numer 49 - styczeń-luty-marzec 2010
Summer Showers 1990
EGOIZM I PRZYWIĄZANIE
Dziewiąty dyskurs Bhagawana Śri Sathya Sai wygłoszony podczas letniego
kursu (Summer
Showers)
w 1990 w Whitefield
Nie jestem ani zasługą, ani grzechem
ni szczęściem, ni smutkiem
Ani mantrą, ani też świętą wodą
Wedą, ani jadźnią (ofiarą)
Pokarmem, ani tym, który cieszy się pokarmem.
Jestem satjam, śiwam, sundaram
- prawdą, dobrem, pięknem
Ucieleśnieniem sat-czit-anandy –
bytu-świadomości-błogości.
Powyższa mantra ma zastosowanie do każdego człowieka. Człowiek jest poszukiwaczem szczęścia i aspirantem do błogości. Usiłuje bez przerwy zdobywać szczęście i błogość. We wszystkich dziedzinach swojego życia dąży do osiągnięcia szczęścia i pozbycia się smutku. Jakie jest wewnętrzne znaczenie tej nieustannej pogoni za szczęściem? Błogość tkwi w samej naturze człowieka. Jest on w rzeczywistości samym ucieleśnieniem szczęścia. Zatem ma prawo do poszukiwania swoich korzeni, którymi są szczęście i błogość. Gdyby cukier utracił swoją słodycz, przestałby być cukrem. Jeśli róża utraci swój zapach, nie będzie już różą. Podobnie, jeśli człowiek traci naturalny stan szczęścia i błogości, traci swój status człowieka. Jeśli na przykład ktoś zauważy na drodze człowieka z zasmuconą twarzą, zapyta go o powód smutku. Tak zachowa się każdy przechodzień, ponieważ nie jest naturalne, by istota ludzka była smutna. Jednak jeśli na tym samym bazarze ktoś jest w dobrym nastroju, nie zwróci na siebie specjalnej uwagi, nikt też nie zapyta go, dlaczego nie jest nieszczęśliwy. Nikogo nie dziwi widok człowieka szczęśliwego, gdyż jest to jego naturalny stan.
Człowiek został wyposażony w ciało, zmysły, umysł i intelekt po to, by doświadczał swego naturalnego stanu błogości. Niestety, ponieważ te zdolności i dary od Boga zostały przez człowieka zanieczyszczone i są przez niego niewłaściwie używane, tonie on w nieszczęściach. Ciało splamione jest błotem ragi i dweszy (przywiązania i nienawiści) a zmysły przesłonięte brudną ścierką pragnień i zmysłowych przyjemności. Umysł został przez wszystkie te nieczystości skażony. W rezultacie człowiek nie jest w stanie rozpoznać swojej prawdziwej natury. Cierpi wskutek błędnego przekonania, że ziemskie przyjemności są jego naturalnym stanem oraz że warto o nie zabiegać. W rzeczywistości są one krótkotrwałe i przemijające jak przepływające chmury.
Widząc, że z powodu niewłaściwego odżywiania człowiek coraz bardziej upada moralnie, nasi przodkowie przekazali nam proste, lecz uświęcone sposoby i środki oczyszczania pokarmu przed jedzeniem. Mieli oni zwyczaj spryskiwać pokarm wodą, śpiewając jednocześnie mantrę: „Annam Brahma, raso Wisznu, bhokta Maheśwara” – stały pokarm jest Brahmą, woda do picia i płynne esencje pokarmu to Wisznu, a tym, który cieszy się posiłkiem, jest Maheśwara. W trakcie tego oczyszczającego rytuału spożywający modlili się do trójcy Brahma – Wisznu – Maheśwara o ochronę poprzez satjam i ritam. Inwokacja do bóstw ma na celu uzyskanie trikarana śuddhi (potrójnej czystości myśli, słów i czynów). Przez ten rytuał pokarm był uświęcany jako prasadam. Dzisiejsi tak zwani intelektualiści, pyszniący się talentami i umiejętnościami, ignorują skuteczność i potencjał, jaki posiadają satjam i ritam.
