numeru 26 - lipiec-sierpień 2004
Szczęśliwego Nowego Roku
Prof. Anil Kumar - niedzielny wykład z 28 grudnia 2003r.
Om...Om...Om... Sai Ram! Z czcią u Lotosowych Stóp Bhagawana. Drodzy Bracia i Siostry
Nowy Rok
Pozwólcie, że zacznę od życzeń dla was, związanych z wkraczaniem w nowy rok. Pozwólcie mi życzyć wam Szczęśliwego Nowego Roku! Spotykamy się po raz ostatni w roku 2003. Będziemy spotykać się w nowym, 2004 roku. W związku z tym chciałbym podzielić się refleksjami – rozważaniami, jakie Bhagawan przekazał w związku z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem. Co Swami chce, abyśmy wiedzieli, gdy witamy Nowy Rok? Kiedy żegnamy się z mijającym rokiem i witamy Nowy Rok, Swami chciałby, abyśmy się dowiedzieli i nauczyli pewnych rzeczy. Pozwólcie, że podzielę się z wami tymi refleksjami w czasie przeznaczonym na wykład.
Życie człowieka jest rodzajem ewolucji. Wszystkie pisma święte, w sposób jednoznaczny i wyraźny stwierdzają, że istota ludzka jest wyjątkowym stworzeniem we wszechświecie. A skoro dano nam życie w takiej formie, powinniśmy zrozumieć, że polega ono na bezustannej wędrówce. Życie człowieka jest wieczną wędrówką. Jest ono pielgrzymką. Jest przykładem ewolucji. Pismo Święte oznajmia, że Bóg stworzył wszystko dla człowieka. Świat minerałów, świat roślin, świat zwierząt, wszystkie stworzenia i wszystkie udogodnienia – w gruncie rzeczy cała natura jest dostępna, jest do dyspozycji człowieka, dla jego przyjemności. Człowiek jest zatem ukoronowaniem stworzenia. Człowiek reprezentuje szczyt, punkt kulminacyjny stworzenia. W tym sensie powinniśmy zrozumieć, że życie człowieka jest procesem ewolucji, mającym wszelkie możliwości, jakie może zaofiarować nam istnienie, dla naszego własnego rozwoju i postępu.
Mamy zrozumieć, moi przyjaciele, od samego początku, że każdy z nas jest kroplą w oceanie. Bóg jest potężnym oceanem, podczas gdy każdy z nas jest maleńką kroplą. A zatem, każdy z nas reprezentuje miniaturową egzystencję – wszechświat w miniaturze, kosmos w miniaturze. A zatem, życie ludzkie nie jest takie proste, jak się nam wydaje. Każdy z nas – jak to Bhagawan wielokrotnie powtarza – jest iskierką Boskości, ucieleśnieniem Miłości, ucieleśnieniem Prawdy, Pokoju i Błogości. Nie jesteśmy po prostu samymi mięśniami i kośćmi sprawiającymi, że poruszamy się w tym życiu. Jesteśmy czymś ponad to. I to jest pierwsza rzecz, na którą chciałbym, abyście zwrócili uwagę.
Życie jest okazją
Kolejnym aspektem jest to, że życie jest okazją. Większość z nas uważa, że życie to przypadek. To rzeczywiście nieszczęście, jeżeli tak myślimy. Życie nigdy nie jest przypadkiem. Życie jest przywilejem. Życie jest błogosławieństwem. Życie jest szczęśliwością. Życie jest okazją.
Dlaczego tak mówię? Co mam na myśli? Życie jest okazją, by odnaleźć w sobie możliwości twórcze, by cieszyć się i doświadczać Boskości w sobie. Jest okazją do tego, by dotknąć głębi i cieszyć się klejnotami Boskości, jakie posiada każdy z nas w sobie. W tym sensie życie jest okazją. Nikt zapewne nie chciałby być taki niemądry, aby stracić taką okazję. Każdy chciałby z niej skorzystać. A skoro dano nam taką okazję, powinniśmy z niej skorzystać. Sukces zależy od tego, jak dalece skorzystamy z tej okazji.
Zdać sobie sprawę ze świadomości
I wreszcie trzeci aspekt, na który chciałbym zwrócić uwagę. Jak dotąd, człowiek jest bardzo dumny ze swych dokonań. Człowiek powiada, że może dotrzeć na Księżyc i że próbuje dotrzeć na Marsa. Człowiek jest szczęśliwy, że nie potrzebuje niczyjej pomocy ze względu na wynalezienie robotów lub – innymi słowy – na osobliwą roboto-patologię. Maszyny mogą za niego gotować. Maszyny mogą mu usługiwać. Są maszyny do liczenia, planowana, do czytania, praktycznie do wszystkiego. Tak więc rzeczywiście, człowiek jest bardzo dumny z tego, że stworzył coś, co przychodzi mu z pomocą, co może mu we właściwej chwili pomóc, gdy tylko tego zapragnie.
Ale to nie jest tak ważne. To nie jest tak. Wszystko to jest naszą nadzieją, naszym marzeniem i naszą wyobraźnią. A fakty są takie: Nie ma nic wielkiego w tym, że człowiek jest w stanie dotrzeć na Księżyc. Nie ma nic wielkiego w zdobyciu szczytu Mount Everest. Nie ma w tym nic wielkiego! Nie ma w tym niczego spektakularnego. Wielkość polega na osiągnięciu szczytów swojej własnej świadomości. Wielkość polega na dotarciu do swojej własnej jaźni. I to jest największe osiągnięcie człowieka.
A zatem duchowość posiada różne parametry, różne miary. O człowieku! Dano ci to cenne życie, abyś wspinał się i zdobył szczyt swojej własnej jaźni, swojej własnej świadomości. Jeśli nie zdaję sobie sprawy ze swojej świadomości, jeżeli nie zdaję sobie sprawy ze swojej jaźni, całe moje ciało jest niczym innym jak stertą odpadków lub śmieci. Proszę mi wybaczyć, że tak mówię! Rzeczywista wartość życia polega na odnalezieniu naszej utajonej Boskości. Na tym właśnie polega wartość życia człowieka. Pies tego nie osiągnie. Drzewo również nie jest w stanie do tego dojść. To człowiek został obdarowany świadomością i oczekuje się od niego, że będzie o tym wiedział i czerpał z tego radość. I to jest trzecia sprawa, na którą chciałem zwrócić waszą uwagę.
Istotne, byście również wiedzieli, że ta cała wiedza pochodzi z dyskursów Swamiego, które dla was zebrałem.
Żyjesz tu i teraz
Większość z nas lubi rozmyślać o przeszłości i o przyszłości. Ci, którzy żyją przeszłością, są martwi i nie ma ich już. Nie ma niczego do wychwalania, do ogłaszania, ani niczego, z czego można być dumnym, jeśli idzie o przeszłość, bo przeszłość już minęła. A wielu z nas czuje się szczęśliwymi, snując nadzieje na przyszłość. Nadzieja jest obietnicą. Nadzieja jest myślą. Nadzieja jest planowaniem. Nadzieja zawsze kojarzy się z lepszym. Jednak mądry człowiek nigdy nie pomyśli w ten sposób: „mam nadzieję być lepszy”, „mam nadzieję osiągnąć cel”, „mam nadzieję być blisko Swamiego”. Gdzie jest gwarancja? „Mam nadzieję, że tu będę w przyszłym roku.” Jak możesz w ten sposób powiedzieć? Nadzieja jest tylko oczekiwaniem. Nadzieja jest przyszłościowa. Nadzieja jest zwłoką. „Chciałbym to robić, począwszy od przyszłego roku.” O.K.! Wydaje się, że stać cię na zwłokę. A więc nigdy nie żyj nadzieją, ani przyszłością.
