Praśanti
Nilajam, marzec 1995
Na posadzce przed świątynią Najczulszego Ojca Satya Sai Baby, przed
bhadźanami [śpiewami], chciałabym chociaż w szczypcie ziarna przesłać Ci mój
nieopisywalny każdy dzień. Świt południe zmierzch noc to tylko odmierzane
prawem natury przemiany — w ich podróży przeżywam to, co zawsze dla mnie
najważniejsze: Miłość; teraz już
doświadczanie bardziej zrównoważone, pomimo to często skrzydła tego potężnego
uczucia z Babą związanego unoszą
mnie w Krainę Wielkiej Ciszy -
nasyconej nektarem życia.
...Im dalej idę, tym szczęśliwość jest
rzeczywistsza... Czas wydaje się unoszony Ręką
Wszechmocną - przenieść może ku porzuceniu, opuszczeniu naturalnie
„dwójni”.
Moja radość jest ogromna, bo każda
minuta pracy daje mi doświadczanie głębokiej potrzeby Wszechmiłości. Obejmuję Cię nią i życzę czasu dobrego - takiego
jak na polanie rozsłonecznione trawy kołysze wiatr i słychać kląskanie żab w
pobliskim jeziorze.
Sardynia,
listopad 1995
Objęta promieniami jesiennego Słońca
dusza moja pragnie spokoju. Tu w ciszy odludnych gór nieprzerwanie stawiam
czoło warunkom nie zawsze sprzyjającym. Dni krótkie wypełniam praktyką
medytacji Wipassana, którą BABA przekazał mi do porannej i wieczornej pracy.
Jest to technika, którą Buddha
pozostawił ludziom, byśmy mogli oczyszczać swoją świadomość, ale i
podświadomość.
Dzisiaj rano zamiast medytować ćwiczyłam
asany z Hatha Jogi. - Chciałam w pewnej chwili wziąć książkę inną Baby, ale wzięło mi się inaczej: Satya Sai Baba Nauka Issy ...
...Dostaję więcej Sił do dalszego
codziennego poszukiwania tej Jednej Wielkiej
Prawdy - daru Miłości,
który tak wielokrotnie otrzymuję...
Zbliża się południe. Siedzę przy
otwartym oknie, a Słońce, z którym
żyję w głębokiej przyjaźni, tak świeci, tak ogrzewa - gorąco, gorąco. Około
16-tej już z naszej łąki przed domem widzę, jak się kłoni za góry. - Rzeka,
skały, morze, błękitne niebo i ta cisza pełna pustki (chwilami prawdziwie
dotykalna, istniejąca, dająca harmonię - Nic,
Nic).
Jeśli nie będzie mnie w te zbliżające
się Bożonarodzeniowe Święta we
Wrocławiu, to w oddychaniu wiatru usłysz jak dźwięczy nieskończoność...
Sardynia, kwiecień 1996
Droga,
w której rozkwitają radosne dni zmagania... myśli oczyszcza nauka Wielkich Mistrzów. Jakże dobrze jest,
kiedy mogę je czytać w języku ojczystym...
Dzięki Ci za piękny dar; ta książeczka jest blisko mnie... - Kwitną
kwiaty ku radości, niech więc ich zapach przynosi Ci pogodne poranki i tak
przez cały czas.
Sai Ram
Sardynia, styczeń 1997
Jest czas ciszy we mnie, która
chwilami ciąży, chwilami wzlatuje do Szczęśliwości... Łaska Pana decyduje o każdym westchnieniu...
Teraz jest piątek wieczór, dochodzi
godz. 22. Słyszę głos-szum morza, które po pełni księżyca burzy się, życiem
ziemi kołysane...
To wspaniałe - czysty puszysty piasek
- ziemia - ogrom wody ptaki Słońce
Księżyc i Niebo. To jakby Sen...
Może
zezwoli Pan i znajdę się za dni
kilka u stóp Baby. Bardzo
chciałabym by tak się działo...
Ku radości Miłości nas wszystkich -
bliskich i dalszych - zawsze
Rena
Sardynia, styczeń 1998
Kochani...
Nie ma takich słów na tej Ziemi, bym
mogła się nimi posłużyć do podzielenia się z Wami tym, jak Śri Sai
Miłuje. Wielkość, głębia Jego dziecięcej
Uniwersalnej Miłości Przypłynęła do mnie i przeniosła moje serce w Podróż Jedyną, gdzie czas i miejsce
są bez kresu. Śri Satya Sai
pozwolił mi przez dwa miesiące i dwadzieścia dni przebywać po pięć do sześciu
godzin u Swoich Lotosowych Stóp.
W Świetle Jego Emanacji doznawałam
przemiany.
W tych dniach teraz tutaj wypełnionych
szczęśliwością i tęsknotą do Śri Sai
dostaję książkę, którą wysłaliście mi. Mądrość i Prawda przyszła jeszcze raz do
mnie... Śri Satya Sai wiedział,
że Żywe
Słowo będzie dopełnianiem mojej bezgranicznej Miłości do NiegO.
