Niedzielny wykład prof. Anila Kumara

Opanuj umysł i bądź jego panem 

   część 2, po kliknięciu: część 1

(ang. Master the Mind and Be a Mastermind)

19 stycznia 2003 r.

numer 21 -maj-czerwiec 2004

UMYSŁ  ZAWSZE  CHCE  OSĄDZAĆ

Umysł posiada jeszcze jedną złą tendencję – osądzanie. Umysł zawsze chce osądzać. Umysł zawsze mówi, że ta lub inna osoba jest zła, inna lepsza, a jeszcze inna gorsza. Dlaczego? Ponieważ umysł uważa, że jest najlepszy, gdy osądza innego człowieka, gdy widzi innego człowieka gorszym, gdy sytuuje go niżej. Główna cecha umysłu to poczucie wyższości, przejawiające się w negatywnej ocenie innych ludzi. Zatem umysł zawsze osądza. Strzeż się osądzania. Nie osądzajmy nikogo.

Po co daleko szukać. Przed trzema dniami przyszła do mnie pewna pani – starsza, pięćdziesięcioletnia pani. Pracuje w stołówce. Cóż, nie spodobała mi się – weszła do mego domu w kuchennym, roboczym ubraniu i to wszystko. Może przyszła bezpośrednio z pracy. Tak czy inaczej, nie spodobał mi się jej wygląd. Towarzyszyły jej dwie kobiety, które mogły być pomocnicami.

Weszły do mego domu gwałtownie, usiadły na krzesłach, mimo że ich nikt o to nie prosił. Nie mogłem im powiedzieć, by się wyniosły. Musiałem ich wysłuchać. Jaka była moja pierwsza myśl?

„Co robi u mnie ta brudna kobieta w chwili, gdy akurat zamierzam iść na wieczorny spacer? Dlaczego mi przeszkadza?”

Wiecie, moi przyjaciele, z całkowitą skruchą, ogromnie wstydząc się swoich myśli, otwarcie mówię wam, co się zdarzyło owego wieczoru.

Kobieta owa, biedna kobieta, która mieszka niedaleko stąd, zaczęła: „Sir, chcę panu powiedzieć, co się stało.”

 „Tak, co się stało? – proszę mi powiedzieć, ponieważ czasu jest niewiele. Wybieram się na spacer.”

Ona natychmiast odparła: „Potrzebuję tylko pięć minut.”

„Co się stało?”

„Byłam w swojej rodzinnej miejscowości Nellore.”

„Znakomicie, że pani wróciła. Znakomicie” – odparłem, by się jej pozbyć. (Śmiech)

Nagle odezwała się: „Nie jest tak dobrze, bo nim dotarłam do Nellore, dostałam silnego zawału serca. Nie byłam w stanie podnieść się. Nie mogłam iść.”

Zabrano ją do szpitala. W Nellore są doświadczeni lekarze i wszyscy byli zdania, że powinna poddać się operacji.

„Tak jest z nią coś niedobrego – kardiologiczna dolegliwość. Powinna poddać się zabiegowi.”

Tak właśnie powiedzieli.

I kobieta, siedząca naprzeciwko mnie, powiedziała głośno: „Sir, modliłam się do Bhagawana natychmiast po zawale. Och, Baba, jeżeli rzeczywiście jesteś Bogiem, jeżeli jesteś zadowolony z mojej służby, jeżeli uzdrowisz mnie, będę Ci służyć do ostatniego tchnienia. Baba, jeśli pomożesz mi, będę pracować w Prasanthi Nilayam do ostatniego tchnienia.”

To właśnie powiedziała tam, w Nellore. A następnie udała się w drogę powrotną i przyjechała do Prasanthi Nilayam. Dzień później udała się do Szpitala Specjalistycznego. Poddano ją szczegółowym badaniom.

Lekarz powiedział: „Nic złego z panią się nie dzieje. (Oklaski). Wszystko jest znakomicie.”

Co to oznacza? Jedynie to, że zauważyłem w tej kobiecie rodzaj akceptacji, ducha pobożności, niekwestionowaną lojalność i niezachwianą wiarę, co jest naprawdę wspaniałe.

Wspomniałem o tym zdarzeniu w kontekście osądzania, ponieważ: „Nie wszystko, co się świeci, jest złotem. Człowiek może wyglądać kulturalnie. Może wyglądać na osobę ucywilizowaną i może być dobrze ubrany, posiadać kwalifikacje akademickie, ale równocześnie może zachowywać się odrażająco. Tymczasem przyszła do mnie kobieta, którą uznałem za niechlujną i której chciałem pozbyć się natychmiast. A gdy opowiedziała mi, co się zdarzyło, padłem do jej stóp ze skruchą.

