Boscy Mistrzowie są najwspanialszymi osobistościami, żyjącymi
bezosobowo Boski Baba
powiedział kiedyś w dyskursie: „Człowiek nie może istnieć bez ego”. To zdanie
zdumiało niejednego – słyszymy o tak wielu świętych i mędrcach, którzy urzeczywistnili
swoją prawdziwą Jaźń. Następnego dnia Bhagawan poprosił mnie, by porozmawiał ze
studentami i wyjaśnił, jak rozumiem to stwierdzenie Bhagawana. Pojęcie osobowość
mieści w sobie indywidualność i oddzielenie. Osoby które poznały swoją prawdziwą
tożsamość nie czują oddzielenia. Traktowanie siebie jak osoby jest przejawem
ego. Ego najmocniej podtrzymuje poczucie oddzielenia od Boga. Kiedy ego staje w
obliczu Wiecznej Świadomości, umysł się rozpada, wchłonięty przez Wieczną Świadomość. Ludzie o ciasnych
umysłach sądzą, że Bóg jest ograniczonym bytem. To wąskie spojrzenie. Swami
mówi: „Miej szerokie horyzonty. Bóg jest bezosobowy”. Nasza Rzeczywistość jest
również bezosobowa. Przywiązani do osobowego „ja” – zapominamy o tym. Oto
dlaczego wierzymy w Boga osobowego. Prasanthi Nilayam jest jedynym miejscem na
świecie, gdzie z taką samą miłością recytowane są imiona wszystkich bogów. To
są szerokie horyzonty. Możecie kochać wszystkich, jeśli tylko uświadomicie sobie,
że w każdym sercu przebywa ten sam Mieszkaniec. Mówimy: „moje
ciało”. Uważamy się za jego właściciela. Kim jest to „ja”? To osobowe „ja”. Gdzie
jest wewnętrzny Mieszkaniec, tam spoczywa bezosobowa Boskość. Bezosobowa
Boskość jest nieskończona. Jest wszędzie i w każdym. Jednak tylko niewielu
stara się Jej doświadczyć i zrozumieć. Oddanie jest matką mądrości. Dwie drogi:
oddania i mądrości (bhakti i dźńana)
biegną razem. Bez miłości nie dostąpicie poznania. Bez wiedzy, nie pokochacie.
Ta wiedza i zrozumienie muszą być bezstronne i poprawne. Stajecie się bezstronni,
tylko wtedy gdy znika ego. To osobowe „ja” czyli ego, ma tak wiele sympatii i niechęci,
dumy i uprzedzeń, że powinniśmy wznieść się ponad nie. To niełatwy proces. W
dużej mierze zależy on od człowieka i jego rozwoju. Ci, którzy nie są
dostatecznie dojrzali, powinni podjąć praktykę duchową, aby oczyścić i uspokoić
swoje umysły. Spokój i czystość
umysłu są konieczne. Jedynie czysty umysł może się zwrócić do Boga. Nim to się
stanie, umysł biega we wszystkich kierunkach i oddala się od swojego źródła,
którym jest Duchowe Serce, Świadomość. Czytamy w Biblii: „Bądźcie spokojni i
wiedźcie, że jestem Tym, który jest”. Tę naukę przekazują nam wszystkie religie.
Na niższym poziomie znajdują się religie, kasty, stowarzyszenia i zamknięte
grupy, które starają się nawrócić ludzi na ich szczególną wiarę. Celem religii powinna
być pomoc w staniu siędobrym człowiekiem. Sokrates
powiedział: „Ideałem jest piękny umysł w pięknym ciele”. To oznacza przede
wszystkim, że powinniśmy być dobrymi ludźmi. Dobroć prowadzi do Boga. Z drugiej
strony, ograniczony sposób myślenia i nienawiść do wszystkich, którzy nie są
hinduistami czy chrześcijanami, wskazuje na bardzo niski poziom intelektualny. To oczywiste, że pomiędzy religiami istnieją
różnice w sferze obrzędów. Obrzędy nie są prawdziwą religią. One jedynie
pomagają człowiekowi odwrócić umysł od świata i skierować go w stronę Boga. To
ich podstawowe zadanie. Jak wyjaśniono wcześniej, najgłębszą istotą duchowości
we wszystkich religiach jest jedność Boskości. Nie przywiązujcie zbyt wielkiej
wagi do rytuałów. Baba mówi: „Religia oznacza urzeczywistnienie”.
