numer 49 - styczeń-luty-marzec 2010
Była mi jak siostra…
Basia towarzyszyła mi w pierwszej mojej podróży do Prasanthi Nilayam w grudniu 1997. Wyruszali z nami jeszcze inni wielbiciele Sathya Sai Baby z Trójmiasta m.in. Ania, Seweryn i Marek. Basia leciała do Sathya Sai Baby już po raz drugi. Była dla mnie oparciem i doradcą we wszystkich sprawach związanych z przygotowaniem się do tej podróży.Później, na miejscu, pomagała mi jako przewodnik. Zwykle siedziałyśmy razem na placu darszanowym. Kiedy oczekiwałyśmy na nadejście Swamiego, Basia doskonale zabawiała mojego, zniecierpliwionego synka - pięciolatka. Sama nie miała dzieci, ale świetnie potrafiła zajmować czymś małego Erika a czasem nawet dzieci siedzące tuż obok. Jej oddanie naukom Sathya Sai udzielało się Erikowi i wszystkim którzy przebywali z Basią.