numer 11 wrzesień-październik 2002

Nadi Śri Kaka Bhudźandy o Śri Sathya Sai

Nadi to liście palmowe ze zbiorami zapisów przepowiedni rozmaitych, czasami wielkich mędrców. Z takich liści w Indiach dość powszechnie, zwykle za opłatą lub ‘co łaska’, odczytuje się losy ludzi, na podobieństwo naszych astrologicznych interpretacji horoskopów.

Przedstawiamy wyjątkowy odczyt z liści wyjątkowego Maharsziego, dokonany, jak się wydaje, przez oświeconą duszę, Ramani Gurudźiego. I chociaż w tłumaczeniu oryginalnej poezji nie jest to literacko piękny tekst, zachwyci każdego wielbiciela, jeśli będzie go czytał sercem.  Jest to wyciąg z książki, której tytuł w angielskim tłumaczeniu mógłby brzmieć: (Sai)Krishna, the Wisdom Incarnate, located by the Wise (saints) czyli „Sai-Kriszna – Mądrość Wcielona a Mędrcy” napisanej w języku tamilskim przez Saisaraj (Saroja) i wydanej w Madrasie (Chennai) w 1997 r. Opracowanie i tłumaczenie z tamilskiego dla SatGuru wykonał Bala Subramanian [dopiski w nawiasach kwadratowych pochodzą od KMB].

                                               – Redakcja

W młodości Śri Ramani Gurudźi w poszukiwaniu pracy wyjechał do Bhutanu, a stamtąd dotarł do Riszikeszu (Rishikesh). Tu, podczas posiłku w hotelu, pewien święty poinformował go, że w położonej w pobliżu grocie czeka na niego Wilwadala Maharszi. Kiedy kierując się wskazówkami świętego przyszedł do groty, Maharszi spytał go, czy nie jest mu za zimno. Zanim odpowiedział, poczuł ciepło. Maharszi przez sześć miesięcy uczył go astrologii nadi. Ramani całkowicie zapomniał o rodzinnym domu. Maharszi dał mu pliki liści nadi Kaka Bhudźandy i polecił, aby odczytywał je bezpłatnie, traktując to zajęcie jako służbę. Zapewnił go też, że sam zajmie się wypełnianiem jego obowiązków wobec rodziny. Doradził mu, aby rozpoczął odczyty w dniu najbliższej pełni księżyca, gdy przyjdzie do niego Pan Śiwa z małżonką.

Po powrocie do domu, w dzień pełni księżyca przyszła do Gurudźiego para w starszym wieku prosząc o odczyt nadi. Gdy zaczął czytać, nadi ujawniło, że są to Pan Parameśwara (Śiwa) i jego małżonka Parwati. Podarowali mu owoc banana jako prasad [poświęcone jedzenie] i odeszli. Taki chwalebny był początek służby Ramani Gurudźiego przy odczytywaniu nadi.

Autorka książki przyjechała do Gurudźiego z przyjaciółką 17 kwietnia 1994r. W jego aśramie w Selaiyur niedaleko od Madrasu znajdowały się święte obrazy i figury, atmosferę zaś wypełniały duchowe wibracje. Poprosiła, aby zrobił odczyt o Sai Babie. Gurudźi wziął przyniesione przez nią zdjęcie Swamiego i postawił na taborecie. Wspomniał, że widywał Babę, gdy Swami przejeżdżał samochodem i że Swami zwykle go błogosławił. Kiedyś w Thiruvannamalai jogin Ram Surat Kumar polecił mu 'darśan Baby'. Podczas darśanu Swami podszedł, wziął girlandę od znajdującego się obok wielbiciela, a gdy Ramani Gurudźi wykonywał padanamaskar [pokłon do Lotosowych Stóp], spadła nań ta girlanda. W taki sposób stał się jednym z bardzo nielicznych przyjętych przez Swamiego błogosławieństwem założenia girlandy. Był za to wdzięczny Ram Surat Kumarowi.