KTO  JEST  NAJLEPSZY,  A  KTO  NAJGORSZY?

„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni:” – czytamy w Piśmie Świętym.

Nie osądzajcie nikogo. Jest sporo ludzi, którzy siedzą w tylnych rzędach i nie mają szansy widzieć z bliska Bhagawana. Wracają do domu szczęśliwi, błogosławieni, ze wszystkimi potrzebami zaspokojonymi, z życzeniami spełnionymi, ponieważ patrzą na Bhagawana z duchowego punktu widzenia.

Ci jednak, którzy traktują Swamiego jako formę fizyczną, spodziewają się, że będzie do nich mówił i że zaprosi ich na interview. Kto jest lepszy, a kto gorszy? Powiedzcie mi.

Pewien student M.Tech zapytał mnie dzisiaj: „Sir, co mam uczynić, by mieć pewność, że Swami przemówi do mnie?”

Odparłem: „Cel jest niemądry.”

Dlaczego? Ponieważ On rozmawia z ludźmi z kilku powodów. Czeka na niego kierowca, więc rozmawia z nim. „Podjedź samochodem na tamtą stronę.”

Czy myślicie, że kierowcą jest Wjasa, Wasiszta albo Wiswamitra? (Śmiech). Oczywiście, że nie! Oczywiście, że nie! Nie zgodzę się z tym. Jest tam też jedna kucharka lub dwie. Zawsze z nimi rozmawia: „Podajcie coś. Nie podajcie. Przestańcie już podawać. Wy bezużyteczni ludzie, nie wykonaliście swej roboty właściwie.”

Myślicie więc, że powinienem paść do nóg kucharek? Niekoniecznie. Zatem zewnętrzna rozmowa Swamiego może was zadowolić, ale więcej przyjemności daje, obserwowanie, jak inni się zachowują, gdy On mówi. (Śmiech). Małe ego będzie zadowolone.

Kontynuowałem rozmowę ze studentem M.Tech., złotym medalistą na poziomie podyplomowym, magistrem matematyki, i powiedziałem mu: „Jesteśmy pogmatwani, dlatego jesteśmy nieszczęśliwi. Nasze cele dotyczą spraw ziemskich, podczas gdy nasza ścieżka jest duchowa. Posiadamy ziemskie cele, takie jak uzyskanie sławy, zrobienie kariery, uzyskanie prestiżu, wpływów oraz innego rodzaju korzyści – korzyści materialnych i profitów. Wszystkie te cele są ziemskie. A ścieżka nasza jest duchowa – prowadzi do Prashanti Nilayam, siedzenie w pierwszym rzędzie, modlenie się, chodzenie wokół pomnika Ganeśy itp. Jest to droga duchowa, nie ma wątpliwości co do tego, ale nasze cele są ziemskie. Dlatego jesteśmy pogmatwani.”

Jaki powinien być nasz duchowy cel? Duchowa droga jest O.K., ale naszym duchowym celem jest  wznieść się ponad zachcianki i pragnienia. Jakie są nasze pragnienia? Powinniśmy pragnąć, aby nie mieć pragnień. Jedynym pragnieniem jest nie mieć pragnień. To powinien być cel duchowy. Dla duchowego celu duchowa ścieżka jest możliwa do przyjęcia i jest uzasadniona.

Nie mogę wsiąść na statek i oczekiwać, że wzbije się w powietrze. Nie mogę oczekiwać, że mój rower będzie jeździł po powierzchni wody. Potrzebujesz łodzi, by płynąć i samolotu, by latać.

Podobnie rzecz ma się z celami ziemskimi, ponieważ jest tylko jedna droga. Dla duchowości istnieje odrębna droga. A ponieważ jesteśmy zagubieni, bywamy przygnębieni i czasami nawet bardzo sfrustrowani i pełni wątpliwości. Tak więc „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”. Nie osądzajmy nikogo.

Pamiętam, że swego czasu Swami nagle kazał zwolnić swój samochód, będąc w drodze do Kodaikanal. Gdy samochód pędził, On nagle kazał zwolnić. Pomyślałem, że coś złego stało się z kierowcą albo z samochodem. Nic takiego jednak nie było. To ze mną było wszystko źle. (Śmiech). Powodem, dla którego samochód został zatrzymany i dla którego musieliśmy wysiąść, była żebraczka, siedząca na poboczu drogi. Swami dał jej pieniądze i koc, a następnie ruszyliśmy w dalszą drogę.