A zatem, moi przyjaciele, skoro wkraczamy w nowy rok, zapomnijmy o przeszłości, ponieważ przeszłość to historia. Nie myślmy też o przyszłości, ponieważ jest ona tajemnicą. Przyszłość ma być dopiero ujawniona. Nie ma gwarancji co do naszej przyszłości, ponieważ przyszłość jest niepewna. Tym, co powinniśmy postanowić witając Nowy Rok, jest to, by żyć daną chwilą, żyć teraźniejszością, żyć istnieniem. I to jest prawdziwe życie. Przeszłość jest przeszłością, a przyszłość jest marzeniem, a mnie nie stać na to, by żyć marzeniami bez końca. A jeżeli ktoś marzy i marzy, najlepiej byłoby zaprowadzić go do psychiatry. (śmiech) A jeżeli ktoś myśli o przeszłości, unikajmy go, ponieważ jego przeszłość nas nie interesuje. Czym jest więc życie? Życie jest tu i teraz. Gdybym miał dać definicję życia, zrobiłbym to w ten sposób: Życie jest tu i teraz.
Gdzie jest Bóg? Czym jest Bóg?
Nie mogę powiedzieć, że Bóg jest w przeszłości. Nie powiedziałbym też, że Bóg będzie w przyszłości. Gdyby Bóg był przeszłością albo przyszłością, byłby On jak każdy przeciętny człowiek. Czym jest Bóg? Bóg jest tu i teraz. Dlaczego? Boskość jest tu w tym momencie. Jeśli będę próbował żyć tu i teraz, będę utrwalał kontakt, będę miał rodzaj porozumienia z Bogiem, który jest tu i teraz. Na tym polega Boski Romans. Boski Romans polega na ustanowieniu porozumienia tu i teraz. A jeżeli żyjesz tu i teraz, oznacza to, że jesteś Boski. Bóg jest tu i teraz. Bóg jest Boski. A porozumienie jest serca z sercem, miłości z miłością. I to jest właśnie przedmiot życia duchowego.
Modlę się, aby Nowy Rok pomógł nam żyć w teraźniejszości, żyć obecną chwilą, abyśmy byli Boscy, z Bogiem. Takie jest przesłanie Bhagawana. I takie było przesłanie Bhagawana w dniu Bożego Narodzenia, gdy powiedział: „Ja jestem Ja”. Nigdy nie powiedział: „Ja byłem Ja.” Nigdy nie powiedział: „Ja będę Ja.” On powiedział: „Ja jestem Ja.” Użył czasu teraźniejszego. Z duchowości czas przeszły i czas przyszły powinny być usunięte. Duchowość nie ma nic wspólnego z przeszłością, ani z przyszłością. Duchowość jest teraźniejszością. Powołując się na słowa Bhahawana: „Jakiego rodzaju jest to teraźniejszość? Jest to wszechobecność.” Ponieważ teraźniejszość jest rezultatem przeszłości i jest nasieniem przyszłości. Teraźniejszość jest owocem przeszłości. A z teraźniejszości wychodzi przyszłość. Tak więc teraźniejszość jest kombinacją zarówno przeszłości jak i przyszłości.
A zatem, moi przyjaciele, wkraczając w Nowy, Rok, każdy z nas powinien mieć przekonanie, że posiada nową świadomość, że ma przekonanie, iż jest w teraźniejszości, że jest życiem i że Bóg jest teraźniejszością. Niektórzy ludzie planują: „W nowym roku chciałbym być bliżej osiągnięcia sadhany.” Albo: „W nowym roku chciałbym ponownie odwiedzić Prashanti Nilayam. Naprawdę chciałbym tego dokonać.” Wszystko to nonsens.
Wszystko to jest gra umysłu. Wszystko to specjalne triki umysłu. Wszystko to żart umysłu. Wszystko to jest zabawną naturą i ekspresją umysłu. Umysł chce mieć czas. Umysł jest czasem, czas jest umysłem.
Umysł zawsze chce odwlekać. „O Boże! Pozwól mi medytować, począwszy od dziś.”
Umysł spyta: „A dlaczego nie od jutra?” „O Boże! Pozwól, że zjem śniadanie po upływie darszanu.”
Umysł spyta: „Czy zapomniałeś, że jesteś głodny?” (śmiech) I umysł natychmiast doda: „Dziś jesteś głodniejszy niż wczoraj.” (śmiech)
I zuchwałość umysłu sprawi, że powiesz: „Najem się dziś tak, aby jutro nie mieć apetytu. W ten sposób jutro będę na darszanie.”
Wszystko to jest grą umysłu. Umysł chce odwlekać, to on chce zatrzymać, on chce zaniedbać, to umysł chce zaprzeczyć, to on jest jednym z najgorszych wrogów. A wróg ten nie jest na zewnątrz, moi przyjaciele. Tkwi on wewnątrz umysłu. A powinniście myśleć tak: „Bóg jest tu i teraz – zrobię to teraz.”
„Chcę pomedytować jutro wczesnym rankiem, a dziś chcę się wyspać.” Nie!
Medytacja nie ma programu ujętego w ramy czasowe. Medytacja nie ma ograniczeń czasowych. Ramy czasowe to robota umysłu. Medytacja jest stanem „bez umysłu”, a nie stanem „never mind” (ang.: „nic nie szkodzi” – przyp. hb) Medytacja jest stanem „bez umysłu”. A zatem, jeżeli wzniesiemy się ponad umysł, zapominając o czynnikach takich, jak przestrzeń i czas, jest to najlepsza medytacja, bez względu na to, gdzie jesteś. Możesz być na peronie, lecieć samolotem, jechać rowerem, być w biurze, albo uprawiać jogging. I to jest pora na medytację, ponieważ medytacja jest tu i teraz.
Medytacja jest procesem nawiązania kontaktu z Istotą Ukochaną. Kiedy myślisz o swojej żonie, która wyjechała? Rano czy wtedy, gdy idziesz spać? (śmiech) Możesz postępować w ten sposób, ale nie mów o tym żonie (śmiech), ponieważ dzień później usłyszysz od niej uszczypliwą uwagę. Zgadza się? (śmiech) Ona chce, abyś myślał o niej przez cały czas, mimo że wolisz myśleć o niej tylko raz w tygodniu. (śmiech)
A zatem moi przyjaciele, myślcie o swoich ukochanych przez cały czas. Kiedy podchodzisz do stołu, na którym jest obiad, myślisz o niej oczywiście, ponieważ to ona podaje ci posiłek. Gotuje dla ciebie z miłością. Podobnie, ty myśl o Ukochanym Bogu, bez względu na porę dnia. Odwlekanie jest grą umysłu.
Tak więc ten nowy rok powinien dopomóc nam załatwiać sprawy, kiedy się pojawiają, domagając się natychmiastowego działania. Działanie, które jest duchowe, działanie, które jest pozytywne, działanie, które jest religijne, działanie, które jest Boskie, wymaga natychmiastowego zaangażowania. Wymaga podążania wytyczoną ścieżką natychmiast. I niech to będzie naszym postanowieniem na Nowy Rok – postanowienie związane z natychmiastowym działaniem, ponieważ przeszłość i przyszłość nie istnieją, są częścią naszego snu – tylko częścią naszego snu!
Życie jest snem!
Baba powiada: „Życie jest snem – urzeczywistniajcie go.” A ludzie myślą: „Jest to złoty sen, niech się spełni. Śnię, że zostałem prezydentem USA, niech więc sen się spełni.” Najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest szpital psychiatryczny. (śmiech) ‘Życie jest snem, urzeczywistniaj go’ nie oznacza, że otrzymasz wieżowiec albo wygrasz wybory. Z pewnością nie! ‘Życie jest snem’ oznacza, że nic nie jest trwałe.
