Zadowolony nabywca z miejsca chciał
wypróbować czy instrukcje faktycznie zadziałają, więc krzyknął „Alleluja!”,
osiołek zaś zaczął posłusznie dreptać. „Amen!” krzyknął mężczyzna, a zwierzę
natychmiast się zatrzymało. „Ależ to wspaniałe!” stwierdził nowy właściciel
osiołka i odjechał dumny z nowego nabytku po jeszcze jednym żwawym „Alleluja!”
Mężczyzna jechał na ośle przez wiele
godzin po górzystym terenie, aż dostrzegł że zbliżają się niebezpiecznie do
urwiska. Niestety, zapomniał jednak słowa, które zatrzymałoby osła. „Stój!”
krzyczał. „Halt!” wrzeszczał. Osioł biegł dalej równym krokiem. „Och, nie!...
Jak to było?"... „Biblia!... Kościół!... Błagam, Stój!” - wykrzykiwał w rozpaczy.
Lecz osioł biegł jeszcze prędzej,
coraz bardziej zbliżając się do przepaści. Zrozpaczony jeździec zaczął się
modlić: „Ukochany Boże, błagam, spraw by ten osioł się zatrzymał zanim dotrzemy
do krawędzi urwiska. W imię Jezusa, AMEN.”
Oślisko zatrzymało się jak wryte o
krok od przepaści.
„Alleluja!” krzyknął rozradowany
mężczyzna.
Z interentu
SpiritWise przesłała Irena Czajkowska, tłum. Joanna
Gołyś