„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.”. Nie mam w tym interesu, by osądzać. Nie oceniajmy. Nie taksujmy. Nie kalkulujmy. Nie oceniajmy, ponieważ Bóg jest ponad umysłem. To umysł posiada tendencję do osądzania. Ten, kto nie osądza, jest osobą prawdziwie duchową. A kto osądza, nie jest  osobą duchową, jest osobą niereligijną, niemoralną. Nie róbmy tego.

Dawno temu, przed dwudziestoma pięcioma laty gdy siedziałem w Audytorium Purnaćandra, Swami przemawiał, a słuchający Go ludzie raczyli go oklaskami. Tak, powtarzającymi się oklaskami.

Powiedziałem znajomemu: „Co oni robią? Oklaski przeszkadzają w słuchaniu. Dlaczego oni tak klaszczą? To okropne.”

Znajomy przyznał mi rację. Następnie, po upływie dziesięciu minut, kiedy Swami wypowiedział znakomite stwierdzenie, byłem pierwszym, który zaczął bić brawo. (Śmiech) Byłem pierwszym, który to zrobił. Zapamiętajcie: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.” Łatwo jest osądzać drugiego człowieka. Jednak później, gdy sam znajdziesz się w kłopocie, możesz być znacznie gorszy od osoby, którą osądzałeś.

Bhagawan zatem powiada: „Szukaj w sobie własnych wad, a u innych zalet, abyś nigdy nie myślał negatywnie o innych.” Osądzanie jest jedną ze słabości naszego umysłu.

UMYSŁ  ZAWSZE  WĄTPI

Następny aspekt: musimy opanować umysł, ponieważ umysł zawsze wątpi.

Powiedział ktoś: „Oto pierścień, który dał mi Bhagawan. A tobie jaki pierścień dał?”

„Dlaczego interesuje cię pierścień, który On mi dał? Siedź cicho!”

A on interesuje się tym, ponieważ zastanawia się, czy pierścień, który dostałem, jest kosztowniejszy od tego, który on otrzymał. (Śmiech)

A on chce wiedzieć. „Sir, jaka jest jakość kamieni szlachetnych?”

To ty jesteś kamieniem - nieruchomym, nudnym, pasywnym i zużytym. Niech Bóg trzyma mnie z dala od ciebie!

Tu wcale nie chodzi o pierścień. Umysł, który wątpi, jest najgorszy.

Samsayaatma Vinashyati

W Bhagawad Gicie wyraźnie napisano: „Ten, kto wątpi. przepadnie.” A wątpliwości biorą się z umysłu. Zatem „opanuj umysł.”

Tak więc, moi przyjaciele, Bhagawan mówi: „Opanuj umysł”, mając na myśli to, że powinniśmy uczynić to dla własnej satysfakcji. Musimy opanować umysł, by myśleć pozytywnie. Potrzebujemy opanować go dla naszego własnego zadowolenia. Potrzebujemy opanować umysł, by uwolnić się od wątpliwości. Potrzebujemy opanować umysł, by rozwinąć w sobie ducha poddania się. Zatem opanuj umysł.

BĄDŹ  PANEM  UMYSŁU

I oto mamy drugą część stwierdzenia: „Bądź panem umysłu”. Kiedy już opanujesz umysł, będziesz jego panem. A być panem umysłu oznacza, że umysł już nie jest niewolnikiem. Panowanie nad umysłem oznacza umysł kierowany właściwą drogą.

Bhagawan mówi: „Ten sam zamek, ten sam klucz. Jeśli przekręcisz klucz w jedną stronę, zamek otworzy się. A kiedy przekręcisz go w drugą, zamknie się. Ten sam zamek, ten sam klucz – różnica tkwi jedynie w obracaniu.”

Pan umysłu odwraca się ku Bogu, a zatem człowiek otwiera się na wyzwolenie. Z drugiej strony, co się stanie z umysłem, który nie jest panem, który nie jest zdyscyplinowany? Obróci się ku sprawom ziemskim. A gdy umysł zwraca się ku sprawom ziemskim, zostaje zamknięty.

Z jednej strony otwiera się ku wyzwoleniu. Z drugiej strony zamyka się i jest niewola. Jest to ten sam umysł. Zatem opanowany umysł zaprowadzi nas do wyzwolenia, nirwany lub mokszy. Tak jest z panem umysłu.

Pan umysłu posiada całkowitą kontrolę, granicę dla życzeń. Bhagawan podał przykład. Jeżeli można nauczyć słonia, by siedział na małym stołku i jeżeli wąż jest w stanie tańczyć przy muzyce, dlaczego umysł ludzki nie mógłby dokonywać rzeczy trudnych?