O Śri Kaka Bhudźandzie Maharszim powiedział, że jest on wieczny i starszy niż wiele manwantar (okresów powstania i rozpadu Wszechświata). Swego czasu Brahma, Wisznu i Śiwa przyszli do mędrca Narady, aby dowiedzieć się, który z nich jest starszy. Narada poradził im spotkanie z Bhudźandą Maharszim, który w tym czasie przebywał w postaci białej wrony [sanskr. kaka, stąd przydomek mędrca] w Himalajach i recytował Ramanamę [imię Ramy]. Maharszi powiedział im: „Wiecznie trwam w samadhi [stan głębokiej medytacji], ponad rozpadami wszechświata. Ale wy trzej pojawiacie się ponownie po każdym rozpadzie. Zanim odpowiem, powiedzcie mi, do której manwantary należycie”. Po tym triada Bogów z uznaniem oddała mu cześć i zapytała o Sai Babę. Bhudźanda powiedział: „To ma źródło w Atmie i przejawia się jako Śiwaśakti. Następnie To podejmuje taniec Błogości i Łaski. To czerpie Światło i atmiczną Łaskę z Ćitakary. Kiedy To w ten sposób tańczy, jest dostrojone niczym antena i ciągle nasłuchuje, kto ze świata woła To. Tym jest 'Sai Baba', wewnętrzny aspekt Śiwanandy [radości Śiwy]”. (Pewnego razu Swami powiedział kobiecie z Zachodu, by słuchała Jego ręki położonej na jej głowie. Została zbombardowana okrzykami błagalnych próśb do Swamiego o ratunek, w rozmaitych językach dochodzącymi z całego świata. Nie mogła tego znieść więc Swami zdjął rękę.)

Ramani Gurudźi odczytywał nadi Bhudźandy o Swamim w swoim aśramie w trzech różnych dniach. Pierwszego dnia, 17 kwietnia 1994r., po wspomnianym wyżej ustawieniu zdjęcia Baby na stołku, Gurudźi rzucił kostką do gry i wypadła liczba 5. Autorka książki również rzuciła kostką i ponownie wypadła piątka. Gdy Gurudźi otworzył plik liści (nadi), nagle z taboretu spadło zdjęcie Baby, co uznał za dobry znak i rozpoczął odczytywanie. Wtedy posypały się kwiaty z figury Pana Ganeśy oraz ze znajdujących się tam obrazów różnych Bogów i świętych. Odczyt ujawnił, że przybyły tam także rozmaite niewidzialne istoty jak riszi, mędrcy i bogowie, aby wysłuchać odczytu nadi o Sai Babie. Drugie i trzecie czytanie [również je poprzedzało rzucanie kostką] odbyło się w innych dniach tegoż roku. Saisaraj nagrała wszystko na taśmie magnetofonowej, a potem spisała i umieściła w swojej książce o Swamim i świętych. Odczyt miał formę poezji, więc autorka dopisała pewne wyjaśnienia. Podana niżej treść trzech odczytów jest przybliżonym tłumaczeniem z tamilskiego na angielski [a z tego na polski]. Trudno jest oddać wiernie w prostej angielszczyźnie tę skomplikowaną oryginalną wersję tamilską, szczególnie dotyczącą duchowych określeń, które nie mają odpowiedników w jęz. angielskim, dlatego niniejsze tłumaczenie ma błędy i pominięcia, nie jest więc wierną reprodukcją. (Proszę zatem nie rozpowszechniać tego materiału bez powyższych uwag o jakości.) Ramani Gurudźi powiedział autorce, że tym odczytem nadi należy się raczej rozkoszować, niż próbować zrozumieć jego dosłowne znaczenie.

Zapraszam więc wszystkich Wielbicieli Sai do radosnego czytania!

– Bala 

Odczyt z dnia 17 kwietnia 1994 r.

