numer 49 - styczeń-luty-marzec 2010
KLUCZ DO SZCZĘŚCIA
prof. Anil Kumar
Jaka jest przyczyna cierpienia? Dlaczego istnieje cierpienie i jaki jest sposób na szczęście? Przeciwieństwa, takie jak szczęście i nieszczęście a także inne, są prawdziwym problemem życia. Jak możemy zawsze cieszyć się pomyślnością i być szczęśliwi?
Jak zrozumieć, że nigdy nie jesteśmy nieszczęśliwi albo narażeni na stratę? Jest to problem każdej religii i każdego narodu. Weźmy – na przykład – to pióro. Jestem szczęśliwy, mając je. Ale czy to pióro uczyniło mnie szczęśliwym? Nie! Szczęście jest we mnie i przeniosłem je na pióro. Pióro nie jest szczęściem, ani nieszczęściem. Gdyby pióro było źródłem szczęścia, sprawiałoby mi radość przez cały czas. Szczęście, które jest we mnie, zostało nałożone na pióro.
Szczęście jest w tobie. To my sami przenosimy je to tu, to tam. Szczęście nie kryje się w przedmiotach materialnych. Gdyby prawdą było, że szczęście jest w przedmiotach materialnych, ludzie byliby bardzo szczęśliwi, mając cały swój dobytek. Zamiast tego, im więcej posiadają, tym bardziej są nieszczęśliwi. Mimo bogactwa, nie czują się bezpiecznie. Chociaż są niezmiernie bogaci, są nieszczęśliwi i nie mają spokoju. W zimie płaszcz sprawia, że jestem szczęśliwy, ale latem tak nie jest. Szczęście nie kryje się w płaszczu. W ludziach nie ma przyjaźni lub wrogości. Istnieją one w podejściu, a nie w stosunkach międzyludzkich. Szczęście jest w jednym miejscu, podczas gdy ty szukasz go w innym.
Ale kiedy już raz uświadomisz sobie, że szczęście nie kryje się w zewnętrznych przedmiotach, ani w innych osobach, wtedy zaczniesz poszukiwać go w sobie.
Prosty przykład. Starsza pani szukała igły pod latarnią. Przechodził młody człowiek. „Babciu, co robisz?” zapytał. „Zgubiłam igłę i szukam jej w świetle” odpowiedziała.
„A gdzie zgubiłaś igłę?” zapytał chłopiec.
„Zgubiłam ją w domu, ale tam nie ma światła, dlatego szukam jej tutaj”.
„Jeżeli jakaś rzecz zostaje zgubiona w jednym miejscu, a ty szukasz jej w innym, to jak możesz ją znaleźć?”
Wszystko to są przykłady podane przez Babę. Chłopak został ukąszony przez skorpiona. Przyszedł lekarz. „Gdzie zostałeś ukąszony przez skorpiona?” zapytał. „W kącie pokoju, dlatego tam położyłem maść”, odpowiedział chłopak. Lekarz odparł: „Jeżeli zostałeś ukąszony w część ciała, jaki sens ma kładzenie maści w kącie pokoju?” Podobnie, jeżeli szczęście jest w jednym miejscu, jaki jest sens z poszukiwania go gdzie indziej? Podsumowując zatem – jak długo będziemy myśleli, że szczęście istnieje w przedmiotach materialnych lub osobach, będziemy daleko od niego. Świat oraz przedmioty na zewnątrz są jedynie przemijającymi chmurami. Powinniśmy znaleźć szczęście w sobie.
A jak znaleźć szczęście w sobie? Czy są jakieś książki albo elektroniczne gadżety, które w tym pomogą? Czy szczęście dostępne jest w kosmosie albo na Księżycu? Wydaje się, że Bóg dał odpowiedź. Człowiek jest bardzo inteligentny. Gdyby Bóg przechowywał szczęście w głębinach morza, człowiek jest tak uzdolniony, że skonstruuje łódź podwodną i wydostanie je z głębin. Gdyby przechowywał szczęście na wierzchołku góry, człowiek wdrapie się na Everest i zdobędzie je. Gdyby Bóg trzymał szczęście w odległym zakątku świata, człowiek zrobi zdjęcie satelitarne i zdobędzie je. Bóg zatem powiada: „Człowiek, którego stworzyłem, próbuje Mnie przechytrzyć.” Ale Bóg jest bardziej inteligentny, ponieważ to On stworzył człowieka. Syn nie może oszukać matki. Ona zna go lepiej niż on sam siebie.