Człowiek jest w stanie kierować postępowaniem słonia, a tymczasem stał się gorszy od mrówki. Człowiek jest w stanie kierować zachowaniem słonia, a nie potrafi kierować sobą. A pan umysłu posiada całkowitą kontrolę. Pan umysłu jest gotów zastosować hamulce w dowolnej chwili, aby umysł nie był samowolny. Zatem opanuj umysł i bądź panem umysłu.

PAN  UMYSŁU  ZAWSZE  WSPÓŁCZUJE

Pan umysłu zawsze współczuje. Zawsze współczuje. Zamiast osądzać, współczuje.

Oto prosty przykład: Ktoś powiedział Bhagawanowi o pewnej osobie: „Swami, on jest taki, on jest owaki.”.

Kiedy ludzie nie mają o czym mówić, mówią o innych. Czy wiecie, co Swami odpowiedział?

„Przestań. Dobrze jest, jeżeli oni są szczęśliwi. Dobrze jest, gdy odnoszą sukcesy. Dlaczego mówisz w ten sposób? Przestań. Przestań. Następny temat, proszę.”

Powiedział On, że nie pozwoli ci zmierzać w tym konkretnym kierunku. Na tym polega panowanie nad umysłem. Umysł, który natychmiast  mięknie, gdy widzi niepowodzenia innych, jest umysłem opanowanym. Pan umysłu zawsze wyraźnie zna duchowy cel, zamiar i intencje.

CZYM  JEST  STAN  „BEZ  UMYSŁU”?

Opanowany umysł to taki, który znika, co jest etapem końcowym. Tak więc najpierw masz umysł, następnie umysł pozytywny i negatywny, i w końcu etap trzeci, ostatni – stan „bez umysłu”. To jest właśnie etap opanowania umysłu, co oznacza stan „bez umysłu”.

Czym jest stan „bez umysłu”? Jeśli pójdziesz do Swamiego i powiesz Mu: „Swami, zrobiłem już to”, On uwierzy ci.

„Zrobiłeś to, zrobiłeś to.”

Biedacy, myślicie, że to prawda. A to nieprawda! Rzeczy dzieją się nie dzięki nam, lecz pomimo nas. Większość programów, inspirowanych przez Sai, urzeczywistnianych jest pomyślnie tylko dzięki Niemu.

Niedawno ważne osobistości odwiedziły uniwersytet , osobistości reprezentujące Państwowy Komitet Podatkowy i Akredytacyjny – najwyższe ciało akademickie Komisji Uniwersyteckich Grantów. Osobistości te odwiedziły Uniwersytet Sathya Sai, oceniły, zdecydowały i uznały tę uczelnię za najlepszą w kraju! (Oklaski). Uniwersytet Sathya Sai jest uczelnią nr 1 w kraju!

Jak to się mogło stać? Do sukcesu nie przyczynili się nauczyciele akademiccy, ani studenci. Jeśli ktoś myśli w ten sposób, biada nam. Sukces został odniesiony tylko dlatego, że pośród nas mamy Bohatera nad bohaterów. Mamy Bhagawana Sri Sathyę Sai Babę, a my jesteśmy zerem! (oklaski). Tak więc wszystek kredyt należy się Bhagawanowi Babie, nikomu innemu.

Ale nie tylko o to chodzi. Wspomniany komitet również stwierdził: „W czasach, gdy na całym świecie myśli się dopiero o wprowadzeniu kształcenia w zakresie wartości, Uniwersytet Sathya Sai Baby od dawna stosuje taką edukację. Jest to zatem wzorcowy uniwersytet dla uczelni całego kraju.”

Nie tylko to. Zaproponowali, aby Uniwersytet Sathya Sai uruchomił koledż z państwowym personelem naukowym i państwowym administracyjnym centrum, w którym kształcono by nauczycieli z całego kraju w celu wdrożenia zintegrowanego wzorca edukacji opartej o system wartości moralnych. Uniwersytet zacznie wdrażać ten program od czerwca. Nie jest to zwyczajne osiągnięcie.

Jak to jest możliwe? Jest to zasługa opanowanego umysłu – umysłu Bhagawana Sathya Sai Baby. Opanowany umysł jest uniwersalny. Taki umysł jest kosmiczny. Jest on nieskończony. Ale umysł, który nie został opanowany, który nie został zdyscyplinowany, jest egoistyczny. Jest indywidualistyczny, ograniczony, określony; lecz nasz Pan Umysłu, Bhagawan nie jest taki.

Wiemy również, że gdy pewna osoba, pełniąca służbę, była u szczytu swej kariery, Bhagawan zapraszał ją na interview. Człowiek ten był niezmiernie szczęśliwy. A gdy zbliżał się już do emerytury, Bhagawan powiedział, że sprawi, iż człowiek ten powie: „Swami, chciałbym tu pozostać.”