Aby słuchać Sai Ćaritamrytam [panegiryku o Sai] pochodzącego od Bhudźanda Maharsziego przybyli tutaj, oprócz śmiertelników, Mędrcy, Bogowie i Riszi. Ja, Kaka Bhudźanda, rozpoczynam od modlitwy do Lotosowych stóp Abirami, Tripura Sundari, Balambiki, Umy, Nilajathakśini (Imiona małżonki Śiwy). Przez Światło słońce darzy nas wszędzie anandą. Sai, i tylko On, jest stwórcą miliardów słońc. W tę niedzielę, dzień słońca, przyszła tutaj ta kobieta (autorka książki) nazwana imieniem kwiatu (sarodźa), by wysłuchać jak ja, Budźanda w postaci wrony, opowiadam o Świetle Łaski. Kostka, którą rzuciła, pokazuje 5. Jest to okres przybywającego księżyca, dzisiejszy dzień jest spod gwiazdy Arudra Tańczącego Śiwy; jest to także gwiazda Sai. Sai zstąpił do świata jako Atma dźjoti [światło atmy], co jest cudem nieznanym w innych jugach [okresy w dziejach świata], by obdarzyć słońce, księżyc i wszystkie loki [światy] Łaską i Błogością i napełnić nią swoich wielbicieli. Sai jest Ostateczną Atma dźńaną [najwyższą mądrością] ponad wszelką mądrość znaną ludziom. Celem Jego narodzin jest uczynić Duchowość częścią życia codziennego, a przez to doprowadzić ludzi do pełni człowieczeństwa. Później w Nadi zobaczycie piękną tego wykładnię. Twoim (do autorki) przeznaczeniem jest pisać, zaś ja, Bhudźanda, mówię, że Sai jest Światłem Śiwy tańczącego w dniu, którego godziny upływają pod gwiazdą Arudra. Jest On Światłem w ciemności wieku Kali [obecnej jugi]. Dla tych, co o Nim rozmyślają, jest On także Panem Śrirangamem (Panem Ranganathą albo Wisznu).

Kiedy pięć żywiołów połączyło się, by przygotować mające się narodzić ciało, Boskie Światło wniknęło do łona. To Światło Śiwy pojawiło się, aby nakłonić ludzi do przestrzegania karma jogi [ścieżki prawych uczynków], by Swoim własnym życiem dać tego przykład, by rozsławić duchowość jako cel karma jogi, by uwolnić ludzi od karmy [skutków czynów z wielu wcieleń] i dodać im duchowej otuchy. Święci i sadhakowie [duchowi aspiranci] modlili się żarliwie o zstąpienie Boga. Zadowolony z ich postawy, Sai przyszedł i darzy wszystkich szczęściem.

Ja (Kaka Bhudźanda) oświadczam, że On jest Lotosowym sercem swoich wielbicieli, a także słońcem sprawiającym, że to serce rozkwita. Jest On Kandhą (Panem Murugą), jest Ćokką (Panem Śiwą). Godne ubolewania jest to, że ludzie jeszcze tego nie zrozumieli, mimo że wszyscy Bogowie zstąpili w Jednej Formie. Znajduje się On w sercu swoich wielbicieli; nie ma Go na języku tych, którzy nie pamiętają o Bogu.

Mędrcy i riszi przybywają, by Mu się pokłonić. Pan Kubera i niebiańska krowa (Kamadhenu) czynią to samo. Dla tych, co do Niego przychodzą, jest On niebiańskim drzewem (Karpaką) spełniającym wszystkie życzenia. W nadchodzących czasach Jego Imię będzie słyszane wszędzie.

    (Oto pewien incydent nie wspomniany w nadi: Matka Iśwaramma sądziła, że Swami rozdaje wielbicielom jako swoje kreacje wszystko, co otrzymuje od bogatych ludzi. Swami wręcza jej klucz, by otworzyła szafkę w Jego pokoju. Okazuje się pusta. Iśwaramma odwracając się widzi podłogę zasłaną diamentami, złotem i klejnotami. Jest w rozterce, gdyż nie powinna chodzić po Bogini dostatku, Lakszmi. Swami wyjaśnia jej: „Czy zrozumiałaś, że Pan dostatku Kubera i Bogini bogactwa Lakszmi są na utrzymaniu Sai?” Dlatego też nadi mówi, że niebiańska krowa, która spełnia wszelkie życzenia, oddaje Sai pokłon.)