Nic nie jest trwałe. Z chwilą, gdy zasypiam, zaczynam śnić. W moich snach mogę być gwiazdą Hollywood, Bollywood albo Tollywood, lub supergwiazdą, bądź też gwiazdą na niebie. (śmiech) A gdy obudzę się, nocnego snu już nie będzie. A ludzie powiedzą: „Nie jesteś gwiazdą; jesteś pyłkiem kurzu pod stopą. Zejdź na ziemię człowieku. Bądź realistą. Stąpaj obiema stopami po ziemi. Nie żyj wyobrażeniami.”
Jednakże, moi przyjaciele, chodzenie też jest snem. Wszystko, co teraz robicie, wszystko, co robiliście, cały ten czas świąt, jaki obecnie przeżywamy, to także jest snem. Dlatego Bhagawan powiada: „Dzień jest snem i noc jest snem. Życie jest krainą snu.”
I to wszystko. To jest dzień snu; a tamto jest nocą snu. I jedno i drugie jest snem. Zrozumcie to! „Życie jest snem – urzeczywistniajcie go.”
Kiedy idę spać, dzień staje się snem. A kiedy budzę się, noc staje się snem. Ten sen znika teraz, tamten sen zniknie później. I to wszystko.
I dlatego właśnie Bhagawan powiada: „Sen jest zagubiony w stawaniu się, a stawanie się jest zagubione w byciu.” Sen jest zagubiony w stawaniu się, a stawanie się jest zagubione w byciu! Nocny sen odchodzi z chwilą, gdy pojawia się sen za dnia. Sen za dnia kończy się, gdy zaczyna się nocny sen. A wszystko to jest snem. A kiedy już zrozumiesz, że to tylko sen, nie będziesz się z nim wiązał. „Śniło mi się dzisiejszej nocy, że otrzymałem pięć mieszkań w Puttaparthi.” Ale rano nie mogę spytać: „Gdzie są moje mieszkania? Chciałbym je zająć.” A ludzie zaczną mi współczuć. „Wszystko było z nim w porządku jeszcze wczorajszego wieczoru. A co się dziś z nim dzieje?” (śmiech)
Nie miej nic wspólnego z marzeniem umysłu. Podobnie, nie miej nic wspólnego ze snem za dnia.
A zatem co jest rzeczywistością? Ten, który śni! Ten, który doświadcza! Ten, który doświadcza, jest rzeczywistością, ponieważ śnił wtedy i śni teraz. To, co było wtedy i co jest teraz, jest rzeczywistością. Pozostałeś rzeczywisty. Ty jesteś rzeczywistością. Ten, który doświadcza, jest rzeczywistością, podczas gdy doświadczenie jest snem. Wszystko, czego doświadczam w nocy, jest snem, wszystko, czego doświadczam za dnia jest snem. Ale „ja” czyli ten, który doświadcza, jest rzeczywistością. Myślę, że wyrażam się jasno.
Modlę się więc, aby Nowy Rok dopomógł nam w poznaniu rzeczywistości – nie snu, ale tego, który śni, nie doświadczenia, lecz tego, który doświadcza, nie sceny, ale widza, czyli rzeczywistego „ja”. I to jest podstawowy cel, dla którego narodziliśmy się. To jest etap ewolucji, przez jaki trzeba przejść, to jest ścieżka duchowa. Dlatego życie zostało dane jak okazja.
Życie dane jako okazja
Życie zostało dane jak okazja, by uświadomić sobie, że ten, który go doświadcza, jest rzeczywistością, podczas gdy doświadczenie jest snem. Bhagawan wielokrotnie powtarza nam, że dokoła jest mnóstwo chmur, ale żadna z nich nie jest trwała. Wszystkie chmury nadchodzą i przemijają. Podobnie wszystkie sny przychodzą i odchodzą, ale ty, rzeczywiste „Ja” pozostajesz. I to jest właśnie znaczenie „Ja jestem Ja”. „Ja jestem Ja” odnosi się do tego, który śni, który doświadcza, który jest rzeczywistą jaźnią, świadomością. To jest rzeczywistość. Nasze życie powinno być poświęcone poszukiwaniu tej rzeczywistości. A jeżeli dasz się ponieść doświadczaniu, będziesz pogmatwany, staniesz się szaleńcem, będziesz miał wiele zagadek i wątpliwości i wtedy zacznie się taniec rock-n-roll. (śmiech) Nie wiemy, dokąd zawiedzie nas doświadczenie. Niektóre doświadczenia są szczęśliwe. Niektóre bolesne. Inne tragiczne. A kiedy już doświadczam tragicznie, staje się to doświadczeniem samobójczym. A ja przez cały czas chcę niebiańskich doświadczeń, rajskich doświadczeń. A zatem to dualistyczne doświadczenie szczęścia i nieszczęścia, zysku i straty, zwycięstwa i przegranej jest snem.
A kiedy już zrozumiem, że jestem rzeczywistością ponad snami, że jestem tym, który doświadcza, nie będę już więcej zwodzony. Nie będę już pogmatwany. Będę jak ekran, na którym wyświetlany jest film. Ekran nie płacze, kiedy bohater filmu zaczyna płakać. (śmiech) Ekran nie tańczy, kiedy bohaterowie i bohaterki zaczynają tańczyć w ekstazie. Ekran pozostaje bezstronny. Nowy rok powinien upłynąć na poszukiwaniu siebie, na poszukiwaniu tego, który doświadcza, na poszukiwaniu prawdy prawd, świadomości. Chciałbym, abyście właśnie na to zwrócili uwagę.
Być świadkiem
Co jest największym osiągnięciem ludzkiej świadomości? Największym doświadczeniem ludzkiej świadomości jest, moi przyjaciele, doświadczenie bycia świadkiem. Bycie świadkiem!
Oznacza to, że jestem świadkiem wszystkiego, co się dzieje. Jestem świadkiem wszystkiego, co dzieje się w mojej obecności i nie ma to na mnie wpływu. Jest to mniej więcej tak: światło jest tu. W świetle tym odbywa się sztuka. Ludzie biją brawo, ponieważ podobała im się jakaś scena, ale światło nie bije brawa. W trakcie sztuki, kiedy to bohater dokucza bohaterce, ona zaczyna płakać, ale światło żarówki, która wisi nad sceną, nie słabnie. Wciąż świeci jasno, tak jak na początku sztuki, tak samo jaskrawo jak przedtem. Światło nie ulega wpływowi tego, co dzieje się na scenie. Niezależnie od sceny – niech to będzie ukrzyżowanie, taniec, czy też Michael Jackson na scenie – światło pozostaje światłem. I to wszystko. I tym jest właśnie bycie świadkiem. Po prostu jesteś świadkiem, pozostajesz niezmącony, niezakłócony, nikt ci nie przeszkadza. Pozostajesz zrównoważony i spokojny.
Ten stan spokoju, ten stan zrównoważonego umysłu, świadomość braku dualizmu jest możliwy w ramach procesu bycia świadkiem. Główną misją Bhagawana jest to, by każdy z nas przeszedł przez ten proces. „Niech będę świadkiem swojego życia, niech nie będę jego uczestnikiem.” A jeżeli będziesz uczestnikiem, odpowiadasz, reagujesz, odzwierciedlasz. Jesteś zobowiązany reagować i odzwierciedlać, jeżeli jesteś uczestnikiem.
Prosty przykład: zaczynam grać w sztuce. Mam płakać i sprawić, że ty też będziesz płakać. Jako aktor. Mam się śmiać i spowodować, że ty też będziesz się śmiał. Jako aktor i jako uczestnik mam odpowiadać, reagować i odzwierciedlać. Ale światło, scena, ekran i mikrofon są świadkami. Mogę krzyczeć, a mikrofon jedynie odda ten dźwięk, mogę szeptać – mikrofon to przekaże. A kiedy nie mówię, mikrofon tylko patrzy. A zatem, moi przyjaciele, mikrofon jest tylko świadkiem mojej ciszy lub mojego głosu. Mikrofon jest tylko świadkiem mojego krzyku i szeptu. Ale mikrofon nie jest szczęśliwy, kiedy krzyczę, ani nie płacze, kiedy szepczę. Reaguje w taki sam sposób, niezależnie od tego czy krzyczę, płaczę czy też szepczę. Podobnie proces bycia świadkiem jest jednym z największych osiągnięć ludzkiej świadomości. Oto jest cel, do którego powinniśmy dążyć w Nowym Roku.