Bóg powiada: „Cóż, kolego, przekonaj się, czy szczęście jest na szczycie góry, w morzu czy na lądzie. Ale ja trzymam je gdzie indziej. O człowiecze! Masz jeden zwyczaj, który jest twoją słabością. Zawsze spoglądasz na zewnątrz. Oczy mają okiennice – powieki. Nie zamykasz oczu. Masz je szeroko otwarte i patrzysz na zewnątrz. Dlatego nie trzymam szczęścia na zewnątrz. Przy pomocy nóg wędrujesz wszędzie. Zatem nie trzymam szczęścia na zewnątrz tam, gdzie chodzisz. Przechowuję je wewnątrz. Masz ręce, aby je wziąć. Gdyby było ono gdzieś wysoko, użyłbyś dźwigu, aby go dosięgnąć. Ale nie trzymam szczęścia w zasięgu twych rąk. Wiem, że masz uszy i słyszysz. Trzymam szczęście w taki sposób, aby nie wytwarzało dźwięku. Nauki medyczne dysponują takim sprzętem, który pozwala usłyszeć dźwięk spadającej igły z dużej odległości. Uczyniłem zatem szczęście cichym, abyś go nie usłyszał. Nie trzymam go na górze, na dole, w morzu, ani w dolinie. Trzymam ten diament szczęścia, ten klejnot błogości w tobie.
Zatem jest on wewnątrz, ale ty nie patrzysz do wewnątrz. Rozglądasz się jedynie dokoła. Robisz z życia grę w krzesła[1] i przegrywasz. Dlatego, że tego, co jest wewnątrz, szukasz na zewnątrz. Tak więc nigdy nie będzie dostępne.”
Problem polega na tym, że prawdziwe szczęście, które opisujemy jako błogość, nie znajduje się w osobach i przedmiotach, jest ono tylko wewnątrz. To, czego doświadczamy na zewnątrz, jest szczęściem jedynie tymczasowym i sztucznym. Kupujesz sztuczne złoto i syntetyczne diamenty. W niektórych sklepach z odzieżą, w celach reklamowych pracują ludzie przebrani za zwierzęta, takie jak tygrys, prosię itp. Dzieci nie zdają sobie sprawy, że wewnątrz zwierzęcia jest człowiek i mają uciechę patrząc, jak czworonogi paradują.
Zachowujemy się jak te dzieci. Doświadczenie, z jakim mamy do czynienia na zewnątrz, to sztuczne, przemijające szczęście podobne do tego, w powyższym przykładzie, podczas gdy doświadczenie wewnątrz jest trwałe. Jest to błogość.
Szczęście jest ludzkie, podczas gdy błogość jest boska. Szczęście dotyczy tego świata, podczas gdy błogość jest duchowa. Szczęście jest tym, co otrzymujesz od przedmiotów materialnych, podczas gdy błogość uzyskuje się poprzez kontakt z Bogiem. Szczęście związane jest ze zmysłami, podczas gdy błogość pochodzi z wewnętrznej, duchowej świadomości. Pojmijmy różnicę, jaka istnieje między tymi dwoma stanami: szczęściem i błogością.
Inną kwestią jest to, dlaczego czasami jesteśmy szczęśliwi, a niekiedy nieszczęśliwi? Jak się od tego uwolnić? Pamiętajmy, że nie można być zawsze szczęśliwym lub tylko nieszczęśliwym. Przyjemność jest przerwą między dwoma cierpieniami. Ciemność nastąpi w nocy, kiedy minie światło dnia. Jeżeli nie będzie gorąco latem, nie poznamy znaczenia zimna w zimie. Jeżeli nie będzie bólu, nie zauważymy przyjemności. Ból jest zatem także tworem Boga, abyśmy bardziej radowali się przyjemnościami.
Weźmy pomarańczę. Słodki sok wewnątrz to przyjemność, a gorzka skóra na zewnątrz to ból. Żelazny sejf zawiera klejnoty i złoto. Żelazny sejf to ból, a klejnoty i złoto to przyjemność. Kiedy spacerujesz, widzisz swój cień. Ty jesteś przyjemnością, a cień bólem. Ból i przyjemność są nierozłączne tak, jak cień i jego źródło. Nie możesz się uwolnić od swojego cienia. Jedząc, masz przyjemność, lecz kiedy głód zostanie zaspokojony, a ty jesz dalej, pojawi się ból. Jeżeli jesteś spragniony, pijesz wodę i jest to przyjemność. Ale jeżeli napijesz się ponad miarę, pojawi się ból. Zatem przyjemność i ból nie znajdują się w wodzie, żywności itd. Kwestią, na którą chciałbym zwrócić waszą uwagę jest to, że przyjemność i ból zawsze występują razem i że nic nie jest stałe.
