TRZYMAJ WODZE numer 46 - kwiecień-maj-czerwiec 2009
Szósty dyskurs Bhagawana Śri Sathya Sai wygłoszony podczas letniego kursu (Summer Showers) w 1990 w Whitefield
Wyłącznie umysł jest powodem
wzlotów i upadków człowieka.
Tylko umysł jest odpowiedzialny
za niewolę lub wyzwolenie człowieka.
Umysł pogrąża człowieka w zapomnieniu
jego własnej rzeczywistości i wiedzie go do piekła!
Drodzy studenci!
Człowiek jest połączeniem ciała, umysłu i atmy. Te trzy elementy stanowią stopnie, po których człowiek wspina się na najwyższy poziom. Ciało jest narzędziem działania. Umysł jest związany z procesem poznawczym. Niezmienną i stałą rzeczywistością jest atma, boski aspekt człowieka. Zatem działanie, poznawanie i istnienie są potrójną, a jednak stanowiącą jedność manifestacją ludzkiej osobowości. Mimo że ciało, umysł i atma mają różne nazwy i cechy charakterystyczne, ich zharmonizowanie i zjednoczenie pomaga człowiekowi wzrastać od poziomu ludzkiego do poziomu boskiego. I na odwrót, ich oddzielenie się od siebie degraduje człowieka do poziomu zwierzęcego.
Słowo antahkarana (wewnętrzny instrument) jest używane zarówno na co dzień, jak i w języku duchowości. Jaka jest forma, natura, rola, znaczenie i przeznaczenie antahkarany? Gdy będziemy zgłębiać te kwestie, odkryjemy, że to umysł przybiera subtelną formę antahkarany na którą składają się cztery aspekty. Są to: manas (niższy umysł, psychika), buddhi (intelekt), czitta (pamięć) i ahamkara (ego), przy czym trzy ostatnie stanowią subtelne aspekty umysłu. Określoną nazwę otrzymały one na podstawie wykonywanej funkcji, tak jak bramin nazywany jest kapłanem (pudżarin), kiedy wykonuje pracę w świątyni, kucharzem, kiedy pracuje w kuchni, nauczycielem, kiedy uczy oraz pańczanga braminem, kiedy zajmuje się interpretacją rocznika astrologicznego (pańczangi).
Podobnie, kiedy umysł zajmuje się chwiejnym procesem myślowym, nazywamy go manasem. Gdy jest zajęty procesem dociekania i rozróżniania między właściwym a niewłaściwym, nazywa się buddhi (intelektem). Gdy funkcjonuje jako składnica pamięci - jest znany jako czitta. Gdy identyfikuje się z ciałem fizycznym, uważając siebie samego za sprawcę różnych działań, nosi nazwę ahamkara (ego). Widać zatem, że umysł, chociaż zasadniczo jeden, przejawia się w tych różnych formach z powodu różnych przyjmowanych przezeń ról. Faktycznie umysł i tylko umysł jest przyczyną wszystkich rzeczy. Manomulam idam dżagat - przyczyną tego świata jest umysł, głoszą pisma. Oznacza to, że cały kosmos jest niczym innym, jak tylko projekcją umysłu.
Sanskrycka nazwa człowieka manawa pochodzi stąd, że człowiek posiada umysł - manas. Jak człowiek o sobie myśli, takim się staje. Człowiek znaczy umysł, umysł znaczy człowiek. Umysł jest tylko kłębkiem myśli. Myśli wywołują działania, a to, czy się cieszymy, czy cierpimy na tym świecie, jest konsekwencją tych działań. Wynika stąd, że tylko wtedy, gdy myśli są dobre, życie człowieka będzie również dobre. Myśli mają wielką moc. Trwają nawet po śmierci człowieka. Zatem zasadniczą sprawą jest pozbycie się złych myśli. To one oddzielają człowieka od człowieka i powodują, że ludzie zapominają o łączącej ich boskości. Kiedy człowiek zrozumie, że atma w każdym jest jedna i ta sama, nie będzie miejsca na różnice. Człowiek powinien próbować rozszerzać stopniowo swoje związki z poziomu indywidualnego na poziom rodziny, społeczeństwa, narodu i w końcu na cały świat. Pokój - tak indywidualny jak i całego świata, zależy od stanu umysłu, stąd potrzeba właściwego zdyscyplinowania go. Podobnie jak ryba płynie pod prąd, by ratować się przed zagrożeniami, tak człowiek powinien walczyć ze złymi myślami i chronić się przed niebezpieczeństwem.