Modlitwa
Chciałbym teraz powiedzieć kilka słów o modlitwie. Nowy Rok powinien dodać nieco blasku naszym modlitwom. W Nowym Roku nasze modlitwy powinny być bardziej znaczące, celowe i głębokie. Co przez to rozumiem? Jeśli mówię o dotychczasowych modlitwach, nikogo nie krytykuję. Cokolwiek mówię, nie wyłączam siebie z grona osób, do których adresuję swoje słowa. Może słowa te odnoszą się do mnie, przede wszystkim do mnie. Nie stawiam siebie na piedestale. Jestem w pełni świadomy, że inni aspiranci duchowi mogą być lepsi ode mnie. Nie przemawiam zatem jako większy autorytet. Dzielę się po prostu doświadczeniami. Razem studiujemy wiedzę, razem ją pogłębiamy i dociekamy. Taki jest cel naszego spotkania. Na naszych spotkaniach nie ma osób o większych dokonaniach, czy też większego kalibru. Nie! Wszyscy stanowimy jedno – jeden strumień. I to wszystko. Płyniemy razem. Maszerujemy razem, ręka w rękę ku Boskości. I to wszystko. Wszyscy jesteśmy pielgrzymami. A zatem kilka słów na temat naszej modlitwy. Jakie są nasze modlitwy?
Nasze modlitwy są mechaniczne. Nasze modlitwy są nudne. Nasze modlitwy są bezbarwne. Nasze modlitwy są zaprogramowane. Nasze modlitwy są komputerowe. Spotkałem kogoś, kto powiedział: „Śpiewaliśmy cudowny Akhanda bhadżan w Centrum Sai.”
A ja na to: „Gratulacje. Jak się udało zaśpiewać ten bhadżan w tak małym Centrum Sai?”
„Mamy wiele kaset. Nastawiliśmy je wszystkie!” (śmiech)
Och! Dobrze. Kasety odtwarzane jedna po drugiej stanowią Akhanda bhadżany! Płyta CD albo wideo stanowi działalność duchową. I to jest nasza modlitwa! Są tacy, którzy mówią, że wystarczy nastawić adapter – i to jest nasza modlitwa! Wszystko to jest mechaniczne, skomputeryzowane, zaprogramowane, stanowiące rytuał, monotonny sposób modlenia się. I jest to bez sensu. Jest to bezużyteczne. Korzystniej byłoby, abyśmy spędzili swój czas w znacznie lepszy sposób.
Moi przyjaciele, czym jest prawdziwa modlitwa? Otrzymałem pytanie od jednego z naszych przyjaciół: „Anil Kumar, czym jest prawdziwa modlitwa? Jak się modlić? Jak sprawić, aby Bóg był szczęśliwy? Jaki rodzaj modlitwy byłby najbardziej odpowiedni?”
Moi przyjaciele, nie ma przepisu na modlitwę. Żadna modlitwa nie jest nigdy zaplanowana. Żadnej modlitwy nie da się zaplanować. Ponieważ modlitwa, która została zaplanowana, traci swój smak. Prosty przykład: Jesteś w bardzo smutnym nastroju. Każdy przechodzi przez takie melancholijne, tragiczne momenty w życiu. Czasem czujemy się sfrustrowani. Czasami mamy depresję. Czasami bywamy zagubieni. Czasami jesteśmy zawiedzeni. Jak modlilibyście się w takich chwilach? Gdybym przyszedł i powiedział wam: „Chodźcie. Powinniście to zaśpiewać.”
Gopikamala Hari Pjaari – Maaji Mira Mana Wihari.
Madana Mohana Murali Dhaari – Kriszna Dżej!
„Jest to pieśń połączona z tańcem pełnym uniesienia. A ja jestem w melancholii i mój nastrój jest straszny. (śmiech) I po takiej pieśni nastrój się pogarsza! Jestem załamany. Jestem sfrustrowany. Poleciłeś mi pieśń taneczną. Poleciłeś mi pieśń melodyjną. A ja jestem w zupełnie innym nastroju. Jeśli zatem chodzi o mój nastrój, modlitwa musi być inna.”
Dewaki Tanaja Daja Nidhe
Daja Nidhe Kripaa Nidhe,
Dewaki Tanaja Daja Ndhe.
A jeżeli ktoś będzie w odświętnym nastroju, a ty poprosisz, by zaśpiewał: Dina Naatha, Sai Naatha – Dewaki Tanaja Daja Nidhe.
To nie jest pieśń na taki nastrój. (śmiech) Każdy nastrój wymaga szczególnej sytuacji. W tym wypadku nastrój wymaga innej frekwencji. Wyobraźmy sobie, że ktoś organizuje śpiewy wspaniałych bhadżanów w swojej rezydencji w dniu „Gruha-Iha Praweśa”, albo w dniu wesela. Gdybyś tam poszedł i zaśpiewał:
Iha Samsare, Bahu Dusthare (śmiech)
Kripaja Pare Pahi Murare (śmiech)
Gowindam Baja Mudamate (śmiech)
Baja Gowindam. Arrej! (śmiech)
Rocznica ślubu! (śmiech)
Punarapi Dżananam, Punarapi Maranam (śmiech)
Punarapi Dżanani, Dżatare Śajanam (śmiech)
A to są urodziny. (brawa) I czy to właściwa pieśń?
Głupota. Zwykła głupota. Ignorancja. Nie pojmujemy okazji. Ten człowiek obchodzi swoje urodziny (śmiech), tort i wszystko inne jest gotowe. (śmiech)
Kripaja Pare, Pahi Murare (śmiech)
Głupota. Co to ma być? (śmiech)
A zatem, moi przyjaciele, modlitwa nigdy nie jest zaprogramowana. Modlitwa nie jest nigdy zaplanowana. Modlitwa jest ekspresją, jest spontanicznym wyrazem uczuć człowieka. Płynie z serca. Jest wyrazem naszego nastroju w danym momencie. Większość naszych modlitw nie zostaje wysłuchana, nie znajduje oddźwięku, nie wysłuchuje jej Bhagawan, ponieważ nasz nastrój nie pokrywa się z treścią modlitwy, jaką przedstawiamy Bogu.
Przypuśćmy, że jestem całkowicie z siebie niezadowolony. Mam tyle narzekań na Boga. „Swami, nie spojrzałeś na mnie.” „Swami, nie wziąłeś listu ode mnie.” „Swami, nie mam szczęścia na tyle, byś się do mnie uśmiechnął.” „O Panie, jestem tu ostatni miesiąc.”
Serce jest pełne narzekań, a tymczasem wypowiadam słowa uniesienia, śpiewam w uniesieniu. Oznacza to, że modlitwa jest sztuczna. Modlitwa jest sztuczna. Nie tego oczekuje się od nas. Mogę się uśmiechać i śpiewać bhadżany, ale Bóg i tak dostrzeże narzekania w moim sercu, a nie uśmiech na twarzy. Jestem znakomitym hipokrytą, ale Boga nie da się oszukać. (śmiech) A zatem bądźmy całkowicie świadomi faktu, że Bóg zna twoje poglądy, twoje uczucia, twoje sentymenty, niezależnie od rytmu i tonu twojej pieśni. Tak więc modlitwa powinna być naturalna. Modlitwa powinna być wyrażeniem uczuć serca i myśli człowieka w danym momencie życia.