Urzeczywistnienie Najwyższej Prawdy. Wielokrotnie powtarza: „Bóg jest miłością.
Żyj w miłości”. Jesteście Bogiem. Jeśli będziecie żyć w miłości, staniecie się
tym, kim już jesteście. Jednak osobowe „ja” sprawia, że czujecie się oddzieleni.
Wszystkie praktyki duchowe opierają się na otwartości umysłu. Nikt nie powinien
sądzić, że istnieje tylko jedna droga – ta, którą podąża. Mając to na
względzie, Swami mówi w Swoich dyskursach tak: „Kiedy oddalasz się od słońca,
cień biegnie przed tobą. Nie możesz go przegonić. Kiedy idziesz w stronę
słońca, cień pozostaje za tobą. Słońce jest Bogiem. Kiedy odwracasz się od
Pana, ego, twój cień, wysuwa się do przodu i nie możesz temu zaradzić. Podążaj
ku Bogu, a ego zniknie. Umysł zaprzecza rzeczywistości Boga. Człowieka zadowala
ignorowanie własnej rzeczywistości i w końcu radość zostaje pokonana przez
smutek. Jeśli pragniecie wiecznego pokoju, musicie zwrócić się ku Bogu”. Szirdi Sai Baba także wyjaśniał, kim jest
„mnie” i „ja”. Mówił: „Aby Mnie-Boskość odnaleźć, nie musicie nigdzie
pielgrzymować. Jestem w każdym. Pomimo wielu imion i form, przebywam jako
Świadomość w każdej istocie. To jestem Ja Sam. Mając tę wiedzę, możecie Mnie dostrzec
w sobie i w innych istotach. Jeśli się postaracie, dotrzecie do Wszechobecnego
i staniecie się ze Mną jednością”. Wielu dawnych
mędrców i świętych mówiło i pisało to samo. Nie łatwo jest zrozumieć i praktykować
ideę jedności. Przeszkadzają temu błędne przekonania, przechowywane w umyśle.
Osobowe „ja” kreuje różnice. Dlatego należy uwolnić się od „ja”. Kiedy nasze
życie staje się bezosobowe, ginie duma i uprzedzenia, sympatie i antypatie.
Jest to pozytywny sposób patrzenia na życie.
Czy istnieją jakieś znaki wskazujące, że osiągnęło się samorealizację?
Jesteśmy zanurzeni w nieprzemijającej błogości.
Nie obchodzą nas sukcesy i porażki, pochwały i krytyka. Pozostajemy w
nieustającym związku z Bogiem, z boskim Atmanem.
A jeśli ten stan nie jest trwały?
Ten stan jest trwały.
Zanurzamy się w Atmanie na zawsze. Czujemy, że ten stan jest nietrwały, ponieważ
osobowe „ja” zmusza nas do uciekania od Rzeczywistości. Rzeczywistość jest
wieczna. To, co nasz umysł uważa za niezmienne, zmienia się. Starajcie się, aby
wasze umysły były zrównoważone i czyste. To jedyny sposób. Tego uczy nas
Sokrates. Bezpośrednia praktyka sprawia, że umysł pozostaje coraz częściej w swoim
Źródle. Najlepszym hobby dla umysłu jest poszukiwanie Źródła i zanurzenie się w
Nim. Czysty umysł to Atman. Jeśli
jednak, wypełniony uprzedzeniami, ucieka od swojej Rzeczywistości, wpada w pułapkę
ignorancji. Tak naprawdę, umysł nie istnieje. Zrozumienie tego wytycza bezpośrednią
ścieżkę dla wszystkich. Atman daje umysłowi światło, przebywa w nim i jaśnieje
jako jego podłoże.