Dzisiaj człowiek z powodu swoich złych myśli stwarza sobie wszelkie możliwe kłopoty. Nikogo innego nie można obarczyć odpowiedzialnością za jego przyjemności i cierpienia, zyski i straty. Umysł jest korzeniem drzewa samsary (cyklu narodzin i śmierci) i całego przejawionego wszechświata. Aby zniszczyć to drzewo, należy siekierą odciąć jego korzenie. Innymi słowy, umysł powinien zostać zniszczony przez zwrócenie myśli ku badaniu atmy, czyli prawdziwej Jaźni, rzeczywistego Ja.
Na podstawie różnic w naturze umysłu, przypisuje mu się różne kolory. Na przykład umysł przepełniony gniewem ma kolor czerwony. Umysł samolubny jest pszeniczno-brązowy, egoistyczny - pomarańczowy, zaś umysł oddany Bogu jest czysto biały.
Dzisiejszy świat jest opanowany przez strach. Wszędzie - czy w domu, czy na ulicy, podczas podróży pociągiem, autobusem, czy samolotem, ludzi prześladuje strach. Pierwotną przyczyną tego wszechobecnego strachu jest brak czystych i uświęconych myśli w ludzkich umysłach. Cały świat wydaje się labiryntem wypełnionym strachem czyhającym za każdym zakrętem. Tragedią Abhimanju, syna Ardżuny i bohatera wojny na Kurukszetrze było to, że wiedział on jak wejść do labiryntu zwanego padmawjuha (rodzaj formacji wojskowej), ale nie wiedział, jak z niego wyjść. Podobnie wy, wiecie, jak wejść do labiryntu doczesnych przyjemności, ale nie wiecie, jak się z niego wydostać. Poznacie drogę do wyjścia dopiero wtedy, gdy poddacie swoje myśli osądowi buddhi (intelektu).
W upaniszadzie Katha ciało zostało porównane do powozu, zmysły do koni, umysł do wodzy, a intelekt do woźnicy. Oznacza to, że umysł znajduje się między zmysłami a intelektem. Jeśli umysł podąża za nakazami intelektu, wtedy jest bezpieczny. I odwrotnie, jeśli podąża za kaprysami i fantazjami zmysłów, stanie się ich niewolnikiem i ofiarą niekończącego się smutku i cierpienia. Popuszczanie cugli zmysłom jest prawritti margą (ścieżką zewnętrzną), natomiast kontrola zmysłów jest niwritti margą (ścieżką wewnętrzną). Większość ludzi zadowala się podążaniem ścieżką zewnętrzną. Nieliczni są zainteresowani poznaniem ścieżki wewnętrznej. Dzisiaj ludzie na ogół używają swoich myśli i wysiłków, aby szkodzić innym. Nie zdają sobie sprawy z tego, że krzywda, jaką wyrządzają innym, odbije się na nich wielokrotnie.
Znakomitym tego przykładem są zdeprawowani Kaurawowie prowadzeni przez Durjodhanę i Dussasanę, wystawiający prawych Pandawów na rozliczne trudności. Jaki był tego końcowy efekt? Mimo że Pandawowie przez jakiś czas cierpieli, ostatecznie pokonali Kaurawów. Studenci! Pamiętajcie o tym zawsze i nigdy nie myślcie o krzywdzeniu innych. Nie krytykujcie ani nie potępiajcie innych. Jeśli okłamiecie swoich przyjaciół, oni z kolei oszukają was. Jeśli będziecie nieposłuszni rodzicom, wasze dzieci odpłacą wam tą samą monetą. Jeśli zranicie innych, oni w odwecie zranią was. Ten rodzaj reakcji, oddźwięku i odbicia jest nieodłączną częścią ludzkiego umysłu. Zatem powinniście sumiennie przestrzegać maksymy ‘Nigdy nie krzywdź, zawsze pomagaj’ (Hurt never - help ever.) Istnieją grzeszne osoby, które stawiają zarzuty nie tylko innym ludziom, ale nawet Bogu. To wydaje się ich prawdziwą naturą, mimo że Bóg nigdy nikogo nie krzywdzi.