„Jestem zły na Boga. Tak, jestem bardzo zły, ponieważ ja siedzę i siedzę, a On nigdy się tym nie przejmuje. On nawet odwołuje darszany. (śmiech) Jestem bardzo zły.” Moi przyjaciele, złość jest modlitwą! Dlaczego gniewasz się na Boga? Chcesz uczestniczyć w jego darszanie. Nie chcesz „okraść” Go (śmiech), nie chcesz siedzieć na Jego krześle, nie chcesz dominować nad nikim, nie dla pieniędzy, nie dla bogactw, nie dla pozycji, nie dla promocji, nie dla zysku, dla niczego w tym rodzaju. Jestem zły, ponieważ nie spojrzał na mnie. Jestem zaniepokojony, ponieważ nie miałem dziś darszanu. Gniew jest modlitwą. Sam gniew jest modlitwą. Ten gniew jest modlitwą. Jak to możliwe? Wszystko, co jest kierowane do Boga, staje się modlitwą. Gniew jest modlitwą.
Jestem teraz bardzo smutny. Jestem smutny, ponieważ nie mam żadnej odpowiedzi od Swamiego. Nie mam żadnej odpowiedzi od przyjaciela, nikt się mną nie przejmuje. Nikt! Nikt się nie troszczy o mnie, jestem więc smutny. Niepokoi mnie sytuacja mojej rodziny, moja praca, czy interes. Cóż, zwracam się do Boga. Smutek jest modlitwą. Smutek jest modlitwą! Gniew jest modlitwą!
„Och, dlaczego biegniesz za tym samochodem?” „Kocham Swamiego.” Miłość jest modlitwą! Każdy rodzaj uczucia względem Boga jest modlitwą. Tak, maszerujesz ku Bogu. I to staje się modlitwą. Wtedy modlitwa ma sens. Chcę płakać, tak. Płacz też jest rodzajem modlitwy. Cóż, w tej chwili nie mam żadnych uczuć, nie jestem szczęśliwy, ani nieszczęśliwy. Jeżeli nie jestem ani w stanie szczęśliwości, ani nie jestem zmartwiony, wtedy jaka jest moja modlitwa? Cisza jest modlitwą.
Cisza jest modlitwą. Wdzięczność jest modlitwą. Dziękczynienie jest modlitwą. Życzenia dobra dla każdego są modlitwą. Służba jest modlitwą. Moi przyjaciele, modlitwa nie ma nic wspólnego z kilkoma zdaniami lub kilkoma mantrami. Nie! Wszystko to są rytuały. A rytuał staje się duchowością, kiedy duch przenika nas do szpiku kości, nie inaczej. Duch modlitwy spoczywa w uczuciu, w porywie duszy. Niech to będzie naszą prawdziwą modlitwą w nowym roku.
Medytacja
Chciałbym również zwrócić waszą uwagę na inne zagadnienia, o których mówił Bhagawan. Moi przyjaciele, każdy z nas ma inną mentalność, inne możliwości, inne zdolności oraz inne talenty. Wszyscy jesteśmy inni.
Medytacja obudzi w tobie talent. Proszę to zrozumieć. Każdy talent, który staje się medytacją, staje się uniwersalny. Tancerz tańczy medytując, śpiewak śpiewa medytując. Zrozumcie więc, że medytacja, śpiew, czy taniec, cokolwiek wydobędzie się z Boskiej świadomości, zostało pobudzone przez Boga. To dlatego najlepsi śpiewacy na świecie śpiewają ku chwale Boga. A kim są najlepsi tancerze? Najlepszą tancerką lub tancerzem jest ten, kto ma wizję niebiańskiego Tancerza, Nataradża, kosmicznego Tancerza, czyli samego Boga.
A zatem medytacja znajduje wyraz w różny sposób. Śpiewak chce śpiewać. Śpiew jest medytacją! Tancerz chce tańczyć. To też medytacja. Malarz chce malować. To też medytacja!
Nie, nie możesz powiedzieć: „Siedź prosto i zarygluj drzwi – to jest medytacja.” Nie! To może być najwyżej cyrk (śmiech), ale nie medytacja. Medytacja jest ekspresją ukrytych talentów. Cokolwiek robisz, jest medytacją. I jest to nowy wymiar, jaki został dany naszemu życiu, w naszych wysiłkach duchowych w Nowym Roku.
Z kolei chciałbym podzielić się z wami inną refleksją. Mamy taki temperament, który sprawia, że niepokoi nas każda, nawet najgłupsza rzecz. Jeśli ktoś mnie popchnie, bardzo tym się przejmuję. Chciałbym go natychmiast zabić! (śmiech) Jeżeli komuś pozwalają mówić, a ja również jestem niezłym mówcą, wtedy staję się wielce zazdrosny – zazdrość wielkości Himalajów! Tak, zazdrość! Dlaczego nie ja? Dlaczego on ma przemawiać, skoro ja tu jestem?
Reagujemy na każdą, nawet najgłupszą rzecz. Nawet nie myślimy o tym, że komuś innemu należałoby dać szansę. Ani przez moment nie pomyślimy o tym, że każdy ma swój dzień, swoją szansę. Dziś Swami może rozmawiać z tobą. Nie znaczy to, że powinien On z tobą rozmawiać codziennie, jak gdybyś był kimś bardzo ważnym. (śmiech) Ponadto pozwólcie, że powiem, gdyby On rozmawiał z tobą codziennie, rano i wieczorem, stałbyś się rozkapryszonym dzieckiem. Stałbyś się rozkapryszonym dzieckiem, ponieważ nie rozumiałbyś rzeczywistej wartości tej rozmowy. Traktowałbyś ją mechanicznie, automatycznie, jak wydarzenie rutynowe.
Dziś ktoś powiedział mojemu znajomemu: „To wspaniale, że Swami rozmawia z tobą codziennie.”
A on na to: „Tak, Swami rozmawia ze mną.”
Człowiek ten był bardzo dociekliwy. Chciał wiedzieć więcej. „O Czym On z tobą rozmawiał dzisiaj?” (śmiech) On powiedział: „Dzień dobry. I to wszystko.” (śmiech)
Ten dociekliwy rzekł: „Czy rozmowa Swamiego, jest rzeczywiście tak zdawkowa?”. „Dzień dobry. Hello!”
„Ale, ale! Twoje życie jest piekłem” pomyślałem. „To nie jest ‘Hello’ lecz ‘hell’. Zrozum to! ” (angielski wyraz „hell”- znaczy piekło – przyp. hb) (śmiech)
Poprosiłem znajomego na stronę i powiedziałem: „Nie pojąłeś Boskości. Może zrobiłeś coś dobrego w przeszłości, tak więc odbierasz teraz wypłatę za zasługi z przeszłości. Wkrótce zbankrutujesz. Nadeszła pora, abyś wpłacił coś na swoje konto, abyś mógł się cieszyć pokojem i błogością nieprzerwanie, życie za życiem. Zaniedbując własne konto, powodujesz, że się wyczerpuje.”
A zatem, moi przyjaciele, uleganie wpływom środowiska, wpływom ludzi, którzy nas otaczają, jest naszym zasadniczym błędem.
Jest to nasza zasadnicza słabość.
Wszystko jest odbiciem naszego wewnętrznego świata
Niektórzy przychodzą i pytają mnie: „Jak to jest możliwe, że ludzie są tu niegrzeczni, szorstcy i uparci?” (śmiech)
Jaką mam dać odpowiedź? Gdybym powiedział: „tak, ja też jestem na tej liście.” (śmiech) A gdybym powiedział: „nie”, byłoby to wygodne uwolnienie się, uniknięcie lub ucieczka przed kłopotliwym pytaniem. Bhagawan przyszedł mi na ratunek: Oto, co powiedziałem: „Wszystko jest odbiciem świata wewnętrznego. Tak powiada Swami.”