Śankaraczarja, podczas swej zwycięskiej pielgrzymki filozoficznej wzdłuż i wszerz Indii, musiał podjąć debatę z uczonym intelektualistą imieniem Mandana Miśra na temat „Medha śakti” (siły intelektu). Obaj zgodzili się, aby sędzią była Ubhaja Bharati, która miała rozstrzygnąć, kto zostanie zwycięzcą w debacie. Ubhaja Bharati była nie tylko wybitną uczoną, ale także posiadała boskie przymioty, takie jak czyste serce i buddhi wzbogacone o satjam, ritam, aśakti, śraddhę i sthirattwę (prawdę, przepływ boskiej energii, nieprzywiązanie, wiarę i stan doskonałej ciszy). Ubhaja Bharati była żoną Mandana Miśry. Wybór był wyjątkowy z wielu względów. Godne uwagi było to, że Śankara skłonny był mieć za sędziego żonę swego przeciwnika. To było największe świadectwo jego wiary w całkowitą bezstronność Ubhaja Bharati, ponieważ jej buddhi (intelekt) obdarzone zdolnością rozróżniania i obiektywizmem wykraczało ponad intelektualne zdolności określane jako medhy (talenty).
Studenci muszą zrozumieć, że buddhi jest potężniejsze niż talenty. Buddhi nie jest jedynie intelektualizowaniem, jak się je powszechnie rozumie. Jest to pełen pokoju stan intelektu obdarzonego takimi zdolnościami jak astha i aśakti (żarliwość i nieprzywiązanie) oraz swastha i sthirattwa (stanowczość i stan doskonałej ciszy). Takie buddhi to intelekt wzbogacony zarówno o ritam i satjam, jak i o jogę i mahat tattwę (kosmiczny intelekt). Takie buddhi ma nie tylko zdolność rozważania i rozróżniania, ale także posiada siłę wnikliwości, dociekania i bezstronnego osądu. Ponieważ Ubhaja Bharati miała tego rodzaju buddhi, osądziła, że w debacie zwyciężył Śankaraczarja. Śankara był bardzo zadowolony z jej bezstronnego werdyktu. Następnie Ubhaja Bharati stwierdziła, że zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy rywalami przed rozpoczęciem debaty, Mandana Miśra jako zwyciężony powinien zostać sanjasinem (mnichem) i uczniem Śankary. I zarazem, jako oddana żona Mandana Miśry, również postanowiła zostać sanjasini (mniszką) w zgodzie z ideałem kobiecości mówiącym, że żona powinna podążać za mężem w doli i niedoli. Chociaż nie była zobowiązana przyjmować trybu życia osoby wyrzeczonej, uczyniła to, aby dać przykład światu. Po przejściu w stan sanjasy, Ubhaja Bharati założyła aszram, którego celem było ukazanie zarozumiałym uczonym, którzy polegali tylko na zwykłej intelektualnej bystrości (medha), że zdolność ta jest podrzędna w stosunku do buddhi będącego syntezą kilku boskich cech, jak zostało to wspomniane wcześniej.
Pewnego dnia, gdy szła do rzeki razem z uczennicami, aby się wykąpać, zobaczyła ascetę, który znany był z tego, że wyrzekł się wszystkiego w swym życiu. Spał przy drodze z głową na bukłaku do wody zrobionym z wysuszonej tykwy. Użycie naczynia jako poduszki gwarantowało, że nikt go nie ukradnie. Aby dać mnichowi lekcję, gdy tylko znalazł się on w zasięgu głosu, Ubhaja Bharati odezwała się do uczennic: „Spójrzcie na tego mnicha, który ostentacyjnie wyrzekł się wszystkich przywiązań. Czy to nie dziwne, że nie porzucił przywiązania do bezwartościowego bukłaka na wodę?”. Słysząc te uwagi, asceta wpadł we wściekłość. Pomyślał sobie: „Mimo wszystko, jest to kobieta. Czy ma prawo pouczać mnie, jak powinienem się zachowywać?”. Niedługo potem, gdy zobaczył Ubhaja Bharati wracającą znad rzeki po kąpieli, rzucił tykwę pod jej stopy jako dowód swego wyrzeczenia. Ubhaja Bharati natychmiast zareagowała, zwracając się do swych uczennic: „Niestety, przepełnia go nie tylko abhimana (przywiązanie), ale także ahamkara (egoizm)!”. Mnich natychmiast podbiegł do niej i upadł jej do stóp nie bacząc, że jest to kobieta i błagał o wybaczenie swoich wad. Powyższy epizod ukazuje jasno, że podstawową przyczyną ludzkiego zniewolenia jest mamakara (przywiązanie, poczucie własności) i egoizm.