Swami powiedział: „To jest właśnie umysł opanowany. Czuwałem nad tym człowiekiem przez niemal trzy ostatnie lata, czego skutkiem będzie to, że zastaniecie go tu w przyszłości. Pan umysłu.”

Jego plan znacznie rozciągnął się w czasie. Jak On myśli, jak On planuje, jak decyduje, że osoba, o której myśli, powinna być tu, i w jakim czasie – to jest właśnie Pan Umysłu. Umysł opanowany jest duchowy. Umysł opanowany jest Boski. Plan, który jest pozbawiony egoizmu, kosmiczny, oparty na Miłości dla dobra człowieka – nic tylko Miłość. Chciałbym abyście zwrócili uwagę na ten istotny wątek: „Opanuj umysł. Bądź panem umysłu.”

PAMIĘĆ  NIE  JEST  INTELIGENCJĄ

Uważamy, że opanowany umysł to taki, który posiada zdolność zapamiętywania. Nie, nie! Pamięć nie jest inteligencją. Zapamiętywanie jest funkcją komputera. Wcale nie musisz posiadać umysłu. Komputery radzą sobie lepiej niż ty i ja. (Śmiech) Tak więc pamięć nie jest inteligencją.

Jeśli powiem: „Sir, całkowicie wierzę i ufam swemu umysłowi, ponieważ pamiętam, co się wydarzyło piętnaście lat temu”, pomyślicie wtedy: „Cofnij się zatem do historii i pozostań tam”. (Śmiech).

Ci, którzy wracają do historii, do wczorajszego dnia, kończą na tym. Są bardzo blisko grobu.

Pamięć nie jest więc inteligencją. Inteligencja jest odpowiedzią na bodziec, inteligencja jest jak  ekspresja, jak współczucie, dobroć, poświęcenie, rozumienie i jasność. Tym jest inteligencja; nie jest pamięcią. Tak więc opanowany umysł jest pełen inteligencji, a nie jest zwykłą pamięcią, jak komputer.

PREZYDENT  ABDUL  KALAM

Powiem wam również, że opanowany umysł znika, gdy powinien. Uzasadnię to w prosty sposób. Jest wiele, bardzo wiele ludzi, którzy przyjeżdżają tu, do Bhagawana – wśród nich wielu znakomitych uczonych. Nigdy nie są oni zajęci sobą. Zapominają o swoich dokonaniach.

Ujawnię wam powszechnie znaną tajemnicę, dotyczącą mojej osoby, wyjawioną przez Bhagawana na werandzie. Powiedział On, że nie potrafię dochować tajemnicy, bo natychmiast ujawniam ją każdemu. Mówcie mi zatem tylko o rzeczach, które mogę ujawnić innym, albo nie mówcie mi, ponieważ mam słabość do rozpowiadania wszystkiego innym. Gdy mówicie: „To jest poufne”, natychmiast zostanie to ujawnione. (Śmiech) Postępuję w ten sposób, ponieważ czuję, że rzeczą radosną jest rozprzestrzeniać przesłanie Bhagawana; nawet, gdy to nie najlepiej o mnie świadczy – nie ma to znaczenia.

Bhagawan powiedział: „Prezydent kraju, Abdul Kalam, napisał list.”

„Co napisał?”

Napisał: „Swami, nie ustawiaj krzesła dla mnie na werandzie. Chciałbym siedzieć na ziemi razem z wiernymi, ponieważ przybędę jako wyznawca, a nie jako prezydent Indii” (Brawa)

Tak właśnie napisał. Uwierzycie w to? To właśnie nazywa się stanem „bez umysłu” (pozbawionym ego). To jest właśnie wycofanie umysłu (czyli ego). Jest to stan pozbawiony ego. Umysł jest bowiem ego.

Bhagawan również powiedział nam, czego byliśmy świadkami, że Prezydent naszego kraju, po zebraniu o godzinie dziewiątej wieczorem, wyruszył na zwiedzanie Prashanti Nilayam, w ramach wieczornego spaceru. Dotarł aż do szedów, a policja nie była w stanie za nim nadążyć. Szedł, pozdrawiając słowami„Sai Ram, Sai Ram”, każdego, kogo spotkał w szedach. (Śmiech)

A gdy wszedł do Hallu Sai Kulwant, powiedział policji: „Odejdźcie. Sam będę go zwiedzał, zobaczę jaki jest piękny.” (Śmiech) Tak, na tym właśnie polega stan „bez umysłu” (bez ego). Gdyby myślał: „Jestem prezydentem”, wtedy życzyłby sobie dziennikarzy z sieci ABC z jednej strony i policji z drugiej.