Skąd wiedziałbyś, że ktoś jest szorstki, gdybyś nie był szorstki wewnątrz?” (śmiech) Skąd wiedziałbyś, że jest on uparty, gdybyś sam nie był uparty wewnątrz? Jest to odbicie wewnętrznego świata. Wszystko, co napotykasz w życiu, jest rządzone przez trzy „r” (reakcję), odbicie (ang. - reflection) i odbiciem echa (ang. – resound). Nic nie odbywa się ponad tymi trzema rządzącymi zasadami. „To i to jest złe.” „Skąd wiesz, że on jest zły?” Dlatego, że to zło, które tkwi we mnie, skieruje mnie do zła, które jest na zewnątrz.
A zatem, z okazji witania Nowego Roku nie pozwólmy, aby nas ktokolwiek niepokoił. „Przybyłem całkowicie sam, jako gość z kosmosu. Pozwólcie mi wracać samemu. Nikt nie będzie przygotowany, by iść za mną, kiedy powiem do widzenia planecie Ziemia. Nikogo nie było przy mnie, kiedy po raz pierwszy pojawiłem się na niej. Ostatecznie przybywamy na Ziemię po raz pierwszy w trakcie narodzin, a kiedy mówimy „do widzenia”, mamy do czynienia ze śmiercią. ”
Narodziny i śmierć nie istnieją. Nie ma narodzin, ani śmierci. Przyjmijcie to ode mnie. Nie traktujcie mnie jak człowieka umysłowo chorego albo psychopatę. (śmiech) Życie jest wieczne. Życie jest ciągłe. Jesteście nieśmiertelni. Tak! Jak możesz być nieśmiertelny, skoro umierasz? Bhagawan powiada, że jesteście iskrą Boskości. Czy Boskość może zakończyć Swoje życie? Skoro Bhagawan mówi, że jesteście synami Nieśmiertelności, jak zatem może istnieć śmierć? Niemożliwe!
Biorąc życie jako składową pięciu żywiołów w skoncentrowanej formie, którą nazywamy ciałem, mamy do czynienia z narodzinami. Kiedy życie uchodzi z tego ciała, kiedy istota tego ciała, jego substancja, żywioły, składniki łączą się i wracają do pięciu żywiołów natury, zniknięcie ciała nazywa się ‘śmiercią’. I to wszystko. Ukazanie się ciała to narodziny, a jego zniknięcie to śmierć, ale ty i ja nigdy nie umrzemy, ponieważ nigdy nie narodziliśmy się. A zatem nigdy nie jesteśmy narodzeni i nigdy nie umieramy, ponieważ życie jest ciągłym, nie kończącym się strumieniem. Jest ono wieczne.
A zatem, skoro życie jest ciągłe, skoro ciało jest tak efemeryczne i ulega szybkim zmianom, dlaczego miałbym ulegać wpływom ludzi, którzy mnie otaczają? Niech ludzie mówią o tobie tysiące rzeczy, ponieważ robotą niektórych ludzi jest szerzenie zamieszania i generowanie plotek. Dlaczego miałoby to na ciebie oddziaływać? Ktoś może cię cenić. Jego cechą może być docenianie każdego. Pochlebca! Dlaczego krytyka miałaby cię dotykać? Ponieważ Bóg dał mu krytyczne życie?
Komar jest szczęśliwy, kiedy wysysa krew. (śmiech) Pijawka jest szczęśliwa, wysysając krew. Pszczoła jest szczęśliwa, zbierając miód. Zatem mamy komary i pszczoły. Dlaczego miałoby to wpływać na mnie? Czy powinienem powiedzieć pszczole: „Nie, nie! Miód już nie smakuje, leć i spróbuj krwi człowieka.” (śmiech) Podobnie nie mogę powiedzieć komarowi: „Och, komarze, co takiego jest we krwi człowieka. Nie, to obrzydliwe! Jest miód. Leć tam.” Powiedzą: „Tak nas zaprogramowano, tak, byśmy robili tylko to.” (śmiech)
Zatem społeczeństwo jest mieszaniną pluskiew i komarów. Ludzie mówią tysiące rzeczy. Nikogo nie potępiam. Nie, nie, nie. Ta różnorodność jest przyprawą życia. Cierpka dynia ma swój smak. Mango ma swój smak. Niczego nie możemy potępiać. Wszyscy afirmujemy życie.
Czym jest religia?
Religia jest afirmacją życia. Negatywny stosunek do życia jest niereligijny. Niektórzy powiadają: „Obrzydło mi życie.” Nie ma w nich duchowości. Są oni niereligijni. Afirmuj życie, ponieważ nie można go zrobić w laboratorium. Życie jest darem Boga. Życie jest dziełem Boga. Nie jest twoim dziełem.
Prawdziwe mistrzostwo tkwi w pozostawaniu nieporuszonym
Tak więc Nowy Rok powinien uczynić z nas mistrzów, którzy nie poddają się wpływowi otoczenia, włączając w to innych ludzi. Pozostań nieporuszony, ponieważ prawdziwe mistrzostwo polega na nie poddawaniu się wpływowi otoczenia oraz innych ludzi. Jeśli wbijasz się w dumę, jeśli roznosi cię duma, jeśli jesteś sfrustrowany z powodu winy, jesteś niewolnikiem, a nie mistrzem. Nowy Rok powinien przeobrazić każdego z nas w mistrza, który pozostaje nieporuszony przez otoczenie jak i ludzi.
Poddanie się
Bhagawan powiedział swego czasu, że nie jest ważna ścieżka, jaką podążasz. Niektórzy ludzie mówią: „Podążam ścieżką służby.” A inni powiadają: „A ja idę ścieżką śpiewania bhadżanów.” Jeszcze inni mówią, że podążają ścieżką mądrości (dźńana) lub medytacji (dhjana).
Ale Baba powiedział: „ścieżka nie jest ważna”.
Rozumiem. „Och Swami, myślałem, że dasz mi jedną ścieżkę. A Ty mówisz, że ścieżka nie jest ważna. Jaką wiadomość masz zatem dla mnie? Skoro mówisz, że ścieżka nie jest ważna, czego mam się trzymać?”
Baba mówi:
„Ścieżka nie jest ważna. Poddanie się jest najważniejsze.”
Poddanie się jest najważniejsze, nie ścieżka. Kawa jest najważniejsza, a nie filiżanka. Skoro twierdzisz, że filiżanka jest ważniejsza, połknij ją, jeśli potrafisz! (śmiech) Pożywienie, jakie się podaje, jest ważniejsze niż talerz, na którym ono jest. Nie jesz talerza. Jesz tylko to, co jest na nim. Mam rację? Tak więc pożywienie jest ważniejsze niż talerz. Kawa jest ważniejsza niż filiżanka. Poddanie się jest ważniejsze niż ścieżka.
A zatem niech Nowy Rok zainspiruje nas do tego, by przyjąć najistotniejszą kwintesencję, najistotniejszą ze wszystkich ścieżek – poddanie się. Nauczmy się poddania. Istnieje komfort w poddaniu się. Dziecko poddaje się, a czyniąc to, czuje się dobrze. Dziecko śpi szczęśliwe na kolanach matki. Dziecko jest szczęśliwe, siedząc na kolanach ojca, albo opierając się o jego ramiona, ponieważ jest ono całkowicie w rękach swoich rodziców. Ufa im. Ale ludzie dorośli tacy nie są. Przyjmijmy, że proszę was, abyście zaopiekowali się moimi rzeczami. „Przyjacielu, zaopiekuj się moimi rzeczami. Pójdę odpocząć i wrócę.” A kiedy już zbliżam się do pomieszczenia, gdzie mogę wypocząć, zaczynam wątpić w ciebie i myślę, że możesz odejść z moim bagażem! (śmiech) Oznacza to, że nie ma poddania się, nie ma wiary. A zatem poddanie się i wiara znikają, gdy stajemy się dorośli. Ale w życiu duchowym mamy poddać się woli Boga.