Co naprawdę znaczy miłość?
Miłość jest ogólnie uważana za
uczucie, które tworzy więzi międzyludzkie. Jest to jednak jedynie przywiązanie,
a nie prawdziwa Miłość. "Miłość" w rzeczywistości oznacza Miłość
Nieśmiertelnej Jaźni, a nie jakąkolwiek "pomniejszą", tymczasową
miłość. „Kochaj wszystkich” – to jej duchowe znaczenie. „Kochaj wszystkich” oznacza,
że kochamy Boga przebywającego w każdym z nas. Różne są tylko imiona i formy. Ze
względu na swoje minione zwyczaje i skłonności, umysł bardziej niż na jedności woli
polegać na różnicach. Dlatego trzeba te skłonności okiełznać i ujarzmić. Taka
jest duchowa interpretacja miłości. „Kocham cię” jest ludzkie. Miłość do Boga
jest duchowa, ponieważ Bóg jest prawdziwy.
Czym jest wolna wola?
Czym jest wolna
wola? Do kogo się odnosi? Wolna wola i przeznaczenie przypisane są do osobowego
„ja”, a nie do Atmana. Dopóki uważamy się za ograniczone „ja”, umysł „skacze”.
Musimy zapewnić osobowemu „ja” ograniczoną wolność, bo inaczej, kto będzie
praktykował? Po praktyce osobowa jaźń znika i cieszymy się całkowitą wolnością. Czasami niektóre skłonności pojawiają się w
umyśle wbrew naszej woli. Co z nimi zrobić? Bóg obdarzył nas
sumieniem, które aprobuje lub odrzuca. Powinniśmy go słuchać. Komentarz na temat sadhany rodzinnej i celu życia? Jeśli chodzi o rodzinną sadhanę, to chrześcijanie modlą się razem w kościele raz w
tygodniu, w niedzielę. Natomiast muzułmanie chodzą do meczetu w piątki i wtedy
ofiarowują Allachowi swoje modlitwy. Hindusi powinni zwracać się do Boga
każdego dnia, ale niewielu przestrzega tej zasady. To częściowe, bezwartościowe
oddanie. Ideałem jest nieustanne myślenie o Bogu. Naszym dążeniem musi być taka
miłość do Boga, która usuwa poczucie oddzielenia od Niego. Bhagawan nieustannie
nam o tym przypomina – praktyczne w każdym dyskursie pytając: „Jaki jest cel życia?”.
Celem życia jest samorealizacja. „Poznaj siebie”. Chmury zasłaniają słońce, a
ignorancja ukrywa przed nami boskość. Najlepiej jest wykonywać praktykę duchową
indywidualnie. Twojego głodu nie zaspokoi to, że pożywia się ktoś inny.
MIŁOŚĆ I PRZYWIĄZANIE
Kiedy uwaga zwraca się w stronę Źródła, znika pojęcie „ja” Doskonałe nieprzywiązanie ma miejsce wtedy,
gdy zanika skłonność do szukania przyjemności. Ukoronowaniem wiedzy jest
moment, kiedy poczucie „ja” nie odnosi się już do ciała. Uwieńczeniem
samotności jest chwila, gdy myśli uspokajają się poprzez rozpuszczenie się w
Jaźni i nie zwracają się już na zewnątrz. Bhagawan Baba często przypomina nam, że
chociaż urodziły nas ziemskie matki, to wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Mówi
także: „Małżeństwo jest związkiem tymczasowym”. Fizyczne relacje oparte są na przywiązaniu, a nie na miłości. Tylko
Bóg kocha prawdziwie, ponieważ Jego miłość nieustannie się pogłębia i ogarnia
wszystkie istoty. Znając swoją prawdziwą rzeczywistość, możemy dostrzec rzeczywistość
innych. W małżeńskim pożyciu, mąż i żona stawiają sobie mnóstwo wymagań. Kiedy
ich oczekiwania nie są spełnione, czują się zranieni. Nie należy niczego
oczekiwać od innych. Trzeba dawać więcej, niż się otrzymuje. Swami pokazuje to
na przykładzie. Przed ślubem chłopak i dziewczyna przyciągają się wzajemnie.