Tak więc zapomnieć kim jesteś, zapomnieć o swoich kwalifikacjach, zapomnieć o swoim statusie, o swoich wpływach, by poczuć, że jesteś niczym, jest stanem „bez umysłu” (bez ego). Z chwilą, gdy czujesz, że jesteś kimś, możesz stać się kimś niepoprawnym – niemożliwym do „naprawy”. Zatem stan całkowitego braku ego oznacza, że jestem nikim wobec Boga, jest to stan „bez umysłu” (bez ego).

Ale nie tylko o to chodzi. Prezydent Indii napisał drugi list z podziękowaniami po swoim powrocie do Delhi. Napisał Bhagawanowi: „Jedynie w Prashanti Nilayam doświadczyłem najwyższego spokoju umysłu. Tylko tam – nigdzie indziej.” (Brawa)

Widzicie? Powinniście się dowiedzieć także o generale Padmanabanie, najważniejszej osobie w hinduskiej armii, który niedawno przeszedł na emeryturę. Odwiedził niedawno Bhagawana i powiedział: „Swami, wkrótce przechodzę na emeryturę. Byłbym Ci ogromnie wdzięczny, gdybyś dał mi jakąś zwykłą pracę w Prashanti Nilayam. Jestem gotów przyjąć ją.” (Brawa)

OPANOWANY  UMYSŁ  BEZ  EGO

Poczucie – jestem nikim – oznacza opanowanie umysłu; jest to wolność od ego. Widujemy Swamiego, pomagającego chorej osobie wejść na podium. Widujemy Go, gdy pomaga osobie, trzymając ją za rękę, gdy wchodzi do pomieszczenia, w którym udziela On interview – widzimy samego Boga.

Bóg nie zajmuje żadnego stanowiska. Nie posiada żadnego statusu. Bóg jest jakością życia. Bóg nie jest towarem. Nie jest osobą. Gdybyśmy traktowali Go jak osobę, chcielibyśmy wywierać wpływ na Niego, chcielibyśmy zarządzać Nim. Gdybyśmy myśleli, że jest On rzeczą i towarem, chcielibyśmy Go posiadać. Tymczasem nie możecie posiadać, nie możecie otrzymać, nie możecie zarządzać, manipulować, nie możecie uznawać ani nie możecie wyprzeć się Boga, ponieważ wy jesteście Bogiem – otóż to.

Zatem Bóg nie jest celem. Bóg nigdy nie jest celem Bóg jest pielgrzymowaniem. Bóg jest podróżą. Bóg jest podróżą, ale nie jest celem, ponieważ wy jesteście Bogiem, co Bhagawan powtarzał wam już wielokrotnie.

Moi przyjaciele, możecie poszerzyć swoją wiedzę na temat umysłu: „Opanuj umysł. Bądź panem umysłu.”

MODLITWA  DO  BHAGAWANA

Nim odpowiem na pytania, które otrzymałem, chciałbym zakończyć dzisiejszy wykład modlitwą do Bhagawana, by pomógł wam opanować umysł. Możemy nie wiedzieć, jakie spustoszenie czyni umysł. Możemy nie wiedzieć, jacy źli staliśmy się, identyfikując się z umysłem. Nie wiemy, jak staliśmy się egoistyczni, niespokojni i sfrustrowani z powodu umysłu.

Bhagawanie pomóż nam poznać przeszkody tworzące „żelazną kurtynę” umysłu. Prosimy Cię, byś dopomógł nam w przezwyciężeniu ich, abyśmy się stali całkowicie pokorni, kompletnie pozbawieni ego, abyśmy wszyscy z pokorą padli do Twoich Lotosowych Stóp. Sai Ram. (Brawa)

PYTANIA

Oto kilka pytań. Oczywiście jest również bardzo wiele, wiele listów z wyrazami uznania. Dodaje mi to odwagi do kontynuowania dzieła z jeszcze większą starannością, (śmiech), ze znacznie większą odpowiedzialnością niż dotychczas. Tak, podchodzę do tego w taki sposób.

JAK  POWINNA  ZACHOWYWAĆ  SIĘ  MŁODZIEŻ?

Oto pytanie: „Jak powinna zachowywać się młodzież zwłaszcza, gdy znajduje się pod dużym wpływem wyobrażeń i nowości?” Jak powinna się zachowywać?”

Bhagawan mówi: „Nie istnieje nic takiego, jak wskazówki zachowania dla młodzieży”. Niemniej jednak w tej kwestii istnieje jedna generalna wskazówka Bhagawana:

„Wystartuj wcześnie, jedź powoli, dotrzyj do celu bezpiecznie.”