I taki dzień dobry, pełen wewnętrznej
ciszy i ciepła pomimo, że na polu wieje wiatr - mój wielki przyjaciel; ślę Wam
mowę morza, które śpiewa wieczne OM.
Będę pracować trochę z ludźmi, i będę
mogła niektórym opowiadać, jak to w nich przebudzić potrzeba zapomnianą duszę.
Już wiosna bliżej, a i Słoneczko
dogrzeje zziębniętą ziemię...
Z Wami dzielę się prawdziwą Miłością,
która przez Sai Babę wibruje we
mnie,
wpatrzona w Jego dobro i Świętą Misję
- aż do następnej z Wami rozmowy
OM SAI RAM
zawsze oddana Rena
Sardynia, styczeń-luty 1998
Czas odchodzi. Unosi z sobą ciężar
nieświadomości. Tyle przebytych trudów i zmagań, tyle przemian. Mała łódka
unoszona sercem Wielkiego Oceanu. Są przystanie, których nigdy się nie
zapomina.
Praśanti
NilajaM
- to Dom SAI RAM,
dokąd wielu ludzi przybywa, by spotkać samych Siebie.
Godziny
i dni i miesiące przeżywane u Stóp SAI zapisały się w przemianie, jaką
Umiłowany SAISIA czynił i czyni we mnie...
KU
— idziemy; powietrze, podmuch wiatru niesie Wszechogarniający
Oddech Świętej Miłości - Horyzont
- Nic
OM Sai Ram
- Święć się Imię Twoje
Sardynia, czerwiec 1998
Jest niedziela, słoneczny dzień, wiatr
opowiada o swoich wędrówkach...
Dni
Świętej Miłości wymagają
wewnętrznej Ciszy, a pieśń życia nie zawsze jest łatwo napisać. Zaczęłam
porządkować swoje notatki i chcę przesłać Ci „coś” co jest moim życiem. Kiedy
to będzie?...
[wrzesień 1998]
„Świadomość
Serca”
[fragment;
całość była w części (1)]
O Lord Mistrzu Światła, które
przebudziłeś we mnie, oświecając Drogę Poznawania. Ty jesteś moją przewodnią
Gwiazdą w labiryncie życia. Jesteś napełniony czystą energią, jak kwiat
zapachem. Podczas ostatniego pobytu w Twojej aśramie, podczas darśanu [widzenia],
Twoja moc obdarzyła mnie jeszcze raz.
Wokół mnie siedzieli ludzie z różnych
stron świata. Minął świt, wschód słońca; muzyka, pieśni w języku sanskrytu,
zapach ziemi — to wszystko przeniosło mnie w wymiar wyjątkowej percepcji. Zamknęłam
oczy i w tym momencie zobaczyłam, że miejsce, gdzie byłam, to nie była tylko
Twoja Świątynia Om Sai Ram, ale przeogromny Teatr otwartego wszechświata, Teatr
Człowieczy, prawdziwy, święty. Wibrowała we mnie ta wizja. Otworzyłam oczy. Śri
Satya Sai Baba patrzył na mnie. Mój umysł stał się pusty jak bambus. Czułam, że
w tym krótkim czasie mijały wieki. Pustka, cisza, nic, wszystko. O Lord,
Mistrzu Światła, Ty jeszcze raz otworzyłeś we mnie wszechmocną Miłość. Serce na
nowo narodzone śpiewało:
Jestem u
Twoich stóp, o Lord
Twoja Miłość obejmuje i przenosi
Widzę Twoją błękitną poświatę, o Lord
Serce zamiera
Widzeniu nie nadąża, o Lord
Cichnie lęk, cichnie ból, o Lord
O przyjaciele
Kanoa płynie w Błękitnej Premie [Miłości]
Wszystko jest Jednym
Jednym jest wszystko
Sardynia,
październik 1998
Jest niedzielny wieczór. Nadszedł oczekiwany
list od Ciebie i w tym samym dniu Sanathana
Sarathi z Praśanti Nilajam — jakież ważne spotkanie...
Wiatr ucichł
Mówi wschodzący księżyc na niebie
Pomiędzy chmurami przejście
Minęła noc
Rano na niebie i ziemi
Świt malował niebiesko-czerwonawe
w chmurach figury
Z zachodu wiatr
to się przybliża, to się oddala
Jest już czwartek rano. Słońce na
błękitnym niebie. Spotkałam przed chwilą kolory tęczy i jestem w swojej izbie
od wczesnego ranka. Raduję się procesem, który dany mi został w Łasce Pana Naszego, a znaki widzialne
zobaczyłam na zdjęciu Satya Sai !!!
Sardynia, grudzień 1998
Wigilijny
Wieczór w gwiazdach ukryte marzenia stają się rzeczywistością. Powiew wiatru przynosi
blask słońca w liściach drzewa; objawienie słońcem jest także.
Jestem. Mija jesień. Przemienia życie
moje. W jakim kierunku iść mi trzeba?
Miesięcy
jeszcze trochę upłynie i we Wrocławiu spotkam ludzi - z grupą naszych będą może
i Włosi - w pracy, o którą mnie proszą z Ośrodka Grotowskiego z okazji
czterdziestolecia - kiedy w 1959 powstał Teatr...