Chłopak czuje, że nie może bez niej żyć i podobnie ona – tak bardzo się sobie
podobają. Potem biorą ślub i chodzą razem na spacery. On zauważa niewielki
kolec na drodze i zwraca się do nowo poślubionej żony: „Kochanie, uważaj, tam
leży kolec. Nie stań na nim, bo się skaleczysz”. W rok później, spacerując, mąż
mówi do żony: „Uważaj, tam jest kolec”. Przywiązanie zmalało. Po dwóch latach
mąż nawet nie próbuje szukać kolców. Kiedy żona rani się jednym z nich, woła:
„Jesteś ślepa? Nie widzisz kolca?”. Oto jak zmienia się przywiązanie, które błędnie
nazwaliśmy miłością. Dzisiaj możesz skrzywdzić osobę, którą dziesięć lat wcześniej
uważałeś za bardzo bliską. Boski Atman jest
rzeczywistością bez formy i imienia. Bez wątpienia, kiedy podejmujemy praktykę
duchową, powinniśmy wybrać imię i formę Boga lub guru, które sprawią nam
największą radość i obdarzą spokojem. Koncentracja na Nim ułatwi nam praktykę i
będzie dobrym początkiem. Jednak oddanie, czyli miłość do określonej formy,
musi być poszerzona o Najwyższą Miłość, poprzez którą swobodnie rozprzestrzenia
się Bóg. Ta miłość nie powinna ograniczać się tylko do tej jednej szczególnej
formy. Boski Baba często powtarza: „Miłość to ekspansja, a nie zawężanie”.
Przykładem ograniczonej miłości jest miłość pomiędzy braćmi, mężem i żoną,
ojcem i synem. Jest jak przepływające chmury. Gdzie byli twoi rodzice, zanim
się urodziłeś? Gdzie był twój mąż lub żona, zanim się pobraliście? Bhagawan
nazywa te relacje przywiązaniem, a nie miłością. Według Niego prawdziwą
miłością jest oddanie się wszechobecnemu Bogu. Dlatego mówi: „Kochaj
wszystkich. Służ wszystkim”. Musimy dostrzegać Boga wszędzie, ponieważ istotą
wszystkiego jest boskość. Stanowi wspólne ogniwo, łączące całą ludzkość. Przybywają tu
ludzie z różnych zakątków świata – z Rosji, Japonii, Kolumbii itd. Wypełnia ich
ta sama boskość. I chociaż człowiek ma pewne naturalne zachowania podobne do
tych jakie mają zwierzęta, to jest jedynym stworzeniem we wszechświecie, które
dzięki intelektowi potrafi urzeczywistnić swoją boskość. Zwierzęta nie mogą jej
pojąć. Istota ludzka jest najbardziej wzniosłą manifestacją Boga. Zgodnie z
Upaniszadami, ludzkie narodziny są najwspanialszym darem, który trzeba
właściwie wykorzystać. Zrobimy z tego daru dobry użytek, kierując nasz umysł i intelekt
do wewnętrznego Boga. Człowiek potrafi rozwijać rozróżnianie i nieprzywiązanie
(wiwekę i wajragję). Uzbrojony tylko w te dwie ważne umiejętności, może
podążać duchową drogą. „Gita” objaśnia wyrzeczenie w działaniu, a
nie wyrzeczenie się czynów. Działaj, ale bez przywiązania do owoców działania.
Spełniajcie czyny, które prowadzą was do Boga. Po pierwsze, uspokójcie umysły.