Zatem, gdy młody człowiek rozpoczyna życie, wcześnie krocząc ścieżką duchową, będzie miał dobre perspektywy i pozna właściwe sposoby postępowania w różnych sytuacjach. Oto dlaczego wprowadzono Bal Vikas.

JAK  RADZIĆ  SOBIE  Z  REINKARNACJĄ?

Następne pytanie: „Jak poradzić sobie z ponownymi narodzinami czyli reinkarnacją? W jaki sposób pogodzić ją z Adwaitą (Niedwoistością)? Czym dokładnie są ponowne narodziny, skoro istnieje tylko Bóg?”

Jak poradzić sobie z ponownymi narodzinami? Nie jesteśmy w stanie tego uczynić, ponieważ kwestia ta nie jest w naszych rękach. Nikt z nas przed narodzinami nie złożył podania do Boga z prośbą, by przyjść na świat w ludzkim ciele. Gdyby jednak dano nam możliwość złożenia podania przed narodzinami, z pewnością byłoby ono bardzo obszerne, dające nam pewność, że urodzimy się jako milionerzy. (Śmiech)

„O Boże, zauważ przynajmniej, że mam poczucie humoru, że ustawicznie żartuję i jestem dowcipny. (Śmiech) Zatroszcz się o to, bym nie umarł następnym razem.” (Śmiech).

Tak z pewnością postąpilibyście. Nie istnieje zatem problem radzenia sobie z ponownymi narodzinami, ponieważ kwestia ta nie jest w naszych rękach. Ale w jaki sposób pogodzić ponowne narodziny z Adwaitą (Niedwoistością)? Adwaita oznacza – jak wiecie – nie-dwoistość, czyli jedność. Istnieje tylko Jedno, nie dwa. Jak Baba powiada:

Ekam Eva Advithiyam Brahma.

Ekam Eva znaczy „tylko jeden, nie dwa”. Jak zatem pogodzić to z ponownymi narodzinami?

Moi przyjaciele, jak długo czuję, że jestem oddzielony od Boga, muszę rodzić się ponownie. A kiedy zrozumiem i doświadczę, że Bóg i ja stanowimy jedność, nie będzie już ponownych narodzin. Zatem narodziny i narodziny ponowne są następstwem oddzielenia, lub poczucia braku jedności z Bogiem, bądź są wynikiem identyfikacji z ciałem, umysłem i intelektem. Ze względu na tę rozdzielność z Bogiem trzeba się rodzić wielokrotnie. A kiedy już doświadczycie i mocno utożsamicie się z Bogiem, zostanie przerwany łańcuch ponownych narodzin i śmierci.

CO  SĄDZIĆ  O  DEPRESJI?

Następne pytanie brzmi: „Co sądzić o depresji w cywilizowanym świecie?”

Obecna cywilizacja nieuchronnie prowadzi do depresji (śmiech), ponieważ cywilizacja jest niczym innym jak wyrazem zewnętrznej osobowości, wygód i udogodnień, gadżetów elektronicznych itd. Jeśli posiadam najnowszy model samochodu, jestem w pełni wykwalifikowany. A gdy mam dom z klimatyzacją, rzeczywiście jestem człowiekiem cywilizowanym. Cywilizacja nie ma granic – niebo stanowi granicę. To w związku z cywilizacją posiadamy tak wiele pragnień – pragnienia mnożą się i mnożą. I nie ma końca. Zatem cywilizacja z całą pewnością zaprowadzi cię do depresji.

Tym, czego potrzebujemy naprawdę, jest kultura. Kultura oparta jest na wartościach. Kultura daje ci satysfakcję. Kultura pomaga ci osiągnąć równowagę umysłu, podczas gdy cywilizacja prowadzi cię do zamieszania. Jest jak pożar – cokolwiek wrzucisz do ognia, płomienie pożerają. Tak więc cywilizacja zabiera ci energię, pochłania czas, nie pozostawia wolnej chwili na odpoczynek, na stanie i patrzenie. W cywilizowanym społeczeństwie, powinniśmy się uczyć, jak być kulturalnym. Postaw cywilizację na drugim miejscu, a kulturze daj priorytet. Wtedy nie będzie depresji.

CZY  POWINNIŚMY  WIERZYĆ  KOMUŚ,  KTO  TWIERDZI,  ŻE  JEST  JEZUSEM?

Następne pytanie: „Nie brakuje ludzi, którzy twierdzą, że są reinkarnacją Jezusa”. (Śmiech). „Czy powinniśmy im wierzyć?”