Z powodu własnej przemożnej Błogości i Anandy [czystego szczęścia] stwarza On dla swoich wielbicieli rozmaite rzeczy. Mimo tego przejawu Boskości, niektórzy odwracają się twierdząc, że jest On zwykłym siddhą [osobą, która opanowała jogiczne moce]. Swoim wielbicielom, którzy utożsamiają się z Jego Światłem, objawia duchowość i prawdę o swojej wieczności. Istnieje Boskie prawo, które daje tę szansę Jego wielbicielom.

W celu rozpowszechnienia duchowości w tym wieku Kali, buduje On instytucje (takie jak szkoły, centra, szpitale), ale zachowuje się jak zwykły śmiertelnik, gdy ludzie paplają co im się podoba. Osoby zawistne próbowały Go zranić. Lecz jest On tym samym Śiwą, który połknął truciznę, by uratować wszystkie światy. Czyż Sai nie jest tym samym współczującym Światłem?

Niczym Waruna, władca deszczu, Sai obficie zalewa Łaską wszystkich na całym świecie, a Jego Imię rozchodzi się wszędzie niczym Światło. Ten Wieczny urodził się tutaj jako Sai, by dawać Sat-ćit-anandę poprzez Miłość, by dawać duszom Błogość poprzez stanie się Światłem osób pogrążonych w dhjanie [medytacji].

Sai jest Śri Ramaćandrą, który dał mokszę [wyzwolenie] Gusze, Dźataju, Hanumanowi, Akalice i innym sadhakom za ich wcześniejsze zasługi. Jest On tym samym Panem Wisznu, który daje to, czego istoty niebiańskie dać nie mogą, daje to śmiertelnikom samym tylko Darśanem [pokazaniem się]. Wszystkim, którzy przychodzą daje wszystko z Macierzyńskim uczuciem. Tym, którzy wiedzą, że nie ma Boga innego niż Sai, przedłuża on życie, rozwija ich duchowość i darzy szczęśliwym życiem oraz ostatecznym połączeniem. Samo Światło Miłosierdzia przejawiło się w postaci tego Awatara. Jest On nie tylko słodkim miodem, ale też przejrzystą wodą do oczyszczania umysłów śmiertelników i zamieszkuje w ich oczyszczonych umysłach.

Pan Wisznu przejawiał się w postaci różnych Awatarów, aby pokazać, czym jest Błogość. Takim Awatarem jest Sai. To wzniosłe Światło, które wypełnia nas i jest dla nas dobroczynne, wcześniej zrodziło się jako Awatar z Śirdi rozdając swoje Współczucie i Łaskę. Ten, kto rozmyśla o tym Świetle, nie lęka się śmierci. Otrzymanie Jego Darśanu przez jedną chwilę zapewnia, że pozostanie On naszym towarzyszem na wieczność. Za ofiarowanie się Jego stopom daje On wszystkie wygody wieku Kali, a także ostateczną Boskość. Rozpoznajcie Go jako Atma Dźjoti. Dla takich korzyści do Sai przyjeżdżają ludzie z różnych krajów i religii.

Po tym tamilskim roku (1994–95) istoty niebiańskie, jak również śmiertelnicy, dostąpią wielkiej radości dzięki Światłu Sai. Ja (Bhudźanda) mam wielkie szczęście, Paramanandę przekazywania tej nowiny temu krajowi Bharat [Indiom].

Jakże potężnym jawi się On wobec śmiertelników tego świata. A jednak, ci co nie rozpoznają Go, mówią tylko nonsensowne rzeczy. Czyż nie jest On tym samym tańczącym Śiwą z Kajlasu? Ci, którzy rozumieją Obecność Sai wśród nas, odniosą wielkie korzyści w ciągu najbliższych trzech lat. Śmiertelnicy wieku Kali będą doświadczać tego Cudu już zawsze.

Mędrcy, siddhowie i istoty świata, którzy tak długo słuchali Sai Ćaritamrytam odczytywanego z nadi przez Kaka Bhudźanda Maharsziego, wszyscy dostąpią rozmaitych pociech i korzyści w swoim życiu.