Zrównoważony umysł jest bardzo ważny. W obecności Wiecznej Świadomości idee pojawiają
się i znikają. Ze wszystkich myśli pierwsza pojawi się myśl: „ja”. Wszystkie
inne myśli są oparte na „ja”. Technika samodociekania sugeruje, aby utrzymywać
uwagę właśnie na pierwszej myśli „ja”. Dzięki temu inne myśli i idee automatycznie
znikają, nie pozostawiając po sobie najmniejszego śladu. Na koniec zostanie
pochłonięte także „ja”. Pojawi się stan, w którym brak myśli – stan Najwyższej
Świadomości. Na jawie doświadczamy Jaźni w przerwie pomiędzy dwoma myślami. Z
tej pozycji możemy obserwować myśli i pragnienia oraz znaleźć punkt, w którym
się pojawiają i znikają. Musimy tylko pozostać jak najdłużej wolni od myśli.
Studiujcie, czytajcie, medytujcie i praktykujcie. Przyjdzie czas, że zrozumiecie. Pytanie: Co należy myśleć o historiach opowiadających o miejscu,
do którego udamy się po śmierci – o tunelu ze światła, o witających nas
zmarłych i o tym, że na końcu spotykamy Boga? To czysta fantazja. Jest wiele książek, które
dotyczą tego tematu. Nie zajmujcie się fantazjami. To nie ważne,
czy opisują prawdę, czy nie, czy zawarte są w świecie czy w umyśle. Nie pomogą
wam w praktyce duchowej. Śmierć to zapomnienie o swojej prawdziwej naturze.
Chcecie dowiedzieć się, czym będziecie po śmierci. Czym byliście przed narodzinami?
Kim jesteście teraz? Postarajcie się dowiedzieć, kim jesteście teraz.
Pytanie: Pewna
kobieta z zagranicy mówiła o doświadczeniach, jakie mogą nas czekać po śmierci
– o przechodzeniu przez piekła lodu, wody i ognia. Bardzo proszę o komentarz.
Te piekła i nieba
są jedynie myślami indywidualnego „ja”. Nie sądźcie, że zostaniecie skazani na
wieczne potępienie lub dostaniecie się do nieba na zawsze. Bez względu na to
jak źle postępują boże dzieci, Pan zawsze im wybacza. Jest w tym podobny do
ojca, który wybacza dziecku i daje mu szansę poprawy. Bóg nie skazuje nikogo na
wieczność. Ostatecznie liczy się to, że rodzimy się ponownie, zgodnie z
ostatnią myślą, jaka pojawiła się w naszym umyśle przed śmiercią. Jeśli w tym
momencie ktoś zwróci się w stronę Najwyższej Świadomości, myśląc o prawdziwej
Jaźni czyli o Bogu, osiągnie wyzwolenie. Przestanie się odradzać i umierać. Narodziny
dotykają jedynie tych, którzy błędnie identyfikują się z umysłem. Umysł
zaabsorbowany wieloma różnymi myślami słabnie, a myśli i słowa nie mogą pozostawać
w równowadze. Więc, kiedy zbliża się do Najwyższej Świadomości, osiąga spokój,
siłę i skupienie. Gdy umysł jest ze sobą w zgodzie, pracuje wydajniej. Mimo to
ludzie zastanawiają się: „Co ze mną będzie, jeśli stracę umysł? Zostanę
idiotą!”. Nie stracą całkowicie umysłu. Umysł po prostu spocznie w Źródle i
będzie się coraz głębiej zanurzał w Jaźni. Utraci jedynie skłonność do ograniczania
siebie do osobowości uwięzionej w granicach konkretnego ciała, ale nadal
funkcjonuje. Innymi słowy, nie straci zdolności do myślenia i odczuwania.