W związku z tym, najniższą kategorię ludzi stanowią ci, którzy czerpią sadystyczną przyjemność z krzywdzenia innych w ogóle bez jakiejkolwiek prowokacji z ich strony. Można ich porównać do moli, których naturą jest niszczenie wszystkich ubrań, bez względu na to, czy jest to kosztowne sari warte tysiąc rupii, czy bezwartościowa, brudna kuchenna szmata. Ta wysoce nikczemna skłonność pewnych osób do krzywdzenia innych jest odbiciem ich złych myśli. Gdy w pokoju czy toalecie pojawia się brzydki zapach, próbujemy rozwiać go używając odświeżaczy powietrza, kadzidełek lub dezodorantów. Podobnie powinniśmy próbować zneutralizować nasze złe myśli dobrymi. Dobre myśli ostatecznie doprowadzą nas do spełnienia życia, ale złe myśli zdegradują nas do poziomu zwierząt. Niewątpliwie zastępowanie złych myśli dobrymi wymaga szczerości i determinacji w podejmowaniu wysiłku, ponieważ, jak to Ardżuna skarżył się Krisznie, umysł jest zmienny (czańczalam), niespokojny (pramathi), silny (balawat) i uparty (dridham).
Wszyscy pragną pokoju na świecie. Lecz pokoju nie ma nigdzie na zewnątrz, on jest tutaj - wewnątrz nas. Jeśli jednak chcecie cieszyć się pokojem, musicie podjąć praktykę (abhjasę). Jakiego rodzaju praktykę? Przede wszystkim porzućcie samolubne myśli. Potem wytrwale angażujcie się w ciągłe dociekanie, czym i kim naprawdę jesteście. Jeśli będziecie jedynie trzykrotnie powtarzać: „Jestem człowiekiem, jestem człowiekiem, jestem człowiekiem”, będziecie człowiekiem tylko połowicznie. Aby zrealizować w pełni swoje człowieczeństwo powinniście także powtarzać: „Nie jestem zwierzęciem, nie jestem zwierzęciem, nie jestem zwierzęciem”. Dzisiaj ludzie nazywają siebie ludźmi, ale zachowują się jak zwierzęta. W świetle tego faktu zwierzę jest lepsze niż człowiek, ponieważ zwierzę myśli o sobie jako o zwierzęciu i zachowuje się stosownie do tego, natomiast człowiek rości sobie prawo, by być człowiekiem, a zachowuje się jak zwierzę! Otrzymaliście miano ‘człowiek’ (manawa), ponieważ jesteście obdarzeni umysłem (manas). Jednak aby zasłużyć na tę nazwę, powinniście kształtować swój umysł w sposób właściwy dla człowieka, a nie dla zwierzęcia.
Umysł jest bezcenny. To największy dar Boga dla człowieka. Święte pisma głoszą, że wyłącznie umysł jest odpowiedzialny za niewolę człowieka lub za jego wyzwolenie. Czy więc możecie potępiać go jako zły, gdy może on was poprowadzić do najwyższego celu, jakim jest wyzwolenie? Nóż może być użyty do krojenia owoców i warzyw. Jeśli jednak w przypływie gniewu i frustracji użyjecie go do podcięcia własnego bądź cudzego gardła, czy jest to wina noża? Podobnie, nie możecie winić umysłu, jeśli go niewłaściwie używacie. To, czy umysł przyczynia się do waszego wzrostu czy do upadku, zależy od tego, jak go używacie.