Odczyt z dnia 29 października 1994 r.

Po modlitwach do Pana Murugi, Brahmy, Wisznu i Bogini Śankari kłaniam się do lotosowych Stóp Pana Śiwy tańczącego w Sat-ćit-anandzie [najwyższym szczęściu] na Kajlasie i rozpoczynam odczyt Dźńana Kandy*[nauka o najgłębszej istocie]. Tylko nieliczni mogą poznać Dźńana Kandę Sai. Ja, Riszi Agastja (On też tam jest), błogosławię cię (autorkę) i twoją przyjaciółkę (która przyjechała z autorką książki), byście wyzbyły się swoich zmartwień i cieszyły się wszelkimi wygodami życia.

Spośród miliardów łon, pełne Błogości Światło Śiwy, wstępuje jako Boskie nasienie w wybrane łono. Aby pokazać, że tacy Awatarowie są możliwi, Pan Wisznu ogłosił, gdzie przyjmie narodziny, zanim zstąpił jako Awatar.

Sai może przekazać Mądrość samym swoim Wzrokiem. Rozpoznać tę Dźńana Kandę mogą tylko ci, którzy mieli szczęście, że padł na nich Jego wzrok przez co mogą cieszyć się Jego Łaską i Anandą. Boga poszukują ci, którzy zmagają się z morzem sansary (światowego życia). Po przebywaniu przy Sai, wracają znów do tego morza, lecz odkrywają, że jest to morze Miłości i widzą Pana także tam. (Bhawa sagara uddharana ćaranam, Sai ćaranam pranamamjaham czyli Kłaniam się stopom Sai, które wynoszą nas z oceanu życia i śmierci – bhadźan Sai.) Kiedy tam przeżywają radośnie Pana Wisznu na Oceanie Mleka, Sai staje się Panem Śiwą i małżonką Umą. Gdy zastanawiają się, czy to prawda, On pojawia się jako Brahma i Wani (Saraswati). Sai jest potrójną Inkarnacją Brahmy, Wisznu i Śiwy. Jest On Matką i Ojcem zarazem. Jest On Matką Umą w chodzie i wyglądzie; ze swymi łagodnymi rękami, które dają, jest On Dawcą Łaski Panem Śiwą.

Zobaczywszy tak wiele boskich cudów, niektórzy jednak oszukują się mówiąc, że jest On tylko siddhą. Tym, którzy pojęli Jego Światło, daje On wszelkie wygody, przedłużenie życia i duchowy postęp. Gdyby tego nie było w wieku Kali, śmiertelnicy wpadliby w sidła strachu śmierci. Usuwając ten strach (ożywiając wielu wielbicieli po śmierci), wykazuje On, że jest Iśwarą. Niewidzialni Mędrcy zadają pytanie: ,,Dlaczego Sai został opisany jako Wani (Saraswati)?” Nadi odpowiada: ,,Aby móc osiągnąć duchowe oświecenie, aby dostąpić błogosławieństwa Guru, drogę musi wskazać Pan Budha (Merkury). Tak więc Wani mieszka w rękach i języku Sai. Dzięki temu zarówno kreuje zwykłym ruchem ręki, jak i obdarza wszelkiego rodzaju wiedzą. Dla ludzi ukierunkowanych duchowo, Jego dyskursy stają się także strawą dla żołądka.”

Sai jest Ardhanariśwarą (Śiwa i Śakti), ale nie okazuje żeńskiej formy. Wśród śmiertelników odgrywa męską postać. Jednak ja (Bhudźanda) odkrywam teraz tę tajemnicę. (Wydarzenie nie wspomniane w nadi: Pewnego razu wielbiciel podczas Padanamaskaru zobaczył jedną stopę mężczyzny, a drugą – niewiasty.) Jakaż byłaby w tych czasach reakcja złych ludzi, gdyby Sai otwarcie wyjawił swoją postać jako Mężczyzna i Kobieta zarazem?

