Sathya Sai – cichy pracownik
Kilku z
nas siedziało w portyku, gdy przyszedł Bhagawan. Nasz przełożony przedstawił mu
pewnego chłopca i powiedział: „Bhagawan, dobry z niego chłopak.” Bhagawan ze
swoją zwykłą dziecięcą ciekawością zapytał: „Skąd wiesz?”, po czym powtórzył
pytanie. Przełożony nie potrafił odpowiedzieć. Wtedy Bhagawan rzekł: „Chłopcy
myślą, że to oni uczą się w koledżu Bhagawana. Jednak nie. Tak naprawdę to Ja
uczę się w nich.” Mój Boże! Każdy z nas znajduje się pod nieustannie czujnym
okiem wiecznego, cichego Świadka.
Czasami
Boski Lekarz używa sporej dawki długich okresów ciszy jako panaceum mające nas
wyleczyć z naruszania dyscypliny lub odstępstw od sadhany. Bhagawan porównuje
swoją metodę leczenia do naprawiania drogi. Kiedy droga wymaga naprawienia,
jeździ się objazdami, co przyspiesza proces naprawy i już wkrótce droga może
przyjąć jeszcze większy ruch. Kiedy Baba jest pewien, że wewnętrzne uszkodzenia
zostały naprawione i nigdy już nie powrócą, jest łaskaw przerwać swoje
milczenie, a wtedy tama pęka pod naporem Miłości płynącej z niezmierzoną obfitością.
Bhagawan używa milczenia, by uczyć, kierować, poprawiać, udzielać reprymendy i
leczyć. Sarwa roga niwarini – cisza,
magiczna recepta na wszelkie choroby jakie trapią nas obecnie i kiedykolwiek
trapić będą. Wymagania Bhagawana są wysokie. Pragnie On, byśmy jednym kwantowym
skokiem świadomości dotarli do ostatniej z czterech faz modlitwy.
Ja mówię – On słucha. Modlitwa jako petycja.
On mówi – ja słucham. Modlitwa jest słuchaniem wewnętrznego głosu
Boga.
Obaj mówimy – obaj słuchamy. Modlitwa jest rozmową z Bogiem.
Żadne z nas nie mówi – oboje słuchamy. Modlitwa jako kontakt z
Boską ciszą.
Cisza jest źródłem i uwieńczeniem wszelkich cnót.
(z SAINANDA,
nadesłał Bala)
z SatGuru tłum. Joanna Gołyś