Umysł jest często porównywany do kota. Kotka delikatnie chwyta pyskiem swoje małe kocięta i nosi je z miejsca na miejsce, aby zapewnić im bezpieczeństwo i nakarmić. Z drugiej strony, gdy kot gwałtownie rzuca się na szczura, używa tych samych zębów, by rozerwać go na kawałki. Podobnie jest z umysłem. Jest najwyższym dobroczyńcą dla tych, którzy podejmują kontemplację Boga z dobrymi myślami, z dobrymi słowami i z dobrymi czynami. Z drugiej strony, ten sam umysł przynosi katastrofę tym, którzy schodzą na złą drogę nieprawości lub jawnej nikczemności.
Sposób, w jaki funkcjonuje umysł, może być także porównany do monodramu, gdyż jeden i ten sam umysł przyjmuje różne formy i odgrywa różne role w zależności od zmieniającej się sytuacji.
Na początku Bóg był sam. Zrodziła się w Nim myśl: „Jestem sam; stanę się wielością”. W ten sposób Jeden stał się wieloma. Jednak mimo wielości jedność wciąż trwa, nie dotknięta różnorodnością. Zatem źródłem zarówno jedności w różnorodności, jak i różnorodności w jedności są tylko myśli (sankalpy). Brakuje jedynie kierowania myślami we właściwy sposób. Nie powinniśmy rzucać się do działania, gdy tylko pojawi się myśl, ale zanim ją wykonamy, aby podjąć właściwą decyzję, powinniśmy poddać ją ocenie intelektu (buddhi). Dzisiaj jednak większość ludzi ma skłonność do pośpiechu w przekładaniu myśli na działanie, bez właściwej rozwagi. Stąd powiedzenie: „Gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy.” Zatem jedynie działanie podejmowane po namyśle owocuje pokojem.
Ludzie mówią o pokoju na świecie. A jak możecie zapewnić światu pokój? Oto przepis:
Kiedy będzie prawość w sercu,
wtedy będzie piękno charakteru.
Kiedy będzie piękno charakteru,
wtedy będzie harmonia w domu.
Kiedy będzie harmonia w domu,
wtedy będzie ład w narodzie.
Kiedy będzie ład w narodzie,
wtedy będzie pokój na świecie.
Można zatem zobaczyć, że pierwsze ogniwo w łańcuchu prowadzącym do światowego pokoju to prawość, czyli dharma. Dharma jest tylko inną nazwą właściwego działania. Ale wstępnym warunkiem właściwego działania jest właściwa myśl. Innymi słowy, pokój powinien zacząć się od jednostki i stopniowo rozprzestrzeniać się coraz szerzej, od domu czy rodziny do wsi, narodu, itd., aż w końcu obejmie cały świat.
Śpiewacie: ‘Pokój, pokój, pokój (śanti, śanti, śanti)’ - trzy razy po medytacji, bhadżanach itd. Zwykłym wypowiadaniem tych słów nie możecie osiągnąć ani zapewnić sobie pokoju. Znaczenie tego trzykrotnego intonowania polega na tym, że człowiek potrzebuje trzech rodzajów pokoju:
1. adhi bhautik - nieskrępowanego przez inne istoty,
2. adhi atmik - niezakłóconego przez własne ciało i umysł oraz
3. adhi dajwik - niezakłóconego przez siły będące poza ludzką kontrolą.
Z tych trzech rodzajów, adhi dajwik oznacza potrzebę boskiej łaski, którą można sobie wypracować tylko absolutnym poddaniem się Bogu. Ta idea ‘poddania się Bogu’ jest często błędnie rozumiana. Poddanie nie oznacza zaniechania wszelkiej aktywności z niemądrym przekonaniem, że ‘Bóg uczyni wszystko, co jest niezbędne dla mnie, bo oddałem wszystko Jemu’. To byłoby jawnym próżniactwem. To tak, jakby siedzieć przed tacą z plackami czapati z curry ziemniaczanym i bezczynnie oczekiwać, że wasz głód zostanie zaspokojony bez jedzenia. Z drugiej strony, właściwe rozumienie poddania to czynienie użytku z danych przez Boga zdolności i energii, aby wykonywać przynależną każdemu pracę, dedykując wszystkie działania Panu, bez fałszywego poczucia, że jest się sprawcą działania oraz bez zbytniej troski o rezultaty waszych działań.