Wielu twierdzi, że jest On Awatarem Kalki z wyjątkowymi mocami, ale prawdziwy Awatar Kalki, Sai, zachowuje się jak siddha. (Hilda Charlton i Gopal Rao, to dwoje wielbicieli, którzy widzieli Kalkiego na koniu podczas Darśanu Sai.)

Pan Sai, Światło, Awatar, fizycznie obecny wśród nas, pojawia się u wielbicieli, gdy go wzywają, i darzy ich wszelkimi dobrami. Ale ponieważ dobrodziejstwa rozdaje natychmiastowo jak Śiwa, niektórzy próbują zdobyć Jego dary i ujarzmić Go. Lecz Sai takie rzeczy traktuje jak kurz pod swoimi stopami. Jest wielu, którzy patrzą na Jego działania z uwielbieniem; jest także wielu, którzy patrzą na nie zawistnym okiem. Tak samo próbowali zaszkodzić Panu Krisznie Jego krewni. Kiedykolwiek Bóg inkarnuje się jako Awatar, towarzyszą Mu złe istoty i starają się zdławić Boskość, ale w końcu spotyka ich niepowodzenie i znikają. Jest to konieczne dla ujawnienia śmiertelnikom Potęgi Boga; taka jest śastra (boskie prawo). (Pewnego razu Swami wyjaśnił, że ci, co Go szkalują, skutecznie rozpowszechniają nowinę o Nim, przez co przybywa wielbicieli.)

   Samym Darśanem usuwa On zmartwienia, dolegliwości ciała i choroby. Kiedy zachowuje milczenie, jest Światłem, które przynosi duchową Mądrość i Łaskę. Tym, którzy trzymają się Sai, spełnią się wszystkie marzenia. Ale tę Dźńana Kandę poznają jedynie ci, którzy utożsamiają się z Nim w swoim sercu.

Pokazuje On rozmaite formy różnym wielbicielom. Z Łaski Boskiej Matki Pan odgrywa te Lile, aby pokazać swoją pełnię. Kiedy Matka Parwati spytała Iśwarę, czy zamierza zstąpić jako Awatar, On stał się Światłem mówiąc jej, by przyłączyła się do Niego. Natychmiast do Światła przyłączyli się Wisznu, Lakszmi, Brahma, Saraswati, by zejść do świata. W Światło wstąpiły w tym samym celu także inne niebiańskie istoty, niebiańska krowa i niebiańskie drzewo to spełniające życzenia). Te Narodziny wykraczają ponad stworzenie Brahmy (Boga stwórcy). Nieskończone Światło, obejmujące cały Wszechświat, prawem kosmicznym samo sprawiło swoje narodzenie. W ten oto sposób mamy wśród nas zawsze radosnego Sai.

Słuchaj droga dziewczyno (do autorki książki), bądź cierpliwa. W tym miesiącu (październik–listopad 1994 r.) Słońce jest słabe, a Saturn mocny, więc Dźńany Karmy nie można pojąć. Przyjdź jeszcze raz w okresie przybywającego księżyca w następnym miesiącu (listopad–grudzień), by wysłuchać dalszego ciągu. Wtedy do słuchania przyłączą się również siddhowie, bogowie i riszi. Ja (Budźanda) wraz z Mędrcem Agastją będę dalej opowiadał to Nadi.

Odczyt z dnia 15 grudnia 1994 r.

Dzisiaj mamy pomyślny dzień, czwartek. Księżyc jest gotów na jutrzejszą pełnię. Nie wszyscy śmiertelnicy mogą praktykować tapas [wyrzeczenia]. Bóg przyszedł w ludzkiej postaci jako Sai ze swoimi Lilami, aby pokazać im, jak zdobyć Boskie Błogosławieństwa bez tapasu i przykładem swego życia sprawić, by wznieśli się do tego poziomu. Misją Awatara Sai jest uczynić ludzi Boskimi bez konieczności tapasu.