Dlatego nie trzeba się bać „unicestwienia umysłu”. Nie trzeba się bać lecz
pozwolić mu przebywać w Źródle. Dzięki temu będzie lepiej funkcjonował w codziennym
życiu i szybciej rozwijał się duchowo. Pokonanie
błędnego przekonania: że „jestem połączeniem ciała i umysłu” może wymagać długiego
czasu, zależnego od naszej dojrzałości. Jeśli uważam, że jestem Jaźnią, boskim Atmanem,
który nie jest odseparowany w jakimś szczególnym ciele, wtedy wszystko jest
proste. Niektórzy myślą, że dzięki patrzeniu na Pana i słuchaniu Go albo przez powtarzanie
imienia Boga doświadczą Najwyższej Rzeczywistości. To nie jest tak. Skupienie
uwagi na Jaźni czyli duchowym sercu pozwoli nam zauważyć, że stopniowo
zmniejsza się nasze zainteresowanie zewnętrznym światem, pomimo jego
atrakcyjności i barwności, nawet wtedy, gdy mamy otwarte oczy i przebywamy w tłumie,
na przykład na targu. W tym samym czasie nasza Jaźń pozostaje w Rzeczywistości.
Dlatego nasza uwaga powinna jak najdłużej skupiać się na Jaźni. Pokusy,
atrakcje i rozrywki dostarczane przez życie sprawiają, że pozwalamy, aby nasza
uwaga koncentrowała się na świecie zewnętrznym. To błąd. Czy to jest boska lila, sport
Boga? Nie Jego sport, lecz
twój! Ponieważ twój umysł, jak każdy inny, jest tak zanieczyszczony od niewłaściwego
postępowania, zbierania wrażeń i przez stare przyzwyczajenia, że nie jest łatwo
skierować go ku Bogu. Jesteś bardziej przyciągany do świata niż do Boga. Umysł rozwija
się interesując się nazwami i formami, a wtedy trudno skupić go na jego Źródle,
którym jest Najwyższa Świadomość czyli Bóg. To praca, którą musisz wykonać. Pytanie: Dlaczego Bóg
nas stworzył? W jakim celu? Dlaczego się narodziliśmy? Co tu robimy? Dlaczego musimy
tak cierpieć? Dlaczego? Bóg wiedział o wszystkim wcześniej; Jego stworzenie
jest doskonałe, dlaczego więc wszystko wydaje się tak bardzo skomplikowane? Chociaż słowa są różne,
pytanie pozostaje to samo. Niedawno rozważaliśmy zagadnienie stworzenia. Celem
życia, zgodnie z tym, co mówi Baba jest urzeczywistnienie naszej wewnętrznej boskości,
która jest taka sama we wszystkich istotach. Bóg stworzył nas abyśmy się rozwijali i urzeczywistniali naszą
prawdziwą tożsamość. Urodziliśmy się z powodu naszych przeszłych skłonności.
Powinniśmy zrozumieć, że jesteśmy ludzkimi istotami, a nie zwierzętami. Oprócz
zaspakajania potrzeb biologicznych musimy ostatecznie doświadczyć boskości w
nas samych i we wszystkich. Boskie prawo postanawia, że musimy doświadczyć
konsekwencji naszych dobrych i złych czynów z przeszłości, stąd szczęście i
nieszczęście, zawierające cierpienie. Rzeczywistość jest poza i ponad umysłem. Według Wedanty, bezpośrednia percepcja nie jest
tym, co można zrozumieć, ponieważ umysł i ciało czerpią siły z boskiego Atmana.
Sprawia to, że spiker może mówić, a słuchacze słuchać. Ta boska potęga jest
niezbędna i wszędzie taka sama. Bez niej nic nie może istnieć, ani mieć jakiegokolwiek
znaczenia. Pytanie brzmi: „Co trzeba zrobić, aby doświadczyć boskiego Atmana?”.
Po prostu, należy przenieść uwagę z tego co się widzi, na tego który patrzy.
tłum.
J.C.
niczego juz
nie chcę jak tylko dziękować bo wszystko jest po to żeby więcej kochać a miłość to znaczy widzieć tylko Ciebie to takie spojrzenie co jest zjednoczeniem