Czym jest poddanie się?
Czym jest poddanie się? Poddanie się jest akceptacją. „O Boże, cokolwiek mi dasz, zaakceptuję.” Całkowita, bezwarunkowa akceptacja jest poddaniem się. „Poddam Ci się Boże, pod warunkiem, że zaprosisz mnie na interview”. To nie jest poddanie się. (śmiech) „O Boże, poddam Ci się, jeżeli dasz mi zieloną kartę, nie wizę H1.” (śmiech) To nie jest poddanie się. Poddanie się ma być całkowite. Nigdy nie może być częściowe. Tak więc życzę wam, aby Nowy Rok zachęcił każdego, każdego z nas, nie wyłączając mnie, do wdrażania tej bezwarunkowej akceptacji, tego całkowitego poddania się Jego Lotosowym Stopom.
Kroczcie oświeconą ścieżką mądrości lub ścieżką oddania, jak kto woli. Podążając ścieżką oddania, czerpiesz radość z zabawy z Panem, a dopiero później stajesz się mądry. Obcowanie z Bogiem, lile (cuda) Boga, wola Boga, przyniosą ci doświadczenie, które nazywamy dźńana czyli mądrością. Podczas gdy dźńani, ten, który posiada mądrość, raduje się zabawą Boga swoją dźńaną czyli mądrością. Mówię jasno? Tak więc zabawa Boga uczyni cię mądrym, lub też twoja mądrość sprawi, że będziesz czerpał radość z zabawy Boga. Jedno i drugie są tym samym jak A do B – B do A. Niezależnie od tego, czy jest to ścieżka oddania (bkakti), czy też mądrości (dźńana), stajesz się oświecony, czerpiąc radość z zabawy Boga, z woli Boga, całkowicie poddając się Jego Lotosowym Stopom. Gotowość akceptacji. I to jest nasz cel w życiu duchowym.
I powiem wam jeszcze, aby Nowy Rok przyniósł wam nową świadomość w życiu. Co rozumiem przez „nową świadomość”? Czy może być stara świadomość, nowa świadomość, nowoczesna świadomość, archaiczna świadomość, antyczna świadomość, nagła świadomość, zrobiona na poczekaniu świadomość, zmagazynowana świadomość, albo przechowywana świadomość, importowana świadomość lub też eksportowana świadomość? Czy może być ich aż taka rozmaitość? Nie!
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewien problem. Mamy w życiu mnóstwo pragnień. Pragnienie podąża za pragnieniem – nie ma dla nich końca. Chciałbym, abyśmy wszyscy świadomie przyjrzeli się naszym pragnieniom. Bądźmy świadomi naszych pragnień. Jeśli jestem świadom swojego życzenia, wtedy w pięćdziesięciu procentach staje się ono mniej wyraziste. A kiedy bardziej jestem świadom pragnienia, wtedy ono całkowicie zanika. Pragnienie powstaje w stanie podświadomości. Pragnienie przybiera na sile pod wpływem ego. Pragnienie posiada swoją drogę – umysł. To umysł jest powodem powstawania pragnień. Ego wzmacnia pragnienia, a nieświadomość je spełnia. A kiedy już jesteś świadomy, pragnienie zostaje zduszone w zarodku. Mamy tak wiele pragnień. Nie jesteśmy w stanie kontrolować naszych pragnień, ponieważ nie jesteśmy ich świadomi. Nie jesteśmy czujni. Nie jesteśmy świadomi naszych pragnień. Stąd pragnienia mnożą się. A kiedy już jestem świadomy swojego pragnienia, jestem w stanie zrozumieć jego błahość, jego bezsensowność. Wtedy zrozumiem, że jest ono nieistotne, bezsensowne. Pragnienie pojawia się tylko wtedy, gdy jesteśmy czujni i świadomi, nie inaczej. Kiedy już jestem świadomy swojego pragnienia, wtedy brnę dalej. Proszę pozwolić mi to wyjaśnić.
Pragnienie pobudza energia
Pragnienie zostaje pobudzone przez energię. Pragnienie jest myślą. A każda myśl posiada energię. Skoro już raz jesteś świadomy tej myśli, energia, która jest pragnieniem, posuwa się do przodu. A energia pragnienia, energia myśli posuwa się do przodu, dociera do serca i ulega transformacji w modlitwę. Pragnienie ulega transformacji w modlitwę dzięki tej „ustawicznej, zintegrowanej świadomości”, poprzez tę świadomość, dzięki tej większej świadomości, dzięki przebudzeniu i większej czujności. Pragnienie to, energia ta będzie wypływać póki nie dotrze do centrum energii czyli do Sahasrara (samego Boga). A kiedy dotrze ono tam, wtedy energia myśli zmienia się w Miłość. A zatem pragnienie, będące w sercu, staje się modlitwą, podczas gdy będąc w Sahasrara, staje się Miłością. Nie jesteśmy zatem przeciwni pragnieniom. Nie! Kiedy już jesteśmy świadomi pragnienia, staje się ono wzniosłe. Staje się wzniosłe. To, co jest ziemskie, zostaje przekształcone w doświadczenie niebiańskie. I niech to stanie się naszym celem w nowym roku.
Istniej bardziej – wiedz mniej
Chciałbym, moi przyjaciele, podzielić się z wami inną uwagą, będącą na czasie. Istniej bardziej, a wiedz mniej. Ale my wolimy wiedzieć więcej i w rzeczywistości istniejemy coraz mniej. Uważamy, że duchowość jest nauką. Myślimy, że religia to czytanie. Uważamy, że modlitwa jest cytowaniem pism świętych. Nie!
Bądź bardziej, a wiedz mniej. Wiedz mniej, a bądź bardziej. Lecz my wiemy więcej niż to, kim jesteśmy. Wiemy więcej, niż to co możemy. Ale nie czerpiemy z tego radości, ponieważ nie koncentrujemy się na tym, że istniejemy, lecz na procesie zdobywania wiedzy. A proces zdobywania wiedzy, nigdy nie ugasi twego pragnienia. Proces zdobywania wiedzy nigdy nie zaspokoi twojego głodu. Proces istnienia jest zaspokojeniem twojego głodu; jest procesem zaspokojenia twojego pragnienia. A zatem niech Nowy Rok pomoże wam bardziej istnieć, a mniej wiedzieć.
Kontakt z Bogiem
Następna sprawa jest taka. Kiedy możemy mieć kontakt z Bogiem? Niektórzy wypytują: „Proszę pana, gdzie można zdobyć książki? Czy w księgarniach można kupić Wedy?”
„A po co chcesz je mieć?”
„Ponieważ chłopcy śpiewają Wedy, dlatego chcę je mieć. A czy można dostać kasety? Chcę je mieć.”
Jeśli od jutra Swami rozpocznie klasyczne, muzyczne recitale, wtedy pójdziesz i sprzedasz te kasety. A potem Swami będzie chodził na próby przedstawień przez cały miesiąc. „Wspaniale! Gdzie sztuka zostanie wystawiona? Proszę, pozwolić mi w niej wystąpić.”
Moi przyjaciele, nie jesteście tłumem. Nigdy nie rozwiniecie się duchowo, jeżeli będziecie uważać, że jesteście częścią tłumu. Nigdy nie awansujecie duchowo, dopóki będziecie pielęgnowali w sobie uczucie, że jesteście tłumem. Nie! Każdy z was jest istotą indywidualną. Każdy posiada skoncentrowaną część świadomości. Każdy jest Boski. Każdy jest unikatowy. Każdy jest szczególny. Nikt nie jest niczyją kopią. Swami sprawia, że każdy z was śpiewa, ale gdybym to ja spróbował zaśpiewać, opustoszałoby całe Prasanthi Nilayam! (śmiech) Nie nadaję się do śpiewania. Gdybyście poprosili śpiewaka, aby wygłosił wykład, byłoby to najgorszą kpiną z takiej umiejętności, z ducha oracji, czy też umiejętności komunikowania.