Przy wykonywaniu zdjęć zarówno ciemność, jak i światło są konieczne. Podobnie w życiu – przyjemność i ból dają szczęście. Ból także daje nam szczęście. Uczy nas, abyśmy się poprawili. Przekazuje nam pewne sygnały, abyśmy dokonali postępu. Bóg jest Miłością, a Miłość jest Bogiem. Bóg nie daje nam bólu bez celu. On ma cel, szlachetny, wyższy cel. Tam, gdzie ma miejsce ból, Bóg nagrodzi Cię później przyjemnością. Chrystus ukrzyżowany w cierpieniu będzie wysławiany na wieki. Gdyby Chrystus nie przeszedł przez ból ukrzyżowania, nie posiadłby wiekuistej błogości. Ostatecznie zatem, ból także daje szczęście. W rzeczywistości, zarówno jedno jak i drugie jest błogością. Zatem przyjemność i ból, korzyść i strata, zwycięstwo i klęska, dobro i zło są dwoiste. Ale błogość nie jest dwoista, jest duchowa.
Gdyby ktoś cię nie skrytykował, nie poprawiłbyś swojego charakteru. Gdyby ktoś nie powiedziałby ci o twoich błędach, nie poznałbyś ich. Gdyby ktoś nie pokazał ci twoich wad, nie znałbyś ich. Tak więc nawet twój wróg pomaga ci. Nie istnieje nic takiego, jak wróg czy przyjaciel, przyjemność czy ból. Jedno i drugie może być pożyteczne.
Przyjaciel może ci pomóc, dodając odwagi, a wróg pomaga ci, krytykując. Gorzka skórka na zewnątrz ochrania słodycz wewnątrz. Aby ochronić słodycz, musimy mieć gorzką skórkę, ból. Tak więc przyjemność jest chroniona przez ból. Gdyby nie było ochrony w postaci bólu, przyjemność, jaką daje pomarańcza, uległaby zepsuciu.
Weźmy jako przykład gramofon starego typu. Jest igła i uchwyt. Płyty gramofonowe posiadają wiele dźwięków. Płyta gramofonowa to czarny krążek z rowkami, ale nie słyszysz niczego. Jeżeli jej dotkniesz, jest jednolita. Jeżeli trzymasz ją blisko ucha, niczego nie słyszysz. A jeżeli patrzysz na nią, widzisz jedynie czarny krążek. A jaka jest różnica? Włóż płytę, włącz gramofon i płyta obraca się. Ustaw igłę na płycie i usłyszysz piosenkę. Słyszysz muzykę tylko wtedy, kiedy igła jest na płycie. Bez igły płyta tylko się obraca. Usłyszysz piosenkę tylko wtedy, kiedy igła i płyta będą w kontakcie.
Przyjmijmy, że płyta to zmysły tego świata. Zmysł dotyku, słuchu, wzroku, mowy, wszystkie materialne zmysłowe przedmioty tworzą płytę, która następnie obraca się. To tylko igła powoduje, że wydobywa się dźwięk. A co jest tą igłą? Igłą jest umysł. Jeśli zatem umysł połączony jest z tym światem, słyszysz pieśń przyjemności i pieśń bólu. Ale jeśli igłę usuniesz z płyty, nie będzie już świata. Jeżeli zatem powiesz, że to gramofon powoduje, iż śmiejesz się lub płaczesz, mylisz się. W gramofonie nie ma dźwięku. Są jedynie rowki. To igła tworzy dźwięk. Dowiesz się zatem, czy pieśń jest przyjemnością czy smutkiem tylko wtedy, kiedy umysł czyli igła dotknie płyty tego świata. Ból i przyjemność nie tkwią w gramofonowej płycie, ale w igle. A gramofonowa płyta ma w sobie pieśni – zarówno przyjemności, jak i bólu.
Dlaczego mam się martwić? Usunę igłę. Tak więc przyjemność i ból istnieją nie w świecie, lecz tylko w umyśle. John Milton, sławny angielski poeta, powiedział: „To tylko umysł czyni niebo z piekła i piekło z nieba.”
Bhagawan powiada: „To umysł odpowiedzialny jest za przywiązanie lub wyzwolenie.”
Zatem, moi przyjaciele, sekret szczęścia leży w wycofaniu umysłu, a nie angażowaniu umysłu w sprawy świata. Jedyną rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, jest wycofać umysł. Powtarzając wczorajszy przykład powiem, że jeżeli myślisz, iż wszystkie filmy wyświetlane są na ekranie, nie śmiejesz się, ani nie płaczesz. Kiedy myślisz o ekranie, film cię nie wzrusza. Podobnie – jeżeli jesteś świadom, że szczęście i nieszczęście pochodzą tylko z umysłu, nie dotyka to ciebie. Jeżeli myślisz o złocie, nie myślisz o pierścionku. A jeżeli skupiasz się na pierścionku, nie myślisz o złocie. Jeżeli myślisz o drewnie, nie myślisz o krześle. Podobnie, kiedy już wiesz, że szczęście i nieszczęście są pozytywnymi lub negatywnymi aspektami umysłu, nie będą mogły cię dotknąć.