     Jeśli ktoś twierdzi, że jest reinkarnacją Jezusa, nim zdecydujesz się być jego wyznawcą, pozwól najpierw zadecydować o tym psychiatrze. (Śmiech) Jest rzeczywiście sporo ludzi uważających siebie za reinkarnację Jezusa. Nie idźmy fałszywym tropem.

CZYM  JEST  PRZYSPIESZONA  KARMA?

Kolejne pytanie: „Mamy bardzo mało czasu na pracę w organizacji Sathya Sai Baby. Baba, z całym swym współczuciem, przyspiesza karmę każdemu. Proszę nam to wyjaśnić.”

Przyspieszenie karmy nie odnosi się wyłącznie do pracy w organizacji. Postawmy rzecz jasno – nasza praca na rzecz organizacji nie różni się od naszej pracy w biurze. Liczy się jedynie duch, a nie rodzaj pracy. Bez względu na to, jaką pracę wykonuję - działam na rzecz organizacji, pracuję w biurze albo tylko w domu, bądź wykonuję robotę służącego lub jakąkolwiek inną pracę – jeżeli robię to z poczuciem, że to ja jestem wykonawcą, jest to bezsensowne. Jest to niepożądane.

Jeżeli nie mam poczucia, że to ja jestem wykonawcą, cokolwiek czynię – w biurze, organizacji lub gdziekolwiek – jeśli wykonuję to z myślą „Baba, to Ty to robisz, a ja jestem jedynie narzędziem w Twoich rękach”, wtedy z pewnością zostaje przyspieszona karma. Prowadzi to do całkowitego zniesienia, do uwolnienia z więzów. To właśnie jest pozbawienie ego, duch jest ważniejszy i nie ma znaczenia, czy to jest zwykła praca biurowa, czy działalność na rzecz organizacji.

CZY  DUCHOWA  EWOLUCJA  KONTYNUOWANA  JEST  PO  ŚMIERCI?

I wreszcie pytanie: „Czy duchowa ewolucja kontynuowana jest po śmierci?”

Nie spotkałem nikogo, kto powiedziałby mi po powrocie na ziemię po śmierci: „Rozwinąłem się.” (Śmiech). Nikogo takiego nie spotkałem.

Jednak pisma święte stwierdzają: „Śmierć nie istnieje w ogóle”.

Zrozumienie czym jest śmierć, pozwoli pojąć, że nie istnieje ona w ogóle. Powinniśmy zrozumieć, czym jest śmierć, aby pozostać nieśmiertelnymi. Tak więc śmierć nie istnieje w ogóle. Śmierć może istnieć wtedy, gdy są narodziny, ale narodziny nie istnieją również. Rzeczywistością jest to, że nie ma ani narodzin, ani śmierci – aczkolwiek jest to bardzo trudno zrozumieć. Jednak rzeczywistość jest taka, ponieważ dusza albo duch jest nieśmiertelny, wieczny. Swami zawsze powtarza:

„Sunvantu Viswe Amrutasya Putraha”.

„Prawdziwa Boskość w tobie jest ponad narodzinami i śmiercią.”

Tak zwane narodziny polegają jedynie na pojawieniu się ciała, a tak zwana śmierć polega na zaniku ciała. Zacytujmy tu Bhagawana: „Przechodzisz z jednego pokoju do drugiego. Nie oznacza to, że jesteś martwy, gdy znajdujesz się w tym drugim pokoju, a masz narodzić się ponownie w sąsiednim pokoju. Oczywiście, przechodzisz z jednego pokoju do drugiego. A wszystko to należy do ciebie.”

Innymi słowy: narodziny i śmierć są jedynie zmianą ubioru. Oto dlaczego Chrystus, będąc na krzyżu, powiedział swojej matce Maryi: „Śmierć jest przebraniem życia.”. Oto, co wam powiadam.

A czym jest duchowa ewolucja? Duchowa ewolucja jest przekonaniem, że kropla należy do oceanu. Kropla nie jest czymś oddzielnym. Kropla i ocean stanowią jedność. Iskra i ogień stanowią jedność. Piana, fala i woda też stanowią jedność. Glina i dzban też stanowią jedność. Złoto i klejnoty też są jednością. Ten rodzaj doświadczenia stanowi kulminację w ewolucji tego świata.

Tak więc dotarliśmy do końca pytań, jakie do mnie nadeszły. Dziękuję wam bardzo za obecność i za uwagę. Niech Bhagawan będzie z wami zawsze i jeszcze dłużej!

(Anil Kumar zakończył spotkanie, intonując bhadżan: „Kshirabdhi Sayana Narayana...”

z www.saiwisdom.com   tłum. hb

powrót do spisu treści numeru 21 -maj-czerwiec 2004

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.