Uczniowie i studenci! Jeśli chcecie mieć dobre myśli, musicie skierować się na duchową ścieżkę. Punktem wyjścia dla ścieżki duchowej jest satsanga (święte towarzystwo).
Myśli są zaraźliwe. Stąd wzięła się maksyma „Powiedz mi, z kim przestajesz, a powiem ci, kim jesteś”. Dlatego powinniście dokładać wszelkich starań, by unikać złego towarzystwa. Śri Śankara wychwalał wartość świętego towarzystwa w żarliwych słowach:
Satsangatwe nissangatwam,
Nissangatwe nirmohatwam,
Nirmohatwe niśćalatattwam
Niśćalatattwe dźiwanmukti
„Dobre towarzystwo prowadzi do nieprzywiązania, nieprzywiązanie wyzwala z iluzji, wolność od iluzji daje w efekcie stałość umysłu, a stałość umysłu prowadzi do wyzwolenia za życia”.
Zatem zasadnicza rzecz, którą powinniście zapamiętać, to ta, że tylko dobre towarzystwo sprawi, że będziecie mieć dobre myśli.
Studenci! Pielęgnujcie i rozwijajcie w swoim umyśle tylko uświęcone myśli i w ten sposób uświęcajcie swoje życie. Stańcie się wzorami, tak by inni mogli także czerpać i korzystać z waszego przykładu. Złe towarzystwo, złe myśli i zmysłowe życie może dać wam chwilową przyjemność, lecz ostatecznie doprowadzi was do niewysłowionego cierpienia i kompletnego upadku. Pamiętajcie, że nieuchronnie zbierzecie to, co zasialiście. Kiedy rodzicie się z łona matki, wasze szyje nie są ozdobione girlandą kwiatów, czy naszyjnikiem ze złota, pereł albo diamentów, bądźcie jednak pewni, że macie niewidzialną, ciężką girlandę od Brahmy (Stwórcy), girlandę owoców dobrych i złych czynów dokonanych przez was w poprzednich żywotach.
Zakończę słowem o wdzięczności. Z powodu braku wdzięczności człowiek degraduje się do poziomu niższego nawet od zwierząt. Mówicie: ‘dziękuję’ do kogoś, kto podnosi i podaje wam chusteczkę, którą upuściliście na ziemię. Jakże dziwne i zaskakujące jest więc to, że nigdy nie pomyślicie, by podziękować Bogu za wszystkie te cenne rzeczy, którymi On łaskawie was obdarzył. On umieścił was w tym rozległym i cudownym wszechświecie, zapewniając wam czyste powietrze do oddychania, czystą wodę do picia, matkę ziemię do życia i tak dalej. Krótko mówiąc, gdyby nie pięć wspaniałych żywiołów stworzonych przez Niego, nie moglibyście przeżyć nawet jednej chwili. Czy istnieje zatem grzech większy niż zapominanie o podziękowaniu tak miłosiernemu Bogu?
Kupujecie kawałek ziemi za swoje własne pieniądze i stawiacie na nim za własne pieniądze dom. Ale odpowiednia instytucja chce, byście zapłacili za podłączenie elektryczności i doprowadzenie wody, oczywiście nakładając dodatkowe opłaty za korzystanie z tych udogodnień. Ale powiedzcie mi, jaką opłatę płacicie Bogu za zapewnienie wam takich udogodnień jak słońce, które oświetla cały świat, wiatr, który chłodnym powiewem odświeża wszystkie żywe istoty, za ulewny deszcz, który nie tylko chłodzi ziemię, ale także podtrzymuje życie, i tak dalej i tak dalej? Brak poświęcenia choćby jednej myśli takim sprawom wskazuje nie tylko na niewdzięczność ze strony ludzi, ale także na tamogunę (otępienie, bezczynność, bezwład), która zanieczyszcza ich umysły.
tłum. Jacek Rzeźnikowski, współpr. Kazik Borkowski
red. Iwona Piotrowska, Izabela Szaniawska
[Źródło: www.sathyasai.org.pl]
powrót do spisu treści numeru 46 - kwiecień-maj-czerwiec 2009