Zarówno ahamkara jak i mamakara są rezultatem spożywania nieodpowiedniego pokarmu. Niewłaściwy pokarm lub pokarm zdobyty w sposób nieprawy pogrążają człowieka w ignorancji na wiele sposobów i tłumią w nim czyste myśli. Człowiek z powodu zamieszania nie wie, co, komu, kiedy, gdzie i w jaki sposób powiedzieć. Problem ten ilustruje następujący epizod z Mahabharaty. Bhiszma był wielkim dźnianim (mędrcem), a także człowiekiem wielkiego wyrzeczenia (maha tjagi). Śri Rama, bohater Ramajany, słynie z tego, że pozostawał posłuszny poleceniu swojego ojca tylko przez 14 lat. Natomiast Bhiszma przestrzegał nakazów swojego ojca przez całe życie. Otrzymał imię ‘Bhiszma’ z powodu swojej wielkiej determinacji i ścisłego dotrzymywania ślubowań, które nie mają sobie równych w historii ludzkości. Tak wielki bohater został ciężko zraniony strzałami Ardżuny i w rezultacie padł na polu bitwy dziewiątego dnia wojny na polu Kurukszetra.
Zgodnie ze swoim skrajnie głębokim postanowieniem, nawet w tak krytycznym czasie, gdy jego życie dobiegało kresu, leżał na łożu ze strzał. Gdy bracia Pandawowie wraz z małżonką Draupadi przyszli do swojego przybranego dziadka, aby oddać mu cześć, zaczął on, mimo ciężkich ran, objaśniać im wszystkie aspekty dharmy. Draupadi słuchała go przez chwilę, po czym nagle wybuchnęła śmiechem. Wszyscy bracia Pandawowie bardzo się zaniepokoili nieobliczalnym i lekkomyślnym zachowaniem Draupadi. Traktując to jako zniewagę w stosunku do czcigodnego Bhiszmy zrobili niezadowolone miny i obrzucili ją gniewnymi spojrzeniami. Rozumiejąc tę konsternację Bhiszma uspokoił ich używając łagodnych i miłych słów. Powiedział, że Draupadi jako wzorowa pod każdym względem kobieta, musi mieć ważny powód, aby śmiać się w takim momencie. Następnie poprosił Draupadi o wyjaśnienie przyczyny śmiechu, a tym samym usunięcie nieporozumienia. Ona odpowiedziała: „Czcigodny dziadku! Lekcje dharmy, których powinieneś udzielać złym i nikczemnym Kaurawom, ty teraz przekazujesz moim szlachetnym i cnotliwym mężom. Wydało mi się to daremne i pełne ironii. To dlatego nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, pomimo że wiedziałam, iż mogłoby to wydawać się niegrzeczne”.
Wtedy Bhiszma wyjaśnił, że służył Kaurawom i żył dzięki ich hojności. „Wskutek spożywania jedzenia przyjmowanego od tak podłych i zdeprawowanych osób, moja krew została zanieczyszczona i w ten sposób wszystkie czyste myśli zostały we mnie stłumione. Teraz, kiedy strzały Ardżuny wytoczyły ze mnie całą nieczystą krew, dharma, która leżała pogrzebana głęboko we mnie, wypływa, skłaniając mnie do przekazania jej twym małżonkom”. Na podstawie tego epizodu studenci muszą zrozumieć, jak kluczową rolę odgrywa pokarm w determinowaniu ludzkich myśli, słów i czynów.