Pranawa (sylaba Om) jest Podstawą świata, a w świecie Sai jaśnieje jako Mędrzec wszystkich mędrców. Ci, którzy czczą Go jako rodzinne Bóstwo, będą cieszyć się wszelkimi wygodami i staną się jedną rodziną (rodziną Sai). Świat zrozumie, że Sai jest Wielkim Duchowym Światłem niosącym błogość i stwarzającym Światło Miłości, Łaskę i Anandę. Wielbiciele Sai staną się Boskimi rodzinami rządzonymi Miłością, a Czas ten już rozkwita.

Ta niewiasta (autorka) przybyła tutaj, by wysłuchać Nadi i zamieścić to w książce. Ja (Bhudźanda) z radością opowiem więcej o tym Boskim Świetle, Sai Śiwie, Guru, w ten czwartek, dzień Guru.

Nie jest to tylko zstąpienie Światła, jest to Światło Miłosierdzia. Usuwa Ono nieszczęścia śmiertelników. Obdarza Anandą. Pan Kriszna podniósł pagórek, by ratować wieśniaków przed ulewnym deszczem. W wieku Kali nie można w ten sposób ochronić miliardów ludzi. Dlatego On podnosi Parasol Współczucia, pod którym mogą schronić się Jego wielbiciele. Scala ich w Świetle i ratuje Atmiczną Mocą. Tylko ci, którzy Go osiągnęli, zrozumieją i będą się cieszyć Błogością Sai Śiwy.

W tym wieku Kali żyje wśród nas Awatar Sai posiadający Prestiż, Sławę i Chwałę oraz wskazujący nam drogę własnym Życiem. Lecz, nie skorzystawszy z tego, niektórzy próbowali Go zranić. On jednak, będąc Boski, zignorował ich uchybienia i także im służy i radośnie objawia się w ich Atmie tańcząc z Gracją. Tańczy w sercach swoich wielbicieli, którzy myślą o Nim, w oczach tych, co Go widzą, w refleksach – wszędzie!

Sai jest połączonym Światłem TRZECH WIELKICH AWATARÓW. Usuwa niedole wynikające ze światowych przyjemności.

Pan Ganeśa jest Mistrzem jogawaśiszty [sztuki osiągania szczęścia. Bawił się z Mędrcem Wjasą obiecując mu spisanie dlań „Mahabharaty”. Podobnie obecnie Sai w ludzkiej postaci bawi się swoimi Lilami. (Sai nie różni się od Pana Ganeśy, jak tego doświadczyli niektórzy wielbiciele.)

Ja (Bhudźanda) opowiem więcej o Sławie Sai, który jest Darzącym Bogiem dla tych, którzy Go zaakceptowali. Wśród miliardów istnień na świecie jedno przyszło niczym Błyskawica. Opowiem o tym Cudzie, tej Błogości, tym Błogosławieństwie. Współcześnie niektórzy mienią się Bogami, uprawiają magię i znikają nie potrafiąc wytrwać. Tymczasem Sai przyszedł w ludzkiej postaci, by radośnie służyć światu, wypełniać serca swych wielbicieli duchowym Światłem i ratować śmiertelników swym współczującym spojrzeniem. Jest On formą Boskiej Matki. Ci, którzy Go widzą, kochają Go i utożsamiają się z Nim, zaręczą, że jest On Światłem Sai Śiwy. Inni wielbiciele stwierdzą, że jest On Wisznu. Czymkolwiek jest, jest On kochającą Boską Matką darzącą Łaską i Współczuciem.

Gwiazdy na niebie otrzymują Jego Światło i radośnie migocą. Niebiańskie istoty przybywają, by ofiarować modlitwy temu pełnemu błogości Bogu Światła.

(Wypadki nie wspomniane w nadi: Kiedyś podczas Darśanu Swami zatrzymuje się na kilka minut lekko unosząc ręką szatę. Studenci na werandzie dopytują się o to. Po chwili wahania On odpowiada: ,,Pan Indra, Waju i inne niebiańskie istoty przyszły, by Mi oddać cześć. Moja szata sama się uniosła, by przyjąć ich honory, a Ja też stałem spokojnie.” Podczas uroczystości 65-tych Urodzin Swami powiedział: „Tak jak wy zgromadziliście się tutaj wielkim tłumem, by to zobaczyć, obecne są tu także niebiańskie istoty, by radować się świętowaniem. Jest wśród nich Waruna, władca deszczu. Jak więc zapobiec deszczowi?” Te dwa przypadki potwierdzają to, co utrzymuje nadi Bhudźandy.)