Następną kwestią jest pragnienie. Jedynie pragnienie może sprawić, że będziemy szczęśliwi lub nieszczęśliwi. Spełnienie pragnienia może kogoś uszczęśliwić, a niespełnienie go – unieszczęśliwić. Bhagawan ustawicznie powtarza: „Mniej bagażu, większa wygoda, uczyni podróż przyjemnością.” Podobnie, pragnienia i myśli to nici, z których składa się umysł. Umysł jest niczym innym, jak plątaniną nici. Kawałek materiału – to umysł – nici są myślami. Jeżeli usuniesz nici, nie będzie tkaniny. Jeżeli usuniesz myśli, umysł nie będzie istniał. Tak więc tym, co powinniśmy zrozumieć, jest usunięcie umysłu, usunięcie nici, usuniecie pragnień. Nie mówię o zniszczeniu umysłu, mówię jedynie o wycofaniu go. Wycofujesz go, by móc zwrócić się ku wnętrzu. Nakrętka pióra i samo pióro są na zewnątrz. Ale atrament, który jest w środku, ma najistotniejsze znaczenie przy pisaniu. Podobnie atma jest wewnątrz. Ciało, umysł i intelekt są jedynie przykryciem. Jeżeli skierujesz umysł ku wnętrzu, możesz zobaczyć atmę. Póki będzie ona przykryta przez umysł, nie zobaczysz tego, co jest wewnątrz. To, co zatem należałoby zrobić, aby zawsze być w stanie szczęśliwości, to wiedzieć, gdzie jest prawdziwe szczęście. Powinniście także wiedzieć, że doczesne szczęście jest tymczasowe. Bądźcie przekonani, że nie są to zewnętrzne przedmioty, ani osoby, lecz że prawdziwe szczęście jest wewnątrz. Wszystko, co istnieje na zewnątrz, jest fragmentaryczne, niepełne. Wszystko to jest zmysłowe, zewnętrzne i doczesne. A prawdziwe szczęście istnieje wewnątrz, trwałe i duchowe.
Wszystkie wzloty i upadki tego świata spowodowane są zaangażowaniem umysłu w świat zmysłów. Zmysły zostają pozbawione działania, jeżeli wycofasz umysł. Jedynie gra umysłu i zmysłów sprawia, że odczuwamy zysk lub stratę. Przyjrzyjmy się temu. Musimy pojąć brudną politykę, z jaką mamy tu do czynienia. Niepokoimy się polityką na zewnątrz, a co z polityką jaka ma miejsce wewnątrz? Umysł i zmysły działają bez pozwolenia intelektu.
Umysł i zmysły prowadzą interes bez wiedzy ducha. Jest to tak, jak w moim biurze, gdzie ludzie prowadzący sprawy administracyjne, podpisują się w moim imieniu bez mojej wiedzy. Przypuśćmy, że jakiś urzędnik podpisze dokument albo goniec poprowadzi biuro, czyja to będzie wina? Moja, ponieważ to ja jestem dyrektorem w tym koledżu. Gdyby gońcy lub urzędnicy kierowali koledżem, oznaczałoby to, że jestem nieudolny i powinienem być zwolniony. Podobnie, dajemy się ponieść nakazom zmysłów – służących, pozwalamy, by kierował nami umysł – urzędnik. Biedne jest biuro (człowiek), jeżeli intelekt jest bezradny. Nadświadomość atma, duch, zostaje całkowicie pominięty. Jest to zarządzanie przez niewolnika, ale nie przez mistrza. Jest to zła administracja.
Zatem moi przyjaciele, zechciejmy zrozumieć, gdzie tkwi błąd, gdzie coś jest źle. Dyskusja dzisiejszego ranka będzie w pełni owocna, jeżeli pojmiemy tajemnicę szczęścia, dostępność szczęścia, ścieżkę ku niemu; jeśli pojmiemy, że cała rzecz polega na wycofaniu umysłu. Prawdziwe szczęście jest w więzi z Bogiem. Prawdziwe szczęście drzewa polega na tym, że daje owoce. Podobnie ludzkie życie jest drzewem. Prawdziwe szczęście tkwi w rozdawaniu owoców błogości, a błogość ma swoje źródło w jedności z Bogiem. - tłum. hb
Powrót do spisu treści numeru 49 - styczeń-luty-marzec 2010[1]Zabawa w której jest mniej krzeseł niż uczestników i co chwilę ktoś wypada z gry. W tej grze trzeba mieć całą uwagę skupioną na zewnątrz.