W związku z tym, nie będzie rzeczą nie na miejscu wspomnieć, że Draupadi była maha patiwrata - kobietą, która czciła swych mężów jako prawdziwych reprezentantów Boga i służyła im w tym duchu. Ponadto jej imię ma znaczenie ezoteryczne. ‘Draupadi’ oznacza nie tylko żonę pięciu mężów, tj. Pandawów. Każda ludzka istota, czy to jest kobieta czy mężczyzna, posiada w sobie pięciu mężów w postaci pięciu tchnień życiowych (prana, apana, wjana, udana i samana). Kiedy mówi się, że Draupadi żyła w harmonii ze wszystkimi pięcioma mężami, alegoryczne znaczenie tego polega na tym, że zapewniała ona utrzymywanie harmonijnej równowagi pomiędzy swymi pięcioma tchnieniami życiowymi, co jest wstępnym warunkiem do prowadzenia zrównoważonego życia. U większości ludzi jedno lub więcej tych tchnień życiowych zostaje pobudzonych ponad optymalny poziom, co skutkuje utratą równowagi i harmonii między pięcioma tchnieniami życiowymi, a w konsekwencji brakiem równowagi w życiu. Wszyscy powinni brać przykład z Draupadi w kwestii prowadzenia życia pełnego zadowolenia i harmonii, a także zadowalać się prostym, lecz czystym pożywieniem.
Musicie zrozumieć, że przede wszystkim żywność jest źródłem waszego poczucia przywiązania i nienawiści (raga i dwesza), jak i ahamkary i mamakary (poczucia ‘ja’ i ‘moje’). Uregulowanie waszych nawyków żywieniowych jest niezwykle ważne dla zdrowego funkcjonowania waszego umysłu i intelektu. Zachowanie umysłu jest naprawdę zagadkowe. Według świętych pism, jeśli człowiek kieruje się zmysłami, staje się zwierzęciem. Kiedy zaś prowadzi go umysł, staje się człowiekiem. Kto postępuje zgodnie z buddhi, zostaje wybitnym człowiekiem, natomiast ten, kogo prowadzi atma, staje się brahmanem. Jeśli nie możecie podążać za buddhi, powinniście chociaż słuchać umysłu, przez co możecie przynajmniej utrzymać status człowieka. Jednak wielu z was może mieć wątpliwości, czy umysł sam w sobie nie ma złych skłonności, a jeśli tak, to czy można na nim polegać. Faktem jest, że umysł sam w sobie jest czysty. Przez bezkrytyczne uleganie zmysłom staje się jednak zanieczyszczony. Jeśli zamiast przyjmować wszystko, co przynoszą zmysły, umysł cały ten napływ podda najpierw bliższemu osądowi buddhi i jeśli jego postępowanie będzie zgodne z decyzjami płynącymi z buddhi, to pozostanie on niesplamiony, zachowując pierwotną czystość.
Studenci i uczniowie! Do tej pory w Letniej Szkole rozpatrywaliśmy kwestię ciała, zmysłów, umysłu i intelektu. Są one pozbawione czucia i razem tworzą kszetrę (miejsce, pole), także pozbawioną odczuwania, lecz ożywianą przez kszetradźnię (znawcę pola). Kszetrą, a faktycznie całym srisztisattwa (stworzeniem), rządzą trzy guny - sattwa, radżas i tamas. Jutro będziemy omawiać szczegółowo te trzy guny, które są wyjątkowe i wspaniałe.
tłum. Jacek Rzeźnikowski, współpr. Kazik Borkowski
red. Iwona Piotrowska, Izabela Szaniawska
źródło: www.sathyasai.org.pl
Powrót do spisu treści numeru 49 - styczeń-luty-marzec 2010