Cóż, jedna osoba została przeznaczona do robienia jednej rzeczy. Tak! Nie możesz oczekiwać, że ksiądz będzie rolnikiem, a rolnik księdzem. Jest to niemożliwe. Bóg dał ci określoną pracę. To właśnie nazywamy powołaniem, „misją życia”. Spełniajmy zatem naszą „misję życia”, wspierani przez przesłanie Baby. Niech przesłanie Baby stanie się naszą ostoją, a misja życia niech będzie celem i istotą naszego życia.
Moi przyjaciele, co jest najlepszym sposobem – śpiew, kasety z Wedami czy książki, które można kupić? Wszystko, co tylko sprawia, że czujesz, iż jesteś blisko Niego. Wszystko, cokolwiek sprawi, że się zatracisz. Wszystko, co sprawi, że będziesz płakać na samą myśl o Nim. Wszystko, co sprawi, że zapomnisz o sobie i usłyszysz Jego głos w sobie. Wszystko, co sprawi, że wyjdziesz poza ciało i umysł. Wszystko, co sprawia, że odnosisz wrażenie, iż masz do czynienia z wiecznością, z momentem nieśmiertelności. To jest najlepsza ścieżka. Ale nie ma ścieżki, którą można komuś polecić.
Moi przyjaciele, ścieżka, która prowadzi do uzyskania kontaktu z Bogiem, która wpaja Miłość, przywodząc do stóp Boga, jest najlepsza. Nie istnieje stereotypowa, skopiowana czy też odbita na ksero ścieżka duchowości. I to jest naprawdę jedna rzecz, o której chcę wam powiedzieć, gdy wkraczamy w Nowy Rok.
Co teraz powinienem robić?
Wiele osób rozpoczyna różne praktyki. Mamy grupy, które śpiewają bhadżany. Mamy też grupy medytacyjne. Mamy też zajęcia Balwikas dla dzieci. Mamy różnego rodzaju ćwiczenia, włącznie z ćwiczeniami jogi. Tak! Nie brakuje u nas żadnego typu zajęć, skoro ludziom zależy na osiągnięciu pewnych umiejętności lub zdolności. A Nowy Rok domaga się szczególnej zdolności.
Czym jest ta zdolność?
Udoskonalmy nasze zdolności do poszukiwania i znajdowania. Nie szukajmy świeckich rzeczy, świeckich umiejętności. Szukajmy wewnątrz siebie, szukajmy Go wszędzie. Niech zatem Nowy Rok pomoże nam w uzyskaniu większych zdolności do szukania i znajdowania Prawdy, abyśmy mogli rozpuścić się i zniknąć w oceanie Boskości, abyśmy mogli zmieszać się z potężnym oceanem świadomości Bhagawana Śri Sathyi Sai Baby – Boskiej świadomości. Zmieszajmy się, wtopmy się i zniknijmy. To powinno być naszym celem.
Nie naśladujmy
Nie naśladujmy. Są ludzie naśladujący innych. Naśladowanie jest właściwością człowieka, a tworzenie jest Boskie. Jak wspomniałem wcześniej, nikt nie może nikogo skopiować, ponieważ życie nie jest procesem kopiowania, ani robienia odbitek ksero. Nie, życie jest oryginalne. Jesteś kimś szczególnym dla Boga. Zrozumcie to proszę! Każdy jest szczególny.
Jeśli ktoś powiada: „Anil Kumar, jest pan blisko Boga.” Wstydzę się wtedy siebie. Jak mógłbym być bliżej Boga? A kto jest w dalekiej odległości od Niego? Wszyscy są blisko Niego. Tak! Nikt nie ma szczególnych względów. Mogę być bliżej Niego ze ściśle określonego powodu – by tłumaczyć lub wykonywać specjalne obowiązki. Jednak wszyscy z nas, moi drodzy przyjaciele – uwierzcie mi proszę – każdy z nas ma miejsce w sercu Sai. (brawa)
Anil Kumar może mieć miejsce na ustach Sai. (brawa) Ale nie jest to takie ważne, by mieć miejsce na ustach Sai. Na ustach Sai są tylko polecenia. I to wszystko. To w sercu Sai jest Jego ogród Miłości – piękno Jego uśmiechu i aromat Jego błogosławieństwa, życie działania i zakwitania tego alchemicznego Romansu Boskiego. Jest tam to wszystko przez cały czas. A zatem, kto jest bliżej Swamiego? Każdy, kto żyje, jest blisko Swamiego. To powinno być naszą świadomością w nowym roku.
Inteligencja i intelekt
Zamknijmy drzwi przed naszymi starymi uprzedzeniami i problemami. Połóżmy kres wszystkim naszym konfliktom, abyśmy na zawsze żyli Miłością. Nie powinno być różnicy, ani niczego w tym rodzaju, prawdziwy człowiek jest inteligentny, a nie jest intelektualistą. Powtarzam: prawdziwy człowiek nie jest intelektualistą, prawdziwy człowiek jest inteligentny.
Jest różnica między pojęciem „inteligentny” a „intelektualny”. Pojęcie „intelektualny” odnosi się do spraw ziemskich, podczas gdy pojęcie „inteligencja” jest pradźńana – czyli tym, z czym się rodzisz. Świadomość jest inteligencją. Podczas gdy intelekt związany jest z mózgiem, z czynnością komputera. A zatem prawdziwy człowiek nigdy nie jest intelektualistą, lecz jest inteligentny. Inteligentny człowiek wie, że nic nie jest trwałe na tym świecie. Inteligentny człowiek wie, w jaki sposób istnieć na tym świecie – jak zachować spokój umysłu. To powinno być naszym zadaniem, naszym celem.
Wiedz, że jesteś blisko Boga
I wreszcie ostatnia, choć nie mniej ważna kwestia – powiem wam, moi przyjaciele, o najważniejszej rzeczy dnia. Traktujcie ją jak latarkę, jak świecę płonącą przez cały Nowy Rok. Co to takiego?
Błogość wzrasta coraz bardziej, kiedy jesteśmy coraz bliżej drogiego Boga. Agonia i udręka wzrastają, kiedy jesteśmy dalej, coraz dalej od Boga. A zatem, gdzie jest błogość? Blisko Boga. Gdzie jest udręka? Istnieje ona w przebywaniu z dala od Boga. A zatem, kiedy zaczynasz czuć, że jesteś szczęśliwy, jesteś blisko Boga, niezależnie od tego, czy jesteś tu, w Indiach, czy w Australii, Kanadzie albo w Ameryce. Kiedy śmiejesz się, wiedz, że jesteś blisko Boga. Kiedy odczuwasz błogość, wtedy powinieneś rozumieć, że jesteś z Bogiem. Bóg jest w tobie. A kiedy jesteś smutny, powinieneś zrozumieć, że jesteś z dala od Niego. Odszedłeś od Niego.
Niech Nowy Rok trzyma nas zawsze u Jego Lotosowych Stóp, aby nasze życie było jak świeża zieleń z pięknie kwitnącymi kwiatami – aby było błogością raz na zawsze. Niech Bhagawan będzie z wami zawsze. Niech pobłogosławi wasze rodziny – abyście byli z nimi. Niech Bhagawan pobłogosławi was wszystkich, a także wszystkich ludzi wszędzie!
Szczęśliwego Nowego Roku! Niech Bóg was błogosławi! (brawa) (Anil Kumar zakończył wykład raczej nietypowym bhadżanem: „Sai, Sai, Saianare...”)
z www.internety.com tłum. hb
powrót do spisu treści numeru 26 - lipiec-sierpień 2004