowić
wszystkim, że sat-ćit-ananda, czyli
ucieleśnienie bytu, świadomości i błogości przebywa w ich sercach, aby w ten sposób
mogli doświadczać rzeczywistego ducha. Nie jest to tylko zwykły fizyczny akt zawieszenia
flagi na świątyni. Musicie próbować umieścić taki symbol Prasanthi w waszej
świadomości, która włada królestwem waszego serca.
Ucieleśnienia boskiej atmy!
Dzisiaj
w Prasanthi Nilayam rozpoczęła się uroczystość Nawaratri. Podczas tych dziewięciu dni wygłoszę kilka dyskursów. Życzyłbym
Sobie, abyście wszyscy w tych uroczystościach uczestniczyli, starali się kultywować
szlachetne wartości i osiągnęli Prasanthi,
czyli najwyższy spokój. Postarajcie się podczas tych dziewięciu dni zrozumieć
głębiej naturę umysłu. Kończę Mój dyskurs błogosławiąc wam i mając nadzieję, że
wszyscy poświęcicie swój czas i energię na zrozumienie pojęć, które mam zamiar
przedstawić wam podczas kilku następnych dni.
tłum.
B.Ch.