Karma czasu, karma losu, karma ścieżki – wszystkie zostaną przez Niego zmodyfikowane, a Sai w ludzkiej postaci utożsamia się z naszą Atmą i wynagrodzi nasz tapas. (Tu myśli autorki oderwały się od Sai. Nadi natychmiast zareagowało.) Ludzie opuszczają tę Słodycz szukając czegoś na zewnątrz. Takie bieganie jest cechą umysłu. Nawet kiedy wypowiadam tak wielką Prawdę, nachodzi wątpliwość, czy ma to jakieś znaczenie. Ja (Bhudźanda) za tę Prawdę zaręczam w obecności Światła oczu Dewi. Taki zmienny charakter umysłu przychodzi przez wiele narodzin i nie można go powstrzymać. Wróćmy jednak od wedanty [ostatecznej mądrości Wed] do głównego zagadnienia.

Mocą najwyższych z tego samadhi [kongregacji], w którym się znajduję, oświadczam: Podstawa świata, Sai, nieustająca rzeka Łaski, wykaże wyższość Boskiego Światła w tym wieku Kali. Po Ćajtra purnimie (kwietniowej pełni księżyca w przyszłym roku), Jego sława szybko się rozpowszechni. Śmiertelnicy będą się radować błogością Jogi Śiwy. Jest to błogosławieństwo dla Jego wielbicieli. Niechaj inni również z Niego korzystają.

Do osób, które poszukują materiałów o Sai w Nadi, ja (Bhudźanda) powiadam: Nadi może mówić o rodzicach i krewnych dziecka nawet wtedy, gdy jest ono jeszcze w łonie. Może przepowiedzieć jego przyszłość. To, co Nadi mówi, nigdy nie zawodzi, ponieważ trzyma się ono Pana Czasu.

Długo rozważaliśmy o Boskim Sai, zapominając się w Anandzie. Teraz opowiem o sobie (Bhudźandzie). Pokonałem śmierć trwając w samadhi [głębokiej medytacji] przez wiele rozpadów Wszechświata. Radośnie przeżywałem liczne Tańce Śiwy i Awatarów Wisznu. W Świetle Brahma Sutry, z mocą Brahmy, czytałem nadi dla dobra ludzi. W dzisiejszy czwartek wielu siedzi tutaj słuchając Sai Ćaritramryty. Zmartwienia wszystkich zostaną usunięte, ich pokolenia będą opływać w dobra, sławę i Boską Anandę. Ta osoba (autorka) wyrzuciła kostką liczbę 4 przed czytaniem tego Nadi; nazywa się to błogosławieństwem Jogi Śiwy. Tak więc, w następnych 4 latach wszyscy zobaczycie coraz  więcej cudów Sai, dostąpicie duchowego wzrostu i otrzymacie Anandę. Błogosławię wam, by się to spełniło.

(Ramani Gurudźi, który odczytywał nadi, powiedział autorce, aby wielokrotnie przesłuchała taśmę w celu uchwycenia nowych znaczeń i zgodnie z tym napisała dobrą książkę. Powiedział, że należy z radością przeżywać odczyt nadi, nie zaś starać się zrozumieć jego znaczenie. Było oczywiste, że przybyli tam siddhowie, mędrcy i dewy [bogowie], by radośnie przeżywać z nami to doświadczenie. – Autorka)

___________________

*Dźńana Kanda – taką nazwę nosi część Wed dotycząca wiedzy o Duchu, adwajty, w odróżnieniu od karmy związanej z dwajtą (przyp. KMB).

 [tłum.: KMB]


powrót do spisu treści numeru 11 wrzesień-październik 2002


 

Stwórz darmową